-
11. Data: 2010-08-29 23:40:59
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
ptoki pisze:
> On 29 Sie, 07:28, PB <p...@b...pl> wrote:
>> Jak było to nie bijcie;-)
>>
>> http://www.kosztyjazdy.pl/
>>
> Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
> mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
> komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
> galy.
A jakie kryteria trzeba spełnić żeby warto było kupić np. telewizor?
-
12. Data: 2010-08-29 23:59:44
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: ptoki <s...@g...com>
On 29 Sie, 15:04, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT), ptoki wrote:
> >On 29 Sie, 07:28, PB <p...@b...pl> wrote:
> >> Jak było to nie bijcie;-)
> >>http://www.kosztyjazdy.pl/
>
> >Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
> >mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
> >komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
> >galy.
> >A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
> >100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
> >Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
> >Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
> >edukacja...
>
> A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)
>
Napisalem "mieszczuchowi". Te jezioro objade taryfa za 400zl. Co
tydzien sie nie jezdzi. I cala rodzine (no niewielka) sie zmiescic da.
--
Lukasz Sczygiel
-
13. Data: 2010-08-30 00:04:10
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: ptoki <s...@g...com>
On 29 Sie, 17:07, Krzysztof 45 <m...@v...pl> wrote:
> ptoki napisał(a):> [...]
>
> Posiadałeś kiedyś samochód? Doznałeś kiedyś niezależności
> motoryzacyjnej nie mówiąc o przyjemności z prowadzenia auta?
>
Misiu, robie 25kkm rocznie. Swoim. Ale liczyc umiem. I napisalem ze
klarowalem mieszczuchowi. On myslal ze jak nigdzie nie jezdzi i kupi
auto to niewiele zaplaci.
Albo jak tylko do pracy bedzie jezdzil (zamiast zbiorkomu) to go drogo
nie wyjdzie.
Jak mu wyliczylem ile co kosztuje i zestawilem z kosztem taksy to sie
zdziwil.
I to mialem na mysli. Wiem do czego auto sluzy i uzywam. Za to widac
jak w niedziele ludzie czytaja ze zrozumieniem.
> Na ryby taksówką, na grzyby taksówką, nad jezioro taksówką, na wczasy
> tfu,tfu PKP&PKS i walizy w łapki, sprawy i inne potrzeby wymagające
> motania sie po mieście i za miastem taksówką, itp. itd...
> Zdrowy jesteś?
> Ludzie jednak nie umieja myslec.
>
> Ty dałeś przykład zajebistego myślenia.
No, czytasz tez trzezwo.
--
Lukasz Sczygiel
-
14. Data: 2010-08-30 00:18:24
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
news:
> A jakie kryteria trzeba spełnić żeby warto było kupić np. telewizor?
To jest dopiero bez sensu inwestycja.
Nie posiadanie nie dość że nie wymaga kupowania niczego alternatywnego, to
jeszcze zostawia kupę czasu żeby więcej zarobić.
-
15. Data: 2010-08-30 01:13:09
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>
ptoki napisał(a):
> Misiu, robie 25kkm rocznie. Swoim. Ale liczyc umiem. I napisalem ze
> klarowalem mieszczuchowi. On myslal ze jak nigdzie nie jezdzi i kupi
> auto to niewiele zaplaci.
> Albo jak tylko do pracy bedzie jezdzil (zamiast zbiorkomu) to go drogo
> nie wyjdzie.
> Jak mu wyliczylem ile co kosztuje i zestawilem z kosztem taksy to sie
> zdziwil.
Misiu trzeźwy, to jestem ciekaw twoich wyliczeń z terminem "jak
nigdzie nie jeździ"
tylko do pracy.
Bo mi wyszło z moim kombi 2,5 DTI tylko do pracy ze wszystkimi innymi
kosztami 290.58 zl/miesiąc.
I to ma być zniechęcające zakładając że 'mieszczuch' brał by auto o
mniejszej pojemności lżejsze a zarazem mniejszym apetycie na paliwo?
Pieprzysz bzdury.
--
Krzysiek
-
16. Data: 2010-08-30 07:27:17
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sun, 29 Aug 2010 23:33:50 +0200, J.F. napisał(a):
> Skoro wiesz gdzie, to podpowiadasz. A jak nie wiesz .. to i wlasnym
> autem nie podjedziesz :-)
Nie ma sposobu by podpowiedzieć adres taksówkarzowi, gdy ja stoję i czekam
na niego, a on zwiedza okolicę i uczy się topografii miasta.
>>Auta, to zwykle trupy ze śmietnika,
>
> A co cie to obchodzi, twoje czy co ? Wazne zeby w srodku czysto bylo.
Wali choinką waniliową i wali cale zawieszenie. Maks to był, jak mi się
trafił opel kadet z dziurawym wydechem.
>>Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
>>niezależność.
>
> Zalezy. W taryfie placisz i wysiadasz, a we wlasnym aucie bywa ze
> jedziesz, jedziesz, jedziesz - a miejsca do parkowania nie widac :-)
Już nawet w Kartuzach parkowanie jest płatne. To znakomicie ułatwia
znalezienie miejsca do zaparkowania.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
17. Data: 2010-08-30 11:25:46
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/17yfpkd4dzj1v.128stxo
4teuf5$....@4...net
*PB* napisał(-a):
> Jak było to nie bijcie;-)
>
> http://www.kosztyjazdy.pl/
Fajne linki generuje ten kalkulator :D
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-
-
18. Data: 2010-08-30 12:20:16
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: ptoki <s...@g...com>
On 30 Sie, 01:13, Krzysztof 45 <m...@v...pl> wrote:
> ptoki napisał(a):> Misiu, robie 25kkm rocznie. Swoim. Ale liczyc umiem. I napisalem
ze
> > klarowalem mieszczuchowi. On myslal ze jak nigdzie nie jezdzi i kupi
> > auto to niewiele zaplaci.
> > Albo jak tylko do pracy bedzie jezdzil (zamiast zbiorkomu) to go drogo
> > nie wyjdzie.
> > Jak mu wyliczylem ile co kosztuje i zestawilem z kosztem taksy to sie
> > zdziwil.
>
> Misiu trzeźwy, to jestem ciekaw twoich wyliczeń z terminem "jak
> nigdzie nie jeździ"
> tylko do pracy.
> Bo mi wyszło z moim kombi 2,5 DTI tylko do pracy ze wszystkimi innymi
> kosztami 290.58 zl/miesiąc.
> I to ma być zniechęcające zakładając że 'mieszczuch' brał by auto o
> mniejszej pojemności lżejsze a zarazem mniejszym apetycie na paliwo?
> Pieprzysz bzdury.
Oczywiscie wziales pod uwage rowniez to ze auto kupiles za X a za pare
lat bezawaryjnej (czego ci zycze) lub awaryjnej (trzeba doliczyc
koszty) jazdy sprzedasz za 1/5-1/10 X?
Dla przykladu:
Kupujac byle jezdzidlo klasy B (golca bez niczego) za te 45kzl i
jezdzac te 10 lat sprzedasz go za te 5-7kzl.
Czyli rocznie wychodzi jakies 4kzl straty na wartosci. Czyli
miesiecznie dodatkowe 300zl.
Mozna liczyc inne wersje typu uzywany wiekszy samochod i krotszy/
dluzszy czas uzycia ale wychodzi podobnie.
Sedno jest w tym ze porownanie posiadacza samochodu jezdzacego nim do
pracy z nieposiadaczem samochodu musi byc zrobione calosciowo.
Wiekszosc ludzi liczy tylko paliwo i ewentualne naprawy, ci bardziej
swiadomi doliczaja ubezpieczenia, przeglady.
Ci naprawde swiadomi doliczaja koszt i "utrate wartosci" takiego
pojazdu (calkiem spora) no i koszty garazu.
A ci szalenie swiadomi doliczaja do kosztow rowniez czas jaki trzeba
autu poswiecic (przeglad to 2-3h wyrwane raz na jakis czas, mycie to
tez pare minut raz na miesiac czy podobnie, no i np samo parkowanie
(bo taryfe zamawia sie pod klatke i dojezdza pod drzwi - czas
parkowania/garazowania=0).
I podliczajac calosc juz wychodza spore koszta. U mnie wychodzi jakies
800zl. Te 300-400 kosztow bierzacych i drugie tyle w kosztach
ubezpieczen/utraty wartosci/napraw itp.
No i jesli ktos wiele nie jezdzi to nawet jesli wyda w taryfie te
400-800zl miesiecznie to ledwie dobije do kosztow samochodu liczonych
w calosci.
No magic...
PS
Znam dwu ludzi ktorzy maja auta i wogole nimi nie jezdza. Jeden ma na
liczniku nabite 34kkm w 9letnim daewoo nexia a kupil ja 2 letnia z
stanem 31kkm.
A drugi w ostatnich 3 latach zrobil swoim autem 900km i mial w tym
czasie 5 stluczek. Taniej wychodzi go jezdzenie taryfa. Auta sie
pozbyl.
--
Lukasz Sczygiel
-
19. Data: 2010-08-30 12:23:41
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: ptoki <s...@g...com>
On 29 Sie, 23:59, ptoki <s...@g...com> wrote:
> On 29 Sie, 15:04, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>
> > On Sun, 29 Aug 2010 05:38:18 -0700 (PDT), ptoki wrote:
> > >On 29 Sie, 07:28, PB <p...@b...pl> wrote:
> > >> Jak było to nie bijcie;-)
> > >>http://www.kosztyjazdy.pl/
>
> > >Eee tam, dziwi mnie jak ludzie sa bezrefleksyjni. Jak kiedys jednemu
> > >mieszczuchowi wyluszczylem ze jak nie wydaje wiecej niz 400zl na
> > >komunikacje w miesiacu to auto nie jest dobra inwestycja to wywalil
> > >galy.
> > >A szczegolnym szokiem bylo dla niego porownanie 400zl - auto i
> > >100(miesieczny)+300zl za taksowke na miesiac.
> > >Zrozumial dlaczego ludzie jezdza taksowkami...
> > >Ludzie jednak nie umieja myslec. Czego to uczy zamordystyczna
> > >edukacja...
>
> > A potem ci przychodzi pomysl pojechania w niedziele nad jezioro :-)
>
> Napisalem "mieszczuchowi". Te jezioro objade taryfa za 400zl. Co
> tydzien sie nie jezdzi. I cala rodzine (no niewielka) sie zmiescic da.
>
Zreszta po przemysleniu mozna auto pozyczyc od sasiada albo z
wypozyczalni. Ceny sa juz od 300zl za 3 dni.
Zalezy oczywiscie ile sie jezdzi.
Ale jak wyklarowalem Krzysztofowi 45 cena paliwa i oplat to z grubsza
dopiero polowa...
--
Lukasz Sczygiel
-
20. Data: 2010-08-30 12:35:29
Temat: Re: Kalkulator kilometra;-)
Od: ptoki <s...@g...com>
On 29 Sie, 19:47, Przemysław Bernat <p...@w...pl> wrote:
> Dnia Sun, 29 Aug 2010 16:16:20 +0200, AL napisał(a):
>
> > 2. taksowka nie wszedzie i w kazdej chwili dojedziesz
>
> Na użeranie się z taksiarzami, przynajmniej w Trójmieście trzeba mieć dużo
> czasu i mocna nerwy: najprostsze adresy są dla nich nie do znalezienia.
> Auta, to zwykle trupy ze śmietnika, a wypisanie faktury trwa dłużej niż
> kurs. W Gdańsku zdarzało mi się pójść na tramwaj, bo było szybciej i mniej
> stresu niż ganianie się ze złotówą, która nie potrafi znaleźć Bałej 1.
>
Moje pracowe boje z taksiarzami strescil bym tak:
Bardzo sprawe ulatwiaja vouchery. Pewnie i na prywatnego ludzika da
sie takowe zorganizowac.
Wtedy jest latwiej dochodzic tego ze taksiarz naciagal trasy czy ceny.
Malych oszustw sie napietnowac nie da ale jak mu sie noga/reka omsknie
to odchylki na 15-20% latwo mozna wychwycic i o ile korporacja moze
nie dac rabatu na otarcie lez ale taryfiarza moze szarpnac po
kieszeni.
Jak sie po wawie rozbijalem sawa i eletaksi to stwierdzam ze jezdza
bez kombinowania i zazwyczaj adresy znaja. Ale ja jezdzilem po znanych
mi zakatkach. Poza tym czesto wklepuja adres w nawigacje i wtedy widac
czy jada po sznurku czy bladza w jakies dziwne miejsca.
> > 3. auto daje ci niezaleznosc, oszczednosc czasu - a tego sie nie da
> > przeliczyc na pieniadze
>
> Taryfy mają swoje zastosowanie, ale tylko własne auto daje szybkość i
> niezależność.
>
Ale pod warunkiem ze garaz masz blisko i zaparkowac mozna tam gdzie
sie jedzie.
Bo widzialem sytuacje ze dwu ludzi spotkalo sie pod klatka a potem pod
firma. Jeden jechal autem a drugi autobusami :) Tyle ze ten
samochodziarz mial daleko garaz a potem z parkingu darmowego kawalek
musial podejsc pod firme...
Generalnie liczyc trzeba umiec ale decyzja zawsze nalezy do
zainteresowanego.
--
Lukasz Sczygiel