-
21. Data: 2020-06-03 04:22:21
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Piotr Gałka" rb65nm$urj$1$P...@n...chmurka.net
> Traktujesz diody jak oporniki.
Nie -- rezystancja oporników rośnie wraz z temperaturą.
Widać to wyraźnie na przykładzie żarówek, który rozbłyskują,
po czym przygasają, przez co zwykle przepalają się podczas
włączania a wstawienie termistora w szereg (tak miały lampowe
telewizory -- żarniki lamp chroniono termistorami) chroni
żarówkę skutecznie -- jako dziecko, wkładałem takie właśnie
termistory (wydłubane z telewizorów) w szereg z żarówkami,
dzięki czemu miałem miękki start (chroniący me prześliczne
oczęta) i długie życie moich żarówek... Termistor mógł
być (i był) ukryty w puszcze, pod włącznikiem, gdzie dawał
nieźle (ależ ściany są niepalne!!) czadu jak i pod lampką
nocną, chroniony od dołu bakelitowym fragmentem jakiejś
wtyczki... [od góry była pilśniowa część lampki -- czyż
pilśnia nie lubi ciepła?]
Moje instalacje elektryczne były przeze mnie modyfikowane...
[ale czymże to było wobec wybuchowych czy toksycznych
elementów mego dzieciństwa?]
Tutaj (gdzie teraz mieszkam) nie mam modyfikacji elektrycznych,
jeśli nie liczyć neonówki pod włącznikiem łazienkowego ogrzewania
podłogowego... Takich neonówek miało być więcej, ale najpierw
zabrakło neonówek, a później zabrakło chęci do życia...
Modyfikacji też miało być więcej...
Choćby różne liczniki energii elektrycznej -- do mieszkania i do garażu,
tuż pod mieszkaniem... Jeden by był dwustrefowy, czy jak się to zowie...
Gdyby nie kręgosłup -- dawno bym inaczej rozwiązał oświetlenie garażu...
Wywaliłbym jeden z liczników i do garażu bym poprowadził elektryczność
z mieszkania. Stówa rocznie...
Chętnie też bym powrócił tu do dawnych mych planów silnika kuchennego okapu
w sąsiednim WC. Wszystko jest, co potrzebne... Dodatkowy komin w WC z zasilaniem
elektryczne wraz z włącznikiem w kuchni... Trochę teraz to trudne, bo są kafelki,
pod którymi jest miejsce na ten silnik...
Jeszcze trudniej przebić się z wentylacją z przedpokoju do garażu -- pomysł
o tyle śmiały, że do mieszkania mogłyby wpełzać wyziewy garażowe... Jakoś
nikogo nie martwi, że do mieszkań NA PEWNO wchodzą różne złe wyziewy...
Na etapie budowy mieszkania oba pomysły były łatwe do zrealizowania,
ale wtedy nie miałem siły do przeprowadzenia tego w rzeczywistość...
Gdy byłem dzieckiem, nie pytałem nikogo o zgodę...
Co chciałem (z elektryczności czy telefonii) to robiłem...
Nawet szyby w oknie chciałem mieć grubsze niż inni...
Co najmniej jedną -- miałem!!!
Moje dodatkowe instalacje elektryczne były miedziane -- reszta
była aluminiowa... Monitorowałem i temperaturę (ww. termistorów
i ich okolicy) i ewentualne zżeranie miedzi przez aluminium...
(nie było zżerania -- były stosowne (niebosiężne) kostki
elektryczne i rzecz jasna prąd przemienny...)
Używałem miedzi w linkach, nie w drutach -- miałem tego kilogramy!!!
(choć Polska na miedzi leży -- miedziane przewody były deficytowym
towarem, ale jakoś ;) sobie z tym problemem radziłem -- i wcale nie
zawsze ;) kradłem; mogę nawet pokazać, gdzie był sklep elektryczny
w tamtych czasach...)
Nadal mam kilogramy miedzi w linkach -- ale po 40 latach być może ;)
nie nadają się do użytku... Zazwyczaj końce oblutowywałem cyną.
Mam nawet cienkie linki w teflonie!
-=-
Z diodami (z półprzewodnikami) jest różnie.
> Założyłeś, że na 7 połączonych równolegle diodach będzie spadek napięcia
Chyba szeregowo... Równoległe połączenie zmniejszy opór kompletu...
(bez wdawania się w skutki termiczne itp. -- wynikające
z półprzewodnikowej natury diod)
> 7x mniejszy i dlatego trzeba będzie 7 takich zestawów dać w szereg.
> Nie będzie 7 razy mniejszy. Będzie tylko trochę mniejszy.
Dlaczego? (zakładam, że miałeś na myśli połączenie szeregowe 7 diod)
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
)\._.,--....,'``.
(,-.`._,'( coma |\`-/| .'O`-' .,; o.' e...@g...com '.O_' /,
_.. \ _\ (`._ ,.
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
`._.-(,_..'--(,_..'`-.;.' Felix Lee
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
https://eneuel.oferty-kredytowe.pl/
-
22. Data: 2020-06-03 10:25:35
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 03.06.2020 o 00:35, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Marcin Debowski" 7xwBG.3439$3...@f...ams1
>
>
>> Np. pełna moc (podług prądu), może być przy 34.0V,
>> a przy 32.5V to już będzir np. 1/10 mocy nominalnej.
>
> Czyli opór LEDki zależy od napięcia? -- pewnie od
> temperatury... Jak w żarówce, ale ona odwrót, bo
> LEDka jest półprzewodmiekiem...
Rozważanie oporu LED nie ma sensu (chyba, że chodzi o opór dynamiczny,
ale to zupełnie inna bajka). Kluczowe jest napięcie przewodzenia.
P.P.
-
23. Data: 2020-06-03 11:38:16
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2020-06-03 o 04:22, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Piotr Gałka" rb65nm$urj$1$P...@n...chmurka.net
>
>> Traktujesz diody jak oporniki.
>
> Nie -- rezystancja oporników rośnie wraz z temperaturą.
> (...)
Niekoniecznie, patrz: termistor NTC, używany był powszechnie choćby w
pętlach rozmagnesowujących kineskopy TV.
Nie traktuj LED ani jak opornik, ani jak zwykłą diodę półprzewodnikową.
To zupełnie inne zwierzę.
Reszty nie czytałem - już wielokrotnie ludzie Coi mówili, abyś pisał
krótko i na temat.
Oraz, delikatnie mówiąc, nie polemizuj z autorytetami, prezentując
wiedzę na poziomie bateryjki i żarówki.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
24. Data: 2020-06-03 12:30:10
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 03.06.2020 o 11:38, Adam pisze:
> W dniu 2020-06-03 o 04:22, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>
>> "Piotr Gałka" rb65nm$urj$1$P...@n...chmurka.net
>>
>>> Traktujesz diody jak oporniki.
>>
>> Nie -- rezystancja oporników rośnie wraz z temperaturą.
>> (...)
>
> Niekoniecznie, patrz: termistor NTC, używany był powszechnie choćby w
> pętlach rozmagnesowujących kineskopy TV.
Z cewkami rozmagnesowującymi pracował termistor PTC, jego rezystancja
rośnie z temperaturą. Rezystancja termistorów NTC rzeczywiście maleje z
temperaturą.
:-)
> Oraz, delikatnie mówiąc, nie polemizuj z autorytetami, prezentując
> wiedzę na poziomie bateryjki i żarówki.
On wie lepiej. Prawdopodobnie nie chodzi mu o radę, a o coś zupełnie
innego ;-)
P.P.
-
25. Data: 2020-06-03 13:11:19
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2020-06-03 o 12:30, Paweł Pawłowicz pisze:
> W dniu 03.06.2020 o 11:38, Adam pisze:
>> W dniu 2020-06-03 o 04:22, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>>
>>> "Piotr Gałka" rb65nm$urj$1$P...@n...chmurka.net
>>>
>>>> Traktujesz diody jak oporniki.
>>>
>>> Nie -- rezystancja oporników rośnie wraz z temperaturą.
>>> (...)
>>
>> Niekoniecznie, patrz: termistor NTC, używany był powszechnie choćby w
>> pętlach rozmagnesowujących kineskopy TV.
>
> Z cewkami rozmagnesowującymi pracował termistor PTC, jego rezystancja
> rośnie z temperaturą. Rezystancja termistorów NTC rzeczywiście maleje z
> temperaturą.
> :-)
Qrde, racja. Ale plama :(
W domu rodzinnym dziecięciem prawie jeszcze będąc założyłem termistor
szeregowo z żarówką w ubikacji. Powoli się rozświetla, a żarówka działa
już lat kilkadziesiąt.
>
>> Oraz, delikatnie mówiąc, nie polemizuj z autorytetami, prezentując
>> wiedzę na poziomie bateryjki i żarówki.
>
> On wie lepiej. Prawdopodobnie nie chodzi mu o radę, a o coś zupełnie
> innego ;-)
>
Też mam takich znajomych ;)
--
Pozdrawiam.
Adam
-
26. Data: 2020-06-03 13:15:53
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-06-03 o 01:32, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>> Elektronika to "mój świat" od czasu gdy miałem 10 lat.
>
> Wtedy nie było wydajnych LEDek? ;)
Nie było.
Nie pamiętam nawet aby były zwykłe czerwone, albo nie wiedziałem, że są.
>> Weź kawałek z taśmy LED zasil z zasilacza laboratoryjnego
>> napięciem 12V i 11V i zmierz jaki prąd pobiera taśma w każdej
>> z tych sytuacji. A potem napisz tu jak bardzo się pomyliłem.
>
> Moc zależy i od natężenia, i od napięcia, nie
> od samego natężenia -- tylko to kwestionowałem.
Szacowanie. Mówi Ci to coś.
Przy szacowaniu mogę sobie założyć, że czy napięcie jest 12V czy 11V to
jest ono mniej więcej takie samo. Dlatego pąd 2x w dół (przy mniej
więcej stałym napięciu) to w przybliżeniu moc 2x w dół.
Przecież nie napisałem, że moc równa się 25W tylko, że _około_.
Weź zadaj sobie trochę trudu i odszukaj tamtą wypowiedź, bo utkwiło Ci w
głowie coś innego i krytykujesz to co Ci w głowie utkwiło tak jakby to
była moja wypowiedź.
>> - albo coś założyć.
>
> Nie ma tu nic do zakładania -- nogę na nogę... ;)
Na potrzeby swojej wypowiedzi mogę przyjąć dowolne założenia pod
warunkiem, że jasno je przedstawię.
> Trzeba mieć konkretne charakterystyki...
Jak się chce liczyć jak Ty z 14 miejscami po przecinku to faktycznie.
Ale nauka jeszcze nie doszła do tak dokładnego zdejmowania
charakterystyk. Masz szansę się wykazać.
>> To drugie podejście wymaga mniej czasu więc jest naturalnym wyborem.
>
> Niewiele też daje.
Zależy komu.
>>>> to taśma pobierze około 25W.
O!. Nie musisz wyszukiwać. Uchowało się.
>> Zastąpiłem ten wywód jednym słowem 'około' - znacznie
>> lepszym przybliżeniem prawdy niż Twoje wyliczenia.
>
> Chyba słabszym.
>
W sensie liczbowym słabszym w sensie logiki lepszym.
>> Znów to samo: to nie apteka tylko elektronika. Tu nie ma
>> nic dokładnie. Zakładasz błędnie, że stosunek prądów
>> w równolegle połączonych diodach wynosi 1.000000000000.
>> Nie wynosi. W jednej będzie płynął trochę większy. Ona
>> się będzie bardziej grzała. Z każdym stopniem Celsjusza
>> jej napięcie progowe będzie malało o chyba 2mV. Co spowoduje,
>> że jej prąd wzrośnie (w znacznie większym stopniu niż te 2mV
>> się mają do spadku napięcia na diodach). Co z kolei spowoduje,
>> że będzie się jeszcze bardziej grzała (a ta druga mniej). Itd.
>
> 7x7 da w sumie uśredniony spadek napięcia i uśredniony rozkład
> natężenia, ale to złe rozwiązanie, bo trzeba 50 diod...
Za długo się rozpisałem i zapomniałem tu o drugiej kwestii do
wyjaśnienia - napisałem dlatego osobno.
Spadek napięcia na konstrukcji 7x7 będzie prawie 7 razy większy niż na
pojedynczej diodzie.
Uwaga!
Użyłem słowa _prawie_.
Próbuję zapobiec temu, że wynajdziesz równanie prądu diody i zaczniesz
wyliczać, że nie dokładnie 7x.
Różnica będzie już na pierwszym (a może drugim) miejscu po przecinku,
ale to nie ma nic do rzeczy.
A tak w ogóle jak pisałem o użyciu diody 1A i spadku około 0.7V to
zakładałem jej pracę znacznie poniżej prądu 1A.
Celem (choć nie lubisz przyjmować jakichś założeń to w tamtej mojej
wypowiedzi, przyjąłem takie założenie) o którym pisałem było zrobienie
możliwie wieczystego oświetlenia. Zakładając modyfikacje mające na celu
pracę LEDów wyraźnie poniżej ich limitów nie można jednocześnie obciążać
maksymalnie innych elementów bo przeczy się swojemu własnemu założeniu.
>
>>>> Ale jeśli mówimy (tak jak ja pisałem) o taśmach LED to
>>>> można taśmę pciąć na kilka kawałków i do każdego dać
>>>> osobną diodę.
>
>>> Można, o ile taśmy połączysz równolegle...
>
>> Nie taśmy, tylko taśmy z szeregowo podłączonymi diodami.
>
> Obojętne, czy za diodami dasz mostki, czy nie...
>
> -|>--.--taśma-.
> -|>--:--taśma-:-- <--- z mostkiem
> -|>--'--taśma-' (elektrycy to określają: ,,na krótko'')
>
>
> -|>-----taśma-.
> -|>-----taśma-:-- <--- bez mostka
> -|>-----taśma-'
>
NIE OBOJĘTNE!!!!
Szczególnie jeśli nadal rozmawiamy o przyjętym (tym razem przez Ciebie)
założeniu, że mamy 7A i przepuszczamy je przez 7 diod 1 Amperowych.
>> Jak taśmy połączysz równolegle to i diody zostaną połączone
>> równolegle i masz efekt, który opisałem powyżej.
>
> Przepuszczą różne prądy, ale napięcie na taśmach będzie równe?
> To chyba lepiej.
Minimalne różnice napięć na taśmach na nic nie wpływają.
Minimalna różnica prądu w diodach może się stopniowo powiększać
prowadząc potencjalnie do katastrofy.
Przy równoległym łączeniu diod mocno obciążonych powinno się dodać do
każdej rezystor w celu wyrównania prądów w diodach. Tę funkcję (z
nawiązką) spełnią tu rezystory, które są w taśmach LED.
> Szeregowe łączenie 7 diod zniweluje wiadomy efekt -- jedna
> w szeregu da większy spadek napięcia, inna mniejszy...
Zapomnij o 7 diodach w szereg. Obniżysz napięcie o:
- jeśli każda 0,7V to razem 4.9V,
- ale wtedy LEDy faktycznie zgasną - prąd będzie minimalny więc,
- spadek na diodach może np. 0.6V - czyli na wszystkich 4.2V
> Ale to nie ma sensu, bo trzeba 50 diod. Nadto -- zdusi
> jasność, wydłuży czas życia LEDek, ale energii nie oszczędzi.
Zdusi jasność nadzwyczaj skutecznie. Przypuszczam, że dostrzeżenie, że
się jednak świecą może wymagać ciemni.
> Lepiej dać LEDki miast zwykłych diod... Przynajmniej dałyby lumeny...
Nie wiem ile dokładnie wynosi spadek napięcia na jasno świecącej białej
diodzie, ale możemy roboczo przyjąć założenie (jak nie tolerujesz
założeń to nie czytaj), że jest to na przykład 3,3V.
W taśmach są zestawy po 3 takie diody - czyli razem 9,9V. Pozostałe
_około_ 2V (według Ciebie 2,10000000000000V) wytracane jest na
rezystorach (do każdego zestawu 3 diod osobny rezystor), które
jednocześnie działają jako rezystory wyrównujące prąd w poszczególnych
sekcjach LEDów.
Jak dodasz jedną to się zrobi 4x3.3=13.2V i przy zasilaniu 12V klapa.
> Zmieniamy napięcie -- zmiana natężenia jest efektem zmiany
> napięcia.
I odwrotnie.
>> Osobną kwestią jest, że (w tym przypadku) nie da się
>> zmienić prądu bez zmiany napięcia.
>
> Nie da się! -- dzięki, że dochodzimy do porozumienia!
Zwróć uwagę, że zaznaczyłem 'w tym przypadku'.
Elektronika zna pojęcie ujemnej rezystancji. Skoro są dodatnie i ujemne
to da się uzyskać zerową i wtedy można zmieniać prąd bez zmiany napięcia.
W magnetofonach była realizowana stabilizacja prędkości przesuwu taśmy
poprzez zasilenie silnika z zasilacza o ujemnej rezystancji wyjściowej.
> Znam dwa pomiary prądu:
> - spadek napięcia na małym oporze
> - efekt Halla
W przetwornicach większej mocy (gdy szkoda tego spadku napięcia na
rezystorze) stosuje się transformatory prądowe do pomiaru prądu.
>> Wystarczy wykorzystać taki do zadawania wartości
>> oczekiwanej prądu = jasności.
>
> Nie wystarczy, gdy sterujemy napięciem jasność,
> która nie jest proporcjonalna do napięcia...
Nie zrozumiałeś tego co napisałem.
Robimy przetwornicę, która ustala prąd (czyli jasność) proporcjonalnie
do zadanego jej sygnału. Ona się martwi tym jak ma zmienić napięcie aby
prąd był taki jak jej zadajemy. Od tego momentu już nas nie interesuje
to napięcie. Dla nas ważne jest że przetwornica już się tym zajmie aby
prąd był taki jak chcemy.
A ten sygnał informujący przetwornicę jaki ma być prąd w LEDach to może
być albo prąd albo napięcie - zależy od naszego projektu.
No i jeśli chcemy aby sygnał zadający miał charakterystykę logarytmiczną
w funkcji obracanego przez nas pokrętła to stosujemy potencjometr
logarytmiczny.
Ten sygnał zadający może też wytwarzać mikrokontroler na jakimś swoim
wyjściu. Regulacja dwoma guzikami - góra/dół też może być realizowana
logarytmicznie bo mikrokontroler wie jaki ma poziom na wyjściu i
pojedyncze naciśnięcie guzika może w zależności od tego zmieniać to
ustawienie o mniejszą lub większą wartość.
>> A przy sterowaniu jakimś procesorem to oczekiwaną
>> ch-kę da się zrealizować programowo.
>
> Koszty...
W obecnych czasach mikroprocesory stosuje się do wszystkiego.
Mikroprocesor:
https://www.tme.eu/pl/details/attiny4-tshr/rodzina-a
vr-8-bit/microchip-atmel/
Potencjometr:
https://www.tme.eu/pl/details/r16148-1a-1-a10k/poten
cjometry-jednoobrotowe-weglowe/sr-passives/
>>> Problem w tym, że prąd dla danego ustawienia jasności może być
>>> stały w czasie a jasność może ulegać zmianom w efekcie zmian
>>> temperatury czy czegokolwiek w czasie świecenia...
>
>> Kto Ci to naopowiadał?
>
> LEDki nie nudzą się świeceniem?
> Jasność jest skorelowana sztywno z prądem?
> To dobra wieść!!!
>
>> Według mnie takie zjawisko występuje tylko w okresie
>> długotrwałym - starzenie i wypalanie się LEDów.
>
> Jasność LEDek nie zależy od ich temperatury?
> (przy tym samym prądzie)
> Temperatura rośnie, prąd nie -- co z jasnością?...
> Wydajność (ile lumenów z wata) nie zależy od temperatury?
> Jeśli nawet nie zależy -- nie zmienia się charakterystyka
> barwowa wraz z temperaturą? Liczba lumenów może być stała,
> ale wrażenie może być zmienne, bo LEDka będzie przesuwała
> swe świecenie...
>
> Tylko pytam... Wcale nie chcę tych zmian!
Jeśli interesuje Cię któreś miejsce po przecinku to oczywiście wszystko
zależy od wszystkiego. Nawet już trzecia (a może druga) znacząca cyfra
może wykazywać taką zależność - ale jak się to ma do charakterystyki
logarytmicznej naszej wrażliwości na jasność.
Ja założyłem (!!), że rozmawiamy w kontekście który opisałem na początku
- czyli dążymy do zrobienia trwałego oświetlenia. Dobre odprowadzanie
ciepła od taśmy, taśmy celowo 2x słabiej obciążone. Przy takich
warunkach wszelkie te zależności będą się mniej ujawniały.
Półprzewodnik pracujący w pobliżu swojej granicznej temperatury podlega
degradacji. Obniżenie mocy 2x spowoduje, że LED którego struktura miała
np. 100 st (20+80) będzie miał 60 (20+40) i w tych warunkach czas jego
pracy będzie dzisiątki razy dłuższy.
Producenci taśm starają się jak najwięcej Lumenów wydusić z taśmy (bo
ludzie według tego oceniają taśmę) więc ustawiają punkt pracy LEDów w
okolicach maksimum ich możliwości. No i po kilku latach LEDy się wypalają.
>> Po to zmniejszyłbym prąd 2x aby do takich problemów
>> nie doszło za 3 lata tylko za 30.
>
> Chyba po 300... ;)
Ciekawe, że tym razem nie napisałeś że po 287,035678 latach :)
P.G.
-
27. Data: 2020-06-03 13:26:16
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-06-03 o 04:22, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>> Założyłeś, że na 7 połączonych równolegle diodach będzie spadek napięcia
>
> Chyba szeregowo... Równoległe połączenie zmniejszy opór kompletu...
> (bez wdawania się w skutki termiczne itp. -- wynikające
> z półprzewodnikowej natury diod)
>
>> 7x mniejszy i dlatego trzeba będzie 7 takich zestawów dać w szereg.
>
>> Nie będzie 7 razy mniejszy. Będzie tylko trochę mniejszy.
>
> Dlaczego? (zakładam, że miałeś na myśli połączenie szeregowe 7 diod)
>
Ja zakładałem, że szeregowo łączysz 7 zestawów po 7 diod połączonych
równolegle.
Wszystko jedno czy szeregowo 7 zestawów po 7 równolegle, czy równolegle
7 zestawów po 7 szeregowo przyjąłeś sposób rozumowania słuszny dla
rezystorów, a nie dla diod.
P.G.
-
28. Data: 2020-06-03 13:51:46
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: DaNsOuNd <d...@t...pl>
W dniu 2020-06-01 o 17:47, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> Wątek zaczynający się LEDKami żyje już innym życiem -- po
> mutacjach genetycznych... Więc rozpoczynam osobny wątek...
>
> Weźmy jasne (50 W, 5 klm) LEDki nieściemnialne na 230 V
> i dajmy ogranicznik prądu (opornik) na niskim napięciu,
> bo mniemam, że wewnątrz oprawczyni jest zasilacz
> obniżający napięcie do 12 V i filtrujący tętniaki...
>
> Czy taki opornik ma sens? Czy skutecznie zmniejszy
> i moc ciągniętą ze ściany, i jasność oprawczyń?...
> Czy przyokazyjnie wydłuży czas życia LEDek? [będzie
> genem długowieczności?] Czy nie zakłóci zbyt mocno
> pracy LEDek -- czy nie popsuje: temperatury barwowej,
> CRI, niemrugalności itp.?
>
> Pójdźmy dalej -- czy można wstawić na niskim napięciu
> jakiś regulator napięcia? Najlepiej zdalnie sterowany?
> (oprawczynie byłyby w górze, zaś sprawcy zmian staliby
> znacznie niżej) [na drabinie ewolucyjnej?]
>
> Może nawet dałoby się wstawić włącznikoregulator
> w ścienną puszkę, tak by włączać światło tuż po
> wejściu do kuchni?...
>
> Gdyby można było łatwo (najlepiej zdalnie) regulować
> jasność i moc -- chyba wybrałbym 6 oprawczyń 120 cm,
> 36 W, 3600 lm...
>
> -=-
>
> Może warto wywalić zasilacze z oprawczyń i dać swoje?...
>
Skąd założenie że te "oprawczynie" i LEDki są sterowne napięciowo? Duża
część plafonów, żyrandoli i.t.p. są sterowano prądowo (wbudowany driver
LED) Możesz nawet takie taśmy sterowne prądowo kupic np. w TME. Nie mają
one rezystorów ograniczających.
-
29. Data: 2020-06-03 14:22:20
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ed6e1c9$0$552$6...@n...neostrada.
pl...
>"J.F." 5ed678cd$0$546$6...@n...neostrada.pl
>> Piotr dobrze pisze
>Pisze dobrze, ale liczy źle? ;)
Liczy tez dobrze.
>W LEDkach moc jest niemal równa iloczynowi napięcia i prądu.
>Spadek natężenia mamy w efekcie spadku napięcia,
>który też trzeba wziąć pod uwagę przy liczeniu mocy.
Tylko ze w LED stosunkowo niewielki spadek napiecia powoduje duzy
spadek pradu.
I odwrotnie - niewielki wzrost napiecia powoduje duzy wzrost pradu i
dymienie LED :-)
Wiec majac taki zestaw LED ktory przy 12V bierze 1A,
to nalezy sie spodziewac, ze np przy 11V wezmie tylko 0.1A.
Bylo 12W w LED, z opornikiem bedzie 1.1W, a w oporniku wydzieli sie
0.1W.
P.S. akurat 12V to do bialych LED nie bardzo pasuje - na 3 szeregowo
za duzo, na 4 szeregowo - za malo.
Wiec w tasmach bedzie z reguly po 3 szeregowo i opornik,
a gotowych lampach - inne napiecie. A zasilac bardziej pradowy niz
napieciowy.
J.
-
30. Data: 2020-06-03 16:07:09
Temat: Re: LEDki oświetleniowe...
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-06-03 o 14:22, J.F. pisze:
> Wiec majac taki zestaw LED ktory przy 12V bierze 1A,
> to nalezy sie spodziewac, ze np przy 11V wezmie tylko 0.1A.
>
Ja cały czas o taśmach LED.
Strzelam, że tam na oporniku jest około 2V.
Więc przy 11V obstawiam spadek prądu pi razy oko o połowę.
Gdzieś w rupieciach w domu powinienem mieć niepełną rolkę taśmy LED.
Jak nie zapomnę to przyniosę i sprawdzę.
Ale aż dziwne, że nikt się nie odzywa, kto ma to pod ręką :(
> akurat 12V to do bialych LED nie bardzo pasuje - na 3 szeregowo za
> duzo, na 4 szeregowo - za malo.
> Wiec w tasmach bedzie z reguly po 3 szeregowo i opornik,
Musi tak być i na oporniku musi być dość znaczny spadek bo:
- taśma bywa długa,
- prąd dla całej taśmy bywa znaczny,
- rezystancja ścieżek na taśmie nie jest zerowa,
- spadek napięcia wzdłuż taśmy nie jest do pominięcia,
- mimo to powinna na całej długości mniej więcej równo świecić.
A że nie wiadomo jak zostanie pocięta i z której strony zasilona to nie
można tego kompensować dając coraz mniejsze R w miarę oddalania się od
źródła zasilania.
P.G.