eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 110

  • 11. Data: 2017-01-21 13:31:02
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Fri, 20 Jan 2017 22:59:20 +0000 (UTC), Adam Wysocki

    > 1. Czyja to wg Was wina? Moja czy tego, który we mnie wjechał?

    Wina za kolzję jest tego z tyłu (nawet jeśli byś darł po ciągłej). Ale
    Twoja jazda tak czy siak woła o pomstę do nieba (blokowanie pasa bo
    koniecznie muszę przejechać, miganie długimi) -- oby jak najmniej takich
    kierowców. Hm. Może zmień muzykę, bo jest istotnie irytująca... :P Polecam
    coś z playlisty:
    https://www.youtube.com/playlist?list=PLEEX8g2XtzsGv
    61U11HpoWt5JP18NHeve
    :D

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 12. Data: 2017-01-21 13:34:39
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Fri, 20 Jan 2017 22:59:20 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

    > Cześć,
    >
    > Miałem sytuację, która nagrała się tak.
    >
    > https://youtube.com/watch?v=R9hyBEthOeo
    >
    > Byłem pewien, że przejechałem po ciągłej i wepchnąłem się facetowi, więc
    > nie chciałem wzywać policji (po co mi mandat za ciągłą + za spowodowanie
    > kolizji), ale teraz obejrzałem ten film i widzę, że wcale tak nie było,
    > poza tym od mojej zmiany pasa do kolizji minęło 7 sekund.
    >
    > I teraz dwa pytania.
    >
    > 1. Czyja to wg Was wina? Moja czy tego, który we mnie wjechał?

    No raczej wina tego co wjechał

    > 2. Czy jeżeli podpisałem oświadczenie, w którym przyznałem się do winy, to
    > da się to jeszcze odwrócić, czy już pozamiatane? Mam kopię oświadczenia,
    > mam też dane kierowcy (łącznie z nr telefonu).

    Tak naprawdę to nie do końca Twoja sprawa, a Twojego ubezpieczyciela.
    Twoja deklaracja o tym czy wina jest Twoja czy nie Twoja nie jest dla
    ubezpieczyciela wiążąca i to ubezpieczyciel podejmie decyzję czy winę
    bierze na siebie (Ciebie), czy odrzuci.

    Natomiast napisz im jak było, dołącz film, napisz że podpisując
    oświadczenie działałeś pod wpływem błędu i myślę że masz całkiem duże
    szanse na to, że Twój ubezpieczyciel nie uzna swojej odpowiedzialności.

    Osobno należy zwrócić się do ubezpieczyciela sprawcy (jak masz nr
    rejestracyjny to znajdziesz dane na stronie UFG) o odszkodowanie za
    uszkodzenie Twojego auta.


  • 13. Data: 2017-01-21 14:01:49
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .01.2017 o 23:59 Adam Wysocki <g...@s...invalid> pisze:

    > Cześć,
    >
    > Miałem sytuację, która nagrała się tak.
    >
    > https://youtube.com/watch?v=R9hyBEthOeo
    >

    Winny wg mnie nie jesteś, ale po stylu jazdy i komentarzu po zdarzeniu
    wnioskuje, że należysz do zwykłych buraków za kierownicą, którzy w każdym
    uczestniku ruchu widzą swojego "wroga".

    Chłopie, każdemu się spieszy, bylem na tym skrzyżowaniu +-5 min w tym
    samym czasie co Ty, przez takich jak Ty dochodzi do tragedii. Codziennie
    widzę takie sytuacje na końcu obwodnicy, na skrzyżowaniach. Tamtemu z tyłu
    (jeśli nie był zwykłym gapą) puściły nerwy i celowo Cię puknął. Kolejnym
    razem ktoś ze słabymi nerwami zrobi to przy 120km/h na godzinę i będzie
    tragedia. Przemyśl to.

    TG


  • 14. Data: 2017-01-21 14:05:28
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .01.2017 o 14:01 Tomasz Gorbaczuk <g...@a...pl> pisze:


    > Chłopie, każdemu się spieszy, bylem na tym skrzyżowaniu +-5 min w tym
    > samym czasie co Ty,

    Poprawka, byłem z 5 min przed Tobą, inaczej bym zauważył :-)

    TG


  • 15. Data: 2017-01-21 14:27:51
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    In pl.misc.samochody Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote:

    > Tak naprawdę to nie do końca Twoja sprawa, a Twojego ubezpieczyciela.
    > Twoja deklaracja o tym czy wina jest Twoja czy nie Twoja nie jest dla
    > ubezpieczyciela wiążąca i to ubezpieczyciel podejmie decyzję czy winę
    > bierze na siebie (Ciebie), czy odrzuci.

    Hmm, tego nie wiedziałem.

    > Natomiast napisz im jak było, dołącz film, napisz że podpisując
    > oświadczenie działałeś pod wpływem błędu i myślę że masz całkiem duże
    > szanse na to, że Twój ubezpieczyciel nie uzna swojej odpowiedzialności.
    >
    > Osobno należy zwrócić się do ubezpieczyciela sprawcy (jak masz nr
    > rejestracyjny to znajdziesz dane na stronie UFG) o odszkodowanie za
    > uszkodzenie Twojego auta.

    A teraz ciekawostka - okazało się, że ubezpieczyciel jest ten sam. Ja
    jestem ubezpieczony w HDI, on w Warcie, ale to ta sama firma.
    http://www.warta.pl/pl/polaczenie

    Czy to coś zmienia? Skontaktuję się z ubezpieczycielem, wyślę film, podam
    dane człowieka (mam jego nr polisy ze strony UFG) - jaka jest wtedy
    procedura? Czy ubezpieczyciel (jeżeli ubezpiecza obie strony) nawet mając
    podpisane przeze mnie oświadczenie, może zdecydować o jego winie i
    rozpocząć procedurę likwidacji mojej szkody z jego polisy?

    --
    [ GSX 1300R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
    [ PMS PJ S+ p+ M++ W P+:+ X++ L+ B+ M++ Z+++ T- w- CB++ ]
    [ http://www.chmurka.net/ ]


  • 16. Data: 2017-01-21 14:32:20
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    In pl.misc.samochody Tomasz Gorbaczuk <g...@a...pl> wrote:

    > Winny wg mnie nie jesteś, ale po stylu jazdy i komentarzu po zdarzeniu
    > wnioskuje, że należysz do zwykłych buraków za kierownicą, którzy w każdym
    > uczestniku ruchu widzą swojego "wroga".

    Sytuacja nie jest taka jasna. Wyjechałem z Konstruktorskiej, gdzie jest
    skręt w Wołoską tylko w prawo, a musiałem jechać w lewo, więc próbowałem
    się przebić na lewy pas - nie dawało się (gość przede mną, ten który się
    potem zatrzymał, celowo przyspieszył, żeby tylko mnie nie wpuścić), a
    akurat tego dnia bardzo mi się spieszyło (nie jechałem do domu tylko na
    umówione spotkanie, którego nie mogłem odwołać). A komentarz... no jak
    mnie stuknął, to puściły mi nerwy i sobie ulżyłem słownie sam do siebie...
    nikomu od przekleństwa (wypowiedzianego samemu do siebie) krzywda się nie
    dzieje. Nikt też nie jest ze stali, ciężko zachować w takiej sytuacji
    zimną krew.

    --
    [ GSX 1300R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
    [ PMS PJ S+ p+ M++ W P+:+ X++ L+ B+ M++ Z+++ T- w- CB++ ]
    [ http://www.chmurka.net/ ]


  • 17. Data: 2017-01-21 14:33:59
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Myjk <m...@n...op.pl> wrote:

    > Może zmień muzykę, bo jest istotnie irytująca... :P

    Akurat puściłem ten kawałek, bo miałem strasznie ciężki dzień w pracy
    i chciałem się trochę uspokoić i wyciszyć (i wyszło jak wyszło). Normalnie
    mam "normalniejszą" playlistę :)

    --
    [ GSX 1300R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
    [ PMS PJ S+ p+ M++ W P+:+ X++ L+ B+ M++ Z+++ T- w- CB++ ]
    [ http://www.chmurka.net/ ]


  • 18. Data: 2017-01-21 14:37:34
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    spider <"spajder[wytnij]"@wp.pl> wrote:

    > Ten przed nim zatrzymał się bo był korek do jazdy na wprost i nie chciał
    > się pakować na skrzyżowanie.

    Tak to wygląda - widać przed nim światła jakiegoś samochodu na
    skrzyżowaniu.

    > Autor nagrania chciał zapewne przebić się do skrętu w lewo, skoro tak
    > dzielnie się przebijał.

    Dokładnie - nie dało się wcześniej, a musiałem tam zawrócić.

    > Liczył, że uda się tam między samochodami skręcającymi wcisnąć lub
    > pojechać w lewo z pasa na wprost

    Pierwsza opcja. Nie pojechałbym w lewo z pasa na wprost - raz że i tak
    musiałem zawrócić, więc zajechałbym drogę komuś, kto z lewego pasa
    chciałby skręcić w lewo a dwa, że naczytałem się taryfikatora i nie robię
    tak - nie pamiętam ile za to jest punktów, ale jakoś dużo.

    > (nagminnie spotykane na zatłoczonych lewoskrętach w Warszawie, zwłaszcza
    > jak skręt jest w dwupasmową jak tutaj Domaniewską). Czasami warto w
    > takiej sytuacji jednak skręcić w prawo i zrobić zawrotkę :)

    Się nie da, przećwiczone :) Jakbym skręcił w prawo, to najpierw byłaby
    ciągła, a potem nikt by mnie nie wpuścił, bo zawsze stoją do skrętu w
    Wołoską (na której to się stało) i musiałbym blokować ruch.

    --
    [ GSX 1300R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
    [ PMS PJ S+ p+ M++ W P+:+ X++ L+ B+ M++ Z+++ T- w- CB++ ]
    [ http://www.chmurka.net/ ]


  • 19. Data: 2017-01-21 14:39:26
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    In pl.misc.samochody Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    >> Bo chciał zapewne, podobnie jak ten stojący przed nim, skręcić w lewo.
    >>
    > I co? Ten pomysł wpadł mu do głowy w ostatniej chwili?
    > Oczywiście jest możliwość ze chwilę wczesniej włączyc się do ruchu
    > niemniej...

    Dokładnie - z Konstruktorskiej w Wołoską w Wawie, zerknij na mapę ile jest
    do skrzyżowania z Wołoskiej z Domaniewską (na której to było). pilot.pl
    pokazuje 217 metrów (i na tych 217 metrach lewy pas jest zablokowany
    przez samochody, które chcą skręcić albo zawrócić).

    --
    [ GSX 1300R Hayabusa 2000r & Yaris I FL 1.3 Terra 2004r ]
    [ PMS PJ S+ p+ M++ W P+:+ X++ L+ B+ M++ Z+++ T- w- CB++ ]
    [ http://www.chmurka.net/ ]


  • 20. Data: 2017-01-21 15:01:46
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.01.2017 o 14:37, Adam Wysocki pisze:

    >> (nagminnie spotykane na zatłoczonych lewoskrętach w Warszawie, zwłaszcza
    >> jak skręt jest w dwupasmową jak tutaj Domaniewską). Czasami warto w
    >> takiej sytuacji jednak skręcić w prawo i zrobić zawrotkę :)
    >
    > Się nie da, przećwiczone :) Jakbym skręcił w prawo, to najpierw byłaby
    > ciągła, a potem nikt by mnie nie wpuścił, bo zawsze stoją do skrętu w
    > Wołoską (na której to się stało) i musiałbym blokować ruch.

    Skoro wyjechałeś w Konstruktorskiej to równie dobrze mogłeś nią pojechać
    w drugą stronę do Postępu i w lewo w Domaniewską - tak że nic nie
    musiałeś, co najwyżej liczyłeś na to, że się wepchniesz i będzie
    szybciej niż w korku stać;)

    Twoje tłumaczenie jest jak tych co "muszą" z Rostafińskich w Banacha
    skręcić - bo pojechanie 300 metrów dalej i skorzystanie z zawrotki to
    jest dla mięczaków - prawdziwy mistrz zablokuje skrzyżowanie i ktoś go w
    końcu z litości dla reszty poblokowanych wpuści.

    Shrek.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: