"adam" 4b58dbd5$...@n...home.net.pl

> Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał

> WARNING! PALIKOT MODE DETECTED_


Nie wiem, kim jest Palikot. :) Niby mogę poszukać w Googlach, ale nie wiem, czy
warto. :)

Rodziny Jeźdźców Korterii spalonych pod Jeżewem od czasu do czasu pytają
o to, czy tak surowy wyrok Boski był koniecznością. :) IMO był, bo gdy
mi ktoś ubliża lub dokucza (a ci ludzie lubią ubliżanie i dokuczanie)
mogę ugasić chamstwo przypomnieniem wypadku. :)

JPII dzielił ludzi na ,,szlachtę'' i ,,chłopów'', choć głosił oficjalnie inną naukę.
Tę inną naukę (oficjalną) mocno wypaczył, rujnując sumienia nie tylko Polaków. :)


Prawda (jak głosi arcybiskup Ozorowski ustami swego ulubieńca, Jerzego Kopani,
ateistycznego profesora Katedry Teologii Katolickiej) nie istnieje nawet w definicji.
:)
Bóg o sobie mówi, że jest prawdą, drogą i życiem. :)

Wcześniej czy później trzeba się otrząsnąć z głupot głoszonych przez Jana
Pawła II (oraz jego podwładnych typu wspomniany tu arcybiskup Ozorowski)
i uznać, że jednak prawda istnieje (nie tylko w definicji, ale i w życiu)
a świętość ma niewiele wspólnego z przesiadywaniem na tronie i pożądaniem
cudzych dóbr. :)

Na razie Bóg niełaskawie patrzy na wysiłki, celem których ma być wyniesienie JPII
na ołtarze. Może warto przypomnieć, że póki ktoś nie jest oficjalnie uznany za
świętego (lub błogosławionego) nie może być za takiego uznawany. W tym celu bada
się ewentualność świętości, aby zezwolić na stosowny kult -- powszechny (na całym
świecie) w wypadku uznania osoby za świętą albo lokalny (w dany kraju na przykład)
w wypadku uznania osoby za błogosławioną. :) Póki ktoś nie jest oficjalnie ani
świętym,
ani błogosławionym **nie wolno** otaczać go czcią. :)

Adolf Hitler za życia był także czczony. Co więcej -- do dzisiaj w niektórych
miastach jest oficjalnie uznawany jako obywatel honorowy. :)


Niestety historia obeszła się z Adolfem nieżyczliwie.
Podobnie z piedestałów pospadały inne głowy. :)

Na pewno JPII umarł za wcześnie o co najmniej 2 godziny i 23 minuty. :)
I na pewno to przypomina moją datę urodzin -- 23 lutego. :)
Kto zna tajniki ;) nauki rzymskokatolickiej, ten wie o tym,
dlaczego te 2 godziny i 23 minuty stanowią taką wartość. :)
Można kłamać i twierdzić, że prawda nie istnieje, ale jednak
wcześniej czy później trzeba zderzyć się z rzeczywistością. :)

Godzina (i okoliczność) śmierci JPII (czy jakiegoś papieża w ogóle) to
znak od Boga. Można ten znak zignorować, można uznać za wskazówkę. :)
Jedni uznają za wskazówkę, inni ignorują -- kto jest tu mądrym, a kto
głupcem -- nie warto mówić. :) Dla jednych Bóg jest osobą najważniejszą,
dla innych JPII czy Palikot lub Adolf Hitler.


--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....