-
71. Data: 2010-09-03 19:16:20
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze ...
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 3 Sep 2010 07:19:05 -0700 (PDT), freddiPL wrote:
>Jak zadzwoniłem do Strazy Miejskiej żeby podać dane do mandatu
>spytałem się straznika czemu ten FR jest ustawiony w takim
>miejscu.Odpowiedz brzmiała dokładnie tak: "Po co? No wie pan po co! A
>pozatym z PoRD nie będziemy przecież dyskutować.Znak był 5 metrów
>dalej i tam mógł pan jechac 90 km a przed znakiem 50 km".No i jak mam
>dyskutować skoro teoretycznie ma racje tylko to nie jest zgodne ze
>zdrowym rozsądkiem i poczuciem sprawiedliwosci
Ale jak przestawia znak 5m blizej, to ty znow przyspieszysz wczesniej
i zalapiesz sie na fote 5m blizej :-P
Wiem, jest z tego jeden rozsadny wniosek - zlikwidowac te znaki i
pozwolic wszedzie 90. Na autostradach tez :-P
J.
-
72. Data: 2010-09-03 20:24:08
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze ...
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 03 Sep 2010 16:19:28 +0200, Arek (G) wrote:
>W dniu 2010-09-03 14:54, mateoos pisze:
>> Prawdą jest również, że gdyby zlikwidować FR i oddelegować suszących
>> funkcjonariuszy to wielu z nas pewnie zmieniłoby diametralnie swój styl
>> jazdy... nieprawdaż panowie? ;)
Ale do czego oddelegowac ?
Ja bym tam diametralnie nie zmienil :-)
>FR postawiony we właściwym miejscu jest ok. i nikt tego nie neguje.
Ale zwalniac nadal sie nie chce, moze slupek stoi pusty :-)
A poza tym czy 40 na drodze _krajowej_ to jest ok ?
J.
-
73. Data: 2010-09-03 20:37:23
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze=?ISO=?iso-8859-2?Q?-8859-2=3FQ=3F=5F=3D2E=3D2E=3D2E=3F=3D?=
Od: Rafał Grzelak <n...@d...com>
kamil wrote:
> To w sumie ciekawe zjawisko - caly kraj jest pelen ekspertow w kazdej
> dziedzinie, od pilki noznej po bezpieczenstwo na drogach. A tymczasem
> w pilce kulejemy, bezpieczenstwo drogowe na poziomie Armenii, a z 38
> milionow geniuszy nie znalazlo sie kilku tysiecy rozgarnietych na
> stanowiskach?
>
> Cuda panie, cuda. ;)
Ja zawsze uwazalem, ze rozsadni ludzie nie pchaja sie do polityki.
Nie da sie wprowadzic niektorych potrzebnych ustaw a potem jeszcze
wygrac wybory. ;]
Poza tym w sektorze publicznym kokosow sie nie zarobi - chyba, ze by
sie dossac do gornej czesci piramidy.
--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl
-
74. Data: 2010-09-03 20:38:05
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Bia
Od: Rafał Grzelak <n...@d...com>
SW3 wrote:
> Dnia 03-09-2010 o 11:01:31 mateoos <m...@w...pl> napisał(a):
>
> > A tak zupełnie na marginesie - tych na górze wybiera
> > społeczeństwo... ;)
>
> A jak sobie wybrać społeczeństwo? (bez przeprowadzania się)
Podzielic na kasty i czesci odebrac prawo glosu. ;p
--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl
-
75. Data: 2010-09-03 23:36:08
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze ...
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 03 Sep 2010 08:29:01 +0200, mateoos <m...@w...pl>
wrote:
> Bo ludzie, którzy o tym decydują, średnio znają się na robocie.
A nie wręcz przeciwnie? Nie stoją czasem dlatego, że rentowność
im wzrasta?
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
76. Data: 2010-09-03 23:36:17
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze ...
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 3 Sep 2010 01:03:18 -0700 (PDT), mw
<m...@g...com> wrote:
> Jeżdżenie zgodnie z przepisami ruchu drogowego uważasz za
> kapelusznictwo, ciekawe jak to o Tobie świadczy.
A jak nazwać stawianie 60km/h na dwujezdniowej wielopasmówce, z
oddzielonym ruchem pieszym i rowerowym, sygnalizacją, w
dzielnicy przemysłowej?
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
77. Data: 2010-09-03 23:36:27
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze ...
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 03 Sep 2010 12:15:50 +0200, Wojciech Smagowicz [ZIWK]
<w...@o...pl> wrote:
> W takich wypadkach przydaje się nawigacja z realnymi ograniczeniami
> prędkości.
A nie wystarczyłoby czytelne oznakowanie (np. obszar zabudowany
mógłby być znakowany dodatkowo innym rodzajem/kolorem linii
krawędziowej) i rozsądnie wyznaczane limity oraz granice
obszarów?
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
78. Data: 2010-09-03 23:36:35
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze ...
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 03 Sep 2010 14:46:42 +0200, mateoos <m...@w...pl>
wrote:
> Mi to wystarcza, aby zdążyć zapomnieć, jak wygląda mandat. I wcale nie
> jeżdżę Skodą w kapeluszu :)
To w buty sobie wsadź swoje opowieści o ,,potrzebie
przestrzegania przepisów'' skoro sam cwaniaczysz, tylko
skuteczność masz lepszą.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
79. Data: 2010-09-03 23:36:47
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze ...
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 03 Sep 2010 14:50:41 +0200, mateoos <m...@w...pl>
wrote:
> W takiej sytuacji nie znajdzie się żaden moralista (na marginesie:
> jestem ZA stawianiem FR, ale przy szkołach, a nie przy pustej drodze).
Tylko w Polsce na model australijski nie masz co liczyć: będą
działać w wakacyjne weekendy, o piątej rano.
> Może jakieś listy, petycje coś pomogą? Nie można wystąpić do gminy/wójta
> etc. o przeniesienie FR w jakieś sensowniejsze miejsce?
Gmina ma z tego kasę.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
80. Data: 2010-09-04 08:10:06
Temat: Re: FOTORADARY ... czyli kur*y w Białym Borze ...
Od: mateoos <m...@w...pl>
>> W dniu 2010-09-03 12:43, MZ pisze:
>
> FR postawiony we właściwym miejscu jest ok. i nikt tego nie neguje. Mowa
> jest o czymś innym, czego starasz się nie zauważać.
>
Nie bój się, zauważam skur*.* w postaci FRów do trzepania kierowców.
Niestety, przyznaję uczciwie, że nie walczę w żaden sposób z tą głupotą,
a tylko staram się nie wpaść w zasadzkę. Skoro nie mam czasu pisać
petycji o zmianę lokalizacji, to również nie tracę czasu na
rozpamiętywanie każdego mandatu :) Trudno, takie życie - oni chcą nas
złupić, my staramy się nie dać złapać.