W dniu 2012-11-20 21:19, Myjk pisze:
> Tue, 20 Nov 2012 17:20:58 +0100, Cezary Daniluk
>
>> W dieslowskim wypala się siatka na któ~rą jest podawane paliwo - pomaga
>> wymiana palnika.
>
> Tylko ustalmy jedno. Jeśli się nie załącza, to ewidentie sztyft nie dostaje
> prądu, albo dostaje przerywany. Skoro załączyło się za drugim czy trzecim
> razem produkując dym, tzn. że w końcu sztyft dostał należytą ilość prądu i
> się rozgrzał. Kopcić zaczęło, bo palnik był zalany z poprzednich
> przerwanych uruchomień. Oczywiście niewykluczone, że palnik jest wyjarany,
> ale to nie jest reguła.
>
> Webasta w Mazdach takich jak moja, chodzą bez problemu po 8 lat, choć
> załączane są automatycznie poniżej 7 stopni na zewnątrz a sterownik zbyt
> "mądry" nie jest, potrafi załączyć, wyłączyć i ponownie załączyć piec w
> ciągu minuty (jeśli np. przypadkowo zgasi się motor). Jeśli to się stanie
> na zimnym piecu, to rezultatem jest kopcenie. W normalnych warunkach
> "kapeć" nie występuje.
>

Sterownik urządzenia które posiadałem - stary analogowy w starym jak
świat DW50 właśnie podawał przerywane napięcie w przypadku jego spadku
poniżej chyba 11V - w celu oszczędzania akumulatora.
Sztyftowi wiele w rozgrzewaniu nie przeszkodzi jeśli dostanie przerywane
napięcie powiedzmy 2Hz ;)

U mnie kopciło tylko jak był skończony palnik - siatka była wyjarana.

Po wymianie palnika, nie ruszeniu sztyftu paliło i grzało jak trzeba
zawsze od 1 strzała ;)

Sterownik w ciągu minuty po wyłączeniu nie włączy ponownie - gdyż:
1. musi przeprowadzić wygaszenie pieca
2. przedmuchać komorę spalania
3. przeprowadzić ponowną procedurę rozruchu.

W przypadku takiego urządzenia jakie było w moim wynalazku - cała ta
procedura potrafiła potrwać sporo czasu. Po włączeniu rozgrzaniu się
pieca, wejściu na pełną moc - wygaszanie potrafiło potrwać nawet i ze 2
minuty.
Procedura startu do pełnej mocy to też ze 2 minuty.

Nie wiem jak to wygląda w przypadku pieca benzynowego bo nie miałem z
takim do czynienia, ale myślę że bardzo podobnie.

Pozdrawiam !