-
31. Data: 2014-08-19 01:25:13
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"J.F." 53f0f87a$0$2377$6...@n...neostrada.pl
> jadac 200 sie niechetnie zwalnia tylko z powodu potencjalnego zagrozenia :-)
Panna Mercedes rozwijała na swych skrzydłach nie więcej niż ze
160 km/h -- ale potrzebowała do tego nawet kilkunastu minut. :)
W takiej sytuacji bardzo długo człowiek zastanawia się, ;)
zanim zwolni... ;)
Volvo ma większą szybkość maksymalną, ale problem pozostaje
zawsze ten sam -- szkoda tracić cenne minuty, zważywszy
niemożliwości ponownego osiągnięcia szybkości maksymalnej. ;)
-=-
150 km/h jechałem 25 stycznia 2011 roku niedaleko Augustowa na
letnich oponach. Zimowe opony kupiłem parę dni później i w tym
samym (mniej więcej) miejscu przekroczyłem 160 km/h, lecz przy
zdecydowanie wyższej temperaturze powietrza.
-=-
W roku 2012 dostałem mandat za szybkość 105 km/h tam, gdzie
znaki pozwalały na 70 km/h a droga pozwalała na 110 km/h.
Policjant wyjaśnił mi, że nie zatrzymywał tam tych kierowców,
którzy nie przekraczali 100 km/h -- czyli chyba zatrzymywał
każdego. ;) Ze kwadrans wcześniej miałem na liczniku 150 km/h
tam, gdzie znak pozwalał na 70 km/h. :)
Tak w ogóle nie dostaję zbyt często mandatów za przekraczanie szybkości. :)
Natomiast boję się nieco nagrywania -- nie zawsze ;) jeżdżę w zgodzie
z przepisami. :) Jazda slalomem wokołostudzienkowym, bez nadużywania ;)
kierunkowskazów, po liniach ciągłych i zebrach, bez zbytniego oglądania
się na sygnalizatory z ich trójkolorowymi światłami... ;) Policja jest
na to odporna ;) -- ale co wówczas, gdy ktoś zaniesie policjantom film
ze mną roli głównej?...
Od dawna nie przejeżdżam już z dużą szybkością przez przejazdy
kolejowe bez nudnego szukania pociągów nieseksualuych, gdyż Volvo
to jednorazówka -- nie ma nastawiania kątów wyprzedzenia zwrotnic
czy kątów pochylenia kół... Ponadto od kilku lat po prostu żal mi
kręgosłupa...
-=-
Ogólnie uważam, że nadmierna szybkość jest powodem zdecydowanej
większości wypadków drogowych. Każdy powinien sam ocenić kres
możliwości swoich i swego samochodu, wliczając w to kres
możliwości narzucany przez wszelkie okoliczności.
Jeden człowiek ma szybki układ nerwowy i przy 230 km/h nadal
nudzi się, zaś inny człowiek wymięka już przy 2 razy mniejszej
szybkości -- ale tak zwana duma nie zezwala na zdjęcie nogi z gazu...
Jeżdżąc Panną Mercedes maksymalną szybkością wolałem patrzeć
na powoli poruszającą się wskazówkę szybkościomierza, miast
na drogę, gdzie wszystko pędziło z szaloną, porażającą mnie
szybkością. ;)
Z Volvem nigdy już tak słodko nie było nie tylko z powodu
większej szybkości maksymalnej -- po prostu jestem starszy.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
32. Data: 2014-08-19 03:21:49
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" lsu20t$a3e$...@n...news.atman.pl
> 150 km/h jechałem 25 stycznia 2011 roku niedaleko Augustowa na
+ 150 km/h jechałem 25 stycznia 2010 roku niedaleko Augustowa na
-----------------------------------^
temperatura powietrza zeszła tam do -25 stopni Celsjusza
a droga była zupełnie czysta/sucha -- pozbawiona
śniegu/lodu
Nawet o tym napisałem na tej grupie:
Message-ID: <hjihup$8op$1@inews.gazeta.pl>
http://www.grupy.banzaj.pl/Nowe,Volvo,S40,zima,25,st
opni,ponizej,zera,10,1961822,2010_01.html
http://www.forumkierowcow.pl/showthread.php?t=21720
https://groups.google.com/forum/?hl=pl#!search/Mam$2
0ko%C5%82a$20z$20letnimi$20oponami$2C$20wi%C4%99c$20
w$20normalnych$20$3B)$20warunkach$20zimowych$20je%C5
%BAdzi%C5%82oby$20$20/pl.misc.samochody/_3-AzFAnyRo/
7T0sWG2IhN8J
Od początku września 2009 roku do tamtego dnia rzadko wychodziłem
z mieszkania -- był to mój pierwszy dłuższy spacer od wielu miesięcy.
Pomiędzy 29 września 2009 i 31 stycznia 2010 przejechałem
1457 km, z czego około 250 km stanowił ten wypad do Augustowa.
> letnich oponach. Zimowe opony kupiłem parę dni później i w tym
> samym (mniej więcej) miejscu przekroczyłem 160 km/h, lecz przy
> zdecydowanie wyższej temperaturze powietrza.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
33. Data: 2014-08-19 08:32:38
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: dddddddd <f...@e...com>
W dniu 2014-08-19 03:21, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> Pomiędzy 29 września 2009 i 31 stycznia 2010 przejechałem
> 1457 km, z czego około 250 km stanowił ten wypad do Augustowa.
>
a ja pół godziny muszę się zastanawiać co w zeszłym tygodniu robiłem...
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
34. Data: 2014-08-19 10:12:53
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2014-08-19 08:32, dddddddd pisze:
> W dniu 2014-08-19 03:21, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>> Pomiędzy 29 września 2009 i 31 stycznia 2010 przejechałem
>> 1457 km, z czego około 250 km stanowił ten wypad do Augustowa.
>>
>
> a ja pół godziny muszę się zastanawiać co w zeszłym tygodniu robiłem...
>
Przynajmniej Eneuel nie ma problemu jak pismo z ITD przychodzi.
Wystarczy mu data i godzina i już wie kto, gdzie i z jaką prędkością,
nie musi nawet reszty pisma czytać ;)
-
35. Data: 2014-08-20 12:30:09
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"dddddddd" lsql4c$gg2$...@d...me
> ee tam, tydzień temu wróciłem po 13h z pracy, ogarnąłem
> dokumenty, wsiadłem w auto i po 13h jazdy byłem jakieś
> 1200km dalej - im później tym więcej postojów na fajkę
> i przemycie twarzy robiłem, jeden postój 30min bo myślałem
> (miałem nadzieję) że zasnę, ale się nie udało...
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,114871,164
89135.html?i=2
> dużo też zależy od auta - w jednym męczysz się jak tylko do
> niego wsiadasz, z innego nie chcesz wysiadać, bo łóżko będzie
> mniej wygodne ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
36. Data: 2014-08-23 10:16:26
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: Artur Miller <n...@n...com>
W dniu 2014-08-16 18:00, dddddddd pisze:
>>
>> Z tym ze u nas bardziej bym sie bal zajechania drogi przez ciezarowke,
>
> jak jedziesz 150 to mogą zajechać, jak 200 to już nie zajeżdżają ;)
już nie? znaczy coś się zmieniło...
@
-
37. Data: 2014-08-23 10:52:52
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: dddddddd <f...@e...com>
W dniu 2014-08-23 10:16, Artur Miller pisze:
> W dniu 2014-08-16 18:00, dddddddd pisze:
>>>
>>> Z tym ze u nas bardziej bym sie bal zajechania drogi przez ciezarowke,
>>
>> jak jedziesz 150 to mogą zajechać, jak 200 to już nie zajeżdżają ;)
>
> już nie? znaczy coś się zmieniło...
>
Tylko nie jeździj szybciej niż 240km/h. Dziesięć mniej ratuje życie.
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
38. Data: 2014-08-24 15:13:48
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-08-15 02:16, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> Nie dowiedziałem się, czy mnie (jadącego samochodem osobowym)
> obchodzą/dotyczą elektronicznie pobierane opłaty i czy poza
> autostradami mogę spotkać płatne odcinki dróg -- ekspresowych
> chociażby, ale pokażę Wam film ukazującym technikę radzenia
> sobie z kałużami.
>
>
> https://www.youtube.com/watch?v=sJC7E06IBXI
>
> Jak wiadomo -- woda potrafi wyrządzić szereg szkód, a jej
> dostanie się do cylindra może zmoczyć włosy na głowie...
>
Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i
zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś
80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się
okazało była dość głęboka, tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i
mnie zarzuciło, zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie
przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach
tramwajowych. Nie, nie koniec przygody, podbiegli ludzie z pobliskiego
przystanku i pomogli mi postawić auto na koła. Zepchnęliśmy na pobocze i
poszedłem do telefonu zadzwonić po pomoc drogową. Jednak w tym czasie,
na tej samej kałuży wyleciał z drogi dostawczak (Ford Transit), ten nie
koziołkował, ale wpadł z impetem na mojego pozostawionego na poboczu
Polaja i nieomal w całości go zgniótł. Tak, kałuże na jezdni są bardzo
niebezpieczne.
-
39. Data: 2014-08-24 17:10:37
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 24 Aug 2014 15:13:48 +0200, Trybun napisał(a):
> Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i
> zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś
> 80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się
> okazało była dość głęboka,
A mniej wiecej jak gleboka ?
> tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i mnie zarzuciło,
Wode, czy dziure w jezdni/otwarta studzienke ?
> zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie
> przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach
> tramwajowych. Nie, nie koniec przygody, podbiegli ludzie z pobliskiego
> przystanku i pomogli mi postawić auto na koła. Zepchnęliśmy na pobocze i
> poszedłem do telefonu zadzwonić po pomoc drogową. Jednak w tym czasie,
> na tej samej kałuży wyleciał z drogi dostawczak (Ford Transit), ten nie
> koziołkował, ale wpadł z impetem na mojego pozostawionego na poboczu
> Polaja i nieomal w całości go zgniótł. Tak, kałuże na jezdni są bardzo
> niebezpieczne.
I co na to PZU czy tam inny ubezpieczyciel ?
Wycenil poloneza przed szkoda wg rocznika i cennika, czy odjal za za
stan ? W zasadzie to chyba ze 100% powinien odjac :-)
J.
-
40. Data: 2014-08-24 17:22:48
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: dddddddd <f...@e...com>
W dniu 2014-08-24 15:13, Trybun pisze:
> Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i
> zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś
> 80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się
> okazało była dość głęboka, tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i
> mnie zarzuciło, zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie
> przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach
> tramwajowych.
Aquaplaning to jedna z pierwszych rzeczy która spotkała mnie na drodze i
pokazała inny punkt widzenia niedoświadczonemu kierowcy :)
u mnie kałuża jedynie przeciągnęła mnie ok metr na prawą stronę - akurat
droga z poboczem była więc po prostu zacząłem jechać po poboczu.
Prędkość też nie większa niż 90km/h, choć opony słabe...
W zasadzie to dopiero takie rzeczy uczą - obrócisz się na śliskim,
przestaniesz choć na chwilę kontrolować auto, czy też widzisz jak tir z
naprzeciwka nie kontroluje swojego...
--
Pozdrawiam
Łukasz