Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...

>>>> A wręcz ZAWSZE je utrzymywać, wtedy nie musi go specjalnie robić.
>>>> >
>>>
>>> Nie.
>>> Należy zachować odpowiedni odstęp od poprzedzającego pojazdu. Dla
>>> mnie może to być np. 0,5 m. Jeśli mu nie wjadę w tył, to znaczy,
>>> że odstęp jest prawidłowy. A kutasa, który wziął się za
>>> wyprzedzanie nie mając ku temu odpowiednich warunków, po prostu
>>> nie wpuszczę. Niech spierdala na pobocze, do rowu.
>>
>> No nie - nie wolno jezdzic z takimi odstepami.
>> Rozumiem, ze to było celowe przerysowanie, niemniej nie piszmy tak,
>> bo ktos uwierzy.
>
> Na razie wolno. Z wyjatkiem Niemiec.
> Ale maja zmienic. Tzn u nas maja wprowadzic jakis konkretny wymagany
> odstep.
>
Nie pisałem o przepisach tylko o zdrowym rozsadku.

> Te 0.5m nawiasem mowiac nie jest jakies bardzo niebezpieczne - jak
> ten z przodu zahamuje, to zderzenie bedzie przy niewielkiej roznicy
> predkosci.
>
Brawo. To teraz zastanów się co bedzie jak ten z przodu zatrzyma się na
scianie, np. bedzie miał czołówke z tirem...

>> Widziałes zalinkowany tu ostatnio film, jak gośc sie za busem
>> trzymał blisko i ten bus walnał czołówke?
>
> Ale przepis wymaga tylko "w razie hamowania lub zatrzymania się
> poprzedzającego pojazdu" :-)
>
> no, w tym swietle to 0.5m jest nieprzepisowe ... ale jak udowodnic,
> ze to za malo bez zderzania ? :-)
>
JF - parafrazujac pewne powiedzenie - cmentarze są pełne ludzi, ktorzy
nie przekroczyli przepisów....

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Cieszą się w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
On prezentów ma bez liku, dl każdego po wągliku."

do góry

Użytkownik Akarm a...@w...pl ...

>> No nie - nie wolno jezdzic z takimi odstepami.
>
> Wolno, wolno.
> To tylko w chorych umysłach jakichś niedouczonych "mistrzów
> kierownicy" pojawiają się twierdzenia jakoby był obowiązek trzymania
> specjalnie dla nich odpowiednich odległości. Że istnieje obowiązek
> wpuszczania tych tępych chujów do kolumny, jeśli oni wykonują
> manewr, którego wykonać nie potrafią.

Ja nie mowiłem tego w kontekscie uprzejmosci dla wyprzedzajacego tylko w
kontekscie własnego bezpieczenstwa.
Jak trzymasz metr odstepu to jak ten z przodu cos wywinie, albo ktos mu
na czołówke wyjedzie to nawet nie zdazysz nogi na hamulec połozyc.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Zbyt wiele wiedzy nigdy nie ułatwia decyzji."
Frank Herbert

do góry

W dniu 15-07-2018 o 12:22, Budzik pisze:

>> Nie - chodzi o obowiązek utrzymywania odstępu od poprzednika.
>> Chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku prędkości drogowych MUSI on
>> być na tyle duży, żeby wyprzedzający się w niego zmieścił?
>
> Podchodze bardzo zdroworozsadkowo do przepisów ale nie kojarze takiego
> który okreslałby minimalna przerwe miedzy pojazdami.

To się doucz i przelicz czas reakcji na metry.




Wynika wiec to tylko
> ze zdrowego rozsadku.
> Ale nawet wtedy jeżeli zachowujesz minimalna odległosc i ktos ci wjedzie
> dajac po hamulcach to i tak sam tez musisz przyhamowac.


No musisz.
I?

do góry

W dniu 15-07-2018 o 10:00, Budzik pisze:

>> Tak czułem że to tutaj Cię boli, a całe reszta to sranie w banie.
>> Typowe wśrod kapeluszników - syndrom psa ogrodnika z niechęcią do
>> zdjęcia kreski z tempomatu.
>>
> Tak czułem ze ty jestes jednym z tych "agresywnych" co im sie na wakacje
> spieszy.

To tylko w durnym kapeluszniczym łbie, wyprzedzanie wiąże się z agresją
i spieszeniem się.
A to taki sam normalny, legalny drogowy manewr, jak skręt w prawo.

Skręcasz w prawo jak jedziesz, czy nie, żeby nie być agresywnym?

>
>> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
>> wyprzedzanego zrobić miejsce.
>> A wręcz ZAWSZE je utrzymywać, wtedy nie musi go specjalnie robić.
>>
> Nie, to tak nie działa.

Tak to działa.

> Jedzie kolumna 80-90 na godzine.

Ile?
Demagogię to sobie możesz dzieciom na dobranoc opowiadać.
Kolumna z reguły jedzie 70 albo i wolniej.




Utrzymujesz dystans.
> I jadzie dzicz.

Kapelusznicza dzicz wlecze się w kolumnie jeden za drugich, więc trzeba
ich wyprzedzić.

> Jeden drugi trzeci, wciskaja sie


Po prostu Wyprzedzają.

Jak nie chcesz być wyprzedzany - to przyspiesz albo przesiądź się na pociąg.
EOD
I KAPELUSZ PLONK

do góry

Hello Cavallino,

Sunday, July 15, 2018, 9:54:33 AM, you wrote:

>>> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
>>> wyprzedzanego zrobić miejsce.
>> Tylko dla ciezarowek.
> Nie - chodzi o obowiązek utrzymywania odstępu od poprzednika.
> Chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku prędkości drogowych MUSI on
> być na tyle duży, żeby wyprzedzający się w niego zmieścił?

Niemcy uważają za bezpieczny odstęp odległość, w jakiej samochód
przejeżdża 2 sekundy. Dla 90 km/h jest to 50 metrów.

Wiem, że w Polsce szykuje się podobny przepis. I jest to odstęp
wystarczający, żeby wyprzedzający mógł wrócić na swój pas bez
wywoływania panicznych reakcji.

[...]

--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

do góry

Hello Cavallino,

Sunday, July 15, 2018, 7:02:40 PM, you wrote:

>>> Nie - chodzi o obowiązek utrzymywania odstępu od poprzednika.
>>> Chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku prędkości drogowych MUSI on
>>> być na tyle duży, żeby wyprzedzający się w niego zmieścił?
>> Podchodze bardzo zdroworozsadkowo do przepisów ale nie kojarze takiego
>> który okreslałby minimalna przerwe miedzy pojazdami.
> To się doucz i przelicz czas reakcji na metry.

No, pamiętając jak jeździsz, to musisz mieć ćwierćsekundowy czas
reakcji :P

[...]

--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

do góry

Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

>>> Nie - chodzi o obowiązek utrzymywania odstępu od poprzednika.
>>> Chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku prędkości drogowych
>>> MUSI on być na tyle duży, żeby wyprzedzający się w niego zmieścił?
>>
>> Podchodze bardzo zdroworozsadkowo do przepisów ale nie kojarze
>> takiego który okreslałby minimalna przerwe miedzy pojazdami.
>
> To się doucz i przelicz czas reakcji na metry.
>
Nie badz nieuprzejmy podczas dyskusji.
Nie powiedziałem, ze nie powinno się zachowywac odstepu. Oczywiście ze
powinno.
Napisałem tylko ze takiego PRZEPISU nie kojarze.
Jeżeli jest takowy ktory reguluje to (tak jak np. u naszych zachodnich
sasiadów) to chetnie sie doucze. Jest?
>
> Wynika wiec to tylko
>> ze zdrowego rozsadku.
>> Ale nawet wtedy jeżeli zachowujesz minimalna odległosc i ktos ci
>> wjedzie dajac po hamulcach to i tak sam tez musisz przyhamowac.
>
> No musisz.
> I?

No i wszyscy następni też muszą... No i gdzie tu zysk?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy delektujemy się dziwnym i egzotycznym pięknem kwiatów - zdrowo
jest uświadomoć sobie, że w gruncie rzeczy patrzymy na ich genitalia"

do góry

Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...

>>> Tak czułem że to tutaj Cię boli, a całe reszta to sranie w banie.
>>> Typowe wśrod kapeluszników - syndrom psa ogrodnika z niechęcią do
>>> zdjęcia kreski z tempomatu.
>>>
>> Tak czułem ze ty jestes jednym z tych "agresywnych" co im sie na
>> wakacje spieszy.
>
> To tylko w durnym kapeluszniczym łbie, wyprzedzanie wiąże się z
> agresją i spieszeniem się.

Nie widziałes a wiesz lepiej. I do tego swoje watpliwe teorie musisz
potwierdzac niegrzecznym tonem. NA codzien to sie sprawdza? Rzeczywiscie
jest tak ze chamsko wykrzyczane zdanie ma wieksze znaczenie?

> A to taki sam normalny, legalny drogowy manewr, jak skręt w prawo.
>
> Skręcasz w prawo jak jedziesz, czy nie, żeby nie być agresywnym?
>
Probujesz przyrównać normalne wyprzedzanie do dziczy ktora widziałem w
sobote.
Cóż, albo nie wiesz co sie sporadycznie dzieje na drogach albo po prostu
masz duza tolerancje na niebezpieczenstwo.
Ja jezdze duzo i sporadycznie widuje takie manewry. Dlatego o tym
napisałem - to był wyjątek od reguły.
>>
>>> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
>>> wyprzedzanego zrobić miejsce.
>>> A wręcz ZAWSZE je utrzymywać, wtedy nie musi go specjalnie robić.
>>>
>> Nie, to tak nie działa.
>
> Tak to działa.
>
>> Jedzie kolumna 80-90 na godzine.
>
> Ile?
> Demagogię to sobie możesz dzieciom na dobranoc opowiadać.
> Kolumna z reguły jedzie 70 albo i wolniej.
>
Możesz sobie tez opowiadac dzieciom co TY widziałes w opisywanej przeze
mnie sytuacji.

> Utrzymujesz dystans.
>> I jadzie dzicz.
>
> Kapelusznicza dzicz wlecze się w kolumnie jeden za drugich, więc
> trzeba ich wyprzedzić.
>
To ze ty chcesz ma sie nijak do KONIECZNOSCI.
To nie moja wina ze ci ktos włozył zegarek do głowy. Albo jakies inne
ograniczenia wymuszajace na tobie manewry na drodze.
Nigdy nie zastanawiałes sie nad tym, ze to ze coś kaze ci wykonywac
jakies manewry jest po prostu niebezspieczne?

>> Jeden drugi trzeci, wciskaja sie
>
> Po prostu Wyprzedzają.
>
> Jak nie chcesz być wyprzedzany - to przyspiesz albo przesiądź się na
> pociąg. EOD
> I KAPELUSZ PLONK
>
Uff, no nareszcie.
Dawno nie rozmawialismy, juz zapomniałem jaka to nieprzyjemna
okolicznosc...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...

do góry

Użytkownik RoMan Mandziejewicz r...@p...pl.invalid ...

>>>> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
>>>> wyprzedzanego zrobić miejsce.
>>> Tylko dla ciezarowek.
>> Nie - chodzi o obowiązek utrzymywania odstępu od poprzednika.
>> Chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku prędkości drogowych MUSI on
>> być na tyle duży, żeby wyprzedzający się w niego zmieścił?
>
> Niemcy uważają za bezpieczny odstęp odległość, w jakiej samochód
> przejeżdża 2 sekundy. Dla 90 km/h jest to 50 metrów.
>
> Wiem, że w Polsce szykuje się podobny przepis. I jest to odstęp
> wystarczający, żeby wyprzedzający mógł wrócić na swój pas bez
> wywoływania panicznych reakcji.
>
Jeden - tak. A dwóch albo trzech?
Poza tym Cavallino twierdzi, ze te samochody poruszały się z predkoscia
70 na godzine. to juz tylko 30 metrowy odstep...
I wjezdza ci jedno drugie auto a ty masz zachowac 30 metrów odstepu...
Co sie dzieje wtedy? To oczywiscie przerysowanie bo ani wtedy 70 nie było
ani nie ma problemu zeby odstep był mniejszy, chodzi o sam fakt
wykonywania niebezpiecznych i zupełnie zbednych manewrów ktore przy
odrobinie cierpliwosci i zdorwego rozsadku mozna wykonac bezpiecznie
kilkadzisiat sekund pozniej.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy delektujemy się dziwnym i egzotycznym pięknem kwiatów - zdrowo
jest uświadomoć sobie, że w gruncie rzeczy patrzymy na ich genitalia"

do góry

Dnia Sun, 15 Jul 2018 20:29:40 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Hello Cavallino,
>>>> Powrót do kolumny to święte prawo wyprzedzającego, a obowiązkiem
>>>> wyprzedzanego zrobić miejsce.
>>> Tylko dla ciezarowek.
>> Nie - chodzi o obowiązek utrzymywania odstępu od poprzednika.
>> Chyba nie masz wątpliwości, że w przypadku prędkości drogowych MUSI on
>> być na tyle duży, żeby wyprzedzający się w niego zmieścił?
>
> Niemcy uważają za bezpieczny odstęp odległość, w jakiej samochód
> przejeżdża 2 sekundy. Dla 90 km/h jest to 50 metrów.
>
> Wiem, że w Polsce szykuje się podobny przepis. I jest to odstęp
> wystarczający, żeby wyprzedzający mógł wrócić na swój pas bez
> wywoływania panicznych reakcji.

No nie calkiem - bo skoro to jest wymagany odstepp, to wyprzedzajacy
nie powiniem w blizszej odleglosci zjezdzac - od obu pojazdow :-)


J.

do góry