Dnia Wed, 21 Aug 2013 14:09:31 +0200, Chris napisał(a):
> Trybun nabazgrał(a):
>>>>> I tak pani dala formularz do wypelnienia, przyjela towar i wyplacila
>>>>> pieniadze od reki ?
>>>> Tak/Tak/Tak
>>>> Tak/Tak/Tak
>>> A to jestem pod wrazeniem.
>> A jednak, jakiś miesiąc temu zwróciłem wadliwą wiertarkę w Polo. Zwrot
>> gotówki przy kasie, bez żadnych wstrętów i zbędnych formalności.

Tylko ze latwiej sprawdzic ze wiertarka nie kreci, niz ze procesor
nieprawidlowo pracuje w trybie SD :-)

> Koledze padła klawiatura Microsoftu, Tel do centrali co dalej ? poprosili o
> S/N i adres na jaki mają wysłać nową sztukę i na tym koniec. Tylko że to
> było w USA :)
> Znajomy (obywatelstwo Szwedzkie i Polskie) też miał fajnie z gwarancją auta,
> padło mu XC90 i Tel do ubezpieczyciela w Szwecji (pakiet obejmuje auto
> zastępcze na czas naprawy) że bierze auto zastępcze tylko jak ma to
> rozliczyć z nimi (fa ?) a odpowiedz była szybka .. proszę podać na @/tel
> sumę jaką pan wydał na wynajem i numer konta w celu przelania pieniędzy ...
> na tym koniec .. deklaracja słowna że wydało się xx tyś na wynajem auta a
> oni bez problemu zwracają ...
> Ale takie żeczy tylko w cywilizaji a nie krajach 3 świata :)

No nie, w Polsce tez sie zdarza, przynajmniej to pierwsze.

Ale ... pewna amerykanska firma (HP), wymyslila sobie ze po awarii
drukarki (wtedy jeszcze plujki byly srednio drogie), bedzie ona
wywieziona do Paryza i tam naprawiona (jeden serwis na cala Europe,
wiec nie ma co zwalac na kraj trzeciego swiata). Klient aby byl
zadowolony dostanie szybko inna drukarke - uzywana po naprawie.
Jego po naprawie trafi do innego klienta.

Na gwarancji moze i to i dziala, ale po gwarancji ... cena za taka
usluge prawie rowna nowej drukarce ze sklepu ...

J.