Pan J.F. napisał:

>>> Ale - jak satelita nisko, to mozna dac prawie pionowa antene
>>> offsetowa, a jakby byl wysoko, to problem z deszczem i sniegiem.
>> Antena offsetowa ma to do siebie, że projektowana jest tak, by
>> umieszczona była pionowo. Gdy się nią celuje w coś nisko nad
>> horyzontem, sprawia wrażenie, jakby patrzyła w ziemię.
>
> Ale ja mam na mysli satelite wysoko.

Widać coś źle przeczytałem o tym niskim satlicie.

> Aczkolwiek ta sie zastanawiam, czy pozycja na orbicie ma tu
> znaczenie ... chyba pomijalnie maly.

Przy małych różnicach długości geograficznej pozycji satelity
i odbiornika różnica elewacji jest pomijalnie mała. Potem
gwałtownie rośnie.

> Bo i tak tranponder musi byc w dole anteny - inaczej poprawnie
> H i V nie odbierze (?).

Transponder jest na satelicie, na to takie w dole anteny mówi się
zwykle "konwerter".

> Za to kat ustawienia anteny bedzie inny, co moze wymagac innego
> uchwytu, z wieksza odlegloscia miednicy od sciany - ale to tylko
> dla budynkow z południowa fasadą.

Normalnie nikt tego tak nie projektuje, żeby satelita nadający pod
strzechy wisiał nisko nad horyzontem. To o czym pisałem wcześniej,
dotyczy sytuacji ekstraordynaryjnej, kiedy ktoś próbował sprzedać
transponder planowany do czego innego, ale to co inne słabo szło.
Nawet nie wiem na ile da się w takich przypadkach przekierować
antenę w satelicie, by zmienić pole rażenia na ziemi.

--
Jarek