W dniu 2011-11-24 11:22, Dysiek pisze:
> Witam
>
> Szybka ankieta - ile miesiecznie wydajecie na paliwo? Ja okolo 500 zl :-(
>
> Dysiek

500-700zł, LPG.

--
kamil d

do góry

On 2011-11-26 06:38:45 +0000, "Lukasz"
<l...@b...net.pl> said:

> aha, nie doliczam utraty wartości, bo niby jak mam to policzyć


Nie przejmuj się, nikt normalny tego nie liczy, a jeśli już, to nie w
ten sposób.



--
Bydlę

do góry

Dnia Sat, 26 Nov 2011 09:48:45 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

> Ależ nie przepraszaj. Po prostu używaj pojęć "cyfra", "liczba",
> "ilość" zgodnie z ich przeznaczeniem.

Dopisz mu jeszcze, żeby wydłubał apostrof z klawiatury, bo będzie marudził,
że się go czepiam, a znów się tym klawiszem bawił bez sensu :)

AK

do góry

On 11/26/2011 11:30 AM, Andrzej Kubiak wrote:
> Dnia Sat, 26 Nov 2011 09:48:45 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
>
>> Ależ nie przepraszaj. Po prostu używaj pojęć "cyfra", "liczba",
>> "ilość" zgodnie z ich przeznaczeniem.
>
> Dopisz mu jeszcze, żeby wydłubał apostrof z klawiatury, bo będzie marudził,
> że się go czepiam, a znów się tym klawiszem bawił bez sensu :)
>
> AK

A co wy się tak czepiacie tego apostrofu?

do góry

Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h75o26gduriq.1h27xd8etfwng$.dlg@40tude.net...
> Czyli latwo policzyc - cena zakupu przez 7 lat/320 kkm.

no właśnie, ile przejeżdżę nie wiem, jak będzie większy zapas gotówki to
kupię coś nowego, jak się wq.. że się co chwilę psuje to też

> A tak naprawde to pewnie przez 5 lat / 220kkm, bo nie wiem czy 400kkm
> przekroczysz.

chcę być pionierem w tej dziedzinie :) bo uważam że ten silnik do 500kkm
dobije spokojnie (sądzę że nawet więcej) - IMO pomijając pecha bo wadliwe
egzemplarze zawsze się trafiają, wcześniej sypią się tylko te z kręconym
licznikiem


--
Pozdrawiam
Łukasz

do góry

Dnia Sat, 26 Nov 2011 15:35:24 +0100, Lukasz napisał(a):
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> Czyli latwo policzyc - cena zakupu przez 7 lat/320 kkm.
>
> no właśnie, ile przejeżdżę nie wiem, jak będzie większy zapas gotówki to
> kupię coś nowego, jak się wq.. że się co chwilę psuje to też

czyli moze byc wiecej :-)

>> A tak naprawde to pewnie przez 5 lat / 220kkm, bo nie wiem czy 400kkm
>> przekroczysz.
>
> chcę być pionierem w tej dziedzinie :) bo uważam że ten silnik do 500kkm
> dobije spokojnie (sądzę że nawet więcej) - IMO pomijając pecha bo wadliwe

Samochod to nie tylko silnik. Amortyzacja spadnie, naprawy wzrosna, na
jedno wyjdzie :-)

J.

do góry

W dniu 2011-11-25 23:44, to pisze:
> Artur Maśląg
(...)
>> Widzisz, jak już próbujesz jakieś swoje stwierdzenie aproksymować na
>> resztę populacji, to raczej wymaga to stosownego uzasadnienia. Ta Twoja
>> "oczywistość" to trochę za mało.
>
> To stwierdzenie od początku do końca dotyczy całej populacji (oczywiście
> jakieś nieliczne wyjątki zawsze się znajdą).

Nieprawda - gdyby tak było, to byś bez problemu podał źródło, które by
potwierdzało Twoją tezę.

> Poza tym jest to oczywistość dla każdego, kto ma jakieś pojęcie w temacie,

To fakt, ale najpierw trzeba mieć to "jakieś" pojęcie w temacie.

> więc nie wymaga podawania
> bibliografii, a jak ktoś tego pojęcia nie ma, to niech się podszkoli we
> własnym zakresie, bo -- jak mówiłem -- googlować za kogoś mi się nie chce.

Zostań może przy swoim doktoracie z owijania opon wężem ogrodowym
i udowadnianiu, że rowerzysta jechał po linii dzielącej pasy,
ponieważ niby obrysem zajmował dwa pasy na raz.

do góry

Dnia Sat, 26 Nov 2011 14:41:54 +0100, m...@i...pl napisał(a):

> A co wy się tak czepiacie tego apostrofu?

Bo powinno się go używać znacznie rzadziej, niż Ty to czynisz :)

AK

do góry

On 11/26/2011 07:14 PM, Andrzej Kubiak wrote:
> Dnia Sat, 26 Nov 2011 14:41:54 +0100, m...@i...pl napisał(a):
>
>> A co wy się tak czepiacie tego apostrofu?
>
> Bo powinno się go używać znacznie rzadziej, niż Ty to czynisz :)
>
> AK

Dołożę wszelkich starań, aby go nie używać.

do góry

Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:oet8x7vsfbev$.bluuha7oy14m.dlg@40tude.net...
> Samochod to nie tylko silnik. Amortyzacja spadnie, naprawy wzrosna, na
> jedno wyjdzie :-)
> J.

no właśnie nie bardzo mam świadomość co może wzrosnąć, do tej pory jeździłem
samochodami 10-letnimi, na liczniku miały ok 200kkm przy kupnie, realnie IMO
400.000 - 1mln km (ten milion to T4 bo widziałem taką samą z przebiegiem
690000km i była w dużo lepszym stanie ;)
Wydatki są cały czas i nie boli mnie jak muszę o czasu do czasu 2 czy 3
tysiące włożyć w naprawę - jak na razie w tą skodę tyle nie włożyłem, ale
zgaduję że zanim dobiję do 300kkm do wymiany będzie koło dwumasowe w tym
przedziale cenowym. Ale czy z tego powodu warto sprzedawać auto? IMO nie,
chyba że miałbym tą dwumasę (lub cokolwiek innego w tej cenie) wymieniać co
60kkm. Wiadomo- w zawieszenie trzeba wkładać w każdym aucie więc jeśli
silnik+skrzynia nie będą robić za dużo problemów to można jeździć. Miałem
wcześniej audi z nieszczęsnym 2,5TDI więc wiem że można wkładać dużo w auto,
ale wszyscy też narzekali na zawieszenie w tym aucie (że drogie w
utrzymaniu) - ja tego nie odczułem (może po prostu było w normie jak na inne
naprawy tego auta ;) a na pewno jakbym mógł mieć takie zawieszenie w aucie
które teraz mam- to bym za nie chętnie dopłacił.
Jak się jeździ to trzeba płacić, ale nie sądzę że z wiekiem te wydatki są
większe, raczej po prostu stają się nieadekwatne do wartości samochodu-
dlatego też sprzedałem golfa III - jak ktoś naprawia we własnym zakresie to
się opłaca, ja nie mam na to czasu i nie mogłem znieść tego że wkładam w
auto więcej niż jest warte (i kupiłem w zamian Subaru Imprezę GT MY96 co bym
miał dalej w co wkładać ;P)


--
Pozdrawiam
Łukasz

do góry