eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyJeszcze o elektrycznychRe: Jeszcze o elektrycznych
  • Data: 2020-07-09 13:04:37
    Temat: Re: Jeszcze o elektrycznych
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tue, 7 Jul 2020 07:48:58 +0200, cef

    > Ta wiedza akurat nie jest mi do niczego potrzebna.
    > Ty kupujesz samochód kierując się potrzebami innych?
    > Tym niech się martwi producent - to jemu jest potrzebna taka
    > informacja, żeby jego produkt miał największe szanse na rynku.

    Oczywiście że nie, ale też dyskusja nie jest o mnie czy o Tobie. Tylko o
    ogólnym podejściu do posiadania elektryków. Większość, pomijając oczywiście
    absurdalnie wysoką cenę (która nie ma podstaw do istnienia), twierdzi, jak
    Ty akurat, że są nieużyteczne, bo brakuje im zasięgu i jest problem z
    "tankowaniem". Więc większości, wbrew temu co twierdzą, te problemy by w
    ogóle nie dotknęły.

    > Ja rozumiem zalety elektryka, ale to nadal nie oznacza, że
    > ma on ma jakieś zalety istotne np w mojej sytuacji użytkowo-logistycznej.
    > Załóż sobie, że przeciętny użytkownik chciałby przejechać minimalnie
    > codziennie

    Czasem trzeba poświęcić trzydzieści minut żeby zyskać godzinę. Niestety
    większość tego nie rozumie.

    > 15km do pracy i 15km z pracy do domu, ale zarówno w domu jak i w pracy
    > nie ma możliwości ładowania.

    Przy posiadaniu EV z zasięgiem 300km (dla równego rachunku) wystarczyłoby
    poświęcić raz w tygodniu 30 minut na jego pełne naładowanie (np. pod
    sklepem). Czy to poważnie takie wymagające i czas marnujące? Oczywiście
    gdyby sklep miał ładowarkę, co nie jest takie oczywiste w zapyziałej
    Polsce. U mnie w lokalnym centrum handlowym była ładowarka i ją skasowali z
    niewiadomych powodów.

    > Taką potrzebę spełnia cała paleta spaliniaków
    > od złoma za 1000zł do limuzyny za kilkaset tysięcy.

    Tylko złom zazwyczaj kopci, drze klocki i leje olejem po drodze --
    literalnie truje ludzi i skraca im życie. I za cholerę nie zrozumiem jak
    można sobie marnować zdrowie za pieniądze, jedynej rzeczy której za
    pieniądze się nie kupi. Podobnie z hajcowaniem w piecach w domach, żeby
    zaoszczędzić parę grosików (albo i nie, bo jak policzyć to palenie stałymi
    paliwami nijak się nie kalkuluje) trują siebie i swoją rodzinę.

    > A elektryk byłby wtedy tylko upierdliwy.

    I znowu to absurdalne twierdzenie, choć zupełnie nie ma podstaw by tak
    mówić.

    > Kiedy to się zmieni?

    Jak ludzie w końcu pójdą po rozum do głowy.

    > Cena to dość istotny argument, bo od niej zależy powszechność
    > produktu i możliwość użytkowania.

    Zgadzam się, dlatego tu mi się zawsze włącza teoria spiskowa, dlaczego
    producenci nadal sprzedają droższe EV niż ICE.

    > Spaliniaki są dość powszechne ale najwięcej jeździ
    > jakich modeli? Tych najdroższych, najtańszych czy ze średniej półki?
    > Jak branża motoryzacyjna zacznie oferować tańszą mobilność,
    > to ludzie sami to wybiorą. (ale mobilność a nie tylko przebłyski mobilności)

    Nie zawsze tak to działa, dlatego są dopłaty do niektórych rozwiązań.

    >>> Chodziło mi dokładnie o taki kaliber strzału, żeby było widać
    >>> jak bardzo to co jest, odbiega od tego średniego zapotrzebowania.
    >> No właśnie. Od kiedy to margines jest najistotniejszy?
    > Nie rozumiem pytania.
    > Chcesz potwierdzić, że elektryk jest obecnie rozwiązaniem marginalnym?

    Piłem do Twojego absurdalnego porónania które wyciągnąłeś z kapelusza jako
    abstrakcyjny margines.

    > Zerkam stale kilkanaście razy rocznie (może teraz nie, bo pandemia)
    > i to nie tylko autostradowo. Jedyna różnica jaką dostrzegłem, to
    > dwie ładowarki pod ratuszem w Hanowerze.
    > W ruchu nie dostrzegłem żadnego - a pieszo poruszam się raczej
    > w strefach centrum miast gdzie spaliniakiem trudniej wjechać.
    > Znam tam ludzi, którzy mogli by jeździć elektrykiem-
    > zapytam ich przy najbliższej okazji dlaczego tego nie robią.

    To widać mamy inne oczy, bo ja elektryków na zachodzie widzę na pęczki --
    zdecydowanie więcej niż u nas dymiących trupów (a tych jest u nas niemało).

    --
    Pozdor
    Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: