W dniu 05-11-2016 o 15:48, z pisze:
> W dniu 2016-11-04 o 21:32, Marcin pisze:
>> Jakis czas temu jakis przedstawiciel Hyundaia komentowal w Rzepie, ze
>> i20 nie cieszyl sie wzieciem w ofercie abonamentowej. Duzo wieksze
>> zainteresowanie mialo byc na drozsze samochody, np. i40. Wiec moze wcale
>> nie byc tak duzo rocznych i20...
>
>
> https://www.miesiecznikdealer.pl/miesiecznik/hyundai
-abonament/
>
> Tu piszą że i20 było hitem i rozeszły się jak świeże bułeczki.

Clue tego całego interesu jest tutaj:

"Część klientów była zawiedziona również limitem kilometrów, jaki
obowiązywał w czasie umowy. Niezależnie od wybranego modelu w ciągu 9
miesięcy klient - bez ponoszenia dodatkowych opłat - mógł przejechać nie
więcej niż 15 tys. km. Za każdy dodatkowy kilometr trzeba było zapłacić.
W przypadku Hyundaia i20 opłata wynosiła 0,16 zł netto za kilometr. -
Należy mieć świadomość, że celem programu Hyundai Abonament nie była
jedynie sprzedaż samochodów dostępnych w ramach akcji, ale też
ściągnięcie klientów do salonów. To się udało i gdy w rozmowie z
handlowcem okazywało się, że klient był zainteresowany użytkowaniem
dłuższym niż 9 miesięcy lub większym limitem kilometrów, doradca mógł mu
zaproponować ofertę tradycyjnego leasingu lub najmu z serwisem -
wyjaśnia Grzegorz Bogacz, kierownik salonu w firmie Auto Centrum Lis."

Czyli nie chodziło o zarobek na tych wypożyczonych, tylko o to, żeby
bardziej kumaty klient który zrozumie co podpisuje, rozczarowany
warunkami kupił w zamian coś w normalnym trybie.

Dalsze czytanie i rozprawki na temat tego programu są chyba całkowicie
zbędne - to nie miało sensu dla klienta.