Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> IMO każdy zdrowy naukowiec pracuje, bo chce, a chce, bo go po prostu praca
> ciągnie. Jeśli zaś człowiek pracuje, bo musi, zazwyczaj wykonuje swoją
> pracę
> źle. Nie interesują go wówczas efekty pracy (na przykład fotka) ale to,
> co ma
> otrzymać za tę pracę (na przykład: kobiety, sława, pieniądze i masturbacja)
> co daje złe efekty. Sters w ogóle potrafi wiele popsuć. Czy stres może
> towarzyszyć ciekawości? Ciekawy jestem, jak wyjdzie fotka (za mąż?)
> i muszę ją drobić pod naciskiem?

Racja chęć i ciekawość jest ważnym motorem napędowym. Ja bym jeszcze
dodał potrzebę wyrażenia się która jest w większym bądź mniejszym
stopniu w każdym z nas. Tą potrzebę wyrażenia się można wykreować w
przeróżne sposoby i pociągnąć w bardzo zróżnicowane kierunki, jedynm
ograniczeniem jest wyobraźnia, technika, budżet. Muszę Ci przyznać
kolejny raz rację z tą płytką motywacją, bardzo często ludźmi kierują
prymitywne pobudki i dlatego często mamy do czynienia z tak miałką i
wtórną twórczością opartą na ogólnie dostępnych standardach.

--
Pozdrawiam.
Bartko.