eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 110

  • 81. Data: 2017-01-23 11:56:21
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: Maciek <n...@n...pl>

    > styl zmiany pasa oraz miganie dlugimi sugeruje co prawda buraka level 2 ale nie
    stanowi podstawy do nalozenia mandatu :-)

    Zagwarantujesz mu to w 100%? Taryfikator:
    "Korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami 3pkt
    200 zł"
    Już nawet punkty dają ;-) a byłem przekonany, że nie.

    Patrząc na taryfikator:
    http://tnij.org/z65fcen

    Niewiadomo czy jeszcze kozackiej zmiany pasów nie da się pod coś
    podciągnąć z zagrożeniem, utrudnieniem itp., na logikę raczej nie...
    ale.. nigdy nie mów nigdy ;-)


    >kolizji winny jest ten z tylu i jesli chce sie przekonac o tym przed sadem to jego
    prawo ... przejdzie ...

    Dokładnie. Facet za Adamem, miał bardzo dużo czasu na ogarnięcie
    sytuacji na drodze to raz, do tego widać, że prędkości niewielkie
    sprzyjające zatrzymaniu się na krótkim odcinku.
    Ciekawe jaki samochód miał sprawca. Możliwe, że jakiegoś klekota "na
    stłuczkę", może jeszcze wyjdą ciekawe sprawy ;-)
    Ogólnie sytuacja nie jest taka prosta.
    Mimo wszystko wydaje się, że ewentualny bilans zysku/strat raczej będzie
    korzystny aby podrążyć temat, gościa pewnie postawią do pionu.
    Kwestia czym to będzie opłacone, może niczym, może mandatem.


  • 82. Data: 2017-01-23 12:28:53
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: p...@g...com

    --Zagwarantujesz mu to w 100%?

    to moglyby byc swiatla z pojazdu obo lub ew. anonimowy zly czlowiek z latarka :-) jak
    sie nie przyzna to mu nie udowodnia


    --Niewiadomo czy jeszcze kozackiej zmiany pasów nie da się pod coś
    podciągnąć z zagrożeniem, utrudnieniem itp., na logikę raczej nie...
    ale.. nigdy nie mów nigdy ;-)

    zagrozenia nie bylo, predkosc minimalna, kup kamere, pojezdzij wieczorem to sie wielu
    takich kozakow nagra

    --Możliwe, że jakiegoś klekota "na stłuczkę", może jeszcze wyjdą ciekawe sprawy ;-)

    i wali auto przed soba ? i nie rusza go info o nagraniu ? slabizna :-)

    --Ogólnie sytuacja nie jest taka prosta.

    wrecz przeciwnie, nagranie jest, nie ma jak sciemniac, jak emocje opadna i facet
    obejrzy nagranie powinien spuscic z tonu, swiadkowie mogliby naklamac ale nagranie
    zalatwia sprawe

    P.


  • 83. Data: 2017-01-23 13:14:32
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: Maciek <n...@n...pl>

    W dniu 23.01.2017 o 12:28, p...@g...com pisze:
    > --Zagwarantujesz mu to w 100%?
    >
    > to moglyby byc swiatla z pojazdu obo lub ew. anonimowy zly czlowiek z latarka :-)
    jak sie nie przyzna to mu nie udowodnia

    W kłamczuchownie to bym jeszcze dodatkowo nie wchodził. Ufo tam nie
    świeciło wprost z ruchem jego samochodu. No ale co kto lubi.

    >
    > zagrozenia nie bylo, predkosc minimalna, kup kamere, pojezdzij wieczorem to sie
    wielu takich kozakow nagra
    >

    Z kamerą już dawno się nauczyłem jeździć, właśnie kozacy mnie nauczyli,
    że tak trzeba na wypadek niezagrażających manewrów :-)

    > --Możliwe, że jakiegoś klekota "na stłuczkę", może jeszcze wyjdą ciekawe sprawy ;-)
    >
    > i wali auto przed soba ? i nie rusza go info o nagraniu ? slabizna :-)
    >

    Myślisz? "Januszów" jest wielu, zwłaszcza, że on przecież ma świadka.
    Poza tym to tylko gdybanie "na marginesie". Gdybiąc dalej, gdyby Adam
    nie miał kamery byłby przekonany, że ejst sprawcą.
    Nie zmienia to faktu, że takie rzeczy się niestety dzieją.

    >
    > wrecz przeciwnie, nagranie jest, nie ma jak sciemniac, jak emocje opadna i facet
    obejrzy nagranie powinien spuscic z tonu, swiadkowie mogliby naklamac ale nagranie
    zalatwia sprawe
    >

    Nie o to chodzi, to jest bezsporne. Mam na myśli to, że niekoniecznie
    może się obejść bez strat na kieszeni Adama czy punktach. Twierdzisz
    inaczej, a ja uważam, że nie ma na to 100% gwarancji.

    No ale to i tak powinno wyjść w razie czego lepiej niż utrata zniżek i
    naprawa o ile konieczna. W zeszłym roku jak mnie gość tak puknął to
    nawet z gościem nic nie spisywałem bo błoto tylko odleciało ;-).


  • 84. Data: 2017-01-23 14:16:06
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: p...@g...com

    --W kłamczuchownie to bym jeszcze dodatkowo nie wchodził. Ufo tam nie
    świeciło wprost z ruchem jego samochodu. No ale co kto lubi.

    przemawia na jego korzysc ze puscil nagranie bez obrobki, niemniej material na mandat
    jest watpliwy

    --Myślisz? "Januszów" jest wielu, zwłaszcza, że on przecież ma świadka.

    swiadek nie moze klamac przeciwko nagraniu bo sam wyladuje w czarnej dupie

    --Twierdzisz inaczej, a ja uważam, że nie ma na to 100% gwarancji.

    no risk no fun jak mawiaja indianie

    --No ale to i tak powinno wyjść w razie czego lepiej niż utrata zniżek i
    naprawa o ile konieczna.

    teraz szkodowym ciezko bedzie ... ogolnie za nerwowo pojechal: na tego z seata sie
    pchal pozniej migal dlugimi i ten z tylu tez mu nie podpasil ... efekt znamy

    P.


  • 85. Data: 2017-01-23 16:55:42
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: the_foe <t...@c...pl>

    W dniu 2017-01-20 o 23:59, Adam Wysocki pisze:
    > 2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to
    > da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia,
    > mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).

    mój ojciec to przeżył na własnej skórze, gościu ewidentnie winny wjechał
    w niego jadąc koło 100 w miejscu gdzie jest 40. Podpisał wszystko
    błagajac by nie wzywać policji. Potem się okazało, ze wniósł o
    odszkodowanie z winy ojca. W sądzie okazało się ze to oswiadczenie jest
    nic nie warte.I wogole nie było brane pod uwagę i trzeba było się
    spierać od 0. Sprawa wygrana po 1,5 roku. Tyle czasu kosztowała
    niewiedza, ze Policję należy wzywać zawsze kiedy w grę wchodzi porządna
    kasa na naprawę.

    --
    @foe_pl


  • 86. Data: 2017-01-23 16:57:12
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    In pl.misc.samochody yabba <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> wrote:

    > Jedyne, co można się przyczepić do Ciebie to miganie długimi.

    Miganie długimi, zmiana pasa, buspas...

    Tak czy inaczej myślę że warto ponieść te konsekwencje dla satysfakcji,
    że nie dałem z siebie zrobić winnego.

    >> 2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to
    >> da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia,
    >> mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).
    >
    > Ubezpieczyciel będzie się z Tobą kontaktował w celu potwierdzenia zdarzenia.
    > Wtedy możesz opisać sytuację i załączyć filmik.

    Na razie stanęło na tym, że skontaktowałem się z likwidatorem, wysłałem mu
    mailem film, on prosił o film także na CD, ale wyślę mu to razem z
    wycofaniem oświadczenia, jak już dostanę od nich papiery do podpisania.

    Do faceta dzwoniłem - wg niego moja wina, nie wycofa oświadczenia, film
    filmem a on ma świadków, i generalnie "rób pan co pan chcesz". Więc pewnie
    skończy się sądem.

    Czy w ogóle, jeśli sprawa trafi przed sąd (a będzie to najprawdopodobniej
    sprawa, gdzie pozwanym będzie ubezpieczyciel, zgadza się?), to sąd może
    brać pod uwagę mój styl jazdy i ukarać mnie za to (wtedy bez punktów)?
    Czy tylko policja?

    --
    [ GSX 1300 R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
    [ PMS+ PJ+ S+ p+ M- W P+:++ X+ L++ B+ M++ Z+++ T w- CB++ ]
    [ http://www.chmurka.net/ ]


  • 87. Data: 2017-01-23 17:00:03
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    In pl.misc.samochody Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    >> Też nie do końca, bo facet za mną celowo przyspieszył, żeby mnie nie
    >> wpuścić. Gdy wjeżdżałem na ten pas, był w mojej ocenie wolny.
    >>
    >> Ale przypuśćmy, że masz rację. Nie wiesz, który to artykuł i jak wygląda
    >> to w taryfikatorze?
    >
    > Ale TU nie wystawi ci mandatu...

    A sąd (cywilny), jak sprawa do niego trafi?

    --
    [ GSX 1300 R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
    [ PMS+ PJ+ S+ p+ M- W P+:++ X+ L++ B+ M++ Z+++ T w- CB++ ]
    [ http://www.chmurka.net/ ]


  • 88. Data: 2017-01-23 17:04:49
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    p...@g...com wrote:

    > jak juz wspomniano (Robert Tomasik) zmiana pasa byla dozwolona wiec niby
    > za co ten mandat ?

    Zdania są podzielone, chcę się przygotować na każdą ewentualność.

    > styl zmiany pasa oraz miganie dlugimi sugeruje co prawda buraka level 2

    Kajam się :)

    > ale nie stanowi podstawy do nalozenia mandatu :-) kolizji winny jest ten
    > z tylu i jesli chce sie przekonac o tym przed sadem to jego prawo ...
    > jesli chcesz uniknac palowania sie przed sadem wyslij kolesiowi te nagranie
    > moze jak ochlonie i policzy czas od zmiany pasa to mu przejdzie ...

    Rozmawiałem z nim, powiedziałem co jest na filmie - brnie w zaparte.
    Poza tym nie chcę wysyłać mu filmu, żeby miał czas dokładnie obejrzeć
    go przed ewentualną rozprawą...

    --
    [ GSX 1300 R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
    [ PMS+ PJ+ S+ p+ M- W P+:++ X+ L++ B+ M++ Z+++ T w- CB++ ]
    [ http://www.chmurka.net/ ]


  • 89. Data: 2017-01-23 17:07:18
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 23-01-2017 o 16:57, Adam Wysocki pisze:
    > In pl.misc.samochody yabba <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> wrote:
    >
    >> Jedyne, co można się przyczepić do Ciebie to miganie długimi.
    >
    > Miganie długimi, zmiana pasa, buspas...
    >
    > Tak czy inaczej myślę że warto ponieść te konsekwencje dla satysfakcji,
    > że nie dałem z siebie zrobić winnego.
    >
    >>> 2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to
    >>> da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia,
    >>> mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).
    >>
    >> Ubezpieczyciel będzie się z Tobą kontaktował w celu potwierdzenia zdarzenia.
    >> Wtedy możesz opisać sytuację i załączyć filmik.
    >
    > Na razie stanęło na tym, że skontaktowałem się z likwidatorem, wysłałem mu
    > mailem film, on prosił o film także na CD, ale wyślę mu to razem z
    > wycofaniem oświadczenia, jak już dostanę od nich papiery do podpisania.
    >
    > Do faceta dzwoniłem - wg niego moja wina, nie wycofa oświadczenia, film
    > filmem a on ma świadków, i generalnie "rób pan co pan chcesz". Więc pewnie
    > skończy się sądem.
    >
    > Czy w ogóle, jeśli sprawa trafi przed sąd (a będzie to najprawdopodobniej
    > sprawa, gdzie pozwanym będzie ubezpieczyciel, zgadza się?), to sąd może
    > brać pod uwagę mój styl jazdy i ukarać mnie za to (wtedy bez punktów)?
    > Czy tylko policja?

    Mylisz postępowanie karne z cywilny,
    Kto miałby wnieść do tego sądu i o co?
    Bo to mogą być dwie różne sprawy, dwa różne prawa i nawet sądy różne.


  • 90. Data: 2017-01-23 17:08:17
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 23-01-2017 o 17:04, Adam Wysocki pisze:
    > p...@g...com wrote:
    >
    >> jak juz wspomniano (Robert Tomasik) zmiana pasa byla dozwolona wiec niby
    >> za co ten mandat ?
    >
    > Zdania są podzielone, chcę się przygotować na każdą ewentualność.
    >
    >> styl zmiany pasa oraz miganie dlugimi sugeruje co prawda buraka level 2
    >
    > Kajam się :)
    >
    >> ale nie stanowi podstawy do nalozenia mandatu :-) kolizji winny jest ten
    >> z tylu i jesli chce sie przekonac o tym przed sadem to jego prawo ...
    >> jesli chcesz uniknac palowania sie przed sadem wyslij kolesiowi te nagranie
    >> moze jak ochlonie i policzy czas od zmiany pasa to mu przejdzie ...
    >
    > Rozmawiałem z nim, powiedziałem co jest na filmie - brnie w zaparte.
    > Poza tym nie chcę wysyłać mu filmu, żeby miał czas dokładnie obejrzeć
    > go przed ewentualną rozprawą...

    Nie wysyłaj.
    Jak pójdzie do sądu i będzie kłamał i jego świadkowie też, to sprawę
    masz wygraną.
    Jak dostosują zeznania do tego co widać, to będzie trudniej.
    >

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: