Dnia Tue, 20 Jul 2010 15:30:22 +0100, hants napisał(a):

> Nawet wjazdówka do Londynu + 10 funtów za parking + 10L/100 km: wciąż jest
> dwa razy tańsze niż ciuchcia (68 funtów jeśli bez okreslania godziny
> powrotu).

Wszystko w ten sposób obliczasz? Bo tu zrobiłeś kilka istotnych błędów,
bilet powrotny z Liphook do London Waterloo kosztuje 18,10 co jest mniej
niż congestion charge plus parking w centrum. Nie mówiąc o spalonym paliwie
i czasie jazdy (pociągiem godzina, samochodem godzina i 20 minut w nocy, w
dzień nie mniej niż 2 godziny w jedną stronę.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

do góry

Użytkownik "hants" <m...@h...pl> napisał w
> Mieszkam tu: GU307PH, chcę dojechać do Westminsteru.
> Nawet wjazdówka do Londynu + 10 funtów za parking + 10L/100 km:
> wciąż jest dwa razy tańsze niż ciuchcia (68 funtów jeśli bez
> okreslania godziny powrotu).
> Na stację też muszę dojść niezły kawałek, a auto stoi pod nosem.

A parking pod Westminsterem bezplatny ?
I nie ma miesiecznych na kolej ?

> Ale co będziesz daleko szukał - wszystkie dziadki w Niemczech
> nawet do kościoła w niedzielę wyciągaja swoje piękne autka. Bo
> taniej :-)

Raz na tydzien ich stac :-)

J.

do góry

W wiadomości news:i23sl0$c4a$1@inews.gazeta.pl Katanka
<k...@i...pl> pisze:

>> a po co jezdzic oszczednie? Trzeba jezdzic tak jak sie lubi i jak jest
>> fajnie. Najoszczedniej jest jezdzic komunikacją miejską.
> Najoszczędniej jest chodzić :P
Ale topic - jak można łatwo odczytać - brzmi: jak najoszczędniej _jeździć_

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:op.vf44ls2ba6rut4@koder Mariusz Chwalba
<m...@c...net> pisze:

> Umiejętnie zamontowany magnetyzer (cbq crqnłrz tnmh) znacząco zmniejsza
> zużycie paliwa.
Ale trzeba bardzo uważać.
Zamontowałem kiedyś magnetyzer, turbinkę Kowalskiego, nieznanej firmy
oszczędzacz paliwa, spoilery, dyfuzor, wszystko wyregulowałem i na trasie
paliwo mi się zaczęło z baku przelewać.

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:i2451j$jpi$1@news.onet.pl mirek <m...@o...pl>
pisze:

>>>> Najoszczedniej jest jezdzic komunikacją miejską.
>>> Nie sądzę - jest o wiele drożej.
>> udowodnij. Przedstaw wyliczenia.
> proszę bardzo:
Zbędny trud.
W zależności od okoliczności może być taniej, może być podobnie, może być
drożej.
Takie proste porównywanie jest bez sensu.

--
Jotte

do góry

mirek napisał:
>
> tam i nazad kosztuje mnie i żonę 17,20 zł. I to czy jest upał, czy śnieg, czy
> leje czy wieje. Do tego capek potu w upalne dni w komunikacji miejskiej.
>
> Samochód 2.0 hdi, pali po mieście 10 litrów ON/100km. Czyli przejechanie 26km
> (do pracy i z powrotem) to 2,6 litra ON. Co daje kwotę 2,60 x 4,30 = 11,18 zł.

Jak wielu zwróciło już uwagę - samochód to nie tylko koszty paliwa.
Jakiś czas temu modne były samochodowe kalkulatory TCO. Licząc dla
siebie oraz scenariusze kilku znajomych wyszło mi średnie przybliżenie,
że realny koszt zużycia to 2 x paliwo czyli w Waszym wypadku zapewne
około 22 zł.

> Majc w d...e warunki atmosferyczne, nie pocąc się z klimą, i słuchając radyjka.
> I w każdej chwili mogę łatwo skoczyć w bok i coś załatwić, nie bawiąc się w
> czekanie na przesiadki. Komunikacja miejska jest dobra pod warunkiem, że
> mieszkasz przy stacji A, pracujesz przy stacji B, i jedziesz jednym
> autobusem/tramwajem.

I to jest duży plus posiadania samochodu, który może być ważniejszy niż
fakt, że "22 > 17". Nie należy się jednak oszukiwać, że samochód jest
tańszy od komunikacji.

m.

do góry

On Tue, 20 Jul 2010 14:32:28 +0200, mirek <m...@o...pl>
wrote:

> Samochód 2.0 hdi, pali po mieście 10 litrów ON/100km. Czyli przejechanie 26km
> (do pracy i z powrotem) to 2,6 litra ON. Co daje kwotę 2,60 x 4,30 = 11,18 zł.
> Majc w d...e warunki atmosferyczne, nie pocąc się z klimą, i słuchając radyjka.

Samochód dostałeś za darmo i wszelkie koszty poza paliwem
pokrywa ktoś inny?

r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com

I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

do góry

"Waldek Godel" <n...@o...info> wrote in message
news:1qcka0aeupr2g$.dlg@lepper.institute.com...

> Wszystko w ten sposób obliczasz? Bo tu zrobiłeś kilka istotnych błędów,


Błądzić, rzeczą ludzką.. Wybrałeś jakieś ciekawe funfare i dlatego tak tanio
wyszło :-P

OK - inny przykład - kurs do jedynej placówki PKO BP*. Pociągami - to już
dla mnie prawie całodzienna ekspedycja (hehe - ciekawe czy też tam mają
kolejki emerytów ;-)
Zresztą - po cholerę jezdzić do Londynu? Gdybym tam mieszkał, to bym czytał
pl.misc.skutery

Auto oszczędza czas. A czas to pieniądz.



* Swoją drogą, jest tam jakiś parking?

do góry

Dnia Tue, 20 Jul 2010 18:39:45 +0100, hants napisał(a):

> Błądzić, rzeczą ludzką.. Wybrałeś jakieś ciekawe funfare i dlatego tak tanio
> wyszło :-P

Nie, to jest standardowa cena za bilet powrotny off-peak (czyli wyjazd po
9:30) z powrotem tego samego dnia - polecam lekturę www.nationalrail.co.uk
Wystarczy wiedzieć, że dowolny bilet powrotny z dowolnego miejsca jeżeli
jest kupowany od razu z biletem "tam" i jest na ten sam dzień, kosztuje 1
funta. Nawet zresztą nie musisz wiedzieć - system sam ci policzy.
Bilet Advance kupowany 2-3 dni wcześniej jest jeszcze tańszy, ale wtedy
musisz już jechać konkretnym pociągiem, oprócz tego ostatnio tajemniczo
poznikały z www (mimo, że w wykazie mozliwych biletów wciąż są)

> * Swoją drogą, jest tam jakiś parking?

jest, sporo. Ale nie są tanie - ale co tam jest tanie?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

do góry

Robert Rędziak wrote:

> Samochód dostałeś za darmo i wszelkie koszty poza paliwem
> pokrywa ktoś inny?

Żeby zaognić dyskusję proponuję uwzględniać
amortyzację autobusu/tramwaju przez tych korzystających z komunikacji.
:-)

do góry