eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 226

  • 120. Data: 2018-08-19 03:00:02
    Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Marek S p...@s...com ...

    >> Jedyna moja aprobata dotyczy faktu ze czesc ludzi jezdzi po prostu
    >> słabo i na drodze trzeba zrobić wszystko zeby nie dochodziło do
    >> wypadków.
    >
    > Ok, ale nikt tu nie pisał o wypadkach przecież. Dawanie znaków
    > długimi komuś, kto wlecze za sobą sznurek samochodów, nie prowadzi
    > do wypadków. No chyba, że osobnik jest tak słaby w sztuce poruszania
    > się, że tak się stanie. Wtedy w ogóle nie powinien na drodze
    > pojawiać się.

    Na drodze widuje wiele osób które nie powinny się tam pojawiac... I co to
    zmienia?
    Tysiac razy nic sie nie stanie a tysiac pierwszy ktos sie zdenerwuje,
    poepłni bład i dupa.
    >
    >> Zaklinanie rzeczywistosci pt on powinien jechac prawym pasem skoro
    >> nie umie a jedzie lewym to mu pokaze nie miesci sie w tej
    >> definicji.
    >
    > Po pierwsze nie "ja mu pokażę" lecz "ja mu dam znaki iż zachowuje
    > się na jezdni bardzo źle". Niech doczyta kodeks drogowy, postudiuje
    > zasady savoir vivre i wtedy dopiero niech wraca na lewy.
    >
    Powtorze: droga nie jest miejscemm na takie "wychowywanie".
    Nie przejmuj sie: mnie tez czasami NADAL ponosi do takiego zachowania.

    > Po drugie wyrażenie "zaklinanie rzeczywistości" do niniejszej
    > sytuacji pasuje jak pięść do nosa.
    >
    Czyli ze idealnie?

    > Po trzecie uważam, że bierne tolerowanie wykroczeń (utrudnianie
    > ruchu) w imię tolerancji dla tych, którzy nie potrafią jeździć, nie
    > znają przepisów, są chamami na drodze itd. jest bardziej karygodne
    > niż zwracanie im uwagi.
    >
    Byc moze powinienes sie do drogówki zapisac...

    >>> To po pierwsze. A po drugie czemu nie miałbym rozróżniać
    >>> nieporównywalnych sytuacji?
    >>>
    >> No własnie masz rozrozniac...
    >
    > Przecież rozróżniam. Teraz rozumiesz czemu się obruszyłem na Twoje
    > słowa? Sam uwierzyłeś we własne słowa czyniące mi zarzut, że czegoś
    > tam nie rozróżniam kiedy ja w ogóle tego nie sugerowałem swoimi
    > wypowiedziami. Mało tego - wyraźnie napisałem, że rozróżniam. Nic to
    > nie dało - jestem winny i basta :-)
    >
    Skoro probowałes porównać sytuacje nieporównywalne, to skad ja miałem
    wiedziec, ze czynisz to porównanie rozumiejąc ze jest ono absolutnie
    nieuprawnione?

    >> Jak prawy pas jedzie z predkoscia tirowa czyli90, to jazda lewym
    >> 120 i jazda lewym 140 to sa dwie zupełnie rozne sprawy :)
    >
    > Kategoryzować tego nie będę. Mi taka prędkość pasuje i prawie zawsze
    > jestem jednym tylko ziarnkiem w tłumie innych kierowców jeżdżących
    > podobnie.
    >
    Mi taka jazda pasuje - piekne :)
    Mysle, ze to dobre podsumowanie rozmowy na temat tego jak jade i czego
    wymagam od innych :)

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie
    liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu."
    Winston Churchill


  • 122. Data: 2018-08-19 05:43:52
    Temat: Re: Kiedy można. Odruchy i nawyki.
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 19.08.2018 o 03:00, Budzik pisze:

    >> W każdym wątku na ten temat znajadziesz "zdroworozsądkowców", którzy
    >> będą ci tłumaczyć, że jezdnia jest dla samochodów, a pieszy jak już
    >> wchodzi do tej dzungli to powinien o swoje bezpieczeństwo zadbać
    >> sam. Za każdym jebanym razem powołują się właśnie na
    >> "zdrowyrozsądek".
    >>
    > To moj zdrowy rozsadek ma zupełnie inne kategorie.

    No ale niestety masz dużą szansę takiego właśnie spotkać i możecie na
    podstawie zdrowego rozsądku dojść do zupełnie różnych wniosków.

    Shrek


  • 123. Data: 2018-08-19 08:25:22
    Temat: Re: Kiedy można. Odruchy i nawyki.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Shrek ...@w...pl ...

    >>> W każdym wątku na ten temat znajadziesz "zdroworozsądkowców", którzy
    >>> będą ci tłumaczyć, że jezdnia jest dla samochodów, a pieszy jak już
    >>> wchodzi do tej dzungli to powinien o swoje bezpieczeństwo zadbać
    >>> sam. Za każdym jebanym razem powołują się właśnie na
    >>> "zdrowyrozsądek".
    >>>
    >> To moj zdrowy rozsadek ma zupełnie inne kategorie.
    >
    > No ale niestety masz dużą szansę takiego właśnie spotkać i możecie na
    > podstawie zdrowego rozsądku dojść do zupełnie różnych wniosków.
    >
    Ale zrozum - moj zdrowy rozsadek najczesciej poszerza zakres uwagi,
    ostrożności czy pop orsut pomocy innym w stosunku do tego co opisuje pord
    a nie go zaweza.

    Przykładowo: jadę w sznurze aut i widze ze na przeciwległym pasie ruchu
    stoi auto chcące skrecic w lewo przez co blokuje cały ruch w druga
    stronę.
    Według pord mam pierwszenstwo ale zdrowy rozsadek mowi mi: pusc go,
    dzieki temu on przejedzie a wszystkie pozostałe samochody z naprzeciwka
    rusza i pojadą dalej.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Cytaty znanych ludzi tylko w ustach znanych ludzi są pouczajace.
    Andrzej J. Turowicz


  • 124. Data: 2018-08-19 09:44:19
    Temat: Re: Kiedy można.
    Od: "Gorodek" <j...@t...pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA94355310E4DCbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik Shrek ...@w...pl ...
    >
    >>>> W każdym wątku na ten temat znajadziesz "zdroworozsądkowców", którzy
    >>>> będą ci tłumaczyć, że jezdnia jest dla samochodów, a pieszy jak już
    >>>> wchodzi do tej dzungli to powinien o swoje bezpieczeństwo zadbać
    >>>> sam. Za każdym jebanym razem powołują się właśnie na
    >>>> "zdrowyrozsądek".
    >>
    >> No ale niestety masz dużą szansę takiego właśnie spotkać i możecie na
    >> podstawie zdrowego rozsądku dojść do zupełnie różnych wniosków.
    >
    > Przykładowo: jadę w sznurze aut i widze ze na przeciwległym pasie ruchu
    > stoi auto chcące skrecic w lewo przez co blokuje cały ruch w druga
    > stronę.
    > Według pord mam pierwszenstwo ale zdrowy rozsadek mowi mi: pusc go,
    > dzieki temu on przejedzie
    >
    > --
    > Pozdrawia... Budzik
    > b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń
    > także "_")

    On przejedzie i rozjedzie rowerzystę, lub motocyklistę wyprzedzającego z
    prawej strony,

    Większość tych którzy zginęli w wypadkach drogowych i spowodowali
    ten wypadek, też kierowali się "zdrowym rozsądkiem", a przepisy to mieli
    głęboko w Dudzie. Sądzisz że oni wszyscy to samobójcy ?
    Nie, tylko postepowali zgodnie z zdrowym rozsądkiem.


  • 125. Data: 2018-08-19 12:00:09
    Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2018-08-03 19:52, Lisciasty wrote:
    > W dniu piątek, 3 sierpnia 2018 16:01:10 UTC+2 użytkownik Bolko napisał:
    >> Co trzeba zrobić żeby pomalować sobie maskę z przodu na koszt
    >> samochodu jadącego przed?
    >
    > Ja bym nie próbował, szkoda zdrowia bo samochód poleci nie tam gdzie
    > chcemy i problem gotowy :/
    >
    > Ja mam ostatnio problem z ćwokami wiszącymi na zderzaku. Moja fura
    > leci max 155 licznikowo, czyli pewnie 140 w rzeczywistości. Na "esce"
    > jest max 120, więc jadąc 140 i tak jestem 20 ponad dozwoloną.
    > Wyprzedzam tira czy dwa a taki kretyn wisi mi dosłownie pół metra
    > z tyłu. I co z takim robić? Jak zahamuję to i ja będę miał problem...


    A o co chodzi? Przeciez koleś nie bierze sie znikad. Widzisz go w
    lusterku to go przepusc a nie sie ladujesz i wyprzedzasz. Dlaczego do
    nie przepuscisz skoro wiesz, że zmusisz do hamowania?
    A gdybys przepuscil to on sobie pojedzie w sina dal a w ty bez problemu
    wyprzedzisz.

    --
    mk4


  • 126. Data: 2018-08-19 12:09:38
    Temat: Re: Kiedy można
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2018-08-07 18:22, Shrek wrote:
    > W dniu 07.08.2018 o 09:02, Mateusz Viste pisze:
    >
    >> Ja mam w aucie tak, że jak puszczę nogę z gazu to auto zwalnia. Wcale nie
    >> ostro, ale wystarczająco by płynnie dostosować się do jakiejkolwiek
    >> niższej szybkości bez zagrożenia że ktokolwiek mógłby przez to w tył mi
    >> wjechać.
    >
    > Bez zagrożenia jak bez zagrożenia. Jak ci kretyn przy 150 na zderzaku
    > siedzi, to ja nie mam ochoty zwalniać - zwłaszcza bez świateł stopu.

    Siejesz panike. Dobrze napisal - noga z gazu i delikatnie zwalniasz. Nie
    trzeba hamowac i nikt w nic nie wjedze. Zapierdalacz wie, ze zapierdala.
    Wiec z reguly ma zdwojona uwage w takich sytuacjach.

    --
    mk4


  • 127. Data: 2018-08-19 12:42:04
    Temat: Re: Kiedy można komuś wjechać w dupe bezkarnie?
    Od: Akarm <a...@w...pl>

    W dniu 2018-08-19 o 12:00, mk4 pisze:
    > On 2018-08-03 19:52, Lisciasty wrote:

    >> Wyprzedzam tira czy dwa a taki kretyn wisi mi dosłownie pół metra
    >> z tyłu. I co z takim robić? Jak zahamuję to i ja będę miał problem...
    >
    >
    > A o co chodzi? Przeciez koleś nie bierze sie znikad. Widzisz go w
    > lusterku to go przepusc a nie sie ladujesz i wyprzedzasz. Dlaczego do
    > nie przepuscisz skoro wiesz, że zmusisz do hamowania?

    Pozwolę sobie nieśmiało zauważyć, że trochę nie bardzo wiadomo w jaki
    sposób takiego przepuścić. Wjechać na pas zieleni? Wjechać ciężarówce
    pod koła?
    Masz jakiś pomysł?

    > A gdybys przepuscil to on sobie pojedzie w sina dal a w ty bez problemu
    > wyprzedzisz.
    >

    To chyba naturalne, zjeżdża się z lewego pasa i po sprawie.
    Tylko najpierw trzeba mieć możliwość takiego zjazdu. Inaczej się nie da.

    --
    Akarm
    http://bykom-stop.cba.pl/
    Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego


  • 128. Data: 2018-08-19 12:50:05
    Temat: Re: Kiedy można
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 19.08.2018 o 12:09, mk4 pisze:

    >> Bez zagrożenia jak bez zagrożenia. Jak ci kretyn przy 150 na zderzaku
    >> siedzi, to ja nie mam ochoty zwalniać - zwłaszcza bez świateł stopu.
    >
    > Siejesz panike. Dobrze napisal - noga z gazu i delikatnie zwalniasz. Nie
    > trzeba hamowac i nikt w nic nie wjedze. Zapierdalacz wie, ze zapierdala.
    > Wiec z reguly ma zdwojona uwage w takich sytuacjach.

    Problem w tym, że większość wypadków powodują tacy wysokoświadomi
    "jeżdzę szybko, ale bezpiecznie". Jak taki ogartnięty, to niech zachowa
    normalny odstęp - szybciej mu zjadę i niech jedzie z bogiem.

    Shrek


  • 129. Data: 2018-08-19 12:52:29
    Temat: Re: Kiedy można. Odruchy i nawyki.
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 19.08.2018 o 08:25, Budzik pisze:

    > Ale zrozum - moj zdrowy rozsadek najczesciej poszerza zakres uwagi,
    > ostrożności czy pop orsut pomocy innym w stosunku do tego co opisuje pord
    > a nie go zaweza.

    Pozwolę sobie zacytować "Przepisy? Ja mam przepisy w sumie głeboko...
    Liczy sie dla mnie w 99% przypadków zdrowy rozsadek."

    Po takim tekście nie miej pretensji, że wielu powątpiewa w twój zdrowy
    rozsądek;)

    Shrek


  • 130. Data: 2018-08-19 14:25:47
    Temat: Re: Kiedy można
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2018-08-19 12:50, Shrek wrote:
    > W dniu 19.08.2018 o 12:09, mk4 pisze:
    >
    >>> Bez zagrożenia jak bez zagrożenia. Jak ci kretyn przy 150 na zderzaku
    >>> siedzi, to ja nie mam ochoty zwalniać - zwłaszcza bez świateł stopu.
    >>
    >> Siejesz panike. Dobrze napisal - noga z gazu i delikatnie zwalniasz.
    >> Nie trzeba hamowac i nikt w nic nie wjedze. Zapierdalacz wie, ze
    >> zapierdala. Wiec z reguly ma zdwojona uwage w takich sytuacjach.
    >
    > Problem w tym, że większość wypadków powodują tacy wysokoświadomi
    > "jeżdzę szybko, ale bezpiecznie". Jak taki ogartnięty, to niech zachowa
    > normalny odstęp - szybciej mu zjadę i niech jedzie z bogiem.

    Jeśli bedziesz dbal o to, zeby ten odstep byl zachowany - czyli nie
    wpieprzal sie z wyprzedzaniem tak, zeby tamten musial hamowac to z
    pewnoscia odstep zachowa.

    Problem w tym, że jak sie zostawia odstep to sie takie loski wpieprzaja
    bo uznaja, że przeciez jest miejsce. A miejsca nie ma, bo jak jedziesz
    szybciej to zeby zachowac odstep musisz zwolnic - czyli wymuszaja.

    A ze im wiekszy odstep zostawiasz to loski tym bardziej uznaja, że mozna
    sie wpiepszyc to i ze wzgledu przede wszystkim na loski - tego odstepu
    wielu nie zostawia.

    Nic sie nie dzieje bez przyczyny. Niech sie nie wpieprzaja to i odstep
    bedzie. Bo nie nie ma wtedy powdu aby go nie bylo.

    --
    mk4


strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: