-
1. Data: 2003-02-15 22:01:52
Temat: Re: Klopot, NASK, faktura
Od: artur@_il.pw.edu.pl
> Oczywiście zadzwoniłem tam i twierdzą, że faktury wysyłali - listem
>zwykłym. Ale że poczta ma z nimi umowę i jeśli ktoś nie odbiera, to im
>odsyłają.
Tak, wrzucaja do skrzynki na sznureczku, przychodza za trzy dni i jak
sznureczek wystaje, to wyciagaja fakture i odsylaja do nask.
a
-
2. Data: 2003-02-16 21:18:14
Temat: Re: Klopot, NASK, faktura
Od: Władysław Majewski <w...@m...pl>
Witam,
>> Oczywiście zadzwoniłem tam i twierdzą, że faktury wysyłali - listem
>>zwykłym. Ale że poczta ma z nimi umowę i jeśli ktoś nie odbiera, to im
>>odsyłają.
Moje trzy ostatnie przygody:
1. listopad 2002. Dostaję fakturę z datą X i terminem zapłaty X + 14
dni. Na kopercie jest data X + 18 dni (to znaczy wysłali fakturę 4 dni
po terminie ważności). Obsługę domeny natomiast zostaje wyłączona w dniu
X + 12 dni (to znaczy dwa dni przed upływem terminu ważności faktury).
Opłacam fakturę i informuję o tym NASK. Obsługa domeny nie zostaje
uruchomiona. Pani na infolinii odpowiada, że ona nic nie może, trzeba
dzwonić do działu windykacji, który pracuje 6 godzin dziennie i nie
sposób się tam dodzwonić. Gdy w końcu to się udaje rozmowa przybiera
styl "Czego? Nie podskakuj, bo Ci wcale domeny nie włączymy!". Pouczenia
i agresja wobec klienta są dla tego działu normą. Obługa domeny zostaje
przywrócona po kolejnych 4 dniach, ale okres ważności opłaty dotyczy
oczywiście okresu od dnia wystawienia faktury.
2. styczeń 2003. Faktura zostaje wysłana na adres, pod jakim 4 lata temu
działała firma o podobnej nazwie (oczywiście okazuje się to po długim
sprawdzaniu). Adres ten NIGDY nie był powiązany z tą domeną. NASK
wyłącza obsługę, nie próbując nawet zadzwonić lub wysłać maila. Proszę o
wystawienie duplikatu. NASK obiecuje wysłanie kopii faxem. Nie wysyła,
ale upiera się, że wysłał. W końcu kopia dochodzi pocztą. Płacimy i
wysyłamy faxem oraz listem kopię przelewu. Obsługa domeny nie jest
włączona przez kolejny tydzień. W wyniku kolejnych telefonów okazuje
się, że wpłata nie wystarczy, potrzebne jest jeszcze wysłanie
odpowiedniej pisemnej prośby do działu windykacji. Ton rozmów jak wyżej.
3. luty 2003. Zmieniam obsługę DNS 10 domen. W regulaminie stoi, że do
10 domen obowiązuje jeden tryb załatwiania, a powyżej 10 inny. Który
stosować, gdy jest ich dokładnie 10? Dzwonię. Pani z infolinii odpowiada
pytaniem, czy umiem czytać. Wysyłam emaila. W odpowiedzi dostaję
pouczenie, że trzeba przeczytać regulamin.
Proszę, by przełączenie DNS odbyło się konkretnego dnia. Infolinia
infomuje, że NASK ma na to w regulaminie 5 dni roboczych (!!!) i by im
nie zawracać głowy pytaniami. W końcu sprawa zostaje załatwiona tego
samego dnia, ale czy konieczne są wszystkie te pouczenia i pokazywanie
klientowi, że zawraca głowę?
NASK utrzymuje infolinię, przez którą żadnej sprawy nie można załatwić.
Jedyne informacje, jakich udziela, odczytywane są ze strony WWW NASK.
Nieuniknionym skutkiem monopolu jest narastające przekonanie załogi
monopolisty, że jego głównym celem jest pozbycie się klientów przez ich
pouczanie i utrudnianie im życia, a wszelka krytyka monopolisty jest
wynikiem złośliwych ataków wrogich mu sił.
W.
-
3. Data: 2003-02-17 12:26:16
Temat: Re: Klopot, NASK, faktura
Od: "Adam Szendzielorz" <a...@N...pl>
Witam,
To ja znowu jestem z nich calkiem zadowolony - zapomnialem oplacic
dwoch domen, zadzwonili z prosba o wyjasnienia. Zapomnialem o
ich telefonie - zablokowali domeny ;-) Po oplacie i faksie swistka
screen-shota wyciagow z ebanku na drugi dzien bez dodatkowych
telefonow domeny dzialaly spowrotem...
pozdr.
ps. na siebie mam jakies 30 domen, na klientow jakies 800,
nie pamietam zeby ktos od ~2-3 lat sie na NASK skarzyl :)
--
Adam Szendzielorz, adam [at] konta.pl, 609 234 006