-
211. Data: 2012-12-21 21:05:53
Temat: Re: Jebany system
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-21 20:00, RedLite pisze:
> W dniu 2012-12-21 17:40, BaX pisze:
>
>> No patrz w koło sami urodzeni rajdowcy, a zdawalność taka niska.
>
> Jak na razie, sto procent ankietowanych tutaj, na czele z Tobą, zdała
> egzamin za pierwszym razem.
Tak? A gdzie np. ja pisałem, że zdałem za pierwszym razem?
-
212. Data: 2012-12-21 21:08:38
Temat: Re: Jebany system
Od: PK <P...@n...com>
["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]
> A to teraz na kursach na "pierwszej lekcji" rusza się "w miasto"? U nas na
Ja wyjechałem na pierwszej. Było 30 minut zapoznania z samochodem
(przyznam szczerze: wychowałem się właściwie bez samochodu i jeździłem
mało jako pasażer - nie umiałem nawet wyregulować fotela). Potem 30
minut na płycie (odpalanie, zmiana biegów, skręty itp). I ja myślałem,
że będzie placyk, a instruktor: "to co - przejedziemy się?". I godzina
"miasta", czyli w tym wypadku: uliczek między osiedlami na warszawskim
Bemowie (do 30km/h). W sumie mogłem się tego spodziewać, bo nalegał,
żebyśmy pierwszą jazdę zrobili w sobotę.
Placyk (łuk i górka) był na 2 zajęciach. Z łukiem nie miałem problemu,
z górką bardzo dużo (tendencja do ruszania bez gazu).
Po 8h praktyki jechałem 80km/h na Trasie Toruńskiej. Po 10h ruszałem
z dwójki i hamowałem silnikiem. Dopiero w połowie kursu zaczęliśmy
parkowanie równoległe.
Wtedy nie bardzo rozumiałem ideę kursu, ale z perspektywy czasu
doceniam fakt, że mój instruktor był dobrym, doświadczonym kierowcą,
a nie 25-latkiem z marnego OSK (ale kurs był też zauważalnie droższy:)).
Szybko przerobił większość istotnych manewrów, a potem skupił się
na tym, z czym miałem problem, czyli parkowaniem i ruszaniem pod
górę (tendencja do ruszania bez gazu - wciąż obecna :)).
Nie mniej mogę uwierzyć, że nie jestem reprezentatywny. Tzn. naprawdę
z samochodami miałem do czynienia bardzo mało, ale po 8 latach jazdy
po ulicach znałem większość przepisów i nie miałem problemu ani
z ruchem wokół ani z prędkością. Tzn. z prędkością trochę miałem, bo
trudno mi było zmieścić się w limicie i o wiele za szybko wchodziłem
w zakręty (to niestety też przez rower :/).
> kursie zanim ktoś pojechał na miasto, jeździł z instruktorem po placu i to
> instruktor ocenia kiedy kursant opuszcza plac. Te moje 2-3 godz. jazdy
> samodzielnej miały dać mi tyle, że na pytanie instruktora kto nigdy nie
> jeździł samochodem nie musiał bym się wygłupić. I tak spędziłem na mieście
> mniej niż połowe kursu, reszte na placu jak i cała reszta bo egzamin
> sprowadzał się do tego żeby się samemu nie ujebać na placu. Tyle , że jak
To - nie owijając w bawełnę - miałeś "gównokurs". Imola? :)
Ja spędziłem na placu może z 6h. Wliczam w to przepytywanie na początku
każdej jazdy (komora silnika, którą widziałem na kursie chyba pierwszy
raz w życiu).
> Ale co zdać jak większość oblewa plac, w dużym mieście są inne place
> egzaminacyjne? Dwa, gdzie bym nie pytał wszyscy mówią, że jazda to pikuś,
W dużych miastach IMO plac opuszcza zdecydowana większość (ktoś ma
statystyki może). Nie znam osobiście ani jednej osoby, która uwaliła
plac (choć większość potrzebowała drugiego podejścia na pochylni).
Teorię wykładał mi instruktor raczej popularny i oblegany. Czy przez
młodych kierowców? Nie. Jak sam stwierdził: większość jego kursantów to
ludzie, którzy mają PJ od dawna i we własnym samochodzie przeprowadzili
się do Warszawy. I po 2 tygodniach zamówili jazdy, (cytuję)
*"bo w Warszawie są tramwaje"*.
Być może w Rybniku większość oblewa plac. Śmiem twierdzić (ktoś ma
statystyki?), że w dużych miastach wyjeżdża z placu naprawdę duża część
egzaminowanych
> najgorzej zdać plac i dlatego 3/4 godzin kręcą po placu. To jak oni mają się
Plac jest łatwy. Plac można zawalić będąc tylko:
a) idiotą,
b) osobą nie radzącą sobie z przestrzenią,
c) osobą bardzo zestresowaną,
d) osobą nie radzącą sobie z obsługą samochodu.
c => melisa i kolejne podejście
d => 4h jazdy i kolejne podejście
a,b => naprawdę można żyć bez PJ
pozdrawiam,
PK
-
213. Data: 2012-12-21 21:14:25
Temat: Re: Jebany system
Od: PK <P...@n...com>
["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]
On 2012-12-21, RedLite <y...@b...von.pl> wrote:
> I ja tak miałem. Ale to nie był mój pierwszy raz za kierownicą; o co
> zresztą instruktor pytał.
Mój też pytał, choć w sumie mógł się domyślić po nieporadności
z ustawianiem lusterek itp :). Nie mniej wystarczyło 30 minut
na ogarnięcie interfejsu. Sterowanie samochodem jest *bardzo
łatwe*. Więcej czasu zajęło mi ogarnięcie nowej pralki.
pozdrawiam,
PK
-
214. Data: 2012-12-21 21:22:05
Temat: Re: Jebany system
Od: RedLite <y...@b...von.pl>
W dniu 2012-12-21 21:05, Artur Maśląg pisze:
>> Jak na razie, sto procent ankietowanych tutaj, na czele z Tobą, zdała
>> egzamin za pierwszym razem.
> Tak? A gdzie np. ja pisałem, że zdałem za pierwszym razem?
Skoro nie napisałeś, to znaczy, że nie byłeś ankietowanym.
--
RedLite
-
215. Data: 2012-12-21 21:24:33
Temat: Re: Jebany system
Od: RedLite <y...@b...von.pl>
W dniu 2012-12-21 21:14, PK pisze:
> Mój też pytał, choć w sumie mógł się domyślić po nieporadności
> z ustawianiem lusterek itp :). Nie mniej wystarczyło 30 minut
> na ogarnięcie interfejsu. Sterowanie samochodem jest *bardzo
> łatwe*. Więcej czasu zajęło mi ogarnięcie nowej pralki.
Pierdaczysz. Odpalić i odjechać każdy będzie umiał, natomiast płynne
przyspieszanie, hamowanie etc. wymaga sporej wprawy.
--
RedLite
-
216. Data: 2012-12-21 21:24:42
Temat: Re: Jebany system
Od: Dariusz Laskowski <d...@p...pl>
On Fri, 21 Dec 2012 21:05:53 +0100, Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2012-12-21 20:00, RedLite pisze:
>
>>> No patrz w koło sami urodzeni rajdowcy, a zdawalność taka niska.
>>
>> Jak na razie, sto procent ankietowanych tutaj, na czele z Tobą, zdała
>> egzamin za pierwszym razem.
>
> Tak? A gdzie np. ja pisałem, że zdałem za pierwszym razem?
Ja też nigdzie nie pisałem, że za pierwszym razem. :-]
--
Dariusz Laskowski
darlas at post.pl
-
217. Data: 2012-12-21 21:26:07
Temat: Re: Jebany system
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-21 21:22, RedLite pisze:
> W dniu 2012-12-21 21:05, Artur Maśląg pisze:
>
>>> Jak na razie, sto procent ankietowanych tutaj, na czele z Tobą, zdała
>>> egzamin za pierwszym razem.
>
>> Tak? A gdzie np. ja pisałem, że zdałem za pierwszym razem?
>
> Skoro nie napisałeś, to znaczy, że nie byłeś ankietowanym.
??? Mowa była o "Na pierwszej godzinie wsiadłeś w samochód i pojechałeś
w miasto? ", a nie zdaniu za pierwszym razem.
-
218. Data: 2012-12-21 21:27:19
Temat: Re: Jebany system
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-21 21:08, PK pisze:
(big cut)
> Plac jest łatwy.
Nie - kiedy zdawałeś PJ? (znaczy kiedy kurs robiłeś).
> Plac można zawalić będąc tylko:
> a) idiotą,
> b) osobą nie radzącą sobie z przestrzenią,
> c) osobą bardzo zestresowaną,
> d) osobą nie radzącą sobie z obsługą samochodu.
Hmmm - nic bardziej błędnego. Plac można było oblać
z tzw. założenia procentowego. Egzaminatorzy chętnie też
stresowali zdających, a co obsługi samochodu to nie bardzo
wiem co miałeś na myśli. Krótko żyjesz, praktykę masz malutką
i wyciągasz nieuzasadnione wnioski.
-
219. Data: 2012-12-21 21:30:42
Temat: Re: Jebany system
Od: Dariusz Laskowski <d...@p...pl>
On 21 Dec 2012 20:14:25 GMT, PK wrote:
>> I ja tak miałem. Ale to nie był mój pierwszy raz za kierownicą; o co
>> zresztą instruktor pytał.
> Mój też pytał, choć w sumie mógł się domyślić po nieporadności
> z ustawianiem lusterek itp :). Nie mniej wystarczyło 30 minut
> na ogarnięcie interfejsu. Sterowanie samochodem jest *bardzo
> łatwe*. Więcej czasu zajęło mi ogarnięcie nowej pralki.
Naaareeeszcieee... Jakiś głos rozsądku.
Zawsze mnie to zastanawia dlaczego mądrzy, inteligentni, często
wykształceni ludzie rozmawiają o prowadzeniu samochodu jakby
to była... Nie wiem, neurochirurgia czy coś równie trudnego?
--
Dariusz Laskowski
darlas at post.pl
-
220. Data: 2012-12-21 21:32:06
Temat: Re: Jebany system
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-12-21 21:14, PK pisze:
> ["Followup-To:" header set to pl.misc.samochody.]
> On 2012-12-21, RedLite <y...@b...von.pl> wrote:
>> I ja tak miałem. Ale to nie był mój pierwszy raz za kierownicą; o co
>> zresztą instruktor pytał.
>
> Mój też pytał, choć w sumie mógł się domyślić po nieporadności
> z ustawianiem lusterek itp :). Nie mniej wystarczyło 30 minut
> na ogarnięcie interfejsu. Sterowanie samochodem jest *bardzo
> łatwe*. Więcej czasu zajęło mi ogarnięcie nowej pralki.
Sralimuchi, będzie wiosna. Nie chcę być niegrzeczny, ale zdaje się,
że prawa jazdy to posiadać nie powinieneś, skoro w ten sposób sprawę
postawiłeś.