koledzy są niepotrzebnie złośliwi.
Autor ma niezaprzeczalnie rację, że jakość kabla cyfrowego ma znaczenie
dla dźwięku.

Sam się o tym niejednokrotnie przekonałem w studio nagraniowym - nie raz
miałem w ręku kabel, który brzmiał jak chujowe połączenie GSM podczas
burzy. Nieraz przelutowanie zmieniało to zjawisko na normalny dźwięk
bez efektów specjalnych. A nieraz kabel był tak zjebany, że trzeba było
wziąć ( wtedy jeszcze się mówiło "wziąć" a nie "wziąść" ) nowy.

Tak, że zjawisko jest realne. Może nie w tą stronę, ale jednak.