-
21. Data: 2010-08-30 14:02:26
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> wrote in message
news:i5dluj$hfo$1@news.dialog.net.pl...
> Poraz kolejny to napiszę, tym razem pod twoim adresem: pieprzysz jak
> potłuczony. A jak uważasz, że jest inaczej, to spróbuj na pieniądze
> przeliczyć czyjeś zamiłowanie do czegoś. W tym przypadku do jazdy.
Zamilowanie do jazdy mozna kultywowac na torze. Ty mowisz o sterczeniu w
korkach przez 45 minut.
Pozdrawiam
Kamil
-
22. Data: 2010-08-30 14:11:02
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Cavallino" <c...@k...pl> wrote in message
news:i5embe$jp0$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
> news:
>
>> A jakie kryteria trzeba spełnić żeby warto było kupić np. telewizor?
>
> To jest dopiero bez sensu inwestycja.
> Nie posiadanie nie dość że nie wymaga kupowania niczego alternatywnego, to
> jeszcze zostawia kupę czasu żeby więcej zarobić.
No patrz - nie mam od lat. :)
Pozdrawiam
Kamil
-
23. Data: 2010-08-30 15:15:10
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Mon, 30 Aug 2010 03:35:29 -0700 (PDT), ptoki napisał(a):
> Generalnie liczyc trzeba umiec ale decyzja zawsze nalezy do
> zainteresowanego.
I to jest słuszna koncepcja.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
24. Data: 2010-08-30 19:53:09
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: jacek2v <j...@g...com>
On 29 Sie, 16:16, AL <a...@s...tam> wrote:
> ptoki pisze:
>
> > On 29 Sie, 07:28, PB <p...@b...pl> wrote:
> >> Jak było to nie bijcie;-)
>
> >>http://www.kosztyjazdy.pl/
>
> > Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
> > mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
> > komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
> > galy.
>
> 1. auto nie jest i nigdy nie bylo inwestycja
>
> Inwestycja bedzie jak kupisz jakies zabytkowe, ktore za 10 lat warte
> bedzie np. 10razy co obecnie
A tu się nie zgodzę. Auto to inwestycja i wydaje się, że tylko tak
można je rozpatrywać. Albo jest to inwestycja pod kątem szybkości i
niezawodności przemieszczania się (ja tak je używam, dzięki temu
oszczędzam czas i pieniądze) - czyli przynosi nam to wymierne korzyści
- lub też jako inwestycja we własne zdrowie psychiczne czyli tzw.
fun :)
>
> > A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
> > 100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
> > Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
W moim przypadku to przy ~2,5kkm miesięcznie przy 2zł za km taxi
to ... mhh 5kzł :) + mniej czasu. Miesięczny na komunikację ok. pod
warunkiem, że trasa jest w miarę stała i ma się trochę więcej czasu.
> 2. taksowka nie wszedzie i w kazdej chwili dojedziesz
Raczej, czasami można dojechać taxi tam gdzie samochodem się nie da :)
- np. zamknięte dla ruchu centra niektórych miast. Taksówki są
niezastąpione jak się jedzie na imprezę :)
> 3. auto daje ci niezaleznosc, oszczednosc czasu - a tego sie nie da
> przeliczyc na pieniadze
Fakt.
-
25. Data: 2010-08-30 20:17:02
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 30 Aug 2010 07:27:17 +0200, Przemysław Bernat wrote:
>Dnia Sun, 29 Aug 2010 23:33:50 +0200, J.F. napisał(a):
>>>Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
>>>niezależność.
>>
>> Zalezy. W taryfie placisz i wysiadasz, a we wlasnym aucie bywa ze
>> jedziesz, jedziesz, jedziesz - a miejsca do parkowania nie widac :-)
>
>Już nawet w Kartuzach parkowanie jest płatne. To znakomicie ułatwia
>znalezienie miejsca do zaparkowania.
W Kartuzach moze i ulatwia :-)
J.
-
26. Data: 2010-08-30 22:27:22
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 29 Aug 2010 15:05:21 +0200, Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:
>W dniu 2010-08-29 14:38, ptoki pisze:
>> A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
>> 100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
>> Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
>Poraz kolejny to napiszę, tym razem pod twoim adresem: pieprzysz jak
>potłuczony. A jak uważasz, że jest inaczej, to spróbuj na pieniądze
>przeliczyć czyjeś zamiłowanie do czegoś. W tym przypadku do jazdy.
No, za 300 zl to sobie mozna niezle poszalec na gokarcie :-)
Tylko jak bez auta dojechac na Bielany ? :-)
J.
-
27. Data: 2010-08-31 14:38:18
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"ptoki" <s...@g...com> wrote in message
news:6cd89391-945a-46e6-9c78-62f604fb2c49@s9g2000yqd
.googlegroups.com...
> On 29 Sie, 23:59, ptoki <s...@g...com> wrote:
>> On 29 Sie, 15:04, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>
>> > On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT), ptoki wrote:
>> > >On 29 Sie, 07:28, PB <p...@b...pl> wrote:
>> > >> Jak było to nie bijcie;-)
>> > >>http://www.kosztyjazdy.pl/
>>
>> > >Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
>> > >mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
>> > >komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
>> > >galy.
>> > >A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
>> > >100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
>> > >Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
>> > >Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
>> > >edukacja...
>>
>> > A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)
>>
>> Napisalem "mieszczuchowi". Te jezioro objade taryfa za 400zl. Co
>> tydzien sie nie jezdzi. I cala rodzine (no niewielka) sie zmiescic da.
>>
> Zreszta po przemysleniu mozna auto pozyczyc od sasiada albo z
> wypozyczalni. Ceny sa juz od 300zl za 3 dni.
> Zalezy oczywiscie ile sie jezdzi.
> Ale jak wyklarowalem Krzysztofowi 45 cena paliwa i oplat to z grubsza
> dopiero polowa...
Pewnie Ci się to nie mieści w głowie, ale nie dla wszystkich
jedynym wyznacznikiem przy podejmowaniu decyzji są pieniądze.
Nawet jeśli własne auto wychodzi ciut drożej to wygoda z jego
posiadania i poruszania się nim w porównaniu do łapania "taryfy"
kilka razy dziennie czy czekania na autobus wynagradza tą nadwyżkę.
-
28. Data: 2010-08-31 16:20:44
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-30 19:53, jacek2v pisze:
> A tu się nie zgodzę. Auto to inwestycja i wydaje się, że tylko tak
> można je rozpatrywać. Albo jest to inwestycja pod kątem szybkości i
> niezawodności przemieszczania się (ja tak je używam, dzięki temu
> oszczędzam czas i pieniądze) - czyli przynosi nam to wymierne korzyści
> - lub też jako inwestycja we własne zdrowie psychiczne czyli tzw.
> fun :)
W takim ujęciu to każdy zakup jest inwestycją - w coś tam.
Tylko po co wtedy słowo "inwestycja", skoro wystarczy "zakup"? :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
29. Data: 2010-08-31 16:35:24
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-30 01:13, Krzysztof 45 pisze:
> ptoki napisał(a):
>> Misiu, robie 25kkm rocznie. Swoim. Ale liczyc umiem. I napisalem ze
>> klarowalem mieszczuchowi. On myslal ze jak nigdzie nie jezdzi i kupi
>> auto to niewiele zaplaci.
>> Albo jak tylko do pracy bedzie jezdzil (zamiast zbiorkomu) to go drogo
>> nie wyjdzie.
>> Jak mu wyliczylem ile co kosztuje i zestawilem z kosztem taksy to sie
>> zdziwil.
> Misiu trzeźwy, to jestem ciekaw twoich wyliczeń z terminem "jak nigdzie nie jeździ"
> tylko do pracy.
> Bo mi wyszło z moim kombi 2,5 DTI tylko do pracy ze wszystkimi innymi kosztami
290.58 zl/miesiąc.
Z włączoną "advanced" :) opcją gdzie się liczy utratę wartości?
Mógłbyś podesłać linka do wyliczenia?
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
30. Data: 2010-08-31 18:03:26
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: ptoki <s...@g...com>
On 31 Sie, 14:38, "Pszemol" <P...@P...com> wrote:
> "ptoki" <s...@g...com> wrote in message
>
> news:6cd89391-945a-46e6-9c78-62f604fb2c49@s9g2000yqd
.googlegroups.com...
>
>
>
> > On 29 Sie, 23:59, ptoki <s...@g...com> wrote:
> >> On 29 Sie, 15:04, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>
> >> > On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT), ptoki wrote:
> >> > >On 29 Sie, 07:28, PB <p...@b...pl> wrote:
> >> > >> Jak było to nie bijcie;-)
> >> > >>http://www.kosztyjazdy.pl/
>
> >> > >Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
> >> > >mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
> >> > >komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
> >> > >galy.
> >> > >A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
> >> > >100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
> >> > >Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
> >> > >Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
> >> > >edukacja...
>
> >> > A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)
>
> >> Napisalem "mieszczuchowi". Te jezioro objade taryfa za 400zl. Co
> >> tydzien sie nie jezdzi. I cala rodzine (no niewielka) sie zmiescic da.
>
> > Zreszta po przemysleniu mozna auto pozyczyc od sasiada albo z
> > wypozyczalni. Ceny sa juz od 300zl za 3 dni.
> > Zalezy oczywiscie ile sie jezdzi.
> > Ale jak wyklarowalem Krzysztofowi 45 cena paliwa i oplat to z grubsza
> > dopiero polowa...
>
> Pewnie Ci się to nie mieści w głowie, ale nie dla wszystkich
> jedynym wyznacznikiem przy podejmowaniu decyzji są pieniądze.
> Nawet jeśli własne auto wychodzi ciut drożej to wygoda z jego
> posiadania i poruszania się nim w porównaniu do łapania "taryfy"
> kilka razy dziennie czy czekania na autobus wynagradza tą nadwyżkę.
Twoj "pewnik" niestety cie zawiodl. Ja bardzo dobrze wiem jakie
kryteria ludzie biora pod uwage przy decydowaniu o swoich
poczynaniach.
Ale niestety wiem rowniez ze wiekszosc z nich udaje ze bierze pod
uwage wszystko (albo przynajmniej duzo) przy decydowaniu a to niestety
nie prawda.
I napisalem rowniez jakie sa zalozenia mojej tezy. Przeczytaj uwaznie,
zrozumiesz.
I krzysztofowi tez napisalem ze decyzja nalezy do danej osoby ja tylko
dywaguje nad tym czy jest ona podejmowana na podstawie rzetelnych
przeslanek. I zazwyczaj nie jest.
--
Lukasz Sczygiel