eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaLaptopa chciałęm kupić....Re: Laptopa chciałęm kupić....
  • Data: 2009-04-20 08:25:10
    Temat: Re: Laptopa chciałęm kupić....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    MoonWolf napisał:

    >> A co mnie może obchodzić "młody chłopak, który uwielbia gry"? Zresztą
    >> on pewnie i tak nic nie kupi, bo kupują mu rodzice. Toshibę T-1200
    >> (to był jeden z pierwszych nadających się do czegoś przenośnych
    >> komputerów) skonstruowano z myślą o mnie, a nie o młodych chłopakach
    >> i ich grach. I to netbooki są kontynuacją tej linii, a nie jakieś
    >> 17-calowe dziwactwa.
    >
    > No widzisz. A ja potrzebuję dużego ekranu, wygodnej klawiatury i (w
    > przypadku laptopa) względnej przenośności. Na codzień używam desktopa
    > z monitorem 22". Laptopa z 17" matrycą mam "w teren". I szczerze
    > mówiąc trochę mały ten ekran.

    Teraz widzę. Dziękuję za szczerość. 17 cali, to w ogóle mało jak na
    ekran komputera. Chociaż z drugiej strony, to ja w pierwszym swoim
    desktopie miałem ekran 12". A znałem wielu takich, którzy całymi
    latami używali desktopów 9-calowych. I jeszcze wszystkich wokół
    przekonywali, że to najlepsze komputery pod słońcem.

    Pewnie, ja też bym chciał wszędzie "w terenie" mieć laptopa z matrycą
    22-calową. Problem w tym, że mój lokaj się zbuntował. Mówi, że nie
    będzie za mną tego targał. Zuchwała się teraz służba zrobiła, nie to
    co kiedyś. Lałem szpicrutą, zwyzywałem od najgorszych. A on nic.
    Zaparł się i koniec. Nie i nie.

    >> A z tym rynkiem i wymuszaniem, to trochę inaczej. Ktoś wreszczie
    >> zrozumiał, że nie da się w nieskończoność wykorzystywać klientów i
    >> zarabiać na nich jak tylko się chce. Bo kto inny zaczął sprzedawać
    >> lepsze rzeczy za mniejsze pieniądze.
    >
    > Co jest właśnie pochodną wolnego rynku...

    Co jest właśnie pochodną wolnego rynku?

    >> Można przypuszczać, że podział notebook/netbook służy właśnie ukryciu
    >> tego faktu.
    >
    > A co złego w odróżnieniu segmentu rynku? Mnie netbooki na razie nie
    > interesują, co nie znaczy że kiedyś nie zachce się mi mieć czegoś
    > małego i kieszonkowego *oprócz* desktopa i laptopa. Jest coś złego w
    > możliwości wyboru?

    Ja się odniosłem tylko do stwierdzenia, że "netbook i notebook, to
    dwie różne rzeczy". Odniosłem się, bo padło ono w gronie ludzi, którzy
    o istocie rzeczy powinni mieć pojęcie, a nie na zebraniu działu
    sprzedaży wyrobów gotowych.

    A w możliwości wyboru oczywiście nie ma nic złego. Ja wybrałem już
    przeszło dwadzieścia lat temu, kiedy obiecano mi takie właśnie małe
    *laptopy*. Nie interesują mnie komputery o mobilności takiej, jak
    miałem w Toshibie T-1200, która owszem była fajna, ale w latach '80.
    Nie interesują mnie też komputery o mocy mainframe wtłoczone do
    obudowy telefonu (zegarka, spinki od mankietu, czy co tam jeszcze
    marketingowcy wymyślą).

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: