-
101. Data: 2018-01-16 22:25:44
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 16.01.2018 o 19:28, J.F. pisze:
>> A tak na poważnie to stan umysłu to WGR, WWL i WND:P
>
> IMO nie, ale pod Jelenia Gora to co sie dziwic ze przedstawiciela WGR
> trudno spotkac, a WA-WY to w miare latwo, chocby z uwagi na sama liczbe :-)
A skąd by lizingowanego WGRa wzięli? WA to białołęka - też nie ma. Tak
naprawdę głónwnie WE i WI.
Shrek
-
102. Data: 2018-01-16 22:26:35
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 16.01.2018 o 19:52, Myjk pisze:
>> nagrywajacy nie przyjmuje mandatu sprawa laduje w sadzie gdzie odbywa sie
>> pokaz video i koniec bajki :-)
>
> Ale tutaj nagrywający by tę bajkę zakończył z mandatem w kieszeni. :P
Zwłaszcza, że nie dotknął. Fantazjiuj dalej:P
-
103. Data: 2018-01-16 22:29:56
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 16.01.2018 o 19:48, Uzytkownik pisze:
>> Z tym, ze tu sytuacja dynamiczna, a odstep "przepisowy" - ~2s.
>
> Co to znaczy przepisowy ~2s?
To znaczy rozsądny odstęp. Masz sekundę na rozpoczęcie hamowania i
sekundę odstępu - zakładając że masz podobne hamulce, a przeciwnik nie
zatrzymuje się w miejscu. Brzmi rozsądnie i tak jeżdzę, chyba że za
czymś dużym ograniczającym widoczność, albo na dwóch kółkach - wtedy
koło trzech sekund.
Shrek
-
104. Data: 2018-01-16 22:32:34
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 16 Jan 2018 21:13:34 +0100, Uzytkownik
> Mało widzisz.
> Spójrz na wskazanie prędkości.
LAG ponad sekundę, dokładność wskazania jak to z GPS, zjazd z górki, do
tego może być hamowanie silnikiem... co tam mam niby zobaczyć?
> Reakcja jest prawie natychmiastowa.
Ponad sekundę reakcji, co wskazałeś wcześniej, to się ma jak przy dużej
prędkości coś niespodziewanego wyskoczy/wyjedzie (trudniej ocenia się
odległość, dochodzi element zaskoczenia tzw. zbaranienia, trzeba ocenić czy
prócz hamowania wymijać etc.) i to też są widły w najgorszym wypadku od 0,7
do 1 -- ale nie sekunda przy 30km/h gdzie widać jak na tacy pojazd
poprzedzający...
> Wciska hamulec jak tylko mija studzienkę,
Chyba jakiś inny film oglądasz -- taxi staje "dęba" jeszcze zanim autor
filmu minie studzienkę, a filmowiec zaczyna hamować dopiero gdy już taxi
praktycznie stoi w miejscu... Zagapił się na psy pieski po prawej czy panią
na wózku (czy z wózkiem?), może na telefon czy na radio zerknął, albo się
zamyślił i tyle -- potem było tylko ratowanie sytuacji, zgrzyt zębami i
abeesami. Ale po co tu twierdzić coś o "natychmiastowej reakcji" to już nie
wiem.
> ale widać, że początkowo wciska
> hamulec trochę niepewnie jakby myślał, że tamten tylko zwolnił, ale
> pojedzie dalej. Dopiero teraz taryfiarz zaczyna mocniej hamować, a w
> ułamku sekundy po nim Przemek.
Jeśli wg ciebie nagrywajacy doprowadził do takiej sytuacji już wcześniej
mając nogę na hamulcu, to już w ogóle go pognębiasz.
>> aż mu kufer podskakuje. Jak to jest dla ciebie "wyjątkowo szybko" to strach
>> pomyśleć co wyprawiasz na drodze -- ale to by trochę tłumaczyło opisywane
>> wcześniej kłopoty w ruchu drogowym. :P
> Kłopoty to raczej Ty masz, ale z głową, skoro doszukujesz się jakichś
> problemów u mnie :)
Nie rób z siebie drugiego koguta -- bo to wstyd normalnie. Przecież
przywołuję jedynie to co sam napisałeś w TYM wątku nieco wcześniej:
"Takich sytuacji, ze ktoś ostro hamuje przede mną czy nawet się wciśnie i
hamuje mam *masę*. Nierzadko po *kilka* w *ciągu* *dnia*."
To nie jest NORMALNE, nie jest też normalne że taki czas reakcji uważasz za
"natychmiastowy".
--
Pozdor
Myjk
-
105. Data: 2018-01-16 22:40:14
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 15.01.2018 o 21:47, Uzytkownik pisze:
> bo
> ma wrażenie, że doszło do kontaktu. Po sprawdzeniu, że wszystko jest OK
Taaa, dobre.
'Wrażenie', że doszło do kontaktu jest jednoznaczne jak nic innego. Nie
można się pomylić.
Taryfiarz najwidoczniej miał już uszkodzenie i próbował je 'zlikwidować'
w ten sposób. Nie udało się...
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT270 1ADFTV sedan'08
MX-5 II NB FL B6-ZE rdstr'03
-
106. Data: 2018-01-16 22:40:26
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 16 Jan 2018 20:51:01 +0100, Marek S
>> Następny. Ledwo wyhamował, bo przysnął (zobacz jaka późna reakcja jest na
>> stopy "oponenta" już jak auto praktycznie dęba staje), a nie dlatego że nie
>> było bezpiecznej odległości.
> W przepisach nie ma zapisu "przysnął".
Nie ma, niemniej jednak rozmawiamy o ew. przyczynach, szczególnie jak ktoś
zarzuca że tam nie było odpowiedniego odstępu. Był odpowiedni, co
potwierdza brak kolizji, nawet pomimo późnej reakcji na sytuację.
> Po drugie: szczerze mówiąc jak dla mnie sytuacja jest klarowna choć
> ekspertem nie jestem więc jedynie obstawiam:
> kierowca z tyłu z pewnością mandat za odległość i kraksę
> a drugi ewentualnie za stwarzanie niebezpiecznej sytuacji.
Jak ta niebezpieczna sytuacja doprowadziła właśnie do kraksy to czemu ma
odpowiadać tylko mandatem? Taryfikator wprost przewiduje mandat za
Hamowanie w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa ruchu lub jego
utrudnienie: od 100 do 300 zł (art.19 ust.2 pkt 2) lub Jazda z prędkością
utrudniającą ruch innym kierującym: od 50 do 200 zł (art.19 ust.2 pkt 1).
Mandatu "za odległość" na próżno szukać.
>>> Gdy zatrąbiłeś,
>> Zatrąbił żeby jechał, w jakąkolwiek stronę, skoro już heblował.
> Z bluzgów słychać, że trąbił w zupełnie innym celu. Ale mniejsza o to.
Bluzgać to zaczął dopiero jak taximan wysiadł i palec przekornie z aprobatą
pokazał -- poza tym to żona czy kochanka kierowcy zasugerowała po co on
wysiada i się kierowca zagotował. :P Eh wszystko przez te baby. :D
> Morsem nie nadał swoich intencji trąbienia więc taksówkarz mógł to
> interpretować różnie. Jak widać z zapisu: potraktował to z wysokim
> prawdopodobieństwem jako "stuknęliśmy się, nie jedź". A jak było to
> naprawdę odebrane: trzeba by taksówkarza zapytać.
Nie wiem jak u Ciebie, ale w większości przypadków jak ktoś staje dęba na
pustej drodze i stoi zamiast coś ze sobą zrobić, to klakson oznacza "jedź".
Zresztą słuchać że auto z tyłu też się należycie o tej sytuacji "wyraża" i
wątpliwe aby ten kierowca też miał na myśli "stój".
--
Pozdor
Myjk
-
107. Data: 2018-01-16 22:47:19
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 16 Jan 2018 22:40:14 +0100, LEPEK
> Taaa, dobre.
> 'Wrażenie', że doszło do kontaktu jest jednoznaczne jak nic innego. Nie
> można się pomylić.
> Taryfiarz najwidoczniej miał już uszkodzenie i próbował je 'zlikwidować'
> w ten sposób. Nie udało się...
Ja mam obecnie tak skasowany tyłek że z zewnątrz kompletnie nie widać (póki
się nie przyjrzeć zderzakowi z 10 cm), a za zderzakiem i w bagażniku miazga
na podłodze aż plastiki odbiły. ;P
--
Pozdor
Myjk
-
108. Data: 2018-01-16 22:47:57
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-01-16 o 22:32, Myjk pisze:
> Nie rób z siebie drugiego koguta -- bo to wstyd normalnie. Przecież
> przywołuję jedynie to co sam napisałeś w TYM wątku nieco wcześniej:
>
> "Takich sytuacji, ze ktoś ostro hamuje przede mną czy nawet się wciśnie i
> hamuje mam *masę*. Nierzadko po *kilka* w *ciągu* *dnia*."
>
> To nie jest NORMALNE, nie jest też normalne że taki czas reakcji uważasz za
> "natychmiastowy".
>
Pierdolisz jak debil.
-
109. Data: 2018-01-16 22:53:11
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2018-01-16 o 22:40, LEPEK pisze:
> W dniu 15.01.2018 o 21:47, Uzytkownik pisze:
>
>> bo ma wrażenie, że doszło do kontaktu. Po sprawdzeniu, że wszystko
>> jest OK
>
> Taaa, dobre.
> 'Wrażenie', że doszło do kontaktu jest jednoznaczne jak nic innego.
> Nie można się pomylić.
> Taryfiarz najwidoczniej miał już uszkodzenie i próbował je
> 'zlikwidować' w ten sposób. Nie udało się...
>
> Pozdr,
Oczywiście masz rację, bo auto tego taryfiarza to szmelc i złom,
poobijane z wszystkich stron i z urwanym zderzakiem, który wlecze za
sobą, aż lecą iskry jak w amerykańskim filmie. Co widać na nagraniu.
-
110. Data: 2018-01-16 23:50:33
Temat: Re: Kamera to inwestycja :-)
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 16-01-2018 o 22:40, Myjk pisze:
>> W przepisach nie ma zapisu "przysnął".
>
> Nie ma, niemniej jednak rozmawiamy o ew. przyczynach, szczególnie jak ktoś
> zarzuca że tam nie było odpowiedniego odstępu. Był odpowiedni, co
> potwierdza brak kolizji, nawet pomimo późnej reakcji na sytuację.
No właśnie chyba powinniśmy zdefiniować o czym gadamy :-) Mój komentarz
dotyczył sytuacji co by było gdyby do kolizji doszło. Komentując nie
miałem pewności, czy nie musnęli się.
>
> Jak ta niebezpieczna sytuacja doprowadziła właśnie do kraksy to czemu ma
> odpowiadać tylko mandatem?
Nie łapię? Stłuczka to wykroczenie a nie przestępstwo więc kara
więzienia nie jest przewidziana :-)
> Taryfikator wprost przewiduje mandat za
> Hamowanie w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa ruchu lub jego
> utrudnienie: od 100 do 300 zł (art.19 ust.2 pkt 2) lub Jazda z prędkością
> utrudniającą ruch innym kierującym: od 50 do 200 zł (art.19 ust.2 pkt 1).
> Mandatu "za odległość" na próżno szukać.
Niedawno podobne analizy uskuteczniałem w innym wątku "Do Pszemola...".
Parę dni temu brałem też udział w kursie doskonalenia techniki jazdy i
tam podpytałem biegłego sądowego o to jak wygląda kwestia wlepiania
mandatów. Pokażę Ci coś:
https://youtu.be/2D6jRIG8zmE?t=2m27s
Gość wyprzedzał na skrzyżowaniu, była ciągła. Ktoś inny wyjechał z
podporządkowanej. Zapewne spojrzał w lewo jedynie bo nie spodziewał się,
że ktoś inny z prawej będzie jechał w niedozwolony sposób jego pasem.
Sprawcą kolizji jest pojazd, który wyjechał z podporządkowanej. Nie
ustąpił pierwszeństwa. Wyprzedzający zapewne dostał mandat za
nieprawidłowe wyprzedzanie jedynie.
Tak więc w przypadku ewentualnej kolizji omawianej przez nas, mandat
dostał by z pewnością Przemek i być może taksówkarz. Skoro chcesz
roztrząsać kwestię mandatu dla taksówkarza, to powiem Ci, ze wiele
zależy co powiedziałby policjantowi.
Konkretny przykład z życia biegłego wzięty. Potrącenie pieszego na
pasach i dwa minimalnie różniące się zeznania kierującego:
1) Dojeżdżałem do przejścia, pieszy wtargnął na jezdnię, potrąciłem
2) Dojeżdżałem do przejścia, zwolniłem, pieszy wtargnął na jezdnię,
potrąciłem
Jeśli popatrzysz w jakieś taryfikatory i inne to w obu przypadkach
znajdziesz ten sam paragraf i zapewne wlepisz mandat obu kierowcom.
Tymczasem w przypadku #2 kierowca nie został ukarany lecz pieszy.
To co chcę przekazać to to, że orzecznictwo bywa poje...
>>> Zatrąbił żeby jechał, w jakąkolwiek stronę, skoro już heblował.
>> Z bluzgów słychać, że trąbił w zupełnie innym celu. Ale mniejsza o to.
>
> Bluzgać to zaczął dopiero jak taximan wysiadł i palec przekornie z aprobatą
> pokazał -- poza tym to żona czy kochanka kierowcy zasugerowała po co on
> wysiada i się kierowca zagotował. :P Eh wszystko przez te baby. :D
No więc właśnie. Babie mandat! :-D
Zauważ jak różnie interpretujemy postępowanie taksówkarza. Dla mnie to
nie przekora tylko informacja, że na szczęście nic się nie stało. Zawsze
należy brać pod uwagę, że druga strona ma inne intencje niż my je
odbieramy.
http://julka_nw.republika.pl/manifest.htm
Zapoznaj się z punktem 15 :-D
> Nie wiem jak u Ciebie, ale w większości przypadków jak ktoś staje dęba na
> pustej drodze i stoi zamiast coś ze sobą zrobić, to klakson oznacza "jedź".
Jeśli była to kolizja, to interpretacja odjechania byłaby "uciekł z
miejsca zdarzenia, pewnie był napruty". Przy delikatnym muśnięciu trudno
ją wyczuć. Taksówkarz wyraźnie
> Zresztą słuchać że auto z tyłu też się należycie o tej sytuacji "wyraża" i
> wątpliwe aby ten kierowca też miał na myśli "stój".
Ten z tyłu zapewne inne emocje wyraził. Odradzam słowo "też" bo nie masz
skanera mózgów obu kierowców.
--
Pozdrawiam,
Marek