-
241. Data: 2017-04-21 11:30:37
Temat: Re: Latająca butla
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Konrad Anikiel napisał:
>> Inżynier musi być całkiem leniwy.
> Musi to na Rusi. Może, ale konkurencja duża.
Konkurencja? To ssanie rynku jest ogromne. Nie do wszystkich zadań
starczy inżynierów leniwych. Trzeba brać co jest -- nawet pracusiów
da się do czegoś wykorzystać, jeśli ich odpowiednio pilnować.
--
Jarek
-
242. Data: 2017-04-21 11:49:15
Temat: Re: Latająca butla
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu piątek, 21 kwietnia 2017 18:32:04 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> Pan Konrad Anikiel napisał:
>
> >> Inżynier musi być całkiem leniwy.
> > Musi to na Rusi. Może, ale konkurencja duża.
>
> Konkurencja? To ssanie rynku jest ogromne. Nie do wszystkich zadań
> starczy inżynierów leniwych. Trzeba brać co jest -- nawet pracusiów
> da się do czegoś wykorzystać, jeśli ich odpowiednio pilnować.
Nie, to nie tak działa. Pierwotny podział inżynierów to specjalista-generalista. Cała
reszta to skutki tego podziału. Specjalista z natury rzeczy ma więcej pracy,
generalista-mniej. Specjalista mniej tworzy, więcej odtwarza. Generalista-
przeciwnie. I tak dalej.
Politechnika produkuje specjalistów. Wrodzone lenistwo daje co najwyżej drajw do
przerobienia się ze specjalisty w generalistę. Ale jeden się boi zmiany w swojej
głowie, drugi coś tam lubi, trzeci nie umi, jest wiele powodów że mało który da radę
przejść tę przemianę.
-
243. Data: 2017-04-21 12:01:42
Temat: Re: Latająca butla
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2017-04-21 o 11:30, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Konrad Anikiel napisał:
>
>>> Inżynier musi być całkiem leniwy.
>> Musi to na Rusi. Może, ale konkurencja duża.
>
> Konkurencja? To ssanie rynku jest ogromne. Nie do wszystkich zadań
> starczy inżynierów leniwych. Trzeba brać co jest -- nawet pracusiów
> da się do czegoś wykorzystać, jeśli ich odpowiednio pilnować.
>
Ostatnio krąży w internecie to zdjęcie:
http://www.spass.net/wp-content/uploads/2017/04/stec
kdose-550x652.jpg
Zajadli humaniści nie zostawiają suchej nitki na pomysłodawcy tego
zabezpieczenia.
Poprawia im to samopoczucie, gdy wyśmiewają się z pomysłu.
Metalowy wkręt wsadzony w gniazdko będzie pod napięciem, więc to żadne
zabezpieczenie.
Tego typu komentarze pojawiają się pod zdjęciem.
Nie można zakładać z góry, że konstruktor jest aż takim głupkiem,
prawdopodobnie wkręt został wsadzony w koszulkę termokurczliwą,
albo przewód jest odłączony.
WM
-
244. Data: 2017-04-21 13:10:11
Temat: Re: Latająca butla
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "WM" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:58f9d88a$0$647$6...@n...neostrada.
pl...
>Ostatnio krąży w internecie to zdjęcie:
>http://www.spass.net/wp-content/uploads/2017/04/ste
ckdose-550x652.jpg
>Zajadli humaniści nie zostawiają suchej nitki na pomysłodawcy tego
>zabezpieczenia.
>Poprawia im to samopoczucie, gdy wyśmiewają się z pomysłu.
>Metalowy wkręt wsadzony w gniazdko będzie pod napięciem, więc to
>żadne zabezpieczenie.
>Tego typu komentarze pojawiają się pod zdjęciem.
>Nie można zakładać z góry, że konstruktor jest aż takim głupkiem,
>prawdopodobnie wkręt został wsadzony w koszulkę termokurczliwą,
>albo przewód jest odłączony.
Tylko ... o ile dobrze rozumiem napisany tekst, to to nie jest zadne
zabezpieczenie.
"Pierwsze gniazdko samemu zamontowane ... kto bedzie jeszcze
potrzebowal elektrykow".
Ot taki zarcik branzowy :-)
P.S. Pierwsza w oczy rzucila mi sie ta wystajaca srubka, na te wkrety
wcale nie zwrocilem uwagi.
J.
-
245. Data: 2017-04-21 13:32:53
Temat: Re: Latająca butla
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Konrad Anikiel napisał:
>>>> Inżynier musi być całkiem leniwy.
>>> Musi to na Rusi. Może, ale konkurencja duża.
>> Konkurencja? To ssanie rynku jest ogromne. Nie do wszystkich zadań
>> starczy inżynierów leniwych. Trzeba brać co jest -- nawet pracusiów
>> da się do czegoś wykorzystać, jeśli ich odpowiednio pilnować.
>
> Nie, to nie tak działa. Pierwotny podział inżynierów to
> specjalista-generalista. Cała reszta to skutki tego podziału.
> Specjalista z natury rzeczy ma więcej pracy, generalista-mniej.
> Specjalista mniej tworzy, więcej odtwarza. Generalista- przeciwnie.
> I tak dalej.
Pierwotny jest "inżynier" jako "maszynista". Zawsze trzeba o tym z
pokorą pamiętać. Do wtórnych podziałów zbytniej wagi nie przywiązuję.
Nawt dotych, że ludzie dzielą się na inżynierów i nieinżynierów.
> Politechnika produkuje specjalistów. Wrodzone lenistwo daje co
> najwyżej drajw do przerobienia się ze specjalisty w generalistę.
Człowiek nie maszyna, przerobić go nie sposób. Złudna jest wiara,
że wrodzone lenistwo da się zastąpić lenistwem nabytym -- bo takie
kwalifikacje nagle okazały się niezbędne do podwyższenia swojej
pozycji w społeczeństwie. Jeśli się da, to tylko w szczenięcych
latach, wtedy jest pora na kształcenie w zajadłości.
Jarek
--
Weź ty się ożeń poeto Piotrowski
Chodzisz tak chodzisz po tym Krakowskim
Daj się namówić co ci w końcu szkodzi
Ludzi w aniołów nie przerobisz
-
246. Data: 2017-04-21 13:35:06
Temat: Re: Latająca butla
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan WM napisał:
> Ostatnio krąży w internecie to zdjęcie:
> http://www.spass.net/wp-content/uploads/2017/04/stec
kdose-550x652.jpg
> Zajadli humaniści nie zostawiają suchej nitki na pomysłodawcy tego
> zabezpieczenia.
Dziękuję za informację, ja mam nikłą świadomość dotyczącą zdjęć
"krążących w internecie". Biuletyny informacyjne z kręgów zbliżonych
do zajadłych humanistów też do mnie rzadko docierają.
> Nie można zakładać z góry, że konstruktor jest aż takim głupkiem,
> prawdopodobnie wkręt został wsadzony w koszulkę termokurczliwą,
> albo przewód jest odłączony.
Ja zakładam z góry, że celem zrobienia zdjęcia było zrobienie zdjęcia.
A potem jego krążenie w internecie -- co przez klikalność na coś się
dalej przekłada. Prawdopodobieństwo wkładania do tego zdjęcia świeżej
koszulki, albo manipulowania przy przewodach, określam jako nikłę.
Jeśli fotograf nie jest głupkiem, to po prostu pstryknął bezpiecznikiem.
--
Jarek
-
247. Data: 2017-04-21 14:09:47
Temat: Re: Latająca butla
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu piątek, 21 kwietnia 2017 20:34:16 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> Pan Konrad Anikiel napisał:
>
> >>>> Inżynier musi być całkiem leniwy.
> >>> Musi to na Rusi. Może, ale konkurencja duża.
> >> Konkurencja? To ssanie rynku jest ogromne. Nie do wszystkich zadań
> >> starczy inżynierów leniwych. Trzeba brać co jest -- nawet pracusiów
> >> da się do czegoś wykorzystać, jeśli ich odpowiednio pilnować.
> >
> > Nie, to nie tak działa. Pierwotny podział inżynierów to
> > specjalista-generalista. Cała reszta to skutki tego podziału.
> > Specjalista z natury rzeczy ma więcej pracy, generalista-mniej.
> > Specjalista mniej tworzy, więcej odtwarza. Generalista- przeciwnie.
> > I tak dalej.
>
> Pierwotny jest "inżynier" jako "maszynista".
Nie rozumiem. Co jest po drugiej stronie tego podziału?
> Zawsze trzeba o tym z
> pokorą pamiętać. Do wtórnych podziałów zbytniej wagi nie przywiązuję.
> Nawt dotych, że ludzie dzielą się na inżynierów i nieinżynierów.
Rola maszyny zmieniła się do tego stopnia, że trudno tu wyciągać jakieś wnioski z
choćby najbardziej pokornej pamięci. Dzisiaj ludzie nie mają pojęcia jak działa
maszyna której używają do pracy. Albo maszyna którą im wszczepiono żeby uratować im
zycie. A na przykład ci którzy pracują nad sztuczną inteligencją, uczciwie przyznają
że nie wiedzą jak działa maszyna którą budują. No to już jest bezczelność! Za grosz
pokory.
>
> > Politechnika produkuje specjalistów. Wrodzone lenistwo daje co
> > najwyżej drajw do przerobienia się ze specjalisty w generalistę.
>
> Człowiek nie maszyna, przerobić go nie sposób. Złudna jest wiara,
> że wrodzone lenistwo da się zastąpić lenistwem nabytym
Dlatego właśnie napisałem że nie każdy da radę osiągnąć stan generalisty, bo mu
zabraknie motywacji. Znaczy lenistwa. A konkretniej, to kombinacji kilku cech, w tym
lenistwa.
-
248. Data: 2017-04-21 16:14:48
Temat: Re: Latająca butla
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2017-04-21 o 13:10, J.F. pisze:
>
> Tylko ... o ile dobrze rozumiem napisany tekst, to to nie jest zadne
> zabezpieczenie.
>
> "Pierwsze gniazdko samemu zamontowane ... kto bedzie jeszcze potrzebowal
> elektrykow".
>
> Ot taki zarcik branzowy :-)
>
> P.S. Pierwsza w oczy rzucila mi sie ta wystajaca srubka, na te wkrety
> wcale nie zwrocilem uwagi.
>
Teksty na fotografiach trzeba przepisywać do tłumacza, czego nikomu się
nie chce robić.
Z komentarzy pod zdjęciem wynikało, że śrubki są zabezpieczeniem przed
dziećmi.
WM
-
249. Data: 2017-04-21 16:40:41
Temat: Re: Latająca butla
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Konrad Anikiel napisał:
>>> Nie, to nie tak działa. Pierwotny podział inżynierów to
>>> specjalista-generalista. Cała reszta to skutki tego podziału.
>>> Specjalista z natury rzeczy ma więcej pracy, generalista-mniej.
>>> Specjalista mniej tworzy, więcej odtwarza. Generalista- przeciwnie.
>>> I tak dalej.
>>
>> Pierwotny jest "inżynier" jako "maszynista".
>
> Nie rozumiem. Co jest po drugiej stronie tego podziału?
Nic. Musi być coś? Wszędzie muszą być jakieś podziały?
>> Zawsze trzeba o tym z pokorą pamiętać. Do wtórnych podziałów zbytniej
>> wagi nie przywiązuję. Nawt dotych, że ludzie dzielą się na inżynierów
>> i nieinżynierów.
>
> Rola maszyny zmieniła się do tego stopnia, że trudno tu wyciągać
> jakieś wnioski z choćby najbardziej pokornej pamięci. Dzisiaj
> ludzie nie mają pojęcia jak działa maszyna której używają do pracy.
Rola inżyniera też się zmieniła. Kiedyś taki na przykład potrafił
prowadzić parowóz, czym wzbudzał powszechne uznanie i szacunek.
Teraz też by każdy tak chciał, ale nic z tego, zawód mocno spowszedniał.
Samo inżynierowanie szacunku nie da, trzeba wykazać się zajadłością.
Jarek
--
pewien inżynier ziemny, stracił już orientację,
a zatem przestał odróżniać, czy sobą mierzy czy światem.
lecz nawiedzili go dziwni, młodzi i jacyś inni,
jak wiatrem się przedzierali przez żagle tego pechowca,
tak wszystkie mu poprzestawiali że przestał mierzyć i z nimi został.
-
250. Data: 2017-04-21 16:41:32
Temat: Re: Latająca butla
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan WM napisał:
> Z komentarzy pod zdjęciem wynikało, że śrubki
> są zabezpieczeniem przed dziećmi.
Na płocie było napisane DUPA. Też był jeden taki,
co uwierzył. A potem musiał wyciągać drzazgi.
--
Jarek