eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaIndukcyjność cewki długofalowejRe: Indukcyjność cewki długofalowej
  • Data: 2017-06-26 14:39:38
    Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Piotr Gałka napisał:

    >>> Co rozumiesz pod obwodami o wielkiej dobroci.
    >> Po prostu obwód wielkiej dobroci -- z jak najmniejszymi stratami
    >> w rezystancjach, potrafiący się rozbujać jak huśtawka w ogródku
    >> jordanowskim, a więc selektywny. W praktyce to się przekłada nie
    >> tylko na gruby drut czy licę do nawinięcia cewki, ale też właściwą
    >> geometrię uzwojenia. By ograniczyć pojemność -- niech ona będzie
    >> w kondensatorze, a nie jako stała rozłożona w cewce.
    >
    > Nie mam pojęcia czy z takim nawet super zrobionym uzwojeniem na
    > antenie ferrytowej da się coś więcej jak jakieś 30 uzyskać.

    Nie miałem na myśli nawijania na pręcie ferytowym. Raczej jakiś
    duży efektownie wyglądający koszyk.

    >>> jeśli coś jak wzmacniacz p.cz to już nie będzie to odbiornik detektorowy.
    >>
    >> Przemiana częstotliwości w ogóle mi przez myśl nie przeszła!
    >
    > Nie chodziło mi o przemianę tylko o coś jak sam wzmacniacz p.cz - czyli
    > kilka filtrów a między nimi stopnie wzmacniające.
    > Bo takie coś to już też nie jest odbiornik detektorowy tylko odbiornik o
    > bezpośrednim wzmocnieniu. Tak przynajmniej mam wbite lata temu do głowy.

    Tak. Myślę, że dwa obwody to by było w sam raz. Warto przy okazji
    zaznaczyć jak mylące może być określenie "pośrednia częstotliwość"
    użyte w opozycji do "wielka częstotkiwość". W przypadku fal długich
    i Warszawy I ta w.cz. jest dwa razy niższa od powszechnie stosowanej
    p.cz.

    >> Najwyżej drugi obwód rezonansowy do podwyższenia selektywności.
    >
    > Dwa obwody, aby nie stały się jednym muszą być chyba dość słabo
    > sprzężone. Mam obawy, że w odbiorniku detektorowym oznacza to tak
    > duży spadek sygnału, że nie wystarczy dla słuchawki.

    Jak już wspomniałem, odbiór słuchawkowy nie był najwyżej na liście
    priorytetów. Gdyby selektywność wymagała takiego układu, wtedy warto.

    >> W latach siedemdziesiątych, gdy miałem radio lampowe, Warszawy I
    >> słuchałem na podłączonym do wejścia gramofonowego odbiorniku
    >> detektorowym. Jakość dźwięku była lepsza niż z superheterodyny
    >> tego odbiornika. A to było radio najwyższej klasy wtedy dostępnej.
    >
    > Moje próby z tym detektorowym co mi cały czas W-wę odbierało też robiłem
    > wtykając je do wejścia gramofonowego radia lampowego. W ścianie za tym
    > radiem było normalne gniazdko (jak wszystkie inne 220V), ale dziurki
    > miało opisane A i Z więc naturalne było przeprowadzanie takich prób w
    > pobliżu tego radia :)
    > Miałem słuchawki 2kom, ale przez wzmacniacz lepiej było słychać.

    Użyłem rynny i kaloryfera. Jedno i drugie łatwo dostępne z okolic radia.
    Grało znakomicie. W słuchawkach też było słychać.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: