?> A ja nie moge zrozumiec czemu trzeba zepsuc samochod gazem, zeby
> zalapac sie na ulge podatkowa :-)
>
żeby bilans wyszedł na zero
dlatego.

a w ogóle to proces od wolności do opodatkowania jest inny
czyli najpierw ktoś wymyśla, że można lać do samochodu coś co nie jest
objęte akcyzą
i dzięki temu wychodzi tanio (czyli normalnie)
a potem stopniowo urzędnicy zauważają ze jest towar pierwszej potrzeby
na którym można zarobić
i eldorado się kończy.

bajeczki o ekologii, sprawiedliwości społecznej itp. to...
bajeczki.