-
1. Data: 2011-02-09 18:27:16
Temat: Krakow - Toskania
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...
Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.
Robil ktos ta trase na jeden raz?
Z gory dzieki za komentarze praktykow...
J.
-
2. Data: 2011-02-09 18:37:24
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 09.02.2011 18:27, Jakub Jewuła pisze:
> Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
> Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
> czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...
>
> Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
>
> Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
> do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
> i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
> - powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.
>
> Robil ktos ta trase na jeden raz?
Kazdy musi znac swoje mozliwosci... jeden przejedzie jednym ciegiem do
Portugalii, inny z Katowic do Wawy robi przerwy.
Ja do Vicency jezdzilem jedym ciegiem - tyle, ze to najczesciej bylo w
okresie zimowo-jesiennym, wiec czasem z predkosci podroznej 120km/h
robilo sie 80 a czasem i 50 (szklanka w Czechach). Jesli jedziesz w
dobra pogode to moim zdaniem nie masz sie czego bac.
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
3. Data: 2011-02-09 18:58:06
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 9 Feb 2011 18:27:16 +0100, Jakub Jewuła wrote:
>Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
polska, slowacja ?
>Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
>do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
>i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
Z Kraka to nie znam, ale 1300km jak sie uprzesz to przejedziesz.
Tylko wez pod uwage ze srednia 125km nie wyjdzie, do najbliszej
autostrady masz daleko (zima jeszcze dalej), dwie winietki trzeba
kupic - innymi slowy:
a) upewnic sie co bedzie jak dojedziesz na miejsce o polnocy,
b) spakowac sie trzy dni wczesniej, bo trzeba sie dobrze wyspac zeby
sie po kilkunastu godzinach nie rozbic.
J.
-
4. Data: 2011-02-09 19:17:22
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: Przemek V <p...@g...com>
On 9 Lut, 18:27, Jakub Jewuła <b...@s...com.pl> wrote:
> Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
> Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
> czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...
>
> Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
>
> Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
> do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
> i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
> - powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.
>
> Robil ktos ta trase na jeden raz?
>
> Z gory dzieki za komentarze praktykow...
>
Ja robiłem 2 razy San Gimignano - W-wa na jeden raz. To jest 1600 km.
W 2 osoby samochodem ponad 20-letnim, głośnym jak cholera, twardym,
ciasnym z ledwo działającą klimą w 40 stopniowym upale. Wszystko się
da. Jak wyjedziesz o 4 rano z Krakowa to powinien być luzik
zakładając, że nie jedziesz w jakieś śnieżyce.
-
5. Data: 2011-02-09 19:53:48
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: rafikx <r...@g...pl>
W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:
> Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
> Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
> czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...
>
> Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
>
> Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
> do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
> i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
> - powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.
>
> Robil ktos ta trase na jeden raz?
>
> Z gory dzieki za komentarze praktykow...
>
> J.
W drodze W-wa - Lucca zatrzymywałem się na nocleg w Graz. Z Krakowa do
Florencji można na raz próbować, ale tylko w razie dość sprzyjającego
meteo. W razie czego między Bolonią a Florencją jest kilka miejscówek w
których można uderzyć w kimono. No i bierz poprawkę na autostradę w
okolicach Wenecji - w zasadzie zawsze tam lubi sie korkować, bez względu
na porę roku.
R.
-
6. Data: 2011-02-09 19:56:46
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: rafikx <r...@g...pl>
W dniu 2011-02-09 19:17, Przemek V pisze:
> On 9 Lut, 18:27, Jakub Jewuła<b...@s...com.pl> wrote:
>> Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
>> Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
>> czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...
>>
>> Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
>>
>> Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
>> do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
>> i jazde autostradami z predkoscia<> 125km/h wg. GPS
>> - powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.
>>
>> Robil ktos ta trase na jeden raz?
>>
>> Z gory dzieki za komentarze praktykow...
>>
>
> Ja robiłem 2 razy San Gimignano - W-wa na jeden raz. To jest 1600 km.
> W 2 osoby samochodem ponad 20-letnim, głośnym jak cholera, twardym,
> ciasnym z ledwo działającą klimą w 40 stopniowym upale. Wszystko się
> da. Jak wyjedziesz o 4 rano z Krakowa to powinien być luzik
> zakładając, że nie jedziesz w jakieś śnieżyce.
Dubrovnik - W-wa w 1998 roku na raz - przez Plitvice, bo autostrad
jeszcze wówczas w HR nie było. Temperatura bliska 40 st. chroboczący
lewy przegub w nieklimatyzowanym passacie. Podsumowanie: nigdy więcej
takiej jazdy!
R.
-
7. Data: 2011-02-09 20:03:10
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: Meehoo <m...@T...pl>
Dnia Wed, 9 Feb 2011 18:27:16 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):
> Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
> Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
> czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...
>
> Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
>
> Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
> do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
> i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
> - powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.
>
> Robil ktos ta trase na jeden raz?
>
> Z gory dzieki za komentarze praktykow...
>
> J.
W październiku, zza Bologni do Warszawy udało mi się od 10 do 3 rano. Około
1500 km, średnio utrzymując prędkość 110-130, jadąc bardzo spokojnie, w
międzyczasie zatrzymując się w sumie na jakieś 2 godziny a w Polsce, w nocy
we mgłę od samej granicy do Warszawy.
Dasz radę na raz :-).
Pozdrawiam i miłych wspomnień z Toskanii :-).
--
Meehoo
-
8. Data: 2011-02-09 20:06:37
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: Meehoo <m...@T...pl>
Dnia Wed, 09 Feb 2011 19:53:48 +0100, rafikx napisał(a):
> No i bierz poprawkę na autostradę w
> okolicach Wenecji - w zasadzie zawsze tam lubi sie korkować, bez względu
> na porę roku.
Nie trzeba już jechać przez Wenecję. Jest jakiś nowy oddcinek z dala od
Wenecji. Wracając z Włoch byłem zaskoczony, że znaki prowadzą mnie dobrze a
na mapie jadę po polach :-).
Pozdrawiam
--
Meehoo
-
9. Data: 2011-02-09 20:34:23
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: Tomasz Finke <t...@i...pwr.wroc.pl>
W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:
> Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
W tych cywilizowanych krajach mają niestety za dużo samochodów
i wakacje w tym samym czasie, co my. ;-)
> Robil ktos ta trase na jeden raz?
>
> Z gory dzieki za komentarze praktykow...
Ja się nie odważyłem jechać z Wrocławia w okolice Cortony jednym
skokiem i okazało się, że zupelnie słusznie. W drodze w tamtą stronę
pierwszego dnia straciłem 3 h w korkach w Niemczech, a drugiego prawie
tyle samo w Austrii. W drodze powrotnej było podobnie, do tego
w punkcie startu temperatura przekraczała 38 stopni, a na przełęczy
Brenner spadła do 9, dojechaliśmy do podstawy chmur i musiałem włączyć
lampy przeciwmgielne. Ale zawsze można liczyć na więcej szczęścia.
T.
-
10. Data: 2011-02-09 21:10:01
Temat: Re: Krakow - Toskania
Od: lukz <l...@v...pl>
W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:
> Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
> Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
> czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...
>
> Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
>
> Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
> do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
> i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
> - powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.
>
> Robil ktos ta trase na jeden raz?
>
Oj, ja bym raczej sie zatrzymal. Jak jechalem w okolice Lucca, to
zjechalismy w Udine na spanko. Mimo ze w wiekszosci jedziesz
autostradami, to tez meczy, szczegolnie przez odcinki gorskie, tunele
itp. Najpierw dymasz przez Alpy w Austrii, a pozniej Alpy Apuanskie we
Wloszech. Rozne tez rzeczy moga sie zdarzyc po drodze, nam np. zamkneli
tunel a Austrii, i godzine stalismy na sloncu w korku... Tez na poczatku
myslalem ze dam rade, ale teraz juz wiem, ze lepiej odzalowac troche
kasy i sie przespac.