W dniu 15.04.2022 o 14:37, Grzegorz Niemirowski pisze:

>> Szaleństwo FV to po prostu dodatkowa kasa...
[...]
>> Szczęśliwi ci, co mieszkają w bloku i nie mają tego problemu :D

>
> To tak serio? Porównałeś fotowoltaikę, która jest praktycznie
> bezobsługowa z rolnictwem, które wymaga orania, nawożenia, zwalczania
> chwastów i wykonywania innych czynności. Przy hodowli podobnie. Kowalski
> ma to wszystko robić żeby zarobić 200 zeta? A jeszcze są koszty
> prowadzeniach tych działalności, które zupełnie pominąłeś.

Koszt założenia FV też jest spory jak widzisz i zwraca się dopiero po
kilku latach a później dopiero można mówić o jakimś zysku.
Znam kilku takich, co wzięli kasę z UE, posadzili orzechy i po 5 latach
mają zyski, niewiele robiąc i to znacznie większe. Nie tylko orzechy :)
Są też inne prace za 200zł miesięcznie, niewymagające ani sporych
nakładów ani pracy. Raptem to 7zł dziennie.

Rybki w akwarium. Taka paletka:
https://allegro.pl/kategoria/zwierzeta-akwariowe-ryb
y-90175?string=paletki
i jeszcze jak to ładnie wygląda :)

Obsługa banalna i zysk natychmiastowy czy inne niewymagające. Nawet w
bloku idzie się tym bawić.

Tak po prawdzie to zwróć uwagę na dążenie do tych 7 zł dziennie i cały
marketing wokół tego. Jak dla mnie, to jest to zwykłe pranie mózgu ludziom.

Jeśli każdy miałby przedstawione możliwości innego zarobku niż panele,
sądzę że wybrałby coś lepszego niż 7 zł dziennie, po 5 latach (spłata
instalacji/średnio). Wiesz ile kosztują fajne tuje czy jakieś krzaczki
borówki 3 letnie? Trochę tylko pracy(niewiele) przy inwestycji w
podłoże. Jak kukniesz na OLX to handel kwitnie :)





--
LordBluzg??(R)
<<<?i? ć?d?? i Putina>>>