-
71. Data: 2010-02-17 14:43:36
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
szerszen pisze:
>
> Uzytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisal w wiadomosci
> news:hlc4i0$bb6$2@news.onet.pl...
>
>> No, i pokazal ci tylko "bardzo gruba warstwe lakieru". Moze byc po
>> obcierce parkingowej, nic nie wskazuje, ze oba boki byly powaznie
>> uszkodzone.
>
> ladna obcierka, gdzie ucierpialy oba blotniki, a maska prawdopodobnie
> jest z innego auta :)
Myslec.
Jesli dzwon bylby duzy, to poszlyby przede wszystkim blotniki z innego
auta, nikt przy cenie blotnika 100-200 zl nie bedzie sie bawil w
klepanie i lakierowanie. Zreszta to sa najprostsze i najtansze zabiegi,
zeby takich scherlockow z miernikami lakieru wywiesc w pole.
Bez zbadania podluznic i mocowan wahacza mozna sobie gdybac do usranej
smierci.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
-
72. Data: 2010-02-17 15:09:19
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Uzytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisal w wiadomosci
news:hlgrq9$qr3$2@news.onet.pl...
> Myslec.
no wlasnie, myslec
jesli salon wystawia auto jako niebite, a 3 przednie elementy wskazuja na
to, ze auto mialo wizyte u blacharza/lakiernika, to juz bez wzgledu na
definicje slowa bezwypadkowy czy bezkolizyjny, takie auto jest dla
kolwaskiego podejzane
-
73. Data: 2010-02-17 15:16:13
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: DoQ <p...@g...com>
MarcinJM pisze:
> No, i pokazal ci tylko "bardzo gruba warstwe lakieru". Moze byc po
> obcierce parkingowej, nic nie wskazuje, ze oba boki byly powaznie
> uszkodzone.
Albo blotniki byly plastikowe ;-)
Pozdrawiam
Pawel
-
74. Data: 2010-02-17 15:23:12
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: DoQ <p...@g...com>
szerszen pisze:
> no wlasnie, myslec
> jesli salon wystawia auto jako niebite, a 3 przednie elementy wskazuja
> na to, ze auto mialo wizyte u blacharza/lakiernika, to juz bez wzgledu
> na definicje slowa bezwypadkowy czy bezkolizyjny, takie auto jest dla
> kolwaskiego podejzane
Ale jak juz blacharz wsadzi nowe blotniki i maske, to Kowalski kupi w
ciemno bo przeciez poszycie ma lux lakierek. Najglupsze podejscie do
tematu zakupu samochodu.
Pozdrawiam
Pawel
-
75. Data: 2010-02-17 15:50:10
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Uzytkownik "DoQ" <p...@g...com> napisal w wiadomosci
news:hlguak$60p$1@mx1.internetia.pl...
> Ale jak juz blacharz wsadzi nowe blotniki i maske, to Kowalski kupi w
> ciemno bo przeciez poszycie ma lux lakierek. Najglupsze podejscie do
> tematu zakupu samochodu.
czy naprawde tak trudno zakumac kilka slow po polsku
nie chodzi o to co bylo robione, tylko o to ze sprzedawca ukrywa przed
kupujacym wazne informacje
jesli jak to sugeruja niektorzy, bylaby to tylko obcierka parkingowa, to
czemu takiej informacji wraz ze stosowna dokumentacja zdjeciowa nie ma?
czemu taki "drobiazg" sprzedajacy ukrywa?
dalej, jesli okazuje sie ze jednak "niebitosc" auta pozostawia pewne
watpliwosci, to co dalej, kupujacy ma spuszczac olej ze skrzyni i silnika,
aby sprawdzic czy trocin nie nasypali, jechac ne geometrie, sprawdzac
kompresje itd?
po prostu, taki sprzedawca traci, jak dla mnie, wiarygodnosc, niezaleznie od
tego czy blotniki ktos gwozdziem porysowal, czy samochod wyklepany jest z
przystanku
-
76. Data: 2010-02-17 21:46:46
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 17 Feb 2010 07:41:15 +0100, V-Tec wrote:
>J.F. pisze:
>[..]
>> I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja,
>> a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
>> trudem.
>z tego co obserwuję, to 3-latki chodzą po ~50% wartości początkowej
Kolega podal przyklad auta na ktore rzekomo cena w salonie w
miedzyczasie spadla z 80 do 60k.
Jesli mozna wiec kupic w salonie nowke sztuke nie smigana za 60,
to ile zechca za trzylatka zaplacic klienci ?
Dadza 40k, bo ten biedny wlasciciel tyle pieniedzy musial zaplacic za
swoje auto w salonie ?
J.
-
77. Data: 2010-02-18 10:47:11
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>
W dniu 2010-02-17 21:46, J.F. pisze:
>>> I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja,
>>> a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
>>> trudem.
>> z tego co obserwuję, to 3-latki chodzą po ~50% wartości początkowej
>
> Kolega podal przyklad auta na ktore rzekomo cena w salonie w
> miedzyczasie spadla z 80 do 60k.
>
> Jesli mozna wiec kupic w salonie nowke sztuke nie smigana za 60,
> to ile zechca za trzylatka zaplacic klienci ?
> Dadza 40k, bo ten biedny wlasciciel tyle pieniedzy musial zaplacic za
> swoje auto w salonie ?
No i co w związku z tym? Napisz co Ci jeszcze wytłumaczyć.
A.
-
78. Data: 2010-02-18 10:49:26
Temat: Re: Kolejny temat z cyklu: nowy czy uzywany?
Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>
W dniu 2010-02-17 07:41, V-Tec pisze:
> J.F. pisze:
> [..]
>
>> I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja, a
>> tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
>> trudem.
>
> z tego co obserwuję, to 3-latki chodzą po ~50% wartości początkowej
> (zależy też od klasy auta, większe więcej tracą), chyba, że ktoś nabrał
> jakieś tony wyposażenia - wtedy rzeczywiście nieco bardziej traci na
> wartości.
No dokładnie tak jest, co prawda prawa rynku dla co niektórych są czymś
tajemniczym i niezrozumiałym.
A.