osiek napisał(a):
> Jeśli zrobisz zdjęcie w dokładnie tych samych warunkach, z tymi samymi
> nastawami a jedyną zmienną będzie zaciemnienie pokoju otrzymasz dwa
> różne zdjęcia które coś Ci pokażą. Ale oglądając film z projektora
> oglądasz ileśtam klatek/min (nie wiem ile ma ten benek -25?) więc mózg
> ludzki trochę inaczej odbiera niż to co na zdjęciu zobaczysz
> przetworzone przez aparat. W filmie masz wrażenie ciągłe na zdjęciu
> utrwalenie chwili. Można zrobić zdjęcie podczas projekcji ale wg mnie to
> tak jak nagrywać płytę analogową na CD i cieszyć się z brzmienia czarnej
> płyty słuchając CD...

W sensie bezwzględnego wrażenia to oczywiście nie przeniesiesz go ani
pojedynczym zdjęciem, ani nawet najlepiej nagranym filmem. Choćby
dlatego, że potem to zdjęcie z filmu czy film z filmu też musisz
wyświetlić w jakichś konkretnych warunkach. Jak to mówią: życia nie
zbekapujesz. :-)

Chociaż jakbyś podszedł do zagadnienia bardziej fotometrycznie, mierząc
bezwzględną jasność i kolor każdego elementu w obrazie dookoła i
odtworzył całe środowisko na dużym wyświetlaczu, najlepiej dookólnym to
będzie to jakieś przybliżenie. Jeśli nie popełnisz błędów i posłużysz
się precyzyjną aparaturą to możesz się zbliżyć do oryginału
wystarczająco blisko.

W praktyce niestety nie ma na to szans, pozostaje robienie zdjęć
porównawczych, które dają całkiem dobry pogląd o ZMIANIE wrażenia
wizualnego, czyli w tym wypadku o efekcie przeprowadzonej adaptacji
pomieszczenia.

--
Mirek