W dniu 02.05.2010 21:41, Cavallino pisze:
> Mam pytanie, czy w okolicach Rybnika, Wodzisławia i Raciborza jazda
> poniżej 50 km/h w zabudowanym i max 70-80 km/h poza, to jest typowe
> zjawisko, czy dzisiaj na drogach byli tylko tacy, co to na majówkę auta
> pierwszy raz po zimie powyciągali i dlatego nie wiedzieli jak gaz nacisnąć?

Wczoraj około 16 na serpentynach w okolicach Domaradza (podkarpackie)
wlekłem się za Mercedesem A, którego przerażona kierowniczka w porywach
schodziła do 20 (sic!) km/h. Niestety, wyprzedzać nie szło jak (moje
zagazowane 55 KM nie potrafi wystrzelić z miejsca, a i widoczności nie
było). Dopiero, gdy pojawił się kawałek prostej LEDWO ją wyprzedziłem,
bo oczywiście gdy już była prosta to nawet kapeluszowi zdarzy się
wcisnąć pedał gazu, mając gdzieś to, że już była wyprzedzana.
Masakra, właśnie dlatego nie lubię świąt i długich weekendów.

Ogólnie dużo takich wczoraj widziałem, ale ten przypadek aż się nadawał
na grupę ;)


--
Pozdrawiam serdecznie, Fiat Punto mk1 '99
Mariusz [marjan] Morycz Uniden 520 + President Indiana
(e-mail bez cyferek)
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++