Dnia 26.03.2013 Pawel O'Pajak <o...@i...pl> napisał/a:
> Z tych, ktorzy nami dotad rzadzili, poza moze nielicznymi, bardzo
> nielicznymi wyjatkami, masz racje. Nie sadze jednak, by sam fakt
> zajmowania sie sprawami publicznymi, czy jak kto woli, polityka,
> automatycznie demoralizowal.

Jest to znane i opisane w literaturze (tej fachowej także) zjawisko.
Dziwi że nie wiesz.

> Czlonkowie/liderzy mniejszych partii jesli
> dzialaja, to trudno przypuszczac, by robili to dla kasy, bo raczej do
> tego dokladaja. No ale ich nie wolno pokazywac w sondazach, jak dowodzi
> aktualna afera z TVN.
> Jak narazie rzadzi PO, rzadzi dlugo i zle, cieszy sie jednak nie
> slabnacym poparciem, co dowodzi, ze ludzie chca zeby bylo zle. Trudno mi
> to zrozumiec, ale trudno tez faktu nie przyjmowac do wiadomosci.
> Dla mnie rozwiazaniem nie jest zmiana na kogos z puli: PiS, PSL, SLD,
> Palikota, tylko calkowita zmiana na kogos nowego.

Propaganda często wygrywa z rozsądkiem, zwłaszcza w dużej skali. Ludzie
którzy jasno rozumieją i potrafią sformułować własny interes w mikroskali,
dają się często zmanipulować przy interpretacji regulacji w skali kraju.

> Dzialam troche spolecznie i ze zdumieniem odkrywam, ze ludzie czesto nie
> interesuja sie swoim wlasnym majatkiem, swoimi dziecmi. Jesli teraz sa
> problemy z zebraniem podpisow pod wnioskiem o referendum w/s likwidacji
> SM w niewielkim miescie, to jak do cholery ma sie cos zmienic w kraju?

Historia pokazuje kiedy następują znaczące zmiany.

> Ludzie ponarzekaja sobie, po czym zaglosuja na tych samych i tyle.
> Co najwyzej zmieni sie ktos na gorze ze wspomnianej puli, ale ustawa o
> finansowaniu partii z budzetu nie pozwoli umrzec tym darmozjadom.
> Nie chce mi sie juz pisac na ten temat, bo nic optymistycznego nie
> wymysle, zrobilo sie OT mocno.

I tym optymistycznym akcentem...

--
kakmaratgmaildotcom