eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyFotelik samochodowy z Lidla
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 117

  • 51. Data: 2018-07-15 09:54:33
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 15-07-2018 o 09:08, J.F. pisze:

    >> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
    >> wyprzedzanego zrobić miejsce.
    >
    > Tylko dla ciezarowek.


    Nie - chodzi o obowiązek utrzymywania odstępu od poprzednika.
    Chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku prędkości drogowych MUSI on
    być na tyle duży, żeby wyprzedzający się w niego zmieścił?

    >> Jak Ci nie podoba zwalniać gdy ktoś Cię wyprzedza, żeby odzyskać odstęp,
    >> to jedź szybciej lub sam wyprzedzaj i nie zawracaj gitary.
    >
    > Nie da sie wyprzedzac,


    Skoro ktoś go wyprzedził, to się da.

    >> Ależ nie musisz robić miejsca, wystarczy utrzymywać przepisowy odstęp -
    >> przy prędkościach drogowych jest go wystarczająco żeby wyprzedzający
    >> miał gdzie zjechać.
    >
    > Tylko jak ktos w te luke wjedzie, to trzeba zwalniac :-)

    Trzeba.
    Alternatywę napisałem powyżej.

    Innych brak.


  • 52. Data: 2018-07-15 10:00:06
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

    >>> No ale nadal nie wiem co było nie tak, że w ogóle wyprzedzali, że
    >>> się chowali gdy już dalej nie szło, czy ciągle chodzi o to, że
    >>> jechali szybciej od Ciebie?
    >>>
    >> Nie, chodzi o nieprzemyslane manewry, agresje, ryzyko i
    >> wyprzedzanie za wszelka cene. Jeżeli w ciagu minuty widze kilka
    >> manewrów w ktorych ktos wciska sie miedzy innych
    >
    > I wyszło szydło z worka.
    > Tak czułem że to tutaj Cię boli, a całe reszta to sranie w banie.
    > Typowe wśrod kapeluszników - syndrom psa ogrodnika z niechęcią do
    > zdjęcia kreski z tempomatu.
    >
    Tak czułem ze ty jestes jednym z tych "agresywnych" co im sie na wakacje
    spieszy.

    > Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
    > wyprzedzanego zrobić miejsce.
    > A wręcz ZAWSZE je utrzymywać, wtedy nie musi go specjalnie robić.
    >
    Nie, to tak nie działa.
    Jedzie kolumna 80-90 na godzine. Utrzymujesz dystans.
    I jadzie dzicz.
    Jeden drugi trzeci, wciskaja sie - musisz hamowac zeby wpuscic bo 2-3 sie
    nie zmiesci.
    Inni tez hamuja bo tu sie ktos wciska, tam sie ktos wciska.
    Efekt tego taki, ze wszyscy jada wolniej bo ruch przestaje byc płynny.
    No istwarzane jest niepotrzebne ryzyko.
    Ja nie mam nic do wyprzedzania. Ale trzeba to robic z głowa.

    > Jak Ci nie podoba zwalniać gdy ktoś Cię wyprzedza, żeby odzyskać
    > odstęp, to jedź szybciej lub sam wyprzedzaj i nie zawracaj gitary.
    >
    > Nie ma tak i nie będzie, żeby kapeluszunik wlokący się w kolumnie
    > miał dyktować jedyne słuszne tempo innym !!!!!
    >
    ROTFL
    IMo za mało wykrzykników!

    > powodujac hamowanie całej kolumny samochodów
    >> zeby zrobić mu meijsce, jezeli widze wyprzedzanie na trzeciego,
    >
    > Ależ nie musisz robić miejsca, wystarczy utrzymywać przepisowy
    > odstęp - przy prędkościach drogowych jest go wystarczająco żeby
    > wyprzedzający miał gdzie zjechać.
    >
    > A jak ktoś takiego odstępu nie utrzymuje, to pretensje do niego.
    >
    Oczywiscie ze trzeba hamowac.
    Zwłaszcza jak ten co wyprzedza nagle zaczyna hamowac bo mus sie juz dupa
    pali bo zle wyliczył manewr a ci z naprzeciwka juz mrugaja.
    Zwłaszcza ze jak juz ostro hamuje to kij go wie czy zwolni tylko do
    predkosci poprzedzajacego czy moze zwolni bardziej bo sie przestraszył
    swojego manewru.
    Chociaz nie - tacy sie nie boja. Do tego brakuje paru szarych komórek.
    >
    >> jezeli
    >> widze sytuacje w ktorej ktyos wyprzedzany włacza kierunkowskaz i
    >> tez zaczyna wyprzedzac a wszystko to dzieje sie na drodze gdzie
    >> jedzie auto za autem bo jest mega duzy ruch to nie uwazam tego za
    >> coś normalnego.
    >
    > No bo sam nie jesteś normalny - masz typowe cechy kapelusznika.
    >
    Masz racje - cenie sobie bezpieczenstwo i płynnosc ruchu. Typowy
    kapelusznik.

    >> Pewnie zaraz powiesz ze ruch był normalny - do Obornik od strony
    >> Poznania o 9:20 korek miał juz z 5 km. No moze nie korek -
    >> zatwardzenie bardziej.
    >
    > Tam zawsze się trzeba wlec, więc nie widzę nic w tym dziwnego
    > (jeżdżę tym odcinkiem często, bo syna mieszka w Obornikach).
    > Co nie znaczy, że jak akurat jest linia przerywana i wolne z
    > przeciwka, to nie należy wyprzedzać - niby dlaczego nie?
    > Żeby kapelusznik miał wygodnie i mógł spokojnie nadal wlec się w
    > kolumnie swoim kapeluszniczym tempem?
    >
    Powiedziałem o tym zatwardzeniu zeby uzmysłowic jaki był ruch.
    Był zdecydowanie wiekszy niz zwykle, bo zwykle jedzie sie tam wolniej ale
    nie 5-10 na godzine...
    No chyba ze uwazasz, ze wyprzedzanie toczacej sie kolumny z predkoscia 5-
    10 km/h tez jest normalne...?

    > Jest miejsce, są warunki, poprzednik się wlecze = trzeba wyprzedzać.
    > A powody i przekonania dla których się wlecze to jego prywatny
    > problem.
    >
    Nikt sie nie wlecze.
    Jest duzy ruch, czesc ludzi rozumie, ze pol godziny ich nie zbawi i jada
    płynnie.
    I ja rozumiem, ze jest czesc ktorym sie zawsze spieszy. Mi to nie
    przeszkadza, jak probujesz insynuowac.
    Tylko niech wyprzedza z głowa a nie jak głupki.
    >>
    >>> Jest miejsce, to się wyprzedza, co w tym dziwnego?
    >>> Mają się wszyscy wlec 80 za jakimś kapelusznikiem w dostawczaku,
    >>> bo akurat ona ma takie preferencje?
    >>>
    >> Nie rozumiesz Cavallino - nie chodzi o wyprzedzanie mnie, bo ja to
    >> obserwowałem z daleka.
    >
    > Ale Tobie jako typowemu kapelusznikowi przeszkadza wyprzedzanie.
    >
    Insynuocja to twój typowy sposób dyskusji - pamietam.

    >> Ale fakt jest faktem, ze jak jedzie auto za autem to nikomu
    >> kapelusz by z głwoy nie spadł jakby pojechał płynnie
    >
    > Nie może - utrudniają mu to jadący 70 kapelusznicy.

    Cały czas pisałes ze 80, teraz predkosc spadła do 70.
    A pociesze cie - reszta jechałą ladnie 90.

    > Czemu nie domagasz się od nich, że mają jechać jak ludzie tyle ile
    > się jechać da na tym odcinku, tylko spowolaniają ruch?
    >
    Znaczy ile powinno sie jechac na krajówce gdzie jest taki ruch i co
    chwile sa ograniczenia, przejazdy kolejowe ze stopem, swiatła w Budzyniu
    tuz za łukiem, spore koleiny itp? Ze 140?

    > Więc trzeba ich wyprzedzić, żeby powrócić do normalnego tempa. ;-)
    >
    Nie widze przeszkód. Widze tylko mozliwy problem w jakosci tegoz manewru.

    >> i przemyslał swoje manewry.
    >> Zwłaszcza jak jedzie z rodzina na wakacje i własciwie nigdzie mu
    >> sie nie spieszy.
    >
    > Mylisz spieszenie się z niechęcią do wleczenia się tempem
    > kapeluszników. Miałbyś rację gdyby wszyscy jechali 100 jak w
    > Niemczech - tam faktycznie nie ma powodów żeby na zwykłych drogach
    > jechać szybciej. Ale nie u nas gdzie zawsze jakiś debil, albo inna
    > baba postanowić jechać 70 czy 60 - nie widzę powodów dla których
    > KTOKOLWIEK normalny miałby się do takich dostosować.
    >
    Ruch był w granicach 90, ale wiadomo ze tam spokojnie 110-120 mozna
    jechac.
    Tylko trzeba umiec...

    >>> Nie lubisz, nie umiesz, boisz się, nie masz czym - to nie
    >>> wyprzedzaj. Ale nie wydziwiaj, że inni to robią, to normalny
    >>> drogowy manewr, taki sam jak skręcanie w prawo czy w lewo.
    >>>
    >> Nic nie zrozumiałes.
    >
    > Nie - to Ty nie zrozumiałeś i nie potrafisz spojrzeć dalej niż
    > czubek Twojego kapeluszniczego nosa.
    > Pretensje miej do tych, których trzeba było wyprzedzać i TYLKO do
    > nich.
    >
    Typowy melepeta. Pretensje zawsze do tych co jada zgodnie z przepisami!

    > Jak jeździć nie potrafią - to niech się do pociągu przesiadają.
    >
    Jak daleko jestes od wybudowania prywatnej drogi na której pojedziesz
    tyle ile TY bedziesz chciał? :)
    >>
    >>> Im szybciej zostawisz kapelusznika z tyłu, tym lepiej dla zdrowia.
    >>>
    >>> Ważne tylko żeby nie przeginać i wyprzedzać TYLKO tam gdzie się
    >>> da, a nie wszędzie, również w miejscach w których się tego robić
    >>> nie powinno.
    >>>
    >> Ano własnie, nie chodzi o samo wyprzedzanie a o sposób który bedzie
    >> bezpieczny, płynny
    >
    > Nie - Tobie chodzi o to żeby nie wyprzedzać w ogóle, bo akurat
    > takich co tego nie robią znalazło się więcej niż jeden i utworzyli
    > kapeluszniczą, wlokącą się kolumnę.
    > Niezależnie co byś nie pisał, to właśnie o to Ci chodzi.
    >
    Aha, to nie wiedziałem... ech...


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    A świstak siedzi i wyrabia nadgodziny.


  • 53. Data: 2018-07-15 10:19:06
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: Akarm <a...@w...pl>

    W dniu 2018-07-15 o 08:14, Cavallino pisze:

    > Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego,

    To jest tzw. trzecia prawda.
    Jeśli baran nie potrafi wyprzedzić całej kolumny, to niech nie zabiera
    się za wyprzedzanie.

    > a obowiązkiem wyprzedzanego zrobić miejsce.

    Nie.
    Nikt nie musi robić miejsca.
    To wyprzedzający ma obowiązek wykonać manewr wyprzedzania bezpiecznie.
    Każdemu chujowi wciskającemu się w pomiędzy samochody w kolumnie
    nieustająco pręt w odbyt. Przez takie pierdolone, bezmózgie szmaty, giną
    ludzie.

    > A wręcz ZAWSZE je utrzymywać, wtedy nie musi go specjalnie robić. >

    Nie.
    Należy zachować odpowiedni odstęp od poprzedzającego pojazdu. Dla mnie
    może to być np. 0,5 m. Jeśli mu nie wjadę w tył, to znaczy, że odstęp
    jest prawidłowy. A kutasa, który wziął się za wyprzedzanie nie mając ku
    temu odpowiednich warunków, po prostu nie wpuszczę. Niech spierdala na
    pobocze, do rowu.

    > Ależ nie musisz robić miejsca, wystarczy utrzymywać przepisowy odstęp

    Jaki jest ten przepisowy odstęp?
    -
    > przy prędkościach drogowych jest go wystarczająco żeby wyprzedzający
    > miał gdzie zjechać.

    Gówno prawda. Jeśli nie masz warunków - nie wyprzedzasz.

    > A jak ktoś takiego odstępu nie utrzymuje, to pretensje do niego.

    Nikt nie może mieć pretensji o niewłaściwy odstęp. Jeśli nie wjechałeś
    komuś w bagażnik, to znaczy że odstęp był prawidłowy. I wszystko na ten
    temat.
    Ja wyprzedzam często, nie znoszę "kapeluszników", ale nigdy nie zdarzyło
    mi się żebym zmusił kogoś do hamowania czy zdjęcia nogi z gazu.
    Ale ja całą kolumnę wyprzedzać potrafię. W momencie, kiedy zaczynam
    wjeżdżać na przeciwny pas ruchu, mam już różnicę prędkości kilkadziesiąt
    kilometrów na godzinę. Wyprzedzenie kolumny trwa kilka sekund, mieszczę
    się swobodnie w luce między jadącymi z przeciwka.
    I na zakończenie przypomnę: każdemu kutasowi wciskającemu się w kolumnę
    - chuj w ryj!

    --
    Akarm
    http://bykom-stop.cba.pl/
    Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego


  • 54. Data: 2018-07-15 11:57:27
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2018-07-10 23:29, Przemyslaw P. wrote:
    > Kiedy kupowałem fotelik, kosztował 1/5 wartości mojego auta. Tylko jakie to ma
    znaczenie? Dla mnie miał być bezpieczny i to było jedyne kryterium.

    Postąpiłeś dość nieoptymalnie. W pierwszym rzędzie o bezpieczeństwie
    decyduje auto. Czyli maksymalizując bezpieczeństwo powinieneś wpierw
    kupić możliwie duży i bezpieczny pojazd. Tutaj byś zyskał najwięcej.
    A dopiero do tego bezpiecznego pojazdu dokupić bezpieczny fotelik.

    --
    mk4


  • 55. Data: 2018-07-15 12:22:11
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

    >>> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
    >>> wyprzedzanego zrobić miejsce.
    >>
    >> Tylko dla ciezarowek.
    >
    > Nie - chodzi o obowiązek utrzymywania odstępu od poprzednika.
    > Chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku prędkości drogowych MUSI on
    > być na tyle duży, żeby wyprzedzający się w niego zmieścił?

    Podchodze bardzo zdroworozsadkowo do przepisów ale nie kojarze takiego
    który okreslałby minimalna przerwe miedzy pojazdami. Wynika wiec to tylko
    ze zdrowego rozsadku.
    Ale nawet wtedy jeżeli zachowujesz minimalna odległosc i ktos ci wjedzie
    dajac po hamulcach to i tak sam tez musisz przyhamowac.
    A jeszcze jak masz na drodze do czynienia z durniami ktorzy leca i jeden
    za drugim i nagle wciskaja ci sie dwa to juz nawet utrzymywanie
    odległosci nie pomoze.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie"


  • 56. Data: 2018-07-15 12:22:12
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Akarm a...@w...pl ...

    >> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego,
    >
    > To jest tzw. trzecia prawda.
    > Jeśli baran nie potrafi wyprzedzić całej kolumny, to niech nie
    > zabiera się za wyprzedzanie.

    To jest oczywiscie bardzo ortodoksyjne podejscie, imo trzeba sobie na
    drodze pomagac i ułatwiac zycie.
    >
    >> a obowiązkiem wyprzedzanego zrobić miejsce.
    >
    > Nie.
    > Nikt nie musi robić miejsca.
    > To wyprzedzający ma obowiązek wykonać manewr wyprzedzania
    > bezpiecznie. Każdemu chujowi wciskającemu się w pomiędzy samochody w
    > kolumnie nieustająco pręt w odbyt. Przez takie pierdolone, bezmózgie
    > szmaty, giną ludzie.
    >
    Ano własnie. 100 zrobi miejsce a jeden nie i co zrobi ten co wyprzedza?
    Oczywiscie zepchnie kogos albo wpierdoli sie na czołówke.
    Ja rozumiem, ze mlodzi głupi tak jezdza bo im nikt nie powiedział, ale
    wydawałoby sie ze z wiekiem ludzie powinni nabierac doswiadczenia i
    rozsadku...

    >> A wręcz ZAWSZE je utrzymywać, wtedy nie musi go specjalnie robić. >
    >
    > Nie.
    > Należy zachować odpowiedni odstęp od poprzedzającego pojazdu. Dla
    > mnie może to być np. 0,5 m. Jeśli mu nie wjadę w tył, to znaczy, że
    > odstęp jest prawidłowy. A kutasa, który wziął się za wyprzedzanie
    > nie mając ku temu odpowiednich warunków, po prostu nie wpuszczę.
    > Niech spierdala na pobocze, do rowu.

    No nie - nie wolno jezdzic z takimi odstepami.
    Rozumiem, ze to było celowe przerysowanie, niemniej nie piszmy tak, bo
    ktos uwierzy.
    Widziałes zalinkowany tu ostatnio film, jak gośc sie za busem trzymał
    blisko i ten bus walnał czołówke?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Zbyt kocham moje szaleństwa, by nie przerażała mnie myśl,
    że ktoś wbrew woli próbował będzie mnie leczyć


  • 57. Data: 2018-07-15 12:56:50
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik mk4 m...@d...nul ...

    >> Kiedy kupowałem fotelik, kosztował 1/5 wartości mojego auta. Tylko
    >> jakie to ma znaczenie? Dla mnie miał być bezpieczny i to było
    >> jedyne kryterium.
    >
    > Postąpiłeś dość nieoptymalnie. W pierwszym rzędzie o bezpieczeństwie
    > decyduje auto. Czyli maksymalizując bezpieczeństwo powinieneś wpierw
    > kupić możliwie duży i bezpieczny pojazd. Tutaj byś zyskał najwięcej.
    > A dopiero do tego bezpiecznego pojazdu dokupić bezpieczny fotelik.
    >
    Mysle ze najbezpieczniej byłoby jednak wzorem z wyscigów - fotel
    dopasowany do ciała, klatka, 4 punktowe pasy, hans.
    Na bezpieczenstwie nie mozna oszczedzac!

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Jeżeli nawet OE nie widzi żadnych załączników, to ich nie ma ;)


  • 58. Data: 2018-07-15 13:09:45
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia 15 Jul 2018 10:22:12 GMT, Budzik napisał(a):
    > Użytkownik Akarm a...@w...pl ...
    >>> A wręcz ZAWSZE je utrzymywać, wtedy nie musi go specjalnie robić. >
    >>
    >> Nie.
    >> Należy zachować odpowiedni odstęp od poprzedzającego pojazdu. Dla
    >> mnie może to być np. 0,5 m. Jeśli mu nie wjadę w tył, to znaczy, że
    >> odstęp jest prawidłowy. A kutasa, który wziął się za wyprzedzanie
    >> nie mając ku temu odpowiednich warunków, po prostu nie wpuszczę.
    >> Niech spierdala na pobocze, do rowu.
    >
    > No nie - nie wolno jezdzic z takimi odstepami.
    > Rozumiem, ze to było celowe przerysowanie, niemniej nie piszmy tak, bo
    > ktos uwierzy.

    Na razie wolno. Z wyjatkiem Niemiec.
    Ale maja zmienic. Tzn u nas maja wprowadzic jakis konkretny wymagany
    odstep.

    Te 0.5m nawiasem mowiac nie jest jakies bardzo niebezpieczne - jak ten
    z przodu zahamuje, to zderzenie bedzie przy niewielkiej roznicy
    predkosci.

    > Widziałes zalinkowany tu ostatnio film, jak gośc sie za busem trzymał
    > blisko i ten bus walnał czołówke?

    Ale przepis wymaga tylko "w razie hamowania lub zatrzymania się
    poprzedzającego pojazdu" :-)

    no, w tym swietle to 0.5m jest nieprzepisowe ... ale jak udowodnic, ze
    to za malo bez zderzania ? :-)


    J.


  • 59. Data: 2018-07-15 13:37:11
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu piątek, 13 lipca 2018 22:55:58 UTC+2 użytkownik Michał Baszyński napisał:

    > musi być aż śmierć? "Zwykłe" obrażenia ciała nie wystarczą?
    > nie wiem jak Ty, ale ja osobiście bym się paskudnie czuł, gdybym po
    > fakcie wiedział lub choćby podejrzewał, że wydanie 200zł więcej mogłoby
    > zaoszczędzić _mojemu_ _dziecku_ cierpień.

    Gdzie jest granica?
    @00zł więcej jak ten za 600zł z Lidla czy to jeszcze mało?
    Może jednak nie warto oszczędzac na bezpieczeństwie i zamiast kupowaćb taki np:
    https://www.ceneo.pl/65932072
    to dołożyc jeszcze z 200zł i kupić drozszy?
    A sumie czemu tylko 200zł napisałes a nie 1000zł np?
    Na bezpieczeństwie się nie oszczędza.


  • 60. Data: 2018-07-15 14:12:27
    Temat: Re: Fotelik samochodowy z Lidla
    Od: Akarm <a...@w...pl>

    W dniu 2018-07-15 o 12:22, Budzik pisze:

    > To jest oczywiscie bardzo ortodoksyjne podejscie, imo trzeba sobie na
    > drodze pomagac i ułatwiac zycie.

    Owszem, trzeba sobie pomagać i ułatwiać życie.
    Dlatego ja nigdy nie wpuszczę kutasa, który ma w dupie wszystkich i
    uważa, że to wszyscy w koło mają ułatwiać życie jemu, że wszyscy mają
    obowiązek wpuszczać go w środek kolumny, bo tępy chuj nie potrafi
    wyprzedzać. Bo pierdolona szmata uważa, że ma prawo do utrudniania życia
    innym.
    Wśród bliskich miałem przypadek roztrzaskania się na poboczu z powodu
    ucieczki przed czołówką z gierojem wyprzedzającym kolumnę. Nigdy takim
    chujom nie odpuszczę, nigdy takich chujów nie wpuszczę.
    A z drugiej strony - widziałem rowerzystę rozjechanego na poboczu przez
    kurwa "uprzejmego", co chciał zrobić laskę szybszemu, dając drogę do
    wyprzedzenia.

    > No nie - nie wolno jezdzic z takimi odstepami.

    Wolno, wolno.
    To tylko w chorych umysłach jakichś niedouczonych "mistrzów kierownicy"
    pojawiają się twierdzenia jakoby był obowiązek trzymania specjalnie dla
    nich odpowiednich odległości. Że istnieje obowiązek wpuszczania tych
    tępych chujów do kolumny, jeśli oni wykonują manewr, którego wykonać nie
    potrafią.

    --
    Akarm
    http://bykom-stop.cba.pl/
    Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: