-
161. Data: 2018-11-04 14:22:28
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2018-11-04 o 12:55, J.F. pisze:
> Ale ten olej ponoc trafia do rafinerii, ktora robi z niego nowy olej.
>
> A kto wie - moze i cementownia sie z niego ucieszy, bo to dobre paliwo
Jeszcze parę lat temu niektóre warsztaty samochodowe spalały taki olej w
piecykach do celów grzewczych. Dziś w mojej okolicy już tego nie spotykam.
Teraz olej oddają do wyspecjalizowanych firm, a tam faktycznie jest to
jakoś przerabiane na bazę pod nowe oleje, a reszta syfu, która po tym
procesie pozostaje trafia do asfaltu czy innych mas bitumicznych.
Takie info uzyskałem kiedyś od znajomego mechaniora, który przepracowany
olej oddawał.
-
162. Data: 2018-11-04 14:58:34
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 4 Nov 2018 13:51:53 +0100, Jacek Maciejewski
> Nie myślisz. Przecież ci napisał że do oferowanych elektryków rodzina mu
> się nie mieściła. Więc wybrał gorsze energetycznie ale pojemniejsze.
Nie wyciągaj mi proszę tego trola z szafy, nie po to go tam chowałem żeby
czytać teraz te jego wynaturzenia wynikające wprost z tego że czytać ze
zrozumieniem nie potrafi. Tym bardziej że już wczesniej mu to wielokrotnie
wyjaśniałem w bezpośredniej dyskusji, a ten dalej swoje.
--
Pozdor
Myjk
-
163. Data: 2018-11-04 15:03:46
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 4 Nov 2018 14:22:28 +0100, nadir
> Jeszcze parę lat temu niektóre warsztaty samochodowe spalały taki olej w
> piecykach do celów grzewczych. Dziś w mojej okolicy już tego nie spotykam.
> Teraz olej oddają do wyspecjalizowanych firm, a tam faktycznie jest to
> jakoś przerabiane na bazę pod nowe oleje, a reszta syfu, która po tym
> procesie pozostaje trafia do asfaltu czy innych mas bitumicznych.
> Takie info uzyskałem kiedyś od znajomego mechaniora, który przepracowany
> olej oddawał.
Co nie zmienia faktu, że to także wymaga nakładu ENERGII, pomijając
oczywiście to co się wyleje na drogi w wyniku wycieków (ile tego jest
wystarczy spojrzeć na asfalt przed sygnalizatorami oraz parkingi) ew. do
kreciej rury jak sobie oszczędny olej w garażu wymienia i nie ma co z nim
zrobić. Zaś spalanie oleju w wiejskich warsztacikach to nadal dosyć
powszechna praktyka w naszym smogowym grajdołku. Niektórzy twierdza że nie
ma lepszego paliwa do rozpalania kotła.
--
Pozdor
Myjk
-
164. Data: 2018-11-04 15:21:04
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sun, 04 Nov 2018 12:55:40 +0100, J.F. wrote:
> Ale ten olej ponoc trafia do rafinerii, ktora robi z niego nowy olej.
Odcedzić przez szmatę i do piły łańcuchowej wlewać.
Mateusz
-
165. Data: 2018-11-04 15:31:04
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 4 Nov 2018 15:03:46 +0100, Myjk napisał(a):
> Sun, 4 Nov 2018 14:22:28 +0100, nadir
>> Jeszcze parę lat temu niektóre warsztaty samochodowe spalały taki olej w
>> piecykach do celów grzewczych. Dziś w mojej okolicy już tego nie spotykam.
A czym grzeja ?
>> Teraz olej oddają do wyspecjalizowanych firm, a tam faktycznie jest to
>> jakoś przerabiane na bazę pod nowe oleje, a reszta syfu, która po tym
>> procesie pozostaje trafia do asfaltu czy innych mas bitumicznych.
>> Takie info uzyskałem kiedyś od znajomego mechaniora, który przepracowany
>> olej oddawał.
>
> Co nie zmienia faktu, że to także wymaga nakładu ENERGII, pomijając
Ale powstaje nowy olej, ktory musialbys wyprodukowac z ropy.
No dobra, nalezaloby do ICE doliczyc tych 100l oleju, z uwzglednieniem
calosci produkcji - wiec i recyklingu.
> oczywiście to co się wyleje na drogi w wyniku wycieków (ile tego jest
> wystarczy spojrzeć na asfalt przed sygnalizatorami oraz parkingi) ew. do
> kreciej rury jak sobie oszczędny olej w garażu wymienia i nie ma co z nim
> zrobić. Zaś spalanie oleju w wiejskich warsztacikach to nadal dosyć
> powszechna praktyka w naszym smogowym grajdołku. Niektórzy twierdza że nie
> ma lepszego paliwa do rozpalania kotła.
Chyba jest - ciezki olej sam sie trudno rozpala ...
J.
-
166. Data: 2018-11-04 15:36:55
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 04 Nov 2018 14:21:04 GMT, Mateusz Viste napisał(a):
> On Sun, 04 Nov 2018 12:55:40 +0100, J.F. wrote:
>> Ale ten olej ponoc trafia do rafinerii, ktora robi z niego nowy olej.
>
> Odcedzić przez szmatę i do piły łańcuchowej wlewać.
Jest to jakis pomysl, tylko co tu w miescie z piłą łancuchową robic
...
FR wycinac ? :-)
J.
-
167. Data: 2018-11-04 15:45:02
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2018-11-04 o 15:21, Mateusz Viste pisze:
> On Sun, 04 Nov 2018 12:55:40 +0100, J.F. wrote:
>> Ale ten olej ponoc trafia do rafinerii, ktora robi z niego nowy olej.
>
> Odcedzić przez szmatę i do piły łańcuchowej wlewać.
Poczekaj. Jak się skończy nagonka na silniki spalinowe w samochodach, to
do lasu będziesz z akumulatorową piłą biegał, a łańcuch smalcem smarował.
-
168. Data: 2018-11-04 15:50:16
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-11-04 o 08:16, Mateusz Viste pisze:
> 150l przy 10kW to zagrzanie wody do 60 st powinno trwać jakąś godzinę.
A do 90 znacznie dłużej... Nie używanie cw również powodowało, że
grzanie włączało się cyklicznie.
> Inna sprawa, że bojler 150l z 10 kW to jakiś podejrzany instrument.
I co w związku z tym? Aby jeszcze bardziej tajemniczo było, to pracowała
na 3 fazach.
> Nie
> wątpię że takie mogą istnieć, ale z reguły bojlery elektryczne spotyka
> się o mocy w zakresie 1 do 2 kW.
2kW? O takiej mocy mam suszarkę do ręczników, która nie ma 150l a mimo
to sporo czasu rozgrzewa się do 60 stopni. Nie wiem czy w ogóle wielki
bojler dałoby się tym zagrzać - szczególnie gdy od czasu do czasu ktoś
korzysta z cw.
> Niezależnie od mocy grzałki, koszt nie ma prawa wyjść ten który
> opisałeś... Chyba że non-stop ciurkiem ta ciepła woda ci leciała, no ale
> pewnie zauważyłbyś wtedy że w dzień woda już zimna.
Tak jak pisałem - grzałka włączała się cyklicznie nawet gdy woda nie
była używana. Kolejna rzecz - długość rur. Aby na ostatnim piętrze
doczekać się ciepłej wody, trzeba było sporo jej spuścić. Nie ma
wymuszonej cyrkulacji. To również koszty podnosiło. Bo dolewkę wody
również trzeba było podgrzać.
Praktycznie umycie rąk = włączenie grzałki.
> Przy prądzie też powinno być 10% tego co opisałeś. Albo coś źle pamiętasz
> (Glinkosal?) albo miałeś coś ostro nie tak z bojlerem.
Nawet jeśli coś źle pamiętam, to zawsze mogę zejść do kotłowni i
zobaczyć na własne oczy, że stoi tam piec gazowy + 200l kocioł. Wtedy
każdorazowo mi się przypomina czemu 20 koła wydałem na jego zakup i
instalację.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
169. Data: 2018-11-04 15:53:58
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sun, 4 Nov 2018 15:45:02 +0100, nadir
> Poczekaj. Jak się skończy nagonka na silniki spalinowe w samochodach, to
> do lasu będziesz z akumulatorową piłą biegał, a łańcuch smalcem smarował.
Jak się skończyła nagonka na elektrownie i inne zakłady produkcyjne syfiące
powietrze, bo poinstalowano na nich filtry, to co się zmieniło? Poza tym
piły akumulatorowe są lepsze. Nie trują bezpośrednio użytkownika i są
cichsze. :P
--
Pozdor
Myjk
-
170. Data: 2018-11-04 15:57:43
Temat: Re: Elektryki gorsze czy lepsze dla środowiska
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-11-04 o 10:03, Cavallino pisze:
> Na pewno nie miałeś grzałki 10 kW.
Miałem 3-fazową lecz mogę się mylić co do mocy. W każdym razie na
budynku przyłącze mam 30kW bo przy 20 zdarzało się, że wywalało główne
zabezpieczenie.
> Ja mam grzałkę 2 kW i podgrzanie 120l bojlera to jakieś 3h.
> Nie - to wtedy coś źle liczyłeś.
> Ten prąd musiał iść na inne rzeczy niż cwu.
Sądzę, że mogło to być spowodowane tym, że:
1. Izolacja termiczna była domowej roboty.
2. Chęć umycia rąk 3 piętra wyżej = dużo spuszczonej wody.
3. Bezsensownie wysoka temperatura 90 stopni. Nie używanie wody również
powodowało cykliczne włączanie grzania.
Rachunki za prąd z tamtego chyba dam radę odszukać.
--
Pozdrawiam,
Marek