W dniu 17.12.2011 21:21, Szyk pisze:
> ok. 10 lat...
> Teraz zdiagnozowałem ten problem i było to dla mnie sporym zaskoczeniem

Bez względu na jakość i treść wniosków, to pozostaje tylko pogratulować
spostrzegawczości i zaparcia. Gratuluję.

--
MaRc
Nie kłóć się z idiotą. Będziesz musiał zniżyć się do jego poziomu a
wówczas pobije cię swoimi argumentami.

do góry

W dniu 20.12.2011 22:35, Artur M. Piwko pisze:
> In the darkest hour on Tue, 20 Dec 2011 14:11:28 +0100,
> a. <a> screamed:
>> Ja od lat używam gałęzi niestabilnej bo chcę mieć dostep do najnowszego
>> softu. Teraz mam kde-4.7.4 a niebawem pojawi się kde-4.8 to nie dało by
>> się tego zainstalować w gałęzi stabilnej.
>>
>
> Ale jeśli tylko używają nomenklatury a'la Debian to nie o taką
> niestabilność inicjującemu wątek chodzi.
>

To niech sobie używają Debiana i tej nomenklatury.
Przypomnę tylko , że to jest grupa pl.comp.os.linux a nie
pl.comp.os.debian a wątek nazwany jest:
GNU Linux nie jest stabilnym systemem - prawdziwy dowód

a.

do góry

> W commodorkach też były.
> Jestem zmuszony do korzystania z tej "powłoki" więc żeby się od razu nie
> chlastać instaluję wpierw zestaw narzędzi GNU i da się żyć, choć raczej
> podle.

hm... mi tam PS odpowiada- ale super czesto z niego i tak nie
korzystam.

> Mam pytanie do oponentów, czy na grupy windowsowe też przychodzą fanatycy
> innych systemów aby udowadniać, że Windows jest do dupy, ponieważ coś tam
> ma inaczej niż w innych systemach?

alez nigdzie nie probuje udowodnic, ze linuks jest do dupy etc- tylko
mowie, ze w pewnych zastosowaniach, "w kwestiach desktopowych" nadal
niestety odstaje od windowsa/macosx- w innych je przewyzsza.

szymon

do góry

> No nie wiem, w windzie też pliki są wywalane do kosza z którego trzeba
> je usunąć,

ja nie mowie o "normalnym" koszu (= tym na pulpicie), tylko o ukrytym
katalogu znajdujacym sie na pendrajwie. takie cos sobie siedzi,
niewidoczne w "standardowym" nautilusie /tak, wiem, ctrl +h/ i miejsce
zajmuje- tak ze nie mozesz z niego skorzystac- tak wiec, bedziesz
widzial np pusty pendrajw, ale skopiowanie wiekszej ilosci danych
wywali sie bledem. i dochodz to, czemu i dlaczego tak jest.

> peny też tam trzeba odmontowywać... a jedynie w linuxie
> to jest wadą?

widocznie jakies inne windowsy obslugujemy- u mnie wystarczy ze
zniknie okienko kopiowania plikow, i juz mozna wyciagnac pendrajwa.

do góry

> > nauczylo sie juz wywalac pliki bedace na pendrajwie od razu w p*zdu
> > czy nadal chowa je w .trash-jakistam_numerek ukrytym katalogu?
>
> A niby windows co defaultowo robi jak kasujesz plik? qrde, chyba wrzuca
> do kosza, trochę angielskiego i trash = kosz, ale ja to się nie znam

zobacz moj poprzedni post.
windows nie trzymie plikow wykasowanych z pendrajwa na pendrajwie w
ukrytym katalogu, nadal zajmujacym miejsce.

> no tak, w windzie nie musisz "szukać" windowsowego trasha, a może i
> musisz? sprawdź, potem pisz. Będziemy pewni, że wiesz o czym piszesz.
> No chyba że mówisz o pulpitowym skrócie "kosz", hmm, w X'a też jest

jw

> pendrive.
> jak myślisz, wszystkie pliki będziesz miał przekopiowane? jeśli myślisz,
> że tak, to gratuluję optymizmu i rób tak dalej.

z setkami malych plikow nie probowalem- robilem to raczej w normalnej
sytuacji /mp3, fotki etc/.

> powiedz mi czemu winda po włożeniu jakiegoś dysku zewnętrznego ma coś
> takiego jak "bezpieczne usuwanie sprzętu"? coś mi tu podjeżdża umountem.

pod windą bezproblemowo sobie skonfigurujesz, w jaki sposob dyski maja
byc montowane /w sensie: czy mozesz je bezproblemowo wyjac, czy musisz
odmontowywac/.

> naczytałeś się jakiś głupot i teraz próbujesz ten kit wciskać innym.

masz racje. jest 1.1%

> z drugiej strony niech i będzie ten 1%, niech będzie 0,1%. Ale powiem ci
> szczerze, nie wiem co to jest wirus, rootkit czy jakiś inny badziew

o, to tak jak ja.

> przez który musiałbym przeinstalowywać system bo to jedyne rozsądne wyjście.

wiesz- windowsa tez idzie odzyskiwac /nie w takim stopniu jak linuksa,
ale zawsze.../. a ze "rozwiazaniem" wiekszosci "informatykow" jest
format, to juz inna sprawa

> spróbuj również "przenieść" swojego ulubionego windowsa na nowo
> zakupiony sprzęt. ciekaw jestem rezultatów.

jak czesto przenosisz system na nowo zakupiony sprzet?

szymon

do góry

In pl.comp.programming Szymon von Ulezalka <a...@i...pl> wrote:
> alez nigdzie nie probuje udowodnic, ze linuks jest do dupy etc- tylko
> mowie, ze w pewnych zastosowaniach, "w kwestiach desktopowych" nadal
> niestety odstaje od windowsa/macosx- w innych je przewyzsza.
... od staje? Eee, zalezy co ktos chec miec na desktopie.
Jak system na ktoirym nie trza zrzerajacego polowe zasobow antywira
to linuks jak znalazl. To jak z wycieczkami w gory, nie kazdy lapie
po co sie "meczyc";-) Z powazaniem
Adam Przybyla

do góry

Dnia Thu, 22 Dec 2011 18:02:11 -0800 (PST), Szymon von Ulezalka napisał(a):
>>> nauczylo sie juz wywalac pliki bedace na pendrajwie od razu w p*zdu
>>> czy nadal chowa je w .trash-jakistam_numerek ukrytym katalogu?
>>
>> A niby windows co defaultowo robi jak kasujesz plik? qrde, chyba wrzuca
>> do kosza, trochę angielskiego i trash = kosz, ale ja to się nie znam
>
> zobacz moj poprzedni post.
> windows nie trzymie plikow wykasowanych z pendrajwa na pendrajwie w
> ukrytym katalogu, nadal zajmujacym miejsce.

Linuks też tego nie robi. Robi tak Gnome, KDE chyba też - ale
nie myl używanej przez Ciebie aplikacji z systemem operacyjnym.

PS. W przypadku cross-postów, ustaw se pan FUT.

Pozdrawiam,
Waldek

do góry

Hello, Szymon von Ulezalka. You're right on time.
>> No nie wiem, w windzie też pliki są wywalane do kosza z którego trzeba
>> je usunąć,
> ja nie mowie o "normalnym" koszu (= tym na pulpicie), tylko o ukrytym
> katalogu znajdujacym sie na pendrajwie. takie cos sobie siedzi,
> niewidoczne w "standardowym" nautilusie /tak, wiem, ctrl +h/ i miejsce
> zajmuje- tak ze nie mozesz z niego skorzystac- tak wiec, bedziesz
> widzial np pusty pendrajw, ale skopiowanie wiekszej ilosci danych
> wywali sie bledem. i dochodz to, czemu i dlaczego tak jest.
>
Nie będę widział pustego pendrajwa, bo z przyczyn wielu (wśród nich są
także stare nawyki :) zawsze mam włączone pokazywanie ukrytych plików,
a większość operacji przeprowadzam i tak z poziomu 'mc' który kasuje
ostatecznie i nieodwołalnie.
Swoją drogą, jesli Ci to przeszkadza, kasuj z shiftem.
Pomijasz wtedy kosz...


>> peny też tam trzeba odmontowywać... a jedynie w linuxie
>> to jest wadą?
> widocznie jakies inne windowsy obslugujemy- u mnie wystarczy ze
> zniknie okienko kopiowania plikow, i juz mozna wyciagnac pendrajwa.
>
Tak, wiem. "Życie jest za krótkie, żeby usuwać bezpiecznie pendrive'a"
Zarezerwuj w nim sobie trochę czasu na odzyskiwanie danych, gdy się okaże
że w jakimś jednym przypadku akurat nie wystarczyło...

Sławek
--
________
_/ __/ __/ Wy mnie jeszcze nie znacie! -- podporucznik Dub
\__ \__ \___________________________________________________
____________
/___/___/ Sławomir Szczyrba steev/AT/hot\dot\pl

do góry

piątek, 23 grudnia 2011 07:39 wielka mądrość na czytelników pl.comp.os.linux
spłynęła, gdy tako rzekł(a) Waldek M.:

> Linuks też tego nie robi. Robi tak Gnome, KDE chyba też - ale
> nie myl używanej przez Ciebie aplikacji z systemem operacyjnym.

KDE nawet na pewno.

I zgadzam się z zarzutami, że przenoszenie plików do kosza znajdującego się
na tej samej partycji w przypadku urządzeń przenośnych jest dość irytujące.
Dlatego zawsze kasuję pliki z pominięciem kosza.
--
Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
Mirosław Zalewski

do góry

Użytkownik "MaRc"

> spróbuj również "przenieść" swojego ulubionego windowsa na nowo
> zakupiony sprzęt. ciekaw jestem rezultatów.

Po co przenosić stary windows na nowy sprzęt, skoro na nowym sprzęcie
jest już nowy windows? :)

ps. wiem, wiem...niektórzy sami składają komputery, sam również tak
robiłem, zanim zakupiłem 4 laptopy :)

do góry