-
221. Data: 2020-08-25 11:01:24
Temat: Re: Ladowanie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ri28f5$kra$1$C...@n...chmurka.net...
W dniu 24-08-2020 o 19:21, J.F. pisze:
>>> Cały dzień zmarnowany w samochodzie to wątpliwa przyjemność.
>> No coz, zachcialo sie 1000km jechac, to samochodogodziny trzeba
>> odsiedziec.
>> Tylko ze tych samochodogodzin mniej jak sie jedzie 150 a nie 100
>> :-)
>
>> A dzielisz na dwa dni ... dwa dni zmarnowane, chyba, ze akurat cos
>> ciekawego po drodze bedzie.
>Zawsze jest.
>A to jakieś termy czy inny basen, a to coś ciekawego turystycznie, a
>to fajna knajpka, albo widoczki w górach...
I co - chcesz widoczek przespac ?
>W sam raz na nocleg i pół dnia odpoczynku.
>I ładowanie nie ma z tym nic wspólnego, na razie nie planuję takich
>wycieczek elektrykiem, tak robiłem jak jechałem spaliniakiem.
Bo sie nie nadaje :-)
>>>> Przyszedl wirus i dopisal: nie ma :-)
>>> Dobrze że ten którym leciałem na wakacje tego nie wiedział.
>
>> Dobrze, ze ci nie skasowali powrotu w czasie wyjazdu.
>Dobrze.
>Ale zamknięcie granic gdybyś był samochodem byłoby gorsze....
Litwinow pamietasz ?
>>> Ale pojedź np. na Zakyntos samochodem i zdaj relację.
>> Promy kursuja przeciez.
>No to pojedź.
>Wyprawa na 2 tygodnie - sama jazda.
Moze ty.
>> 6350 km w 21 dni ... troche w Twoim stylu, bo w moim to
>> niespecjalnie :-)
>Rok temu zrobiłem 5000 w 14 dni, więc trochę w moim.
Normalnie bym policzyl, ze to 360km dziennie. A gdzie czas na
odpoczynek ?
Po poludniu ? Urlop w samochodzie :-(
Co innego, jak sie te 2000km zrobi w dwa dni, powrot dwa dni, i
zostaje 10-12 dni na wczasy z kilkoma przejazdami ...
>Ale dojechałem tylko do Sithonii, na Zaykyntos bym się już nie
>wybrał, za dużo już by było tej jazdy.
>> 4 osoby, 2 czy 1 ... tak czy inaczej nawet google mowi, ze to 23h,
>> do zrobienia w dwa dni.
>W 23 h to dojedziesz, ale do Serbii.
>O ile nie będzie korków na autostradach.
Jak beda, to kicha :-(
Ale w dobrych ukladach ... znajomy z Wroclawia po jednym dniu meldowal
sie w Grecji.
Choc to oczywiscie nie koniec trasy, a tylko granica.
J.
-
222. Data: 2020-08-25 11:04:39
Temat: Re: Ladowanie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1...@m...org...
Mon, 24 Aug 2020 13:58:41 +0200, J.F.
>> A ile konkretnie ?
>Jeśli grzanie mojego klocka przy 0sC na zewnątrz
>i 22sC w kabinie pobiera, po rozgrzaniu, 2-3kW to
>zbicie o 5-10sC pobierać będzie w porywch 0,5kW.
Tylko w aucie na sloneczku moze byc 50 czy 80 st C :-(
>> Bo dziala to pewnie akurat tak samo ..
>Działa o tyle "inaczej", że jej dodatkowo spaliniak, na którego pasku
>jest
>sprężarka, nie podgrzewa nie dewastując jej COPu.
Powietrze wlatuje najpierw na chlodnice klimy.
>> Ale ja stoje :-(
>> Albo skokami do przodu.
>> A klima pracowac musi ...
>Uwzględnij że jeszcze stojąc na drucie możesz auto zagrzać albo
>schłodzić i
>od startu masz dwukrotnie niższe zużycie na cel grzania/chłodzenia,
>bo nie
>musi energii z baterii ciągnąć aby ogrzać/ochłodzić kabinę jak już do
>rozgrzanego/lodowatego auta wsiądziesz.
A daszek jest ? Bo na sloneczku to sie nie schlodzi ...
J.
-
223. Data: 2020-08-25 11:06:53
Temat: Re: Ladowanie
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 25-08-2020 o 10:51, J.F. pisze:
> Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ri2fgb$o94$2$C...@n...chmurka.net...
> W dniu 25-08-2020 o 09:38, WS pisze:
>> On Tuesday, August 25, 2020 at 7:44:07 AM UTC+2, Cavallino wrote:
>
>>> Zalezy od celu wyjazdu i pory roku ;)
>>> W zimie (narty) jakos nie widze sensu stawac
>> Ja w ogóle nie widzę sensu jechać....
>
> W ogole na narty nie jechac, czy leciec a nie jechac ?
>
> Wiesz, samoloty rzadko lataja do osrodkow narciarskich, narty i buty to
> pewnie drogi nadbagaz ... choc niby mozna pozyczyc na miejscu ...
>
>>>> W 23 h to dojedziesz, ale do Serbii.
>>>> O ile nie będzie korków na autostradach.
>>>> Google przerw nie wlicza.
>>
>>> Ale srednia predkosc przyjmuje by default tak, ze udaje sie ja
>>> osiagnac z niezbednymi przerwami, przynajmniejna trasach autostradowych
>
> Raczej przyjmuje maksymalna, lub rzeczywistą innych samochodow.
> A czy one robia przerwy ... pewnie ich nie wlicza.
>
>> Zależy co dla kogo jest niezbędną przerwą.
>
> Punkt siedzenia :-)
>
>> , czyli Chorwacja, Au-Tyrol... Do Grecji, Bulgarii itp nie jechalem
>> samochodem, to nie wiem, ale Chorwacja przez Wegry tez sie w miare
>> zgadzala z czasem podawanym przez nawigacje...
>
>> Czyli po prostu przerw nie robisz.
>> Konieczność zatankowania to nie przerwa.
>
> Przerwa w podrozy.
> Czy przerwa dla osoby ... punkt siedzenia ?
>
> A obiad to przerwa ?
>
> Tak czy inaczej - elektrykiem 1000km w jeden dzien nie zrobisz :-)
I jeszcze jeden przykład z Leafem z podstawową baterią (czyli auto w
cenie nowego Golfa) (cyt):
"Do Makarskiej jechałem tyle, co 20 lat temu spaliniakiem, gdy nie było
autostrad (prawie) w Chorwacji i w dużej części Słowacji - wtedy mi
mówili na forach, że "oszukuję, bo nie da się zajechać tak szybko,
trzeba 2 dni z noclegiem" (do Dubrownika czy Makarskiej).
Dzisiaj mówią, że "szkoda czasu, lepiej samolotem w 3 godziny" - no to
zapraszam samolotem: albo lot odwołają, albo się poleci i.... nie wróci
w zakładanym terminie, bo z dnia na dzień rząd wprowadzi np. zakaz lotów.
Dobę jechałem, łącznie w 3-4 godzinnym kimaniem po drodze. Żółwika nie
było, rapidgate jakiś - oczywiście, że tak.
Koszt "paliwa" na trasie 1150 km to 22 zł zatankowane "dla świętego
spokoju" pod Decathlonem w Szombathely.
Słowacja i Chorwacja na dzień dzisiejszy mają odpowiednie ładowarki za
free - a w Chorwacji jest ich cała masa, z wyspami włącznie."
-
224. Data: 2020-08-25 11:10:38
Temat: Re: Ladowanie
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 25-08-2020 o 10:54, K pisze:
> Ale takie auta jak Passat, Arteon, Insignia, Superb itd. tez zaczna
> wystepowac jako elektryczne. Kwestia przeprojektowania podlogi, czyli
> najbardziej skomplikowanego elementu.
No właśnie tak się nie da.
Próbowali i nie wypaliło (np. w e-Golfie)
Trzeba zrobić nową płytę, specjalnie pod kątek elektryków - wtedy to się
sprawdza.
No i zrobili, ale nawet VW wypuszcza na niej tylko suvy w tych
gabarytach (ID4, Enyaq i Audi Q4 e-tron), inne nie są planowane.
-
225. Data: 2020-08-25 11:16:59
Temat: Re: Ladowanie
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2020-08-25 o 09:44, Cavallino pisze:
> W dniu 25-08-2020 o 09:34, T. pisze:
>
>> Tak, oczywiście. Mnie się podoba Captur - ma ponoć zasięg 135 km,
>
> Ja widzę 50.
> https://cdn.group.renault.com/ren/pl/pdf/cenniki/new
-captur-price.pdf.asset.pdf/befffbf5f8.pdf
>
>
Tak, mea culpa - spojrzałem na prędkość maksymalną na prądzie.
Ale nawet te 65 km dla mnie było ok., zwłaszcza jeśli w przypadku braku
prądu odpala się spalinowy i już.
T.
-
226. Data: 2020-08-25 11:17:32
Temat: Re: Ladowanie
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 25-08-2020 o 11:01, J.F. pisze:
>>> A dzielisz na dwa dni ... dwa dni zmarnowane, chyba, ze akurat cos
>>> ciekawego po drodze bedzie.
>
>> Zawsze jest.
>> A to jakieś termy czy inny basen, a to coś ciekawego turystycznie, a
>> to fajna knajpka, albo widoczki w górach...
>
> I co - chcesz widoczek przespac ?
Pójdę popołudniem na spacerek w góry, popatrzę, potem jeszcze rano się
obudzę patrząc na niego i wystarczy.
>
>> W sam raz na nocleg i pół dnia odpoczynku.
>
>> I ładowanie nie ma z tym nic wspólnego, na razie nie planuję takich
>> wycieczek elektrykiem, tak robiłem jak jechałem spaliniakiem.
>
> Bo sie nie nadaje :-)
Inni jeżdżą, w tempie szybszym niż ja spaliniakiem, więc do Chorwacji by
się nadał.
Ale już za leniwy jestem, zwłaszcza w dobie samolotów za 100 zł.
>>>> Ale pojedź np. na Zakyntos samochodem i zdaj relację.
>>> Promy kursuja przeciez.
>
>> No to pojedź.
>> Wyprawa na 2 tygodnie - sama jazda.
>
> Moze ty.
Jak wrócisz to będziesz mógł tak napisać.
Jak ja bym miał gdzieć zapierdzielać autem na złamanie karku, to
wolałbym dystans o połowę krótszy, więc podróż w tym stylu akurat na
południe Grecji mija się z celem całkowicie.
Tam jadą ludzie, dla których podróż to też wakacje, więc im nie robi 5
noclegów po drodze w każdą stronę.
Inni lecą samolotem.
>
>>> 6350 km w 21 dni ... troche w Twoim stylu, bo w moim to niespecjalnie
>>> :-)
>> Rok temu zrobiłem 5000 w 14 dni, więc trochę w moim.
>
> Normalnie bym policzyl, ze to 360km dziennie. A gdzie czas na odpoczynek ?
7 dni było na miejscu.
Ale na ładne plaże też trzeba było dojeżdżać.
> Po poludniu ? Urlop w samochodzie :-(
No lepszy niż w jakiejś klicie, albo 7h codziennie na plaży.
Przynajmniej widoki się zmieniają.
>> W 23 h to dojedziesz, ale do Serbii.
>> O ile nie będzie korków na autostradach.
>
> Jak beda, to kicha :-(
> Ale w dobrych ukladach ... znajomy z Wroclawia po jednym dniu meldowal
> sie w Grecji.
> Choc to oczywiscie nie koniec trasy, a tylko granica.
Tylko po co?
Na nocleg szkoda, czy startował w rekordzie ilości godzin na plaży?
Po drodze jest tyle ciekawych rzeczy do obejrzenia.....
-
227. Data: 2020-08-25 11:28:19
Temat: Re: Ladowanie
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 25-08-2020 o 11:16, T. pisze:
> W dniu 2020-08-25 o 09:44, Cavallino pisze:
>> W dniu 25-08-2020 o 09:34, T. pisze:
>>
>>> Tak, oczywiście. Mnie się podoba Captur - ma ponoć zasięg 135 km,
>>
>> Ja widzę 50.
>> https://cdn.group.renault.com/ren/pl/pdf/cenniki/new
-captur-price.pdf.asset.pdf/befffbf5f8.pdf
>>
>>
> Tak, mea culpa - spojrzałem na prędkość maksymalną na prądzie.
> Ale nawet te 65 km dla mnie było ok., zwłaszcza jeśli w przypadku braku
> prądu odpala się spalinowy i już.
Dla mnie bez sensu.
Dwa razy bardziej skomplikowane auto, trudniejsze w utrzymaniu, gorzej i
dłużej się ładujące
Już wolę stanąć gdzieś raz na godzinę w trasie....
Bierz pod uwagę, że hybrydy zazwyczaj w ogóle nie mają opcji szybkiego
ładowania, więc uzpełnianie tego zasięgu 50 km, może trwać dłużej niż
uzupełnienie 250 km w elektryku...
Taka ściema, żeby poczucie przyzwoitości w sobie uspokoić.
-
228. Data: 2020-08-25 11:29:40
Temat: Re: Ladowanie
Od: WS <L...@c...pl>
On Tuesday, August 25, 2020 at 10:52:56 AM UTC+2, Cavallino wrote:
> Nawet autobusem nie lubię jeździć z powodu tego typu monotonii i
> siedzenia w bezruchu.
Ja tez nie znosze, jechalem ze 3x dluzsze trasy (dosc dawno..): Krk-La Plagne,
Krk-Lyon i pomimo przerw jest to masakra...
W samochodzie tez generalnie lepiej jedzie mi sie jako kierwca niz pasazer (bo
zanudzic na smierc sie mozna ;) ), wiec jadac z zona takie ~1000km raczej calosc
robie sam, ew. przed switem zmienia mnie na max 2h
Pociagu nie testowalem, aczkolwiek kiedys chyba szukalem polaczenia kolejowego do Les
Arcs (mozna sie tam przesiasc bezposrednio z TGV do kolejki na stok...) i jakies
masakryczne czasy przejazdu i ceny wychodzily, nie wiem jak teraz...
-
229. Data: 2020-08-25 11:46:47
Temat: Re: Ladowanie
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 25-08-2020 o 11:29, WS pisze:
> On Tuesday, August 25, 2020 at 10:52:56 AM UTC+2, Cavallino wrote:
>
>> Nawet autobusem nie lubię jeździć z powodu tego typu monotonii i
>> siedzenia w bezruchu.
>
> Ja tez nie znosze, jechalem ze 3x dluzsze trasy (dosc dawno..): Krk-La Plagne,
Krk-Lyon i pomimo przerw jest to masakra...
> W samochodzie tez generalnie lepiej jedzie mi sie jako kierwca niz pasazer (bo
zanudzic na smierc sie mozna ;) ), wiec jadac z zona takie ~1000km raczej calosc
robie sam, ew. przed switem zmienia mnie na max 2h
No to mamy tak samo.
Ale z tego powodu, raczej nie jeździmy po 1000 km.
No w zeszłym roku raz się zdarzyła (Split-Międzylesie to chyba gdzieś
taki dystans), ale stwierdzam że to nie miało sensu i równie dobrze
mogliśmy spać gdzieś w Czechach, tak jak w tamtą stronę.
-
230. Data: 2020-08-25 15:11:46
Temat: Re: Ladowanie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ri2mm7$ul6$1$C...@n...chmurka.net...
W dniu 25-08-2020 o 11:29, WS pisze:
> On Tuesday, August 25, 2020 at 10:52:56 AM UTC+2, Cavallino wrote:
>>> Nawet autobusem nie lubię jeździć z powodu tego typu monotonii i
>>> siedzenia w bezruchu.
>
>> Ja tez nie znosze, jechalem ze 3x dluzsze trasy (dosc dawno..):
>> Krk-La Plagne, Krk-Lyon i pomimo przerw jest to masakra...
>> W samochodzie tez generalnie lepiej jedzie mi sie jako kierwca niz
>> pasazer (bo zanudzic na smierc sie mozna ;) ), wiec jadac z zona
>> takie ~1000km raczej calosc robie sam, ew. przed switem zmienia
>> mnie na max 2h
>No to mamy tak samo.
Hm, jako pasazer mozna sie przespac, ksiazke przeczytac, posluchac ...
>Ale z tego powodu, raczej nie jeździmy po 1000 km.
>No w zeszłym roku raz się zdarzyła (Split-Międzylesie to chyba gdzieś
>taki dystans), ale stwierdzam że to nie miało sensu i równie dobrze
>mogliśmy spać gdzieś w Czechach, tak jak w tamtą stronę.
Istotnie zadna roznica, poza ewentulna roznica ceny.
Ale jakbys sie nie op* wczesniej i nie przystawal co chwila, to w tym
roku do Poznania juz niedaleko ...
J.