-
21. Data: 2013-10-22 00:33:47
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: rs <n...@n...spam.info>
On 10/21/2013 5:47 PM, (c)RaSz wrote:
>
> Użytkownik "jg" napisał w wiadomości
> news:1jkvg5sozza1s$.15wmchyo4butg$.dlg@40tude.net ...
> : Dnia Mon, 21 Oct 2013 10:06:29 +0200, robot napisał(a):
> :
> : (...)
> :
> : > I również nie polecam archiwizowania na płytach.
> :
> : wlasnie zrzucam na dysk usb jakies 200 cd nagrywanych 12-8 lat temu ... z
> : co druga plytka jakies problemy, niektore pliki nieczytliwe. sprawdzane na
> : trzech czytnikach. plytki rozne, ale glownie srednie jakosciowo...
> :
>
> Hm, a sprawdzałeś je bezpośrednio _po_nagraniu_ ?
>
> Chodź w zasadzie powinien to robić sam Neron, ale... Ale i u mnie, choć mam
> "cesarza" dość nowego - czasem coś się nagra tak, że: zajmuje miejsce na
> krążku, a nijakiej zawartości - nie widać! Choć Nero twierdzi że all is
> correct...
>
> No cóż, jakieś gnomy siedzą w komputerach, i zawsze cósik tam na-kaszanią!
>
> Jeśli Twoje krążki były onegdaj czytelne, a dziś już - nie, to pewnie
> dlatego, że mogły się porysować, zakurzyć, albo co najgorsze - zostały
> zaatakowane przez pleśń. Zerknij do tematu
> " paluchy na płycie CD/DVD " - do tego posta:
> news:521f73b5$0$1225$65785112@news.neostrada.pl - ludwik poradzi sobie
> czasem i z pleśnią, choć być może trzeba też będzie ożyć jakiegoś płynu o
> silniejszym działaniu.
wlasnie jestem w trakcie cyfrowania swoje kolekcji plyt. czesc z nich to
limitowane do kilkudziesieciu/kilkuset kopii wydania na CDRach. spora
czesc z nich juz nie jest do odczytu, przynajmniej nie w calosci. plyty
sa w idealnych stanach.
nie wiem o jakiej plesni mowisz, ale plyty tloczone przez kilka firm np.
PDO podlegaja czemus, co sie nazywa disc rot, ktorego sie nie da usunac,
bo jest ona wyninikiem reakcji chemicznej miedzy nosnikiem a plastikiem.
> Poza tym są programy które potrafią odczytać naprawdę znaczny procent
> krążka, który jest nawet najbardziej zaszargany. Soft jest specjalistyczny,
> dość drogi, więc najlepiej zlecić taką pracę firmie, która się tym zajmuje.
> Albo skrzyknąć się w dziesięciu, i soft nabyć. Niestety nie pamiętam jak się
> on nazywał (choć korzystał z niego mój brat), więc nie podpowiem Ci za czym
> googlać...
jesli problemem sa rysy to mozna uzyc czegos co sie nazywa disc master.
nie mam czasu teraz szukac linka. jest to fizyczne urzadzenie, ktore
papierem sciernym o wysokiej granulacji, na mokro, zdziera powierzchnie
dysku. kosztuje chyba ze 30$. plyta potem wyglada jak psu z gardla i
jest jakby matowa, ale nie ma juz tych glebokich rys i daje sie czytac.
no chyba ze rysy sa po stronie nosnika albo na wylot, to nawet ten
specjalistyczne soft o ktorym mowisz nie pomoze. <rs>
--- news://freenews.netfront.net/ - complaints: n...@n...net ---
-
22. Data: 2013-10-22 01:01:57
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>
> Ktoś tam jeszcze pisał o "statystycznej" niezawodności RAID5 (czym to się
> je?), ktoś jeszcze o zaletach NAS'a, ale nie dam tu linku, bo posty jakoś
> nieopatrznie już wykasowałem. Jednak skomentuję ową niezawodność:
>
> Najlepszy RAID-1000 nic a nic nie pomoże, jeśli w system dupnie naprawdę
> sprytny wirus. Notabene przez wirusy straciłem kilkakrotnie nie tylko cenne
> dla mnie dane, ale i całą zawartość Outlooka, wszelkie moje ustawienia
> spersonalizowane, zakładki i historię w przeglądarce.
>
> No ale to dłuższy temat (a w zasadzie nawet dwa), więc pewnie innym razem.
NAS nie podłącza się do komputera, na NAS robi się kopie przez sieć co
jakiś czas, najprościej to zrzucać przez FTP na NAS. Co za różnica, czy
w pliku, którego kopię zrobisz na płytę czy na NAS jest wirus? No fakt,
z płyty to już właściwie go nie usuniesz :P
a tak gwoli przypomnienia - RAID nie służy do robienia kopii - RAID jest
po to, aby w razie awarii dysku to co pracuje na tym RAIDzie działało
dalej (nie dotyczy RAID0).
-
23. Data: 2013-10-22 10:26:11
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: robot <r...@v...pl>
W dniu 2013-10-21 22:47, jg pisze:
>>
>> Wszyscy jak zwykle polecają cobian backup bo jest najbardziej znany.
>> Ja go używałem i okazał wcale nie taki fajny.
>
> co bylo nie tak/czego brakowalo?
Niestety, nie pamiętam już. Miedzy innymi brakowało jakiejś podstawowej funkcji.
Może chodziło o wykonywanie kilku różnych backupow automatycznie po kolei,
ale nie pamiętam na 100%.
>
>> I również nie polecam archiwizowania na płytach.
>
> wlasnie zrzucam na dysk usb jakies 200 cd nagrywanych 12-8 lat temu ... z
> co druga plytka jakies problemy, niektore pliki nieczytliwe. sprawdzane na
> trzech czytnikach. plytki rozne, ale glownie srednie jakosciowo...
O to mi właśnie chodziło z płytami.
--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS
-
24. Data: 2013-10-22 10:38:05
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: robot <r...@v...pl>
W dniu 2013-10-22 00:17, (c)RaSz pisze:
> :
> : Wszyscy jak zwykle polecają cobian backup bo jest najbardziej znany.
> : Ja go używałem i okazał wcale nie taki fajny.
> : Ja polecam SyncBackSE.
>
> A jakieś szczegóły?
Cytuję:
SyncBackSE to program do synchronizacji plików i folderów na dysku.
W programie znajdziemy harmonogram backupu, tryb symulacji oraz moduł przywracania
danych z backupu.
SyncBackSE to program do synchronizacji plików i folderów na dysku.
W aplikacji znajdziemy harmonogram backupu, tryb symulacji oraz moduł przywracania
danych z backupu.
SyncBackSE działa w dwóch trybach: uproszczonym, w którym starannie dobrano zestaw
najpotrzebniejszych
funkcji i opcji oraz w trybie zaawansowanym. W trakcie tworzenia nowego profilu
(zadania)
użytkownik wybiera typ zadania: Backup, Synchronizacja, Mirror lub Grupa.
Grupa łączy dwa lub więcej profili, które mogą być uruchamiane jednocześnie.
Twórcą aplikacji jest 2BrightSparks.
Widzę, że jest wersja polskojęzyczna (ja używałem angielskiej).
Program jest w różnych wersjach, darmowych i nie darmowych.
Więcej szczegółów szukaj na stronie producenta.
--
pozdro
2x XEON E5-2650@2,4GHz 16C/32T|64GB RAM|2xGTX780|1xHD7850|ASUS Z9PE-D8WS
-
25. Data: 2013-10-22 21:20:40
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: "\(c\)RaSz" <N...@p...onet.pl>
Użytkownik "BQB" napisał w wiadomości
news:5265b268$0$2149$65785112@news.neostrada.pl ...
:
: (...)
: Co za różnica, czy
: w pliku, którego kopię zrobisz na płytę czy na NAS jest wirus? No fakt,
: z płyty to już właściwie go nie usuniesz :P
:
Wspominałem o wirusie naprawdę złośliwym, wrednym i przebiegłym. A zaś
najczęściej jeszcze - tego typu wirusy nie były wykrywane przez standardowe
programy anty-vir, bowiem tworzone je specjalnie pod określonego "klienta".
Można by je określić jako "dedykowane". Co mam na myśli? Onegdaj zetknąłem
się z opisem ich działania, polegało ono na tym, iż taki wirus instalował
się w systemie, i zaczynał szyfrować zawartość dysków, czyniąc to "w tle".
Kiedy system sięgał do jakiegoś pliku, to wirus przechwytywał informację o
tym, i wpierw sprawdzał, czy już ten plik zaszyfrował, czy jeszcze nie.
Jeśli nie - to nic nie robił (czekał na sprzyjającą sposobność aby go
zaszyfrować), natomiast jeśli plik był zaszyfrowany, to go konwertował (w
tle) tak, aby użytkownik nic nie zauważył. Sposób deszyfrowania musiał być
dość szybki, aby opóźnienie było niewielkie.
Klucz (podstawę szyfrowania) wirus przekazywał swemu TFU-rcy, co było
elementem strategii. I gdy minął zadany czas, kiedy wybiła data krytyczna,
wirus kasował sam siebie, kasował dane dotyczące sposobu szyfrowania, po
czym (najczęściej, ale... nie zawsze!) wyświetlał przerażonym użytkownikom
informacje o tym "co zrobił". Podawał też informację dotyczącą możliwości
odzyskania dostępu do zaszyfrowanych danych - co oczywiście wiązało się z
koniecznością wyłożenia sporej kasy.
Niewątpliwym jest chyba, że z-beckupowane pliki były szyfrowane
priorytetowo. Oczywiście mogło być i tak, że ktoś, za pomocą "czystego"
komputera zajrzał do beck-up-u - i kropnął się, iż coś jest nie tak, ale...
Ale najczęściej sięga się przecież do kopii najświeższej, a zaś ta była pod
troskliwym nadzorem wirusa, i on dekodował dane w locie.
:
: a tak gwoli przypomnienia - RAID nie służy do robienia kopii - RAID jest
: po to, aby w razie awarii dysku to co pracuje na tym RAIDzie działało
: dalej (nie dotyczy RAID0).
:
Nnno - jednak "wyższe" RAIDy robią coś w rodzaju "kopii" - albo za pomocą
strategii "mirror", albo - co w zasadzie daje podobny efekt - sumy
kontrolnej. Tak czy siak, ale naprawdę wredny (a w szczególności
"dedykowany") wirus może sobie poradzić zarówno z RAIDami, jak i wieloma
innymi sposobami zabezpieczenia danych "na wypadek awarii". W tym -
oczywiście - z archiwizowaniem ich na krążkach CD / DVD...
-
26. Data: 2013-10-22 21:28:24
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: jg <f...@f...pl>
Dnia Mon, 21 Oct 2013 23:47:56 +0200, (c)RaSz napisał(a):
> Użytkownik "jg" napisał w wiadomości
> news:1jkvg5sozza1s$.15wmchyo4butg$.dlg@40tude.net ...
>: Dnia Mon, 21 Oct 2013 10:06:29 +0200, robot napisał(a):
>:
>: (...)
>:
>:> I również nie polecam archiwizowania na płytach.
>:
>: wlasnie zrzucam na dysk usb jakies 200 cd nagrywanych 12-8 lat temu ... z
>: co druga plytka jakies problemy, niektore pliki nieczytliwe. sprawdzane na
>: trzech czytnikach. plytki rozne, ale glownie srednie jakosciowo...
>:
>
> Hm, a sprawdzałeś je bezpośrednio _po_nagraniu_ ?
nero zawsze weryfikowalem...
> Jeśli Twoje krążki były onegdaj czytelne, a dziś już - nie, to pewnie
> dlatego, że mogły się porysować, zakurzyć, albo co najgorsze - zostały
> zaatakowane przez pleśń.
nic z powyzszego... przelezaly sobie w etui... jak dziewicze...
raczej widze tu slaba jakosc cd albo raczej parametry nagrywarki i obecnych
czytnikow... jakies optyczne parametry, ogniskowe itp. moze... btw. przy
odczycie 150 plytki nagrywarka dvd odmowila poslugi przy odczycie... a
stary 15 letni czytnik cd philipsa daje rade jak zaden... jak ma problemy
to zwalnia niemozebnie, ale powoli i czesto idzie do przodu z odczytem, tam
gdzie inne nie daja rady...
--
jg
-
27. Data: 2013-10-22 21:42:30
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>
W dniu 2013-10-22 21:20, (c)RaSz pisze:
>
> Użytkownik "BQB" napisał w wiadomości
> news:5265b268$0$2149$65785112@news.neostrada.pl ...
> :
> : (...)
> : Co za różnica, czy
> : w pliku, którego kopię zrobisz na płytę czy na NAS jest wirus? No fakt,
> : z płyty to już właściwie go nie usuniesz :P
> :
>
> Wspominałem o wirusie naprawdę złośliwym, wrednym i przebiegłym. A zaś
> najczęściej jeszcze - tego typu wirusy nie były wykrywane przez standardowe
> programy anty-vir, bowiem tworzone je specjalnie pod określonego "klienta".
Ale ktoś je musi zainstalować, porządne antywiry drą się w przypadku
próby instalacji czegoś niestandardowego, poza tym, praca na
uprawnieniach admina?
> Można by je określić jako "dedykowane". Co mam na myśli? Onegdaj zetknąłem
> się z opisem ich działania, polegało ono na tym, iż taki wirus instalował
> się w systemie, i zaczynał szyfrować zawartość dysków, czyniąc to "w tle".
> Kiedy system sięgał do jakiegoś pliku, to wirus przechwytywał informację o
> tym, i wpierw sprawdzał, czy już ten plik zaszyfrował, czy jeszcze nie.
> Jeśli nie - to nic nie robił (czekał na sprzyjającą sposobność aby go
> zaszyfrować), natomiast jeśli plik był zaszyfrowany, to go konwertował (w
> tle) tak, aby użytkownik nic nie zauważył. Sposób deszyfrowania musiał być
> dość szybki, aby opóźnienie było niewielkie.
I szyfrowanie i deszyfrowanie musiało by być dość szybkie - przy
obecnych procesorach jest wystarczająco szybkie.
> Klucz (podstawę szyfrowania) wirus przekazywał swemu TFU-rcy, co było
> elementem strategii. I gdy minął zadany czas, kiedy wybiła data krytyczna,
> wirus kasował sam siebie, kasował dane dotyczące sposobu szyfrowania, po
> czym (najczęściej, ale... nie zawsze!) wyświetlał przerażonym użytkownikom
> informacje o tym "co zrobił". Podawał też informację dotyczącą możliwości
> odzyskania dostępu do zaszyfrowanych danych - co oczywiście wiązało się z
> koniecznością wyłożenia sporej kasy.
Chyba kolego czytałeś ten sam artykuł co ja w którymś chipie
> Niewątpliwym jest chyba, że z-beckupowane pliki były szyfrowane
> priorytetowo. Oczywiście mogło być i tak, że ktoś, za pomocą "czystego"
> komputera zajrzał do beck-up-u - i kropnął się, iż coś jest nie tak, ale...
> Ale najczęściej sięga się przecież do kopii najświeższej, a zaś ta była pod
> troskliwym nadzorem wirusa, i on dekodował dane w locie.
Sądzisz, że w przypadku robienia kopii przyrostowej ktoś tego nie
zauważy, że nagle niemal wszystkie pliki są kopiowane? Że archiwum
zamiast tworzyć się chwilę trwa kilka/kilkanaście godzin?
> : a tak gwoli przypomnienia - RAID nie służy do robienia kopii - RAID jest
> : po to, aby w razie awarii dysku to co pracuje na tym RAIDzie działało
> : dalej (nie dotyczy RAID0).
> :
>
> Nnno - jednak "wyższe" RAIDy robią coś w rodzaju "kopii" - albo za pomocą
> strategii "mirror", albo - co w zasadzie daje podobny efekt - sumy
> kontrolnej. Tak czy siak, ale naprawdę wredny (a w szczególności
> "dedykowany") wirus może sobie poradzić zarówno z RAIDami, jak i wieloma
> innymi sposobami zabezpieczenia danych "na wypadek awarii". W tym -
> oczywiście - z archiwizowaniem ich na krążkach CD / DVD...
Nie, RAID nie robi kopii. RAID również nie zabezpiecza na wypadek awarii
software, on jest tylko po to, aby software działało dalej mimo awarii
sprzętowej któregoś dysku.
-
28. Data: 2013-10-23 12:00:07
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: Dominik & Co <D...@g...pl.invalid>
Dnia 20.10.2013 (c)RaSz <N...@p...onet.pl> napisał/a:
> Jednak czas zacząć dane gdzieś duplikować. No i tu pojawia się kwestia - jak
> w tytule.
NTG- pytaj na grupie poświęconej systemowi, z którego korzystasz.
Od siebie mogę polecić rdiff-backup :-)
> 3.. Jako że nie mam żadnego NAS'a (ba, nawet to co_to_takiego - jest mi
> obce! - może ktoś mi wyjaśni?), nie mam też dużego zapasu HD, dlatego
Masz bana na Google?
> chciałbym robić kopie na DVD.
To niekoniecznie jest dobry pomysł. Dobry backup to backup _wykonywany_,
więc najlepiej jak robi się sam i nie musisz o nim pamiętać.
NAS lub (lepiej "i") chmura (szyfrowanie jak poufne dane).
Co do reszty wymagań- praktycznie każdy program do backupu to robi,
często-gęsto masz go razem z systemem.
--
Dominik & kąpany (via slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Na priv pisz na adres: dominik kropka alaszewski na gmailu.
-
29. Data: 2013-10-27 00:33:39
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: Kamikazee <n...@n...pl>
W dniu 2013-10-22 00:17, (c)RaSz pisze:
> Dziękując za komentarze i podpowiedzi, chciałbym prosić jeszcze raz tych,
> którzy polecali jakieś programy, aby skrobnęli słówko o tym, czy są one
> dostępne w polskiej wersji językowej, jaki jest orientacyjny koszt, tudzież
> garść informacji technicznych - o ile im wolny czas pozwoli ;)
>
> Skomentuję też kilka wypowiedzi uczestników - tak "zusamen do kupy" - coby
> nie mnożyć postów.
>
> "Kamikazee" napisał w news:l3vl3j$bpg$1@node1.news.atman.pl...
>
> : Do przyrostowej automatycznej
> : archiwizacji to Cobian Backup, do wypalania DVD to
> : CDBurnerXP
>
> Cobian? CDBurnerXP? Lepszy od Nerona? Napisz jeszcze słówko o nich!
Cobian służy mi do archiwizacji na odległy serwer FTP i lokalnego NASa,
CDBurnerXP do kopiowania danych na płyty sam dzieli dane na płyty jak tylko
zmeniam płyty http://cdburnerxp.se/help/Data/disc-spanning
Do płyt przydaje się generowanie sum kontrolnych MD5.
Jakiś czas bawiłem się http://dvdisaster.net/en/index.html do generowania
woluminów odzyskiwania ale czas potrzebny do generowania przekraczał czas
wypalenia dodatkowej płyty i zrezygnowałem z tego programu na rzecz
dodatkowej replikacji danych.
--
http://kamikaze.mp.waw.pl/
Gaz pieprzowy, obezwładniający, łzawiący, który wybrać?
Odpowiedź znajdziesz na stronie:
http://kamikaze.mp.waw.pl/gaz/
-
30. Data: 2013-10-29 14:26:22
Temat: Re: Jaki soft archiwizujący?
Od: Boogie <b...@o...pl>
W dniu 2013-10-21 17:56, Adam pisze:
> W dniu 2013-10-21 13:19, Boogie pisze:
>> W dniu 2013-10-21 10:48, m pisze:
>>> W dniu 21.10.2013 09:49, Boogie pisze:
>>>> Mam teraz pytanie - dlaczego (przy zalozeniu czestych backupów i
>>>> krótkoterminowym stosowaniu backupu przyrostowego) archiwizacja na dvd
>>>> jest zlym pomyslem? Z calym szacunkiem ale dyski twarde sa awaryjne
>>>> i to
>>>> bardzo a plyty dvd czy bd znacznie pewniejsze (odporne na uszkodzenia
>>>> elektromagnetyczne) i co wazne - przedstawiaja dane nie tylko z
>>>> ostatniego okresu ale i kilku wstecz.
>>>
>>> Dlatego, że jakbym miał archiwizować na DVD, to nie robiłbym nic innego
>>> jak wkładał i wyjmował płytki.
>>>
>>> Poza tym, taki drobny szczegół że najbliższy napęd DVD jest u sąsiada.
>>>
>>> p. m.
>>
>> Ok, argumentacja wyborna uśmiałem się jak norka :-)
>> Cóż - na częstą wymianę płytek rozwiązaniem jest blu ray...
>
> I za kilka archiwizacji (biorąc pod uwagę nagrywarkę BR oraz koszt płyt)
> możesz kupić NAS-a z mirrorem lub nawet RAIDEM-5. I problem padających
> dysków Ciebie raczej już (statystycznie) nie dotyczy.
>
>
Skąd taki pomysł? Nagrywarka Sony to koszt 350 zł plus płytka 25 gb
koszzt 5 zł (TDK). Nie bardzo widzę koszty zmierzające aż do tysiąca za
wspomniany NAS.