-
11. Data: 2013-01-08 15:56:52
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: Albercik <n...@g...pl>
W dniu 08.01.2013 15:32, Jarek P. pisze:
> W dniu wtorek, 8 stycznia 2013 14:59:06 UTC+1 użytkownik Albercik napisał:
>
>> z tym że ja trafiłem na burze pisakową.
>
> To ja jeszcze dopiszę, że tamten piasek nie ma nic wspólnego z naszym piaskiem. To
bardzo drobny i bardzo wredny pył, o zdolności penetracji niemal jak WD-40, tylko
własności smarujące ma trochę gorsze ;)
>
>> Również idiotoodporność jest bardzo ważna. Szkolenie z obsługi licz kilka razy
dłuższe niż w europie.
>
> A najlepiej nie licz wcale. Jeśli Ty je zorganizujesz, przyjedzie Ci na nie banda
absolutnie niezainteresowanych tematem i w dodatku nie znających języka wyrobników,
nawet niekoniecznie tych, którzy faktycznie będą z tym pracować. Zjawią się (jak
dobrze pójdzie) pod koniec pierwszego dnia szkolenia, a pierwsze (i ostatnie)
pytanie, jakie ktoś z nich zada, to kiedy koniec. Ewentualnie, jak już zaczniesz (ty,
czy jakiś trener), obwieszczą Ci, że wychodzą, bo muszą na modły. A "prayer time" u
nich jest co chwila :)
>
> Generalnie nastaw się na to, że wraz z urządzeniem trzeba będzie tam wysłać kogoś,
kto na miejscu pokaże co i jak ludziom, którzy będą z tym pracować. A potem będzie
pod telefonem w razie problemów (czyli zapewne co chwila). Albo zrób urządzenie,
które z "opcji użytkownika" ma jedynie włącznik zasilania.
>
> J.
>
widzę że mamy podobne doświadczenie:) niestety prawdziwe
-
12. Data: 2013-01-08 16:36:30
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
On 8 Sty, 15:56, Albercik <n...@g...pl> wrote:
> widzę że mamy podobne doświadczenie:) niestety prawdziwe
Nie marudźcie na Arabów, bo przyślą Hindusów i się nie pozbieracie ;)
L.
-
13. Data: 2013-01-08 16:38:39
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: "Robbo" <n...@g...com>
>> z tym że ja trafiłem na burze pisakową.
> To ja jeszcze dopiszę, że tamten piasek nie ma nic wspólnego z naszym
> piaskiem. To bardzo drobny i bardzo wredny pył, o zdolności penetracji
> niemal jak WD-40, tylko własności > smarujące ma trochę gorsze ;)
Byłem kiedyś na dwugodzinnej wycieczce na Saharze w Tunezji. Burzy piaskowej
nie było, a aparat fotograficzny z chowanym obiektywem i tak wysiadł. Ten
pył (drobny piasek) się po prostu dostał i obiektyw za bardzo nie chciał się
wysuwać i chować.
> Również idiotoodporność jest bardzo ważna. Szkolenie z obsługi licz kilka
> razy dłuższe niż w europie.
Z tego co się dowiedziałem, to ludzie od nas pojadą (szkoda, że nie ja, bo
bym się chętnie przeleciał na taką wycieczkę) instalować maszynę na miejscu.
Przy czym instrukcje i oznaczenia mają być po polsku, bo zdaje się na
miejscu będzie to obsługiwać jakaś rodzima firma.
Jest jeszcze kwestia podróży maszyny statkiem. Mój ojciec miał jakieś
doświadczenie w tej kwestii z urządzeniem, które on wysyłał statkiem albo do
niego przypłynęło statkiem. Coś mi mówił, że różne styki były wyżarte i
zwracał uwagę, żeby usuwać kalafonię...
PS. Czy warto robić urządzenia elektroniczne i systemy sterowania w
automatyce przemysłowej dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich z ekonomicznego
punktu widzenia? To znaczy, czy da się na takiej współpracy zarobić rozsądny
pieniądz...?
Robbo
-
14. Data: 2013-01-08 16:46:20
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
W dniu wtorek, 8 stycznia 2013 16:36:30 UTC+1 użytkownik Lisciasty napisał:
> Nie marudźcie na Arabów, bo przyślą Hindusów i się nie pozbieracie ;)
Wiesz, my piszemy o "Arabach", ale dla każdego zorientowanego w tamtejszych realiach
oczywistym jest, że szary inżynier, który tam się znajdzie w związku ze swoim
sprzętem, z dosłownymi Arabami za dużo do czynienia raczej nie będzie miał. Ot, może
na ulicy zobaczy jakiegoś, jak wysiada z limuzyny. Ewentualnie, w razie problemów,
opierdziel zbierze od jakiegoś arabskiego pana dyrektora. A tak na codzień, z szarej
masy roboczej, to Pakistan, Filipiny, Indie... :)
J.
-
15. Data: 2013-01-08 17:17:49
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 08.01.2013 16:38, schrieb Robbo:
> PS. Czy warto robić urządzenia elektroniczne i systemy sterowania w
> automatyce przemysłowej dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich z
> ekonomicznego punktu widzenia? To znaczy, czy da się na takiej
> współpracy zarobić rozsądny pieniądz...?
Osobiście jeszcze nie miałem z nimi do czynienia, ale kolega tak. Miał
podobne doświadczenia plus jeszcze jedno: montowała firma arabska, ale
nie z UAE tylko jakaś zagraniczna. Załoga była męska, ale, jak się
dowiedział później, żony też były i dowoziły mężom żarcie (oczywiście
ubrane były w prezerwatywki całociałowe). Problemem było to, że
codziennie coś było nie skończone. A to śruby niedokręcone, a to kabel
nie dołączony. No i okazało się, że podobno panuje tam zwyczaj, by
roboty nie konczyć na koniec dniówki i wracać do domu, bo inaczej żony z
gachami się gżdżą. Nie dało się tego wyplenić. A co do zarobków, to tak,
da się wyjść na swoje. Tylko trzeba od razu kalkulować cosinus fi.
Kolega mówił, że za serwis i instalację brali 2x tyle, co w USA, gdzie
też na instalację jeździł.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
16. Data: 2013-01-08 17:34:56
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: Marek G <m...@g...pl>
Tue, 08 Jan 2013 17:17:49 +0100, Waldemar Krzok
<w...@z...fu-berlin.de> pisal(a):
>da się wyjść na swoje. Tylko trzeba od razu kalkulować cosinus fi.
>Kolega mówił, że za serwis i instalację brali 2x tyle, co w USA, gdzie
>też na instalację jeździł.
U nas w firmie nazywamy to kalkulacyjnym wspólczynnikiem niechęci.
I w takich rejonach jest on większy od jedności, w odróżnieniu od
cosinusa fi.
Jednakże, w czasie burzy piaskowej to i cosinusom może się popier....
--
Pozdrawiam - Marek
-
17. Data: 2013-01-08 20:09:28
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: Paweł Sujkowski <s...@a...com>
Z tego rejonu montowałem swoje urządzenia w Turcji, Libanie, Jordanii,
Omanie i Iraku. Jak przedpiścy zauważyli trzeba się liczyć ze znaczną
rozpiętością temperatur i dokuczliwym pyłem. W niektórych wyżej
położonych miejscach i w tamtym rejonie zimą może być dość zimno. Z
mojego punktu widzenia rynek jest dość obiecujący. Kasa tam jest. Dla
mnie troszkę kłopotliwe są procedury eksportowo-celne. Świadectwo
pochodzenia, legalizacja faktury (Izba gospodarcza/MSZ/Ambasada). Czasem
trzeba uważać na niektórych "biznesmenów" bo mogą nie do końca czuć się
zobowiązani ustaleniami finansowymi z niewiernymi. Na miejscu zazwyczaj
przyjemnie i gościnnie no i z naszego punktu widzenia dość ciekawie.
Warty rozważenia kierunek eksportowy.
Paweł
-
18. Data: 2013-01-09 01:29:36
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik RAM napisał:
>
> Użytkownik "Robbo" <n...@g...com> napisał w wiadomości
> news:50eb1c0b$0$1232$65785112@news.neostrada.pl...
>> Witam uprzejmie,
>>
>> Dowiedziałem się, że urządzenie, które od lat robimy na rynek krajowy
>> pojedzie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Nasz układ ma sterownik
>> z wyświetlaczem LCD 2x24 i mikrokontrolerem ATmega32. Obwód siłowy to
>> kilka modułów tyrystorowych 300A / 1400V na radiatorach. Wszystko
>> zamknięte w szafce metalowej. W Polsce te szafki były instalowane u
>> klienta bez założonej płyty podłogowej (były od spodu wprowadzane
>> kable), zatem był dostęp powietrza.
>> Próbuję ustalić, jaki zakres temperatur ma używany przez nas
>> wyświetlacz - jeśli okaże się, że to jest standard, to damy
>> wyświetlacz o zakresie rozszerzonym. Damy większe radiatory i
>> prawdopodobnie mocniejsze moduły tyrystorowe. Może damy wentylatory (w
>> Polsce nigdy nie stosowaliśmy wentylatorów) albo taką miniklimatyzację
>> przeznaczoną do szaf elektrycznych.
>> Będę wdzięczny za rady praktyków, na co zwrócić uwagę przygotowując
>> urządzenie, które będzie pracować w Zjednoczonych Emiratach Arabskich?
>>
>> Pozdrawiam,
>> Robbo
> Swojego czasu kolega krótkofalowiec mieszkający w sąsiedztwie (Kuwejt)
> powiedział mi o 23:30 ich czasu, że właśnie wrócił z centrum i termometr
> na wieży wskazywał 46°C. Ale tam (prawie) wszędzie mają klimatyzację.
> Nawet w namiottach na pustyni (fakt a nie jaja).
> Dowiedz się więc, gdzie to cacko będzie postawione i jakie będą
> ekstremalne temperatury. Oczywiście z góry - na mrozy raczej nie licz.
W sezonie zimowym? Nocą? Na pustyni? Ty wiesz w jakim tempie potrafi
stygnąć piasek? W dzień +50, w nocy -10...
--
Darek
-
19. Data: 2013-01-09 01:31:45
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik 4CX250 napisał:
> Użytkownik "Jarek P." <j...@g...com> napisał w wiadomości
> news:3ba99a27-b0d8-4d73-a669-cc910ad2e5a5@googlegrou
ps.com...
>
>> w Zjednoczonych Emiratach Arabskich?
>
> To nie Afryka :D
Formalnie nie, klimatycznie tak jakby...
--
Darek
-
20. Data: 2013-01-09 01:37:13
Temat: Re: Jakie zalecenia dla urządzenia pracującego w Afryce?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Jarek P. napisał:
> W dniu wtorek, 8 stycznia 2013 14:59:06 UTC+1 użytkownik Albercik napisał:
>
>> z tym że ja trafiłem na burze pisakową.
>
> To ja jeszcze dopiszę, że tamten piasek nie ma nic wspólnego z naszym piaskiem. To
bardzo drobny i bardzo wredny pył, o zdolności penetracji niemal jak WD-40, tylko
własności smarujące ma trochę gorsze ;)
>
>> Również idiotoodporność jest bardzo ważna. Szkolenie z obsługi licz kilka razy
dłuższe niż w europie.
>
> A najlepiej nie licz wcale. Jeśli Ty je zorganizujesz, przyjedzie Ci na nie banda
absolutnie niezainteresowanych tematem i w dodatku nie znających języka wyrobników,
nawet niekoniecznie tych, którzy faktycznie będą z tym pracować. Zjawią się (jak
dobrze pójdzie) pod koniec pierwszego dnia szkolenia, a pierwsze (i ostatnie)
pytanie, jakie ktoś z nich zada, to kiedy koniec. Ewentualnie, jak już zaczniesz (ty,
czy jakiś trener), obwieszczą Ci, że wychodzą, bo muszą na modły. A "prayer time" u
nich jest co chwila :)
>
> Generalnie nastaw się na to, że wraz z urządzeniem trzeba będzie tam wysłać kogoś,
kto na miejscu pokaże co i jak ludziom, którzy będą z tym pracować. A potem będzie
pod telefonem w razie problemów (czyli zapewne co chwila). Albo zrób urządzenie,
które z "opcji użytkownika" ma jedynie włącznik zasilania.
>
> J.
Krótko podsumowując - urządzenie należy konstruować metodami konstrukcji
urządzeń wojskowych. Istotnym składnikiem testowania jakości projektu
urządzenia militarnego jest Gienuś, zwany także Bęcwałem Wzorcowym.
Wyszukuje się osobnika o IQ<70 i póki obsługa urządzenia nie jest dla
niego do ogarnięcia - urządzenie jest zbyt skomplikowane.
Tu Gienusia trzeba by zaimportować.
--
Darek