Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
> Tylko pamiętaj o tym, że w każdym przypadku źródłem informacji jest
> nadawca. Tylko i wyłącznie od jego wiarygodności zależy, czy program
> drukowany w prasie ma coś wspólnego z rzeczywistością.

W to nie wątpię. Tylko wydaje mi się, że nadawca "plącze się w
zeznaniach". A oto przykład. 5.05.2009 o godzinie 20:20 na TVP1 miał być
film "Most na Renie" (wg http://www.tvp.pl/prasa/, którą to stronę
śledziłem od połowy kwietnia), który potem zmieniono na serial "Herosi".
Natomiast Gazeta Wyborcza i (chyba) Nowiny Gliwickie podawały na ten
dzień, AFAIR, film "Wikingowie" z Kirkiem Douglasem. Skąd się ci
wikingowie wzięli zatem?

> A redakcje drukujące programy płacą za ich wykorzystanie i z tego co
> wiem, nie są to kwoty symboliczne.

I chciałoby się rzec "płacę, to wymagam". Swoją drogą program TV jest
pewnego rodzaju reklamą, więc równie dobrze gazeta mogłaby zażądać
opłaty od nadawcy. To trochę jak transport gazu z Rosji przez Ukrainę ;-)

--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------