Pan Pszemol napisał:

>> Ale ... w madrych ksiazkach mozna wyczytac: jesli butelka
>> kosztuje 0.50, korek 0.10, rozlewanie 0.10, transport 1.00 zl,
>> akcyza 5 zl, marza sklepu 40% ... to i ile lepsze jest wino
>> za 15 zl ot tego za 10 zl ...
>
> Nie mam pojęcia - nie mamy takich tanich win w sklepach...
> Najtańsze widziałem chyba za $9 ale przeważnie zaczynają się
> w detalu "supersamach" od kilkunastu dolarów za butelkę 0,75L.

Zo za okropny kraj! Czy te dolary, których nie doliczyli
do benzyny, chcą sobie odbić na winie?

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan Pszemol napisał:
>>> Ale ... w madrych ksiazkach mozna wyczytac: jesli butelka
>>> kosztuje 0.50, korek 0.10, rozlewanie 0.10, transport 1.00 zl,
>>> akcyza 5 zl, marza sklepu 40% ... to i ile lepsze jest wino
>>> za 15 zl ot tego za 10 zl ...
>
>> Nie mam pojęcia - nie mamy takich tanich win w sklepach...
>> Najtańsze widziałem chyba za $9 ale przeważnie zaczynają się
>> w detalu "supersamach" od kilkunastu dolarów za butelkę 0,75L.

>Zo za okropny kraj! Czy te dolary, których nie doliczyli
>do benzyny, chcą sobie odbić na winie?

Byc moze, co nie zmienia opisu - jesli akcyza wynosi 8$, to ilez
lepsze jest wino za 10$ od tego za 9$ :-)


Ale w Wallmarkt ... najtansza butelka faktycznie $9
https://www.walmart.com/ip/Apothic-Red-Wine-750mL/18
6513351

ale jak ktos lubi tanie wino
https://www.walmart.com/ip/Franzia-Sunset-Blush-Wine
-5-L/12170317
karton 5L $10

A nie, sortowanie im "zle" dziala
https://www.walmart.com/ip/Oak-Leaf-Pinot-Grigio-Win
e-750-mL/12170312
$3

A moze akcyza mala, ale kraj bogaty i takiego sikacza nikt kupowac nie
chce :-)

J.

do góry

Pan J.F. napisał:

>>>> Ale ... w madrych ksiazkach mozna wyczytac: jesli butelka
>>>> kosztuje 0.50, korek 0.10, rozlewanie 0.10, transport 1.00 zl,
>>>> akcyza 5 zl, marza sklepu 40% ... to i ile lepsze jest wino
>>>> za 15 zl ot tego za 10 zl ...
>>> Nie mam pojęcia - nie mamy takich tanich win w sklepach...
>>> Najtańsze widziałem chyba za $9 ale przeważnie zaczynają się
>>> w detalu "supersamach" od kilkunastu dolarów za butelkę 0,75L.
>> Zo za okropny kraj! Czy te dolary, których nie doliczyli
>> do benzyny, chcą sobie odbić na winie?
>
> Byc moze, co nie zmienia opisu - jesli akcyza wynosi 8$,
> to ilez lepsze jest wino za 10$ od tego za 9$ :-)

Oni te swoje podatki jakoś inaczej ponazywali, ale wątpię, by
któryś był aż tak wysoki. Może o co innego chodzi. Już raz tam
mieli program wspierania prywatnej przedsiębiorczości funkcjonujący
pod nazwą "prohibicja". W tamtym okresie szczególnie urosła w siłę
pewna korporacja, szerzej znana jako "mafia", która dyktowała
wszystkim ceny na alkohol. Może dalej coś z tego została -- gdyby
ktoś chciał sprzedawać wino po normalnych cenach, to mu zaraz
konkurencja wszkaże miejsce w szerewgu.

> Ale w Wallmarkt ... najtansza butelka faktycznie $9
> https://www.walmart.com/ip/Apothic-Red-Wine-750mL/18
6513351
>
> ale jak ktos lubi tanie wino
> https://www.walmart.com/ip/Franzia-Sunset-Blush-Wine
-5-L/12170317
> karton 5L $10
>
> A nie, sortowanie im "zle" dziala
> https://www.walmart.com/ip/Oak-Leaf-Pinot-Grigio-Win
e-750-mL/12170312
> $3
>
> A moze akcyza mala, ale kraj bogaty i takiego sikacza nikt kupowac
> nie chce :-)

Jest na świecie wiele niebiednych krajów, gdzie wino kosztuje tyle,
ile powinno. Rzadko używa się w nich słów w rodzaju "sikacz", bo
ludzie na ogół mają świadomość, że wino jest rzeczą powszednią.
U nas z kolei długo panowało przekonanie, że wino musi być drogie,
bo to nie wiadomo jaki specyjał. Sytuacja w Stanach jest o tyle
dziwna, że to kraj będący producentem wina.

--
Jarek

do góry

On Tue, 28 Aug 2018 20:27:39 -0500, Pszemol wrote:
> Nie mam pojęcia - nie mamy takich tanich win w sklepach... Najtańsze
> widziałem chyba za $9 ale przeważnie zaczynają się w detalu
> "supersamach" od kilkunastu dolarów za butelkę 0,75L.

Jak to - tanich win nie ma? Jak w Chicago byłem zeszłego roku to w
dzielnicy latynoskiej (tam mieszkałem) szczególnie zaciekawiła mnie
sprzedaż wina właśnie. W niemal każdym sklepiku spożywczym było, w takich
plastykowych kanistrach po 10 albo 15l. Ceny nie pamiętam, ale w
przeliczeniu na litr na pewno wychodziło niezwykle tanio :)
A znaleźć b. łatwo - zaraz obok prażonych świńskich skór (to chyba jakiś
smakołyk u nich).

Mateusz

do góry

Pan Mateusz Viste napisał:

> A znaleźć b. łatwo - zaraz obok prażonych świńskich skór (to chyba
> jakiś smakołyk u nich).

Charlie Chaplin w "Gorączce złota" konsumował. Tyle że gotowane, nie
prażone. Z własnego buta.

Jarek

--
Pijmy tanie wino, zatrzymajmy czas,
zaśpiewajmy stare pieśni,
nim historia zrobi szwoleżerów z nas,
albo zrobi z nas naleśnik.

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>> A moze akcyza mala, ale kraj bogaty i takiego sikacza nikt kupowac
>> nie chce :-)

>Jest na świecie wiele niebiednych krajów, gdzie wino kosztuje tyle,
>ile powinno. Rzadko używa się w nich słów w rodzaju "sikacz", bo
>ludzie na ogół mają świadomość, że wino jest rzeczą powszednią.

No, jesli butelka wina z dolnej polki kosztuje $9, to jak musi
smakowac to za $3 ? :-)

Ja chcialem tylko pokazac, ze w pewnych warunkach niewielka roznica w
cenie moze sie okazac calkiem spora.

>U nas z kolei długo panowało przekonanie, że wino musi być drogie,
>bo to nie wiadomo jaki specyjał.

Biorac pod uwage ile set km trzeba bylo to wino przewiezc furmanka, to
wcale nie takie dziwne.
Ale przyszla kolej i sie skonczylo.
Choc proletariat nadal pil wode i kawe ... zbozową.
No i wódke.


>Sytuacja w Stanach jest o tyle dziwna, że to kraj będący producentem
>wina.

Tak jest, ale ze slonecznej Kaliforni do NY dalej niz Budapesztu do
Krakowa :-)

J.

do góry

Pan J.F. napisał:

>> Jest na świecie wiele niebiednych krajów, gdzie wino kosztuje tyle,
>> ile powinno. Rzadko używa się w nich słów w rodzaju "sikacz", bo
>> ludzie na ogół mają świadomość, że wino jest rzeczą powszednią.
>
> No, jesli butelka wina z dolnej polki kosztuje $9, to jak musi
> smakowac to za $3 ? :-)
>
> Ja chcialem tylko pokazac, ze w pewnych warunkach niewielka
> roznica w cenie moze sie okazac calkiem spora.

Mój przekaz był taki, że podobne porównania zwykle nie mają sensu.
Wino "z dolnej półki" wcale nie musi (wręcz nie powinno) smakować
źle. Jest z winem tak, jak ze wszystkim innym. Jeśli ktoś na spacer
po lesie, czy wręcz do pracy w ogródku zakłada "buty z górnej półki",
jakieś wyjściowe lakierki z cielęcej skórki, a do tego jedwabny
garnitur, to coś z nim nie jest w porządku. Wino za parę euro nie
przynosi nikomu ujmy.

>> U nas z kolei długo panowało przekonanie, że wino musi być drogie,
>> bo to nie wiadomo jaki specyjał.
>
> Biorac pod uwage ile set km trzeba bylo to wino przewiezc furmanka,
> to wcale nie takie dziwne. Ale przyszla kolej i sie skonczylo.

Wtedy to było jeszcze napitkiem normalnym i powszechnym (w pewnych
sferach przynajmniej). Tak dużo tego szło z południa, że nie było
czasu na spokojne dojrzewanie w piwnicy, węgrzyn dochodził na wozach.
Stąd Tokaj Szamorodni dostał polską nazwę -- sam rodził się po drodze
na furmance.

> Choc proletariat nadal pil wode i kawe ... zbozową. No i wódke.

To już później. W tym samym czasie wino zaczęto uznawać za luksus.

>> Sytuacja w Stanach jest o tyle dziwna, że to kraj będący producentem
>> wina.
>
> Tak jest, ale ze slonecznej Kaliforni do NY dalej niz Budapesztu
> do Krakowa :-)

Wina z Chile czy Austalii na całym świecie kosztują mniej więcej
tyle samo. Taki Yellow Tail Merlot (z kangurem), coś, co widuje
się w sklepach na każdym kontynencie, w tym wallmarcie mają po
niecałe pięć dolarów.

--
Jarek

do góry

On 08/28/18 21:27, Pszemol wrote:
> Nie mam pojęcia - nie mamy takich tanich win w sklepach...
> Najtańsze widziałem chyba za $9 ale przeważnie zaczynają się
> w detalu "supersamach" od kilkunastu dolarów za butelkę 0,75L.

Jeśli masz niedaleko Trader Joe's, to tam poszukaj. W VA półki mają
zastawione całkiem niezłymi winami za mniej niż $10. Wręcz wino
kosztujące ponad $10 to już rozpusta (choć mają i takie). Są tez pijalne
po $3, ale duża część z tych co sprzedają mieści się w granicach $5-$8.
Wliczając całkiem niezłe wina z krajów południowej półkuli.

Jacek.

do góry

"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnpodp2d.avh.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Wina z Chile czy Austalii na całym świecie kosztują mniej więcej
> tyle samo. Taki Yellow Tail Merlot (z kangurem), coś, co widuje
> się w sklepach na każdym kontynencie, w tym wallmarcie mają po
> niecałe pięć dolarów.

I smakuje Ci ten kangur? :-)

do góry

Pan Pszemol napisał:

>> Wina z Chile czy Austalii na całym świecie kosztują mniej więcej
>> tyle samo. Taki Yellow Tail Merlot (z kangurem), coś, co widuje
>> się w sklepach na każdym kontynencie, w tym wallmarcie mają po
>> niecałe pięć dolarów.
>
> I smakuje Ci ten kangur? :-)

Da się pić, choć oczywiście nic nadzwyczajnego. Zapamiętałem torbacza
jako gatunek kosmopolityczny. Tak mnie zaintrygował wszędobylskością
swoją, że nie mgłem się powstrzynać przed okazją przetestowania na
trzech kontynentach. Poza tym staram się trzymać zasady, by w Europie
pić wina europejskie, w Australii australijskie itd.

--
Jarek

do góry