-
41. Data: 2012-01-12 21:48:31
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:4f0f0285$0$1261$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
> wiadomości news:
>
>>>> Wystarczy 1x w ciągu roku wykręcić śrubę i opuścić koło
>>>
>>> Ale po co?
>>> Nie lepiej raz na 10 lat wyjąć teczkę z bagażnika, a potem koło z niego?
>>
>> Zależy co się wiezie w tym bagażniku.
>
> Niezależnie od tego co bym wiózł, wolałbym podjąć ryzyko że raz na 10 lat
> będę musiał to wyciągnąć.
OK, nie neguję Twojego wyboru. Ja jednak doceniłbym wygodę, że nie będę
musiał niczego wypakowywać. Nawet raz na 10 lat.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
42. Data: 2012-01-12 22:01:44
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:
>> No to też mówię, że nawet się nie zbliżasz do kategorii "jeździć".
> A potem Mama wyłącza wtyczkę od PS-a...
Szkoda, że też kluczyków Ci nie zabiera.
>
> Prawdziwa jazda zaczyna się od minimum 6000 obrotów, 500Nm, 350KM... i
Nie, prawdziwa jazda zaczyna się wtedy, gdy używasz do niej mózgu, a nie
znaków z bzdurnymi cyferkami.
-
43. Data: 2012-01-12 22:05:27
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "AL" <t...@t...pl> napisał w wiadomości news:
> No i zeby sie tam dostac to wpierw musisz zawartos bagaznika oproznic -
A może przeczytasz od początku zamiast włączać się w połowie?
Już wyjaśniałem, że wolę raz na 10 lat to zrobić, niż dowiedzieć się że nie
jestem w stanie odkręcić magicznego (czytaj badziewnego) francuskiego
patentu.
> no problem jak masz tam jedna teczke, gorzej jak jedzesz zapakowany, jest
> brudna droga (lub jakas sciezyna), pada, kaluze wokol (oczywiscie to
> najbardziej pesymistyczna sytuacja) a Ty muszisz jakos wszystko wypakowac
> by wyjac kolo, zmienic i wlozyc brudne kolo a nastepnie spowrotem
> zapakowac zawartosc bagaznika.
> Nastepnie podjezdzasz do gumiarza - i sytuacja sie powtarza...
No właśnie - ja podjadę, zamiast zostać na drodze bez możliwości zmiany
koła.
>
>> Bo miejsce pod płytą oddzielającą koło zapasowe od reszty bagażnika jest
>> i łatwiej dostępne niż krata pod bagażnikiem, więc mniej się usyfisz
>> wsadzając tam koło i łatwiej je też umyć w razie czego, a na resztę
>> bagażnika koło zapasowe w żaden sposób nie ma wpływu.
>
> jak nic tam wiecej nie wozisz to tak
A gdzie mam coś jeszcze wozić, jak tam może jeszcze max. co się zmieści to
trójkąt.
>
>> Już nie mówiąc o tym, że chociaż koło zapasowe będzie czyste, o czym nie
>> ma mowy wtedy, gdy wisi bez sensu pod samochodem.
>
> nie wiem jakie Ty miales doswiadczenie, ale wyciagajac kolo zapasowe spod
> auta nie jest ono tak usyfione jak czesc osob tu sobie to wyobraza
No ja przy jednej próbie uwaliłem się tym kołem pod bagażnikiem i tym
patentem bardziej, niż przez następne 20 lat gdy miałem koło we wnęce na
koło w bagażniku.
I już mi wystarczy, więcej nie chcę.
-
44. Data: 2012-01-12 22:10:18
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
wiadomości news:jenguv$snn$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:4f0f0285$0$1261$65785112@news.neostrada.pl...
>> Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
>> wiadomości news:
>>
>>>>> Wystarczy 1x w ciągu roku wykręcić śrubę i opuścić koło
>>>>
>>>> Ale po co?
>>>> Nie lepiej raz na 10 lat wyjąć teczkę z bagażnika, a potem koło z
>>>> niego?
>>>
>>> Zależy co się wiezie w tym bagażniku.
>>
>> Niezależnie od tego co bym wiózł, wolałbym podjąć ryzyko że raz na 10 lat
>> będę musiał to wyciągnąć.
>
> OK, nie neguję Twojego wyboru. Ja jednak doceniłbym wygodę, że nie będę
> musiał niczego wypakowywać. Nawet raz na 10 lat.
Jak raz spróbujesz toto wyciągnąć w błocie, to zmienisz zdanie.
Zwłaszcza że ja mam 90% szans iż w bagażniku będzie tylko śniadaniówka, a Ty
masz 100% szans, że się uwalisz przy samym wyciągnięciu koła bardziej niż ja
przy całej wymianie.
O ile w ogóle wymienisz (czyli o ile uda Ci się ten mechanizm uruchomić).
-
45. Data: 2012-01-12 22:49:56
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:4f0f4c31$0$1222$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
> wiadomości news:jenguv$snn$1@inews.gazeta.pl...
>> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
>> news:4f0f0285$0$1261$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Użytkownik "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał w
>>> wiadomości news:
>>>
>>>>>> Wystarczy 1x w ciągu roku wykręcić śrubę i opuścić koło
>>>>>
>>>>> Ale po co?
>>>>> Nie lepiej raz na 10 lat wyjąć teczkę z bagażnika, a potem koło z
>>>>> niego?
>>>>
>>>> Zależy co się wiezie w tym bagażniku.
>>>
>>> Niezależnie od tego co bym wiózł, wolałbym podjąć ryzyko że raz na 10
>>> lat będę musiał to wyciągnąć.
>>
>> OK, nie neguję Twojego wyboru. Ja jednak doceniłbym wygodę, że nie będę
>> musiał niczego wypakowywać. Nawet raz na 10 lat.
>
> Jak raz spróbujesz toto wyciągnąć w błocie, to zmienisz zdanie.
Jak raz spróbujesz wypakować na błoto i zapakować cały bagażnik, to
zrozumiesz moje stanowisko.
> Zwłaszcza że ja mam 90% szans iż w bagażniku będzie tylko śniadaniówka, a
> Ty masz 100% szans, że się uwalisz przy samym wyciągnięciu koła bardziej
> niż ja przy całej wymianie.
Masz też 100% szans na ubrudzenie się zabłoconym kołem podczas wkładania go
do bagażnika.
> O ile w ogóle wymienisz (czyli o ile uda Ci się ten mechanizm uruchomić).
Co może się zepsuć w jednej śrubie? Chyba, że we francuzach są one z
kiepskiej stali i od razu rdzewieją.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
46. Data: 2012-01-13 02:38:45
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: AL <a...@s...tam>
W dniu 2012-01-12 22:05, Cavallino pisze:
> Użytkownik "AL" <t...@t...pl> napisał w wiadomości news:
>
>> No i zeby sie tam dostac to wpierw musisz zawartos bagaznika oproznic -
>
> A może przeczytasz od początku zamiast włączać się w połowie?
> Już wyjaśniałem, że wolę raz na 10 lat to zrobić, niż dowiedzieć się że
> nie jestem w stanie odkręcić magicznego (czytaj badziewnego)
> francuskiego patentu.
>
czy on jest francuski - to nie wiem do konca
- ale fakt faktem, ze bardzo dobrym
W pierwszej wypowiedzi moze przesadzilem z ta iloscia smaru :) - ale jak
Ci tu napisali wystarczy od czasu sprawdzic ta srube i ew. lekko
nasmarowac.Ja to robie zawsze po zimie (sol, blocko etc) - i zazwyczaj
sruba chodzi jeszcze leciutko, ale przy ogladzie auta zajmuje ta
czynnosc raptem pare minut (wlacznie z wysunieciem i ogladnieciem stanu
kola zapasowego) - wiec to zaden problem.
A znam sytuacje, ze ludzie faktycznie zostali na drodze bezradnie
szarpiac sie z tym koszem - ale to zazwyczaj Ci ludzie, co zagladaja tam
raz na 10 lat :)
>> no problem jak masz tam jedna teczke, gorzej jak jedzesz zapakowany,
>> jest brudna droga (lub jakas sciezyna), pada, kaluze wokol (oczywiscie
>> to najbardziej pesymistyczna sytuacja) a Ty muszisz jakos wszystko
>> wypakowac by wyjac kolo, zmienic i wlozyc brudne kolo a nastepnie
>> spowrotem zapakowac zawartosc bagaznika.
>> Nastepnie podjezdzasz do gumiarza - i sytuacja sie powtarza...
>
> No właśnie - ja podjadę, zamiast zostać na drodze bez możliwości zmiany
> koła.
>
jak zrobisz co jakis czas przeglad (powiedzmy ze wystarczy spokojnie raz
na rok - a jak zrobisz to raz porzadnie to moze i raz na 3 lata
wystarczy) i na drodze nie zostaniesz bez mozliwosci zmiany - gwarantuje.
Natomiast ja w czasie wymiany - jadac z rodzina na wakacje caly
zapakowany - zmienie kolo w dwa razy krotszym czasie od Ciebie i majac
caly bagaz na swoim miejscu suchy i czysty.
I tu jest ta glowna roznica.
>
>>
>>> Bo miejsce pod płytą oddzielającą koło zapasowe od reszty bagażnika jest
>>> i łatwiej dostępne niż krata pod bagażnikiem, więc mniej się usyfisz
>>> wsadzając tam koło i łatwiej je też umyć w razie czego, a na resztę
>>> bagażnika koło zapasowe w żaden sposób nie ma wpływu.
>>
>> jak nic tam wiecej nie wozisz to tak
>
> A gdzie mam coś jeszcze wozić, jak tam może jeszcze max. co się zmieści
> to trójkąt.
>
ja mam w koszu (w kole) dodatkowo umieszczony podnosnik (tak byl
fabrycznie w dopasowanym do kola pudelku)
>>
>>> Już nie mówiąc o tym, że chociaż koło zapasowe będzie czyste, o czym nie
>>> ma mowy wtedy, gdy wisi bez sensu pod samochodem.
>>
>> nie wiem jakie Ty miales doswiadczenie, ale wyciagajac kolo zapasowe
>> spod auta nie jest ono tak usyfione jak czesc osob tu sobie to wyobraza
>
> No ja przy jednej próbie uwaliłem się tym kołem pod bagażnikiem i tym
> patentem bardziej, niż przez następne 20 lat gdy miałem koło we wnęce na
> koło w bagażniku.
> I już mi wystarczy, więcej nie chcę.
Nie mam pojecia jak to robiles, ze uwaliles sie przy tej czynnosciu dwa
razy mocniej niz normalnie.
Tu i tu musisz chwucic brudne kolo (ktore zdejmujesz z auta), wiec w
bagazniku wystarczy miec tylko ze spoba rekawice - nic wiecej.
A brudne kolo do kosza mozesz po prostu nawet noga wsunac do kosza - jak
jestes juz totalnym leniem - potem tylko podniesienie kosza, zaczepienie
o hak i dokrecenie sruby od strony bagaznika - wluala.
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
47. Data: 2012-01-13 15:15:44
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "Maciej M." <xenes@[no-spam]interia.pl>
On 2012-01-12 08:40, Wojciech Smagowicz [ZIWK] wrote:
>> 2.0HDi jest po prostu za słaby (107KM) do ponad dwutonowego auta z
>> rodzinną zawartością.
>
> Spierałbym się - z pozycji kierowcy, który trochę tym jeździł.
> IMHO 109 perszeronów wystarcza nawet z pokaźnym obciążeniem na dachu :)
> - testowane wielokrotnie na naszych drogach.
Do dostojnego toczenia jak najbardziej czy też do tzw. przemieszczania się.
Do rozsądnej jazdy z rodziną i gratami na wakacje już nie, chyba że ktoś
jeździł dostawczakiem i mu to wystarcza.
A w automacie to już jest kompletny dramat - zero przyspieszenia...
niestety.
> No chyba, że ciągniesz 1,5t przyczepę kempingową - to wtedy każda moc
> się przyda.
Tego to sobie już nie wyobrażam - chyba tiry by mnie wtedy wyprzedzały ;)
--
MM
-
48. Data: 2012-01-13 15:32:37
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "Piotrek" <b...@N...gazeta.pl>
Jeśli myślisz poważnie o VAN-ie to pomyśl o samochodzie który nazywa się T4
Transporter. Poczytaj w necie (np. tu
http://volkswagen.dodaj-gazu.pl/vw-t4-transporter/ ) ile można zaoszczędzić na
jego eksploatacji i dlaczego nie warto kupić innych aut.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
49. Data: 2012-01-13 17:04:50
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl>
W dniu 2012-01-13 15:15, Maciej M. pisze:
> On 2012-01-12 08:40, Wojciech Smagowicz [ZIWK] wrote:
>
>>> 2.0HDi jest po prostu za słaby (107KM) do ponad dwutonowego auta z
>>> rodzinną zawartością.
>>
>> Spierałbym się - z pozycji kierowcy, który trochę tym jeździł.
>> IMHO 109 perszeronów wystarcza nawet z pokaźnym obciążeniem na dachu :)
>> - testowane wielokrotnie na naszych drogach.
>
> Do dostojnego toczenia jak najbardziej czy też do tzw. przemieszczania się.
Rozumiem, że z rodziną jadąc masz "ciśnienie": byle przyjechać 2-3
minuty wcześniej...
Chyba, że od takiego auta (większego, wyższego i sporej dość wysoko
położonej masie) oczekujesz osiągów, odczuć i "klejenia" się drogi jak w
sportowym kompakcie.
Ze względu na większą wysokość i całkiem spokojną charakterystykę
zawieszenia nie odczuwa się szybkości - czasem dopiero spojrzenie na
szybkościomierz uświadamia, że jest "troszkę" szybciej niż mówią
odczucia kierowcy, szczególnie "skalibrowane" jakimś drabiniastym
zawieszeniem typu Astra, Golf czy Octavia.
> Do rozsądnej jazdy z rodziną i gratami na wakacje już nie, chyba że ktoś
> jeździł dostawczakiem i mu to wystarcza.
Właśnie, że to spokojnie wystarcza - z gratami "po dach" a nawet wyżej...
> A w automacie to już jest kompletny dramat - zero przyspieszenia...
> niestety.
Nie mam doświadczenia z automatem.
>> No chyba, że ciągniesz 1,5t przyczepę kempingową - to wtedy każda moc
>> się przyda.
> Tego to sobie już nie wyobrażam - chyba tiry by mnie wtedy wyprzedzały ;)
A niech sobie lecą... "Puśćcie wariata, niech sobie polata..." -
Przerabiałem takie sytuacje i podchodzę do tego całkowicie na luzie :) -
zdrowszy dojadę :)
--
Wojciech Smagowicz
-
50. Data: 2012-01-13 17:58:05
Temat: Re: Jaki VAN kupic?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "AL" <a...@s...tam> napisał w wiadomości
news:jeo1v3$jnm$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-01-12 22:05, Cavallino pisze:
>> Użytkownik "AL" <t...@t...pl> napisał w wiadomości news:
>>
>>> No i zeby sie tam dostac to wpierw musisz zawartos bagaznika oproznic -
>>
>> A może przeczytasz od początku zamiast włączać się w połowie?
>> Już wyjaśniałem, że wolę raz na 10 lat to zrobić, niż dowiedzieć się że
>> nie jestem w stanie odkręcić magicznego (czytaj badziewnego)
>> francuskiego patentu.
>>
> czy on jest francuski - to nie wiem do konca
> - ale fakt faktem, ze bardzo dobrym
Mam dokładnie odwrotne o nim zdanie.
Jak zwykle zresztą. ;-)
>
> W pierwszej wypowiedzi moze przesadzilem z ta iloscia smaru :) - ale jak
> Ci tu napisali wystarczy od czasu sprawdzic ta srube
No właśnie na tym polega problem.
Auto ma być dla mnie, a nie ja dla auta i albo coś działa gdy potrzeba, ale
wypad mi z niedziałającymi wynalazkami.
> A znam sytuacje, ze ludzie faktycznie zostali na drodze bezradnie szarpiac
> sie z tym koszem
C.b.d.u.
>- ale to zazwyczaj Ci ludzie, co zagladaja tam raz na 10 lat :)
Ich prawo.
Producent nie ma prawa komplikować im życia.
Chyba że na swój koszt.
>> No właśnie - ja podjadę, zamiast zostać na drodze bez możliwości zmiany
>> koła.
>>
> jak zrobisz co jakis czas przeglad (powiedzmy ze wystarczy spokojnie raz
> na rok - a jak zrobisz to raz porzadnie to moze i raz na 3 lata wystarczy)
> i na drodze nie zostaniesz bez mozliwosci zmiany - gwarantuje.
O ile mechanior nie zapomni.
A ja mam naprawdę ważniejsze rzeczy na głowie niż pamiętać o każdej śrubce w
samochodzie.
>> A gdzie mam coś jeszcze wozić, jak tam może jeszcze max. co się zmieści
>> to trójkąt.
>>
> ja mam w koszu (w kole) dodatkowo umieszczony podnosnik (tak byl
> fabrycznie w dopasowanym do kola pudelku)
No logiczne, tyle że podnośnik i tak się ubrudzi podczas zmiany.
No a nawet jeśli nie, to mój po 4,5 roku to była nówka sztuka jak go
ostatnio wyciągałem.
Kolejny plus dla koła w bagażniku.
>> No ja przy jednej próbie uwaliłem się tym kołem pod bagażnikiem i tym
>> patentem bardziej, niż przez następne 20 lat gdy miałem koło we wnęce na
>> koło w bagażniku.
>> I już mi wystarczy, więcej nie chcę.
>
> Nie mam pojecia jak to robiles, ze uwaliles sie przy tej czynnosciu dwa
> razy mocniej niz normalnie.
> Tu i tu musisz chwucic brudne kolo (ktore zdejmujesz z auta),
Ale w jednym wypadku robię to po wymianie, a w drugim brudny jestem już
przed wymianą.
Osobiście wolę działać czystymi rękoma, rzut kołem do bagażnika można
wykonać jedną ręką, którą idzie wytrzeć o trawę.
Sprawdzone w praktyce.
> wiec w bagazniku wystarczy miec tylko ze spoba rekawice - nic wiecej.
LOL !!!!!
Trochę dużo tych Twoich "tylko".
Ja wolę auto bez "tylko".