Jest sobie jakis tam fyrtel - kilka ulic na krzyz, dosc duzy ruch na
codzien ale przejezdza sie w miare płynnie.

Nagle zamykane jest dosłownie pol polowy ulicy na kilka dni.

I zaczyna sie armagedon. Fragment który normalnie przejezdza sie w 3-4
minuty zajmuje minut 40, niektore uliczki stoja permanentnie w godzinnym
korku.

Winne całej sytuacji jest:
- brak zmiany organizacji ruchu jednego skrzyzowania a raczej brak zmiany
organizacji oswietlenia a zeby byc jeszcze precyzyjniejszym - brak
wyłączenia swiateł na jednym ze skrzyzowań.


Zastanawia mnie, jak powinna zareagowac na taka sytuacje policja?
Czy przed uruchomieniem takich robót drogowych nastepuje jakis proces
ogledzinowo myslowy ktory kazałby sie zastanowic, jak przeprowadzic taka
operacje w miare bezproblemowo dla poruszajacych sie kierowców?

Jeżeli nie, to jak powinna zareagować policja która trafia w takie
miejsce i widzi co sie dzieje?

Jak wreszcie powinna zareagować policja kiedy dostaje w takiej sprawie
zgłoszenie?



--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie ma to do siebie, że nie można go powtórzyć."
Zbigniew Trzaskowski

do góry

W dniu piątek, 22 listopada 2019 11:59:49 UTC-6 użytkownik Budzik napisał:

>
> Zastanawia mnie, jak powinna zareagowac na taka sytuacje policja?
> Czy przed uruchomieniem takich robót drogowych nastepuje jakis proces
> ogledzinowo myslowy ktory kazałby sie zastanowic, jak przeprowadzic taka
> operacje w miare bezproblemowo dla poruszajacych sie kierowców?
>

Nijak. oni od tego nie sa.

> Jeżeli nie, to jak powinna zareagować policja która trafia w takie
> miejsce i widzi co sie dzieje?
>

Jako policja, nijak, jako obywatele, moga sobie napisac do organizatora ruchu i
ponarzekac.
Jako funkcjonariusz, moga zasygnalizowac temat do komendanta. On sie moze przejac lub
nie. Nie musi.

> Jak wreszcie powinna zareagować policja kiedy dostaje w takiej sprawie
> zgłoszenie?
>

Nijak. Ktos zlamal prawo?

PS.
Ludzie nie wiem skad mysla ze policja ma pomagac, ulatwiac, reagowac na nie wiem co.
Nie. Policja ma obowiazek reagowac tylko na pewne sytuacje i to tez bez narazania
wlasnego zycia.
Wiele osob tego nie czai. Policja to juz od dawna nie "sluzba" spoleczenstwu. To jest
etat, praca, 7-15 czy jak tam akurat grafik ustawili. Po fajrancie policjant moze i
czesto ma centralnie w dupie co sie wokolo niego dzieje.
A na etacie robi tylko to co mu kaze szef.
Tak jak zwykly biurokrata nie znajduje sobie dodatkowego zajecia tylko klika w
pudelka, tak policjant patrzy sobie na "ptoki na dzewah" jak nie jest na
rejestrowanej interwencji.
Dlugo by pisac, pewnie maly flame o to bedzie...

do góry

Dnia 22 Nov 2019 17:59:47 GMT, Budzik napisał(a):
> Jest sobie jakis tam fyrtel - kilka ulic na krzyz, dosc duzy ruch na
> codzien ale przejezdza sie w miare płynnie.
>
> Nagle zamykane jest dosłownie pol polowy ulicy na kilka dni.
>
> I zaczyna sie armagedon. Fragment który normalnie przejezdza sie w 3-4
> minuty zajmuje minut 40, niektore uliczki stoja permanentnie w godzinnym
> korku.


https://en.wikipedia.org/wiki/Braess%27s_paradox#Dis
covery_and_definition

> Winne całej sytuacji jest:
> - brak zmiany organizacji ruchu jednego skrzyzowania a raczej brak zmiany
> organizacji oswietlenia a zeby byc jeszcze precyzyjniejszym - brak
> wyłączenia swiateł na jednym ze skrzyzowań.
>
> Zastanawia mnie, jak powinna zareagowac na taka sytuacje policja?
> Czy przed uruchomieniem takich robót drogowych nastepuje jakis proces
> ogledzinowo myslowy ktory kazałby sie zastanowic, jak przeprowadzic taka
> operacje w miare bezproblemowo dla poruszajacych sie kierowców?

Schemat zastepczej organizacji ruchu, czy jakos tak.
Ale to zarzadca drogi wymaga od wykonawy, ktoremu zlecil robote :-)

> Jeżeli nie, to jak powinna zareagować policja która trafia w takie
> miejsce i widzi co sie dzieje?

Koguty wlaczyc ? Bo poza tym co ich to obchodzi - bezpiecznie jest,
pochwale ma wystosowac do osobnika, ktory podniosl bezpieczenstwo?

Choc we wrocku ladnie kiedys wspolpracowali ...

> Jak wreszcie powinna zareagować policja kiedy dostaje w takiej sprawie
> zgłoszenie?

Odpisac ze to zly adres, czy odpisac i przekazac pod wlasciwy - oto
jest pytanie ;-)

J.

do góry

On 2019-11-22 18:59, Budzik wrote:

>
>
> Zastanawia mnie, jak powinna zareagowac na taka sytuacje policja?

Zawsze powinni kopać rowy

do góry

.
On 2019-11-22 20:49, s...@g...com wrote:
> W dniu piątek, 22 listopada 2019 11:59:49 UTC-6 użytkownik Budzik napisał:
>
>>
>> Zastanawia mnie, jak powinna zareagowac na taka sytuacje policja?
>> Czy przed uruchomieniem takich robót drogowych nastepuje jakis proces
>> ogledzinowo myslowy ktory kazałby sie zastanowic, jak przeprowadzic taka
>> operacje w miare bezproblemowo dla poruszajacych sie kierowców?
>>
>
> Nijak. oni od tego nie sa.

Dokładnie. Do organizowania ruchu koło marketów zatrudnia się normalnych
ludzików.

do góry

W dniu 22.11.2019 o 18:59, Budzik pisze:

> Jeżeli nie, to jak powinna zareagować policja która trafia w takie
> miejsce i widzi co sie dzieje?
>
> Jak wreszcie powinna zareagować policja kiedy dostaje w takiej sprawie
> zgłoszenie?
Oni to mają dupoko w głębie. Są od paragrafów, a nie od tego, żeby
ludziom żyło sie lepiej.
Jacek

do góry

22 Nov 2019 17:59:47 GMT, w <X...@1...0.0.1>,
Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(-a):

> Winne całej sytuacji jest:

- nieużywanie programów do nawigacji

do góry

Użytkownik s...@g...com ...

>> Zastanawia mnie, jak powinna zareagowac na taka sytuacje policja?
>> Czy przed uruchomieniem takich robót drogowych nastepuje jakis
>> proces ogledzinowo myslowy ktory kazałby sie zastanowic, jak
>> przeprowadzic taka operacje w miare bezproblemowo dla poruszajacych
>> sie kierowców?
>>
> Nijak. oni od tego nie sa.

Czyli przy takich robotach drogowych mozna sobie zmienic organizacje
ruchu według własnego widzimisie?
Czy jak sie robi jakis remont czy nowa droge to rowniez odbywa sie to bez
konsultacji z policją?
>
>> Jeżeli nie, to jak powinna zareagować policja która trafia w takie
>> miejsce i widzi co sie dzieje?
>>
> Jako policja, nijak, jako obywatele, moga sobie napisac do
> organizatora ruchu i ponarzekac. Jako funkcjonariusz, moga
> zasygnalizowac temat do komendanta. On sie moze przejac lub nie. Nie
> musi.

Ok, ale czy funkcjonariusz powinien to zasygnalizowac jak widzi taka
sytuacje?
>
>> Jak wreszcie powinna zareagować policja kiedy dostaje w takiej
>> sprawie zgłoszenie?
>>
> Nijak. Ktos zlamal prawo?
>
Nie wiem. Kto ma to sprawdzic i rozsadzic?

BTW Chciałbym sie tylko upewnic - te wszystkie uwagi dotycza wydziału
ruchu drogowego?

> PS.
> Ludzie nie wiem skad mysla ze policja ma pomagac, ulatwiac, reagowac
> na nie wiem co. Nie. Policja ma obowiazek reagowac tylko na pewne
> sytuacje i to tez bez narazania wlasnego zycia. Wiele osob tego nie
> czai. Policja to juz od dawna nie "sluzba" spoleczenstwu. To jest
> etat, praca, 7-15 czy jak tam akurat grafik ustawili. Po fajrancie
> policjant moze i czesto ma centralnie w dupie co sie wokolo niego
> dzieje. A na etacie robi tylko to co mu kaze szef.
> Tak jak zwykly biurokrata nie znajduje sobie dodatkowego zajecia
> tylko klika w pudelka, tak policjant patrzy sobie na "ptoki na
> dzewah" jak nie jest na rejestrowanej interwencji. Dlugo by pisac,
> pewnie maly flame o to bedzie...

Te uwagi sa nie na temat. To ze cos jest praca od 7-15 i ze tylko jak
komendant kaze nijak nie wyjasniaja wytpliwości co powinna policja z dana
sytuacja zrobic. Przeciez moga to zrobic w swoich godzinach pracy po
wczesniejszym otrzymaniu zadania od komendanta...


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Dyplomata potrafi powiedzieć "idź do diabła" w taki sposób,
że właściwie cieszysz się na tę wyprawę.

do góry

On 2019-11-23 12:35, r...@k...pl wrote:
> 22 Nov 2019 17:59:47 GMT, w <X...@1...0.0.1>,
> Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(-a):
>
>> Winne całej sytuacji jest:
>
> - nieużywanie programów do nawigacji
>

Za używanie współczesnych programów powinno się użytkownikom płacić.

do góry

Chciałbym żeby policja zaczęła coś więcej robić niz wystawianie mandatow.

do góry