-
321. Data: 2020-07-06 19:31:39
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Mon, 6 Jul 2020 18:22:38 +0200, cef napisał(a):
> Zaraz, zaraz, a to nie elektryczna bryczka miała być?
Owszem, elektryczna. Ale i sporo więcej, o czym nie zapominaj.
> Człowiek jest z natury indywidualistą i tego nie zmienisz.
Nie dostrzegasz że to głupie, coś powiedział? Socjologia powiada że
człowiek jest stadnym, towarzyskim zwierzęciem i że ten aspekt jest
conajmniej równie mocny jak poczucie indywidualności. Nie na darmo w
wielu społeczeństwach najwyższą karą było wypędzenie.
--
Jacek
I hate haters.
-
322. Data: 2020-07-06 19:34:34
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: kk <k...@o...pl.invalid>
On 2020-07-06 18:42, Jacek Maciejewski wrote:
> Dnia Mon, 6 Jul 2020 17:46:37 +0200, J.F. napisał(a):
>
...
>
>> Czemu maja zniknac korki ?
> Powodów jest kilka. Eliminacja zbędnych przejazdów, optymalizacja trasy
> przejazdu, centralne sterowanie ruchem w aglomeracji, łączenie osób
> jadących tą samą lub zbliżoną trasą itd. Każdy czynnik powoduje
> zmniejszenie ilości aut na drogach.
>
>> I dostaniesz zwrotna informacje - sorry, za duzo osob chce dojechac
>> do pracy, taksowka podjedzie za godzine :-)
> To, widzisz, bywało w PRL-u. Nie przenoś ówczesnych doświadczeń do nowej
> epoki. Jak na razie prąd zawsze masz, bez względu na to ilu userów go
> zużywa i nie odbierasz tego jako zadziwiającej rzeczy. Podobnie z wodą,
> odkręcasz i leci. A samochodami też tak będzie, bo czemu by nie miało
> być. Prawa fizyki nie zabraniają :)
Ale prawa psychologii już tak. Człowiek, który ma problem ze spacją
przed znakiem zapytania może być prorokiem tylko przez przypadek.
-
323. Data: 2020-07-06 19:42:59
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Mon, 6 Jul 2020 19:25:39 +0200, J.F. napisał(a):
> Mnie jakos boli.
No to gadaj z podobnymi sobie.
--
Jacek
I hate haters.
-
324. Data: 2020-07-06 20:35:28
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-07-06 o 19:31, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Mon, 6 Jul 2020 18:22:38 +0200, cef napisał(a):
>
>> Zaraz, zaraz, a to nie elektryczna bryczka miała być?
> Owszem, elektryczna. Ale i sporo więcej, o czym nie zapominaj.
Jeśli tak, to nie będzie tyle prądu nawet za 20 lat.
i nawet wtedy gdy tych pojazdów będzie 20% tego co teraz.
(a nawet tylu nie da się w takim czasie wyprodukować)
Więc zejdź na ziemię.
>> Człowiek jest z natury indywidualistą i tego nie zmienisz.
> Nie dostrzegasz że to głupie, coś powiedział? Socjologia powiada że
> człowiek jest stadnym, towarzyskim zwierzęciem i że ten aspekt jest
> conajmniej równie mocny jak poczucie indywidualności. Nie na darmo w
> wielu społeczeństwach najwyższą karą było wypędzenie.
>
Głupie jest to, że tego nie rozumiesz.
Człowiek potrzebuje tego stada i społeczności tylko
po to, żeby pokazać swój indywidualny charakter.
-
325. Data: 2020-07-06 20:39:14
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-07-06 o 19:42, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Mon, 6 Jul 2020 19:25:39 +0200, J.F. napisał(a):
>
>> Mnie jakos boli.
>
> No to gadaj z podobnymi sobie.
Zabieram zabawki i idę do domu.
-
326. Data: 2020-07-06 23:13:07
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 6 Jul 2020 12:16:19 +0200, cef
> Nie wiem jakie są średnie potrzeby,
Czyli brakuje Ci odpowiedniej wiedzy. CBDU.
> ale nie widzę specjalnych zalet.
Bo patrzysz jak większość, przez absurdalny pryzmat który masz od lat,
przyzwyczaiłeś się, a do tego coś Ci się wydaje a szybko byś to
zweryfikował gdybyś choć spróbował zrozumieć zalety elektryka.
> Konkretnie dla mnie jest mało przydatny,
> ale nawet gdybym był bardziej zamożny,
Czyli jeśli dobrze rozumiem, oprócz braku wiedzy co większości potrzebne,
głównym kryterium jest cena. No więc jak już pisałem, a co pokazał choćby
Nissan ze swoim Leafem, EV już dzisiaj mogłyby być tańsze niż spaliniaki.
Ale nie są, i to głównie przez samych ludzi.
> to potraktowałbym to jako zabawkę a nie narzędzie.
Jako zabawkę to bym potraktował pewnie Teslę z przyśpieszeniem 2,5 do setki
-- ale są też inne, całkiem przeciętne, elektryczne samochody. Niemniej i
one dają frajdę z jazdy i użyteczność jakiej nie doświadczysz w spaliniaku.
> Chodziło mi dokładnie o taki kaliber strzału, żeby było widać
> jak bardzo to co jest, odbiega od tego średniego zapotrzebowania.
No właśnie. Od kiedy to margines jest najistotniejszy?
> Takie dyskusje pojawiły się wszędzie jakiś czas temu i co jakiś
> czas będą ożywać. Jak na razie dyskusje inicjują jakieś wypadki
> z udziałem tych aut albo widowiskowe samospalenie w czasie
> ładowania czasem jakieś nowinki techniczne.
Tylko w zaściankowej polsce, która kuleje mentalnie niestety pod każdym
względem.
> I tak będzie przez minimum 20-30 lat, bo przez ten okres niewiele się
> zmieni.
Weź zerknij łaskawie na zachód. Trudno tam, nawet w zimie, przejechać 5km
autostrady aby nie zobaczyć jakiegoś popylającego elektryka.
--
Pozdor
Myjk
-
327. Data: 2020-07-06 23:15:44
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 6 Jul 2020 17:14:52 +0200, cef
> To już było-Vozilla we Wrocławiu i nawet z klientem w roli kierowcy się
> nie sprawdziło z powodu jak dobrze pamiętam cen pojazdów, cen prądu i
> słabej infrastruktury.
Tak było, bo to było w Polsce. Gdzie nie ma wsparcia dla EV, bo tu
ciemnogród. Vozilla padła bo nie było infrastruktury -- ładowanie było
drogie, bo same stacje jak i ceny na stacjach ładowania (przez wysokie ceny
stacji oczywiście) są u nas absurdalnie wysokie, a przez to usługa była
droga (o drogich pojazdach nie wspomnę).
--
Pozdor
Myjk
-
328. Data: 2020-07-07 07:48:58
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-07-06 o 23:13, Myjk pisze:
> Mon, 6 Jul 2020 12:16:19 +0200, cef
>
>> Nie wiem jakie są średnie potrzeby,
>
> Czyli brakuje Ci odpowiedniej wiedzy. CBDU.
Ta wiedza akurat nie jest mi do niczego potrzebna.
Ty kupujesz samochód kierując się potrzebami innych?
Tym niech się martwi producent - to jemu jest potrzebna taka
informacja, żeby jego produkt miał największe szanse na rynku.
>> ale nie widzę specjalnych zalet.
>
> Bo patrzysz jak większość, przez absurdalny pryzmat który masz od lat,
> przyzwyczaiłeś się, a do tego coś Ci się wydaje a szybko byś to
> zweryfikował gdybyś choć spróbował zrozumieć zalety elektryka.
Ja rozumiem zalety elektryka, ale to nadal nie oznacza, że
ma on ma jakieś zalety istotne np w mojej sytuacji użytkowo-logistycznej.
Załóż sobie, że przeciętny użytkownik chciałby przejechać minimalnie
codziennie
15km do pracy i 15km z pracy do domu, ale zarówno w domu jak i w pracy
nie ma możliwości ładowania. Taką potrzebę spełnia cała paleta spaliniaków
od złoma za 1000zł do limuzyny za kilkaset tysięcy.
A elektryk byłby wtedy tylko upierdliwy.
Kiedy to się zmieni?
>> Konkretnie dla mnie jest mało przydatny,
>> ale nawet gdybym był bardziej zamożny,
>
> Czyli jeśli dobrze rozumiem, oprócz braku wiedzy co większości potrzebne,
> głównym kryterium jest cena. No więc jak już pisałem, a co pokazał choćby
> Nissan ze swoim Leafem, EV już dzisiaj mogłyby być tańsze niż spaliniaki.
> Ale nie są, i to głównie przez samych ludzi.
Cena to dość istotny argument, bo od niej zależy powszechność
produktu i możliwość użytkowania.
Spaliniaki są dość powszechne ale najwięcej jeździ
jakich modeli? Tych najdroższych, najtańszych czy ze średniej półki?
Jak branża motoryzacyjna zacznie oferować tańszą mobilność,
to ludzie sami to wybiorą. (ale mobilność a nie tylko przebłyski mobilności)
>> Chodziło mi dokładnie o taki kaliber strzału, żeby było widać
>> jak bardzo to co jest, odbiega od tego średniego zapotrzebowania.
>
> No właśnie. Od kiedy to margines jest najistotniejszy?
Nie rozumiem pytania.
Chcesz potwierdzić, że elektryk jest obecnie rozwiązaniem marginalnym?
>> I tak będzie przez minimum 20-30 lat, bo przez ten okres niewiele się
>> zmieni.
>
> Weź zerknij łaskawie na zachód. Trudno tam, nawet w zimie, przejechać 5km
> autostrady aby nie zobaczyć jakiegoś popylającego elektryka.
Zerkam stale kilkanaście razy rocznie (może teraz nie, bo pandemia)
i to nie tylko autostradowo. Jedyna różnica jaką dostrzegłem, to
dwie ładowarki pod ratuszem w Hanowerze.
W ruchu nie dostrzegłem żadnego - a pieszo poruszam się raczej
w strefach centrum miast gdzie spaliniakiem trudniej wjechać.
Znam tam ludzi, którzy mogli by jeździć elektrykiem-
zapytam ich przy najbliższej okazji dlaczego tego nie robią.
-
329. Data: 2020-07-07 07:53:29
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2020-07-06 o 23:15, Myjk pisze:
> Mon, 6 Jul 2020 17:14:52 +0200, cef
>
>> To już było-Vozilla we Wrocławiu i nawet z klientem w roli kierowcy się
>> nie sprawdziło z powodu jak dobrze pamiętam cen pojazdów, cen prądu i
>> słabej infrastruktury.
>
> Tak było, bo to było w Polsce. Gdzie nie ma wsparcia dla EV, bo tu
> ciemnogród. Vozilla padła bo nie było infrastruktury -- ładowanie było
> drogie, bo same stacje jak i ceny na stacjach ładowania (przez wysokie ceny
> stacji oczywiście) są u nas absurdalnie wysokie, a przez to usługa była
> droga (o drogich pojazdach nie wspomnę).
>
Wiesz jakie i gdzie w Europie jest wsparcie dla EV?
W Polsce jest faktycznie tylko rządowe ekogadanie.
-
330. Data: 2020-07-07 08:53:36
Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
Od: WS <L...@c...pl>
On Monday, July 6, 2020 at 11:16:03 PM UTC+2, Myjk wrote:
> Tak było, bo to było w Polsce. Gdzie nie ma wsparcia dla EV, bo tu
> ciemnogród.
"Wsparcie" ladnie brzmi, a chodzi oczywiscie o bardzo mocne dotacje ;)
czyli doplaty do kupna samego samochodu i pozniej kosztow jego uzywania.
Z punktu widzenia panstwa, ktore produkuje prad glownie z wegla, nawet zdaje sie
importujemy prad (?) takie doplaty a calkowicie nieekonomiczne i nieuzasadnione.
Motoryzacja daje spore wplywy do budzetu (VAT za pojazdy, paliwa, oplaty paliwowe,
akcyza). W aktualnej sytuacji (nie produkujemy niczego do pojazdow elektrycznych)
cala ta kasa wyjdzie z Polski..
Jak sie toto przyjmie w Europie (pewnie 5-10 lat), ceny spadna to ludzie sami zaczna
kupowac i finansowo wyjdziemy na tym znacznie lepiej ;)
Aktualnie albo nalezy zainwestowac w branze liczac na zyski w przyszlosci (ale raczej
mala szansa powodzenia), albo przeczekac, bo kupowanie w aktualnych cenach to de
facto placenie za badania, rozwoj nie naszych firm, zwykle frajerstwo ;)
Jesli mamy umowy z Eu na konkretny udzial energii odnawialnej w produkcji pradu i
groza nam kary za ich niedotrzymanie, to duza ilosc elektrykow dodatkowo utrudnia
sprawe (mocno zwiekszy zapotrzebowanie na prad), czyli tym bardziej nie oplaca sie
ich dotowac...