eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaKsiążka o fotografii dla dziesięciolatka.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 11. Data: 2011-04-14 15:48:55
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: JD <j...@g...com>

    W dniu 2011-04-14 17:22, J.F. pisze:
    > Użytkownik "JD" <j...@g...com> napisał w
    >> Mnie się wydaje, że chodzi o książkę, która wyjaśni prostym i
    >> zrozumiałym językiem zagadnienia techniczne takie jak:
    >> - co to jest ekspozycja
    >
    > 10 latkowi troche trudno wytlumaczyc, a i potrzeba zanikla - przeciez te
    > malpki same robia zdjecia.
    > Raczej czym sie roznia rozne programy powinny opisac.

    ale pytający ma jakieś większe ambicje (domyślam się)

    >
    >> - co to jest przysłona i czym skutkuje jej zmiana
    >
    > Dasz mu stara lustrzanke, czy troche zal ? Bo w malpce nie ma przyslony :-)

    migawkoprzysłona? Nie wiemy czym młody będzie focił.

    >
    >> - jakie są rodzaje migawek i czym skutkuje zmiana czasu
    >> itd itp. Coś od czego można zacząć robić poprawne technicznie zdjęcia.
    >
    > Tatusiu, a jaka migawke ma moj aparacik ?
    > Zadna smarkaczu, zadna.

    i tego tez sie powinien dowiedziec w kulturalniejszy sposób


    > Marek ma racje - nie wciskajmy
    > dziecku kanonow, moze wcale nie potrzebuje.
    >

    Z tym się zgadzam.


    --
    Pozdrawiam
    JD


  • 12. Data: 2011-04-14 15:54:29
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: "=Marcos=" <marcos.MALPA@.wyprawa.NIE.DLA.SPAMU.info>

    > Witam.
    > Czy jest na rynku jakaś sensowna książka o fotografii dla
    > początkujących, dobra dla dziesięciolatka? Może jakiś "zbiór zadań"
    > fotograficznych albo coś innego, co pomogłoby mu się rozwijać?

    Nie wiem jakim dziesięciolatkiem jest Twój dziesięciolatek, ale to jest taki
    wiek, że człowiek jest w stanie wszystko podchwycić. Gdy ja miałem dziesięć
    lat, z fascynacją czytałem książki mojego ojca o fotografii, wśród nich
    podręcznik Johna Hedgecoe i wiele innych. Takie normalne dla dorosłych :)
    Byle obrazki były.

    --
    Marcos
    marek [AT] microstock . pl

    http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży


  • 13. Data: 2011-04-14 16:50:41
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: Kamil <k...@s...com>

    On 14/04/2011 16:22, J.F. wrote:
    > Użytkownik "JD" <j...@g...com> napisał w
    >> Mnie się wydaje, że chodzi o książkę, która wyjaśni prostym i
    >> zrozumiałym językiem zagadnienia techniczne takie jak:
    >> - co to jest ekspozycja
    >
    > 10 latkowi troche trudno wytlumaczyc, a i potrzeba zanikla - przeciez te
    > malpki same robia zdjecia.
    > Raczej czym sie roznia rozne programy powinny opisac.

    Nie przesadzaj z tym "trudno", z 10 lat miałem, kiedy uczyłem sie
    programowania z jakiejś niemieckiej książki, bo polskich nigdzie w
    okolicy nie było. A zrozumiec ekspozycję pewnie łatwiej, niż narysować
    fraktale.




    --
    Pozdrawiam
    Kamil


  • 14. Data: 2011-04-14 18:18:49
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: Paweł Andziak <g...@g...pl>

    W dniu 14.04.2011 17:01, JD pisze:

    > Pytanie pytającego jest całkiem do rzeczy.
    > Mnie się wydaje, że chodzi o książkę, która wyjaśni prostym i
    > zrozumiałym językiem zagadnienia techniczne takie jak:
    > - co to jest ekspozycja
    > - co to jest przysłona i czym skutkuje jej zmiana
    > - jakie są rodzaje migawek i czym skutkuje zmiana czasu
    > itd itp. Coś od czego można zacząć robić poprawne technicznie zdjęcia.

    Wydaje mi się, że poszliście Panowie za bardzo w stronę techniczną.
    Fotografia to też kadr, dobór sceny, wybór pory dnia i fotografowanego
    tematu. To również okazja do poznawania jak świat wygląda, jak jest
    zbudowany, jakie zachodzą w nim zjawiska - do tego nie zawsze potrzebna
    jest cała książkowa teoria - a zauważenie pewnych zjawisk w naturalny
    sposób może ułatwić zrozumienie ich w przyszłości.

    Sądzę, że gdyby mnie ktoś zainteresował w ten sposób fotografią jak
    miałem 10 lat, to byłaby naprawdę fajna przygoda.

    Pozdrawiam,

    --
    ganda


  • 15. Data: 2011-04-14 19:05:11
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>

    > > Pytanie pytającego jest całkiem do rzeczy.
    > > Mnie się wydaje, że chodzi o książkę, która wyjaśni prostym i
    > > zrozumiałym językiem zagadnienia techniczne takie jak:
    > > - co to jest ekspozycja
    > > - co to jest przysłona i czym skutkuje jej zmiana
    > > - jakie są rodzaje migawek i czym skutkuje zmiana czasu
    > > itd itp. Coś od czego można zacząć robić poprawne technicznie zdjęcia.
    >
    > Wydaje mi się, że poszliście Panowie za bardzo w stronę techniczną.
    > Fotografia to też kadr, dobór sceny, wybór pory dnia i fotografowanego
    > tematu. To również okazja do poznawania jak świat wygląda, jak jest
    > zbudowany, jakie zachodzą w nim zjawiska - do tego nie zawsze potrzebna
    > jest cała książkowa teoria - a zauważenie pewnych zjawisk w naturalny
    > sposób może ułatwić zrozumienie ich w przyszłości.
    >
    > Sądzę, że gdyby mnie ktoś zainteresował w ten sposób fotografią jak
    > miałem 10 lat, to byłaby naprawdę fajna przygoda.


    Człowiek dorosły postrzega rzeczywistość przez pryzmat doświadczeń nabytych.
    Zapomina, że jako dziecko doświadczał świata w sposób losowy. Słuchał muzyki,
    która do niego docierała, oglądał miejsca, które ktoś mu pokazał, zdjęcia,
    filmy, itd.. Dla człowieka dorosłego wiedza stanowi punkt odniesienia. Staje
    się dla niego wybiórcza. Stąd człowiek dorosły tworzy tego typu pytania.. Jaką
    książkę dać dziecku? Gdzie go zaprowadzić? Itp. A powiedzmy, że przysłowiowy
    Dres zabierze się za myślenie w ten sposób. Co pokaże dziecku?

    Moim zdaniem mając na uwadze rzeczywiste dobro drugiego człowieka, w tym
    swojego dziecka, należy dać mu luz, czyli pozwolić mu dotknąć wszystko, nawet
    to czego sami nie pojmujemy. Nie można wychowywać człowieka na swoje
    podobieństwo.. jeśli już mamy na tyle rozumy, aby w ogóle starać się coś mu
    przekazać. Każdy rodzic siłą rzeczy musi być głupszy od swojego dziecka. Nie da
    się tego zahamować. Dlatego trzeba starać się uwolnić ten proces.

    Poleciałem trochę wiec..
    Dać mu wypasiony album ze zdjęciami zwierząt, sugerując się ceną żeby był
    rzeczywiście najlepszy ;)

    marek



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2011-04-14 22:02:28
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: tomek lis <t...@w...pl>

    On 14 Kwi, 21:05, "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
    wrote:

    > Polecia em troch wiec..
    > Da mu wypasiony album ze zdj ciami zwierz t, sugeruj c si cen eby by
    > rzeczywi cie najlepszy ;)
    >
    > marek

    Dobra, może trochę rozwinę pytanie. Po pierwsze to nie mój syn a
    siostrzeniec, ale to nieistotne.
    Co do albumów to już kilka w życiu dostał. Nie mówię, że nie ma dostać
    kolejnego, ale po prostu tym razem myślę o czymś innym niż album.
    Chłopak aparatem tez już się trochę bawi, zatem nie chodzi o
    zachęcenie go do prób, ale żeby jednak te próby stały się bardziej
    świadome.
    Zastanawiam się nad książką w której nie będzie kilkudziesięciu stron
    o rodzajach aparatów tylko czegoś co pomoże rozwinąć patrzenie na
    świat przez pryzmat robienia zdjęć. Stąd myśl o czymś w rodzaju
    "zbioru zadań" czy innych ćwiczeń. Nie wiem, czy w ogóle coś takiego
    jest i czy ma sens. Stąd pytanie.




  • 17. Data: 2011-04-15 07:35:08
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>

    > Dobra, może trochę rozwinę pytanie. Po pierwsze to nie mój syn a
    > siostrzeniec, ale to nieistotne.
    > Co do albumów to już kilka w życiu dostał. Nie mówię, że nie ma dostać
    > kolejnego, ale po prostu tym razem myślę o czymś innym niż album.
    > Chłopak aparatem tez już się trochę bawi, zatem nie chodzi o
    > zachęcenie go do prób, ale żeby jednak te próby stały się bardziej
    > świadome.
    > Zastanawiam się nad książką w której nie będzie kilkudziesięciu stron
    > o rodzajach aparatów tylko czegoś co pomoże rozwinąć patrzenie na
    > świat przez pryzmat robienia zdjęć. Stąd myśl o czymś w rodzaju
    > "zbioru zadań" czy innych ćwiczeń. Nie wiem, czy w ogóle coś takiego
    > jest i czy ma sens. Stąd pytanie.


    Spójrz jak szukasz. Wiesz, że chcesz coś co, jak piszesz, pomoże rozwinąć
    patrzenie na świat przez pryzmat robienia zdjęć. Kolejnym tropem powinno być
    więc pytanie nie co, ale kto może to pokazać. Chodzi nie o zestaw porad lub
    ćwiczeń tylko o możliwość identyfikacji. Ćwiczenia uczą patrzeć na świat przez
    pryzmat ćwiczeń. Daj mu coś z czym będzie mógł się zidentyfikować.

    Idę po omacku bo nie wiem czy te albumy, które już ma są czyste czy są to
    biografie (zdjęcia z pewna ilością tekstu). Ja akurat wolę historie malarstwa
    niz fotografii wiec ciezko mi podac konkretny przykład książki o jaką pytasz.
    Malarstwo jest opisywane prostymi slowami nawet jeśli dotyczy twórczości
    wybitnej ponieważ opiera się na autentycznych przeżyciach twórców. Fotografowie
    rzadko kiedy wchodzą w swoje zajecie w pełni wiec trudno aby mieli coś do
    powiedzenia. Robią to za nich różnej maści krytycy, kuratorzy i inni promotorzy
    co z kolei tworzy atrapę mysli i przeżyć.
    W malarstwie masz życie. Pisze ci na przykład taki Gauguin: Jestem wielki bo to
    to i tamto. Warhol mówi: Chcę być sławny więc szukam towarzystwa sławnych
    ludzi. Rothko mówi w oczy niemieckiemu muzealnikowi: Pozwolę zbudowac w
    Niemczech swiatynie dla mojego malarstwa jeśli Niemcy pokajają się za
    holokaust. Idą po bandzie, na sto procent. Do tego nie można się odnieść w
    niemądry sposób. Czytelnik dostaje wręcz wyjaśnienie kim był Gauguin, Warhol
    czy Rothko.. a co najważniejsze może zidentyfikowac się z nim, ich malarstwem i
    poczuc jak by to było. To wielka rzecz. Przynajmniej tak mi się wydaje.
    Zapytaj w księgarni o cos w tym stylu. Ma być duzo zdjęć, ich opisy i historia
    fotografa (pisana również jego słowami). Tylko jednego, nie co zdjęcie to inny.
    Jak nie znajdziesz weź o malarzu, na pewno będzie mądrzej.

    Z innej beczki.. to wydaje mi się ciekawe.
    http://www.amazon.com/Photographic-Memory-Verna-Pose
    ver-
    Curtis/dp/1597111317/ref=sr_1_9?ie=UTF8&qid=13028521
    09&sr=8-9

    Wiesz, sasm nie wiem do końca.. Ty znasz sytuację.

    marek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 18. Data: 2011-04-15 07:36:46
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: John Smith <u...@e...net>

    tomek lis napisał(a):
    > Dobra, może trochę rozwinę pytanie. Po pierwsze to nie mój syn a
    > siostrzeniec, ale to nieistotne.
    > Co do albumów to już kilka w życiu dostał. Nie mówię, że nie ma dostać
    > kolejnego, ale po prostu tym razem myślę o czymś innym niż album.
    > Chłopak aparatem tez już się trochę bawi, zatem nie chodzi o
    > zachęcenie go do prób, ale żeby jednak te próby stały się bardziej
    > świadome.
    > Zastanawiam się nad książką w której nie będzie kilkudziesięciu stron
    > o rodzajach aparatów tylko czegoś co pomoże rozwinąć patrzenie na
    > świat przez pryzmat robienia zdjęć.

    Na tym etapie to chyba już spokojnie można polecić Freemana:
    "Okiem fotografa" a później pewnie też "Umysł fotografa" (tej drugiej jeszcze nie
    czytałem, ale wygląda
    obiecująco).
    Ewentualnie też dla inspiracji:
    "Historia Fotografii" albo "Fotografia XX wieku" wydawnictwa Taschen

    Pozdrawiam,
    --
    Mirek


  • 19. Data: 2011-04-15 08:15:26
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: krzysieksx <k...@g...com>

    On 14 Kwi, 14:51, tomek lis <t...@w...pl> wrote:
    > Witam.
    > Czy jest na rynku jakaś sensownaksiążkaofotografiidla
    > początkujących, dobradladziesięciolatka? Może jakiś "zbiór zadań"
    > fotograficznych albo coś innego, co pomogłoby mu się rozwijać?
    > Dzięki z góry za sugestie.
    > TL.

    Parę miesięcy temu szukałem dla dziecka książki, i znalazłem jedną
    pozycję:
    http://merlin.pl/Maly-fotograf-Kurs-fotografii-dla-d
    zieci_Beata-Horosiewicz-Pawel-Horosiewicz/browse/pro
    duct/1,773597.html
    dla dziecka by się to nadawało, o ile oczywiście dziecko czyta, bo ja
    sobie zapomniałem, ze moja córa ma 5 lat dopiero :)
    Nie pamiętam już dokładnie treści, ale było parę przykładowych zdjęć,
    do tego podstawowe instrukcje, jak zrobić poprawne zdjęcie w różnych
    sytuacjach (ale bez wzorów :)
    Osobiście jednak myślę, że najlepiej dać dzieciakowi aparat i niech
    trzaska na automacie tak, jak uważa za słuszne. Są różne dzieci, jedne
    przyjmują zdanie innych, inne odrzucają zupełnie, więc to samo będzie
    z książką - dzieciak może się bardzo ukierunkować informacjami z
    książki i przestanie robić ciekawe 'nietypowe' zdjęcia, bo pisało, ze
    ma być prosto,podział na 3 i że na ulicy się nie fotografuje ludzi
    prosto w twarz... ja np bardzo byłem zaskoczony, jakie zdjęcia
    porobiło moje dziecko na plaży, sam bym nie wpadł na takie pomysły (i
    nie były to tyłki opalających się)
    Jak dzieciakowi przestanie wystarczać to co umie, albo coś mu nie
    wyjdzie, to wtedy przyjdzie po pomoc i będziecie razem fotografować :)
    pozdrawiam Krzysiek


  • 20. Data: 2011-04-18 19:05:17
    Temat: Re: Książka o fotografii dla dziesięciolatka.
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Paweł Andziak wrote:
    > W dniu 14.04.2011 17:01, JD pisze:
    >
    >> Pytanie pytającego jest całkiem do rzeczy.
    >> Mnie się wydaje, że chodzi o książkę, która wyjaśni prostym i
    >> zrozumiałym językiem zagadnienia techniczne takie jak:
    >> - co to jest ekspozycja
    >> - co to jest przysłona i czym skutkuje jej zmiana
    >> - jakie są rodzaje migawek i czym skutkuje zmiana czasu
    >> itd itp. Coś od czego można zacząć robić poprawne technicznie
    >> zdjęcia.
    >
    > Wydaje mi się, że poszliście Panowie za bardzo w stronę techniczną.
    > Fotografia to też kadr, dobór sceny, wybór pory dnia i fotografowanego
    > tematu. To również okazja do poznawania jak świat wygląda, jak jest
    > zbudowany, jakie zachodzą w nim zjawiska - do tego nie zawsze
    > potrzebna jest cała książkowa teoria - a zauważenie pewnych zjawisk w
    > naturalny sposób może ułatwić zrozumienie ich w przyszłości.
    >
    > Sądzę, że gdyby mnie ktoś zainteresował w ten sposób fotografią jak
    > miałem 10 lat, to byłaby naprawdę fajna przygoda.

    no to polecam:

    http://allegro.pl/nauka-o-fotografii-andreas-feining
    er-i1570051988.html

    naprawdę dobra książka, pamiętam, że wiele razy do niej wracałem.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: