eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Emeryci sprawcami wypadków?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 31. Data: 2013-02-10 15:59:38
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello J.F.,

    Sunday, February 10, 2013, 3:04:05 PM, you wrote:

    [...]

    >> Ja przestałem jeździć dużo 6 lat temu. Jeżdżę teraz rocznie tyle, ile
    >> kiedyś miesięcznie. Na dokładkę prawie w ogóle nie ruszam się w trasy.
    >> I widzę rażącą degradację własnych możliwości. Wcale nie uważam, że
    >> teraz, gdy jeżdżę jak ostatni kapelusznik, jestem na drodze
    >> bezpieczniejszy niż 10 lat temu, gdy jeździłem jak naćpany
    >> przedstawiciel handlowy (uprzedzając: nie ćpałem i nie byłem
    >> przedstawicielem handlowym).
    > No ale teraz nie potracisz pieszych w rowie, bo ci sie zachce wyprzedzac na
    > zakrecie :-)

    Tam nie byłopieszych :P

    --
    Best regards,
    RoMan
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 32. Data: 2013-02-10 22:59:24
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: h...@g...com

    On Friday, February 8, 2013 1:04:50 PM UTC-8, DoQ wrote:
    > W nawiązaniu do ostatnich dyskusji, jak to bystrzy mistrzowie w kwiecie
    >
    > wieku, ze świetnym refleksem i doświadczeniem muszą uważać na starych
    >
    > ślepców którzy są ponoć niezwykle niebezpieczni.
    >
    >
    >
    > źródło:http://dlakierowcow.policja.pl/portal/dk/807/
    47493/Wypadki_drogowe__raporty_roczne.html
    >
    >
    >
    > http://img844.imageshack.us/img844/6217/wypadki2011.
    jpg
    >
    >
    >
    > Wskaźniki zdecydowanie mówią same za siebie, kto i ile generuje zabitych
    >
    > i wypadków. Więc może jednak odrobinę pokory, albo morda w kubeł?
    >
    >
    >
    >
    >
    > Pozdr.


  • 33. Data: 2013-02-11 08:36:47
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: ddddddd <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl>

    W dniu 2013-02-10 15:01, Aron pisze:
    > On 9 Lut, 18:28, John Kołalsky <j...@k...invalid> wrote:.
    >
    > OK. Ale emeryta sprawnosc sensoryczna zawiedzie 10 razy, co bedzie
    > skutkowalo 10 niegroznymi stluczkami bo emeryt jechal wolno

    albo wjedzie pod prąd na obwodnicę Oleśnicy. Albo powoli w żółwim tempie
    50km/h na zakręcie zajmie przeciwny pas i wjedzie w prawidłowo
    zapierdalającego młodego



    >
    > a mlodego ostrego sprawnosc sensoryczna zawiedzie 1 raz, w sobotnia
    > noc, przy predkosci 150 na drodze z drzewami co konczy sie zwykle
    > paroma osobami na cmentarzu

    całe szczęście że w soboty rzadko jeżdżę ;) ale takie coś to skończy się
    raczej ofiarami w aucie pędzącego. Choć faktycznie, jak się zdąży
    przyjrzeć wariatowi wyprzedzającemu na trzeciego na zakręcie, to zwykle
    jest to ok. 30-letni facet - co nie zmienia faktu że inny jadący często
    równie szybko, tyle że nie ryzykujący jedzie dalej i żyje.
    Bo w zasadzie jak nie jedziesz na granicy przyczepności, nie wyprzedzasz
    jak nie masz 100% pewności i nie ciśniesz jak nie masz widoczności - to
    cóż ta prędkość szkodzi? :)

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz


  • 34. Data: 2013-02-11 09:17:46
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: WS <L...@c...pl>

    On 11 Lut, 08:36, ddddddd
    <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl> wrote:
    > W dniu 2013-02-10 15:01, Aron pisze:
    >
    > > On 9 Lut, 18:28, John Kołalsky <j...@k...invalid> wrote:.
    >
    > > OK. Ale emeryta sprawnosc sensoryczna zawiedzie 10 razy, co bedzie
    > > skutkowalo 10 niegroznymi stluczkami bo emeryt jechal wolno
    >
    > albo wjedzie pod prąd na obwodnicę Oleśnicy. Albo powoli w żółwim tempie
    > 50km/h na zakręcie zajmie przeciwny pas i wjedzie w prawidłowo
    > zapierdalającego młodego

    albo wymusi pierwszenstwo jak wczoraj... (
    http://www.kurierlubelski.pl/artykul/758495,smiertel
    ny-wypadek-w-kolaczach-trzy-osoby-nie-zyja-zdjecia,i
    d,t.html
    )

    WS


  • 35. Data: 2013-02-11 18:00:00
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "ddddddd" <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl> napisał
    w wiadomości grup dyskusyjnych:

    > Bo w zasadzie jak nie jedziesz na granicy przyczepności, nie wyprzedzasz
    > jak nie masz 100% pewności i nie ciśniesz jak nie masz widoczności - to
    > cóż ta prędkość szkodzi? :)

    Jak to co?
    Szkodzi ego kapelusznika, który też by tak chciał, tylko się boi.
    Więc zamiast coś zrobić ze swoimi umiejętnościami i pozbyć się strachu, woli
    wydzierać się w necie, żeby inni też nie mogli.



  • 36. Data: 2013-02-11 18:15:31
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    On 11.02.2013 18:00, Cavallino wrote:
    > Szkodzi ego kapelusznika, który też by tak chciał, tylko się boi.
    > Więc zamiast coś zrobić ze swoimi umiejętnościami

    Moja praktyka jak i obserwacja mówią, że _stale_ się jeździ powyżej
    swoich umiejętności i możliwości pojazdu/drogi licząc, że wypadki się w
    zasadzie nie zdarzają. I w zasadzie jest to prawda... w zasadzie.
    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 37. Data: 2013-02-11 19:25:49
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: WS <L...@c...pl>

    On 11 Lut, 18:15, Michoo <m...@v...pl> wrote:

    > Moja praktyka jak i obserwacja mówią, że _stale_ się jeździ powyżej
    > ...możliwości pojazdu/drogi ...

    Chyba jakos magicznie definiujesz te "mozliwosci pojazdu" ;)

    Z logiki wychodzi, ze jesli jakos udalo sie przejechac, to bylo to na
    100% ponizej mozliwosci pojazdu, jesli natomiast sie nie udalo to
    trudno powiedziec co zawinilo - przekroczone mozliwosci fizyczne...
    czy kierowca?

    WS




  • 38. Data: 2013-02-11 20:09:24
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    On 11.02.2013 19:25, WS wrote:
    > On 11 Lut, 18:15, Michoo<m...@v...pl> wrote:
    >
    >> Moja praktyka jak i obserwacja mówią, że _stale_ się jeździ powyżej
    >> ...możliwości pojazdu/drogi ...
    >
    > Chyba jakos magicznie definiujesz te "mozliwosci pojazdu" ;)
    >
    > Z logiki wychodzi, ze jesli jakos udalo sie przejechac, to bylo to na
    > 100% ponizej mozliwosci pojazdu,

    Z jaką prędkością jedziesz zazwyczaj nocą przez las? A:
    - na jaką odległość twoje światła pozwalają zobaczyć zwierzę?
    - na jakiej drodze hamulce pozwalają ci się zatrzymać(zwolnić przed
    uderzeniem do prędkości bezpiecznej dla ciebie)?
    - jaka jest graniczna prędkość twojego pojazdu dla testu łosia?
    - jak uważnie obserwujesz skraj drogi (a nie tylko drogę przed sobą)?

    Więc czy jesteś w stanie uniknąć zderzenia lub dachowania w przypadku
    gdy coś wylezie? Czy tylko masz to szczęście, że zdarza się to bardzo
    rzadko?

    Z jaką prędkością pokonujesz nocą łuki drogi gdy z naprzeciwka jedzie
    sznur samochodów? A:
    - na ile jesteś w stanie zobaczyć przeszkody/dziury na drodze?
    - na ile jesteś w stanie zauważyć pojazd przed sobą?
    - na ile jesteś w stanie zobaczyć pieszego?

    Więc czy jesteś w stanie zareagować na jakiekolwiek zagrożenie na takim
    łuku gdy cię oślepiają pojazdy z naprzeciwka, czy tylko masz to
    szczęście, że prawie nigdy nie ma?

    Jaki zachowujesz odstęp od samochodu poprzedzającego przy danej
    prędkości? A:
    - jaki jest twój czas reakcji?
    - jaki jest czas reakcji układu hamulcowego?

    Więc jesteś w ogóle w stanie zareagować gdy kierujący przed tobą zacznie
    hamować awaryjnie?

    etc. Tylko kto będzie jeździł 50km/h w nocy na pustej drodze skoro
    szansa na śmierć z powodu trafienia dzika jest mniejsza od śmierci na
    skutek potknięcia się na schodach?

    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 39. Data: 2013-02-13 01:33:43
    Temat: Re: Emeryci sprawcami wypadków?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 10 Feb 2013 15:59:38 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
    > Hello J.F.,
    > [...]
    >>> Ja przestałem jeździć dużo 6 lat temu. Jeżdżę teraz rocznie tyle, ile
    >>> kiedyś miesięcznie. Na dokładkę prawie w ogóle nie ruszam się w trasy.
    >>> I widzę rażącą degradację własnych możliwości. Wcale nie uważam, że
    >>> teraz, gdy jeżdżę jak ostatni kapelusznik, jestem na drodze
    >>> bezpieczniejszy niż 10 lat temu, gdy jeździłem jak naćpany
    >>> przedstawiciel handlowy (uprzedzając: nie ćpałem i nie byłem
    >>> przedstawicielem handlowym).
    >> No ale teraz nie potracisz pieszych w rowie, bo ci sie zachce wyprzedzac na
    >> zakrecie :-)
    >
    > Tam nie byłopieszych :P

    Ale mogli byc ! :-)

    J.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: