W dniu 2010-05-13 21:41, Arek pisze:
> Maciej Iwanczewski pisze:
>> Arek, nie zdarzyło się Tobie nigdy zachować nieświadomie "jak burak"
>> na drodze? Daj innym szansę.
>
> Zdarzyło. Nie chodzi mi o odbieranie prawka za incydenty tylko za brak
> stały umiejętności
>

Ok, czyli raczej myślałeś o niereformowalnych kierowcach.

>> Czy to też się nadaje na film "buractwo drogowe we Wrocławiu"? Jak tak
>> to dlaczego? :)
>
> Stwarza zagrożenie na drodze.

Trochę zaskakuje mnie ta odpowiedź. Przybliżę sytuację.

Skręcam w prawo z pl. Strzegomskiego w Legnicką. Jadę 50kmh na środkowym
pasie. Za mną nie ma żadnego auta ponieważ wzdłuż Legnickiej na pl.
Strzegomskim jest w tym momencie czerwone.

Będąc na wysokości przejścia podziemnego widzę najbliższe światła (zaraz
za wiaduktem dla pieszych) na których jest czerwone.

Puszczam gaz i autko się "toczy" zwalniając w końcowej fazie toczenia do
20-30km/h i przed światłami (nadal czerwone lub czerwono pomarańczowe)
zatrzymuję się.
W mniej więcej tym samym czasie wzdłuż Legnickiej zapala się zielone
i... tego właśnie nie rozumiem, jaki jest cel tych wszystkich kierowców
którzy mnie wyprzedzają i za chwilę się zatrzymują na czerwonym. Nie
wierzę w to, że za każdym razem tam sa nowi kierowcy którzy nie znaja
cykli świateł i zakładają, że "za chwilę" będzie zielone.

Moje założenie jest takie, że:
-wiem, że i tak dotoczę się na czerwone,
-nikt przeze mnie nie jest zablokowany na poprzednim skrzyżowaniu,
-spalam mniej paliwka
więc robię tak jak wyżej.

Proszę wyjaśnij:
-dlaczego moje zachowanie jest niebezpieczne,
-dlaczego inni kierowcy tak się zachowują (jadą na pewno ponad 50kmh i
potem hamują i czekają przed czerwonym światłem)
-jak powinienem się Twoim zdaniem zachować poprawnie


Ewentualnie jak będziesz miał ochotę na eksperyment to przejedz sie
powyższą trasą około 19:30.

Pozdrawiam,
Maciek