eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaJaki serwerRe: Jaki serwer
  • Data: 2013-11-11 21:13:29
    Temat: Re: Jaki serwer
    Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osoba podpisana jako Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> w artykule
    <news:slrnl7uu82.q6g.jaros@falcon.lasek.waw.pl> pisze:

    > Pan J.F. napisał:
    >
    >>>> Google wykupił Dejanews dopiero w 2001 r., po czym zajął się
    >>>> kompletowaniem archiwów Usenetu. [...]
    >>> W 100 procentach prawda. Google zabilo Dejanews.
    >> Chyba nie calkiem - Dejanews nie mialo pomyslu na zarabianie i po
    >> prostu nie zarabialo na tej dzialalnosci.
    > Google też nie miało pomysłu. A jeśli, to kiepski.

    Pomysł mieli niekiepski, bo taki sam jak dla ogólnej wyszukiwarki, czyli
    tekstowe reklamy kontekstowe. Kiepska okazała się jego realizacja, bo:
    - Zezwolili na spamowaniei inne śmieci, ale ich nie usuwali. No chyba że
    nie mogli usuwać, bo prawie od samego początku współpracowali z NSA (może
    rok 2001 jest nieprzypadkowy). Usuwanie śmieci z wyników wyszukiwania przez
    odfiltrowanie jest niedobre, bo nie można użyć wyszukiwarki, żeby wskazać
    te śmieci do usunięcia przez adminów serwerów, z których zostały wysłane.
    - Internet jako całość dynamicznie się zmienia, więc można oczekiwać
    codziennie innych wyników wyszukiwania w aktualnych zasobach, jednak w
    zhierarchizowanym archiwum grup wyniki wyszukiwania dotyczące starszych
    tematów powinny być stabilne. Stosowanie w obu przypadkach tych samych
    algorytmów do oceniania wartości wyników jest nieuzasadnione.

    Tymczasem Google zaczął ukrywać i spam, i to, co stare i obecnie prezentuje
    informację mniej więcej tak: Istnieje zylion wyników wyszukiwań, widzisz
    pierwsze najbardziej trafne. Patrzysz na listę i widzisz, że te wyniki
    pochodzą głównie z jednej grupy, więc otwierasz nową kartę i każesz
    ograniczyć wyniki wyszukiwania, na co dostajesz odpowiedź, że teraz nic
    nie znaleziono.
    Próbujesz inaczej - zaczynasz przeglądać wyniki na liście globalnego
    wyszukiwania i znajdujesz wskazówki ,,Szukaj starszych wyników w archiwum".
    Okazuje się, że widzisz tylko wyniki najnowsze, ale na następnych stronach
    są również wyniki starsze. Otwierasz zatem kolejną kartę, każesz ograniczyć
    wyniki do najstarszych i znowu dostajesz komunikat o braku wyników.

    To jest oczywista nieprawda, bo przecież wciąż masz otwarte wyniki
    wyszukiwania globalnego i możesz przejść do kolejnych stron i do każdego
    znalezionego tam wątku.

    > To było w czasie,
    > kiedy wszyscy rzucili się na Usenet -- i hajda, dalej go pod strzechy
    > wprowadzać i ulepszać. Na główniej stronie gazeta.pl był link do grup
    > dyskusyjnych, z zachętą, że to takie fajne i że można na każdy temat
    > podyskutować. To samo w onetach, interiach czy innych. Zrobione to
    > tak, że pod spodem normalny serwer NNTP, a do tego dodana bramka WWW.

    Własne serwery nie były problemem, póki miały admina i dział abuse.
    Problemem był brak wyraźnego odróżnienia między portalowymi forami a grupami
    dyskusyjnymi, co wprowadzało w błąd mało zaawansowanych użytkowników - stąd
    częste wówczas uwagi ,,To nie jest forum na Onecie".

    Problemem były też dziesiątki branżowych czy amatorskich portalików, które
    uruchamiały własny interfejs www działający w trybie czytnika. Taki
    interfejs często był dziurawy lub nienadzorowany, więc jak go znaleźli
    spamerzy, to błyskawicznie zalewał grupy śmieciami wysyłanymi przez
    spamboty.

    > Teraz, jak ktoś chce korzystać z bramki WWW, zostało mu chyba tylko
    > google. Dobrze myślę?

    Zostały jeszcze nieliczne bramki na portalach branżowych, których admini
    zadbali o poprawną konfigurację i zgodę admina serwera NNTP, przez który
    wysyłają wiadomości.

    > Tu jest trochę inaczej, bo nie ma i nigdy nie było
    > serwera NNTP dostępnego dla ludu. Ale czy to tak długo wytrzyma?

    Z punktu widzenia świadomości Zwykłych Użytkowników (TM) już jest problem,
    bo ignorancja rośnie. Wyjaśnię na przykładzie Wikipedii. Wśród polskich
    wikiladminów od dawna panuje ucinanie rzeczowej, ale rozbudowanej dyskusji
    argumentem "Tu nie grupy dyskusyjne". W ślad za tym uznano (wbrew dowodom
    z wyszukiwania), że linki z www (nawet do durnego amatorskiego portaliku)
    są bardziej wartościowe niż linki z Usenetu i zaczęto te ostatnie usuwać
    z artykułów, choćby to były artykuły dotyczące właśnie Usenetu. W tym samym
    czasie podobnie działo się na anglojęzycznej Wiki, ale tam pozostawiano
    niezbędne linki do grup i pojawiały się dobre artykuły związane z grupami.
    Ostatnio jednak i en-Wiki dopadła fala ignorancji, bo np. skasowano artykuł
    dotyczący dobrze znanego czytnika:
    http://en.wikipedia.org/wiki/40tude_Dialog
    Co ciekawe, ignorancja wikipedystów wzrosła do tego stopnia, że nie usunięto
    linków z interwiki, więc strona niemiecka i polska wciąż wskazują na
    _istnienie_ strony anglojęzycznej.

    > Google
    > ma albo dobre i bezpłatne usługi, albo takie, na których zarabia. Grupy
    > nie należą do żadnej z tych kategorii. Więc pewnie wkrótce to wyłączą.
    > Wytłumaczy się ludziom, że do dyskusji służy G+.

    Wydaje mi się, że z wyłączeniem archiwum byłby duży problem, bo drugiego
    takiego nie ma. A dyskusje nie tyle się zlikwiduje, co zintegruje z innymi
    usługami G+.

    --
    Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: