On 2 Lis, 11:56, "Mat S" <f...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Punge" <r...@g...com> napisał w
wiadomościnews:85876a77-c608-4c5a-8255-e3610e8ea02a@
t8g2000yql.googlegroups.com...
>
> A co w tym groźnego? Może dla uzmysłowienia Tobie, śruba ma długość
> 1-2cm.  To nie żaden 10cm gwóźdź.  Także jakbym miała już wejść w
> czachę to na głębokość nie większy jak piercing.
>
> A, to spoko... Tylko że kask ma rozłożyć obciążenie uderzenia równo na dużą
> powierzchnię, a w takim rozwiązaniu akurat MOŻE ci zebrać całą siłę
> uderzenia w jednym punkcie. Ale to twój kask, twoja czacha... Wierciłeś w
> nim dziurę, czy wykorzystałeś jakąś istniejącą?
>
> MS

Zrobiłem nową dziurę. Przy montowaniu kamery zależało mi na tym aby
odzwierciedlić możliwie dobrze obraz jaki rzeczywiście widzi kierowca
motocykla. Tzn. spoglądanie na boki, zegary, itd. Stad też mocowanie
nastawnej głowicy na kasku. Poza tym potrzebowałem do kilku ujęć bo
interesuje się filmowaniem. Niestety nie jest to taka trywialna
sprawa i wymaga pomocy przy ustawieniu kątów głowicy. Pomocny będzie
kolega, który ustawi sprzęt nagrywający po tym jak kierowca przyjmie
pozycje do jazdy. Samemu co chwile stawałem, żeby skorygować
położenie kamery. Potrzeba do tego wprawy, czasami nienaturalnych
ruchów podczas jazdy. No i łatwo zapomnieć, że jest się na zwykłej
ulicy, a nie planie filmowym :) Ale z kilku ujęć byłem zadowolony,
takie jak przejazdy między autami, dojeżdżając do skrzyżowania,
spoglądanie na światła i ruch dookoła, zdziwionych/zainteresowanych
ludzi/kierowców, krajobrazy - w zależności co kamerzysta próbuje
uchwycić. Sporym problemem są kacze doły, tj. ulice - materiał z
równych ulic wychodzi całkiem przyjemnie ale większość z tego co udało
mi się zarejestrować po ulicach, na których nagrywałem to jakieś
trzęsiawki, które od ręki poszły do śmieci - dosłownie maskara -
amortyzacja ciałem, szyją i głową nie dawała rady.