eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDrogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniejRe: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
  • Data: 2020-01-22 10:33:19
    Temat: Re: Drogie ładowanie aut elektrycznych - spalinowym pojedziesz taniej
    Od: "T." <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2020-01-21 o 14:32, Myjk pisze:
    > Tue, 21 Jan 2020 13:31:44 +0100, T.
    >
    >> Może akurat na autach hybrydowych aż tak się nie znam, ale wydaje mi
    >> się, że mają przekładnię planetarną sterowaną elektronicznie
    >> (mechatronika).
    >
    > Nie mają. Mój PHEV co prawda podpina się bezpośrednio pod koła >75/h ale
    > robi to sprzęgłem i robi to na stałę bez żadnej przekładni. W HEVach chyba
    > nie ma w ogóle bezpośredniego podpięcia pod koła, a jeśli jest to też tylko
    > przez sprzęgło. I to sprzęgło, ponieważ dopina się już podczas jazdy
    > należycie równając prędkości obrotowe, praktycznie się nie zużywa.
    >

    A jeśli to nie jest PHEV, a zwykła hybryda?



    >
    > Po pierwsze to niecałe 2 miesiące wymieniałem aku w spalinowej Mazdzie
    > 90Ah, wziąłem jeden z najtańszych akumulatorów, jakiś chiński badziew, i
    > kosztował 300 zł. Lepsze 450. Także nie teguj.
    >


    Masz rację - większe akumulatory kosztują drożej.



    > Po trzecie większość producentów daje 3 lata gwarancji na samochód, na
    > sprzęgło czy K2M jako elementy eksploatacyjne nie daje, podobnie na
    > zajechany np. brakiem oleju silnik gwarancji nie ma WCALE. Mnie żona w
    > Mazdzie sprzęgło zajechała w jednej tylko zaspie -- przy 66tkm poszło do
    > wymiany za 2k zł.
    >

    A jak wygląda zużycie, koszty i gwarancja na sprzęgło w hybrydzie?


    > Pytałem, ale pominąłeś -- jeździłeś chociaż miesiąc elektrykiem? Pojeździj,
    > potem przesiądź się do spaliniaka i opowiedz o swoich wrażeniach. Zobaczymy
    > czy EV to tylko magia i moda, czy też będziesz miał notorycznego wkurwa
    > przy każdym wciśnięciu gazu (albo przy zdejmowaniu jak "sam" nie hamuje) i
    > zaraz sprawdzał czy się coś nie rozsypuje bo taki hałas spod maski idzie.
    > :P Nie wspomnę o tym, że nie nagrzejesz i nie ochłodzisz tego swojego
    > kochanego spaliniaka zdalnie i znowu będziesz wsiadać do lodówki w zimie i
    > piekarnika w lato.
    >

    Jeździłem kilka dni Renault Kangoo - całkiem elektrycznym. Pierwszego
    wkurwa dostałem na dzień dobry - ktoś zapomniał go podpiąć pod prąd,
    ktoś zapomniał do mnie zadzwonić, że nie nadaje się do jazdy. Pojechałem
    po auto, ale aku pusty - nie da się jechać. Pan przekonywał, że to
    chwilę potrwa i mi podładują, żebym mógł choć do domu podjechać. Po 3
    godzinach czekania przy ładowaniu niby to w szybkiej ładowarce auto
    pokazywało zasięg 20 km. Więc zrezygnowałem, bo do domu miałem ponad 40.
    Cały dzień stracony. Kolejne podejście było udane.
    Drugiego wkurwa dostałem, jak coś się zacięło przy wtyczce - nie dała
    się odłączyć od samochodu - zaciął się zaczep we wtyczce (jakby nie
    mogli zrobić wtyczki bez blokady). Kombinowałem, że kabel zostanie, a ja
    go przytnę oknem i jakoś dojadę, żeby to auto zwrócić, ale tak się nie
    da - wtyczka wpięta - nie ma jazdy. Po kilkunastu próbach w końcu się
    udało, ale co się spociłem, to moje. Ps. Nigdy ni się korek wlewu paliwa
    nie zaciął... :-)
    Na plus dodam, że to auto było z pompą ciepła i klima działała bardzo
    wydajnie niewiele zmniejszając zasięg (w praktyce to auto miało ok. 190 km).

    Co do zdalnego nagrzewania - w tej renówce nic takiego nie było. Jestem
    obecnie na etapie czekania na zamówione auto i sobie ogrzewanie
    postojowe zrobię. Zależało mi na taniości, więc nie będę miał
    oryginalnego zestawu DEFA (coś podobnego:
    https://e-katalog.intercars.com.pl/?search=defa&utm_
    source=intercars.com.pl&utm_medium=searchBoxWidget&u
    tm_term=defa&utm_campaign=searchBoxWidget#/produkty/
    3235301915321-DEFA471268-zestaw-warmup,scr_dItems.ht
    ml,
    ale bez ładowarki aku i grzałki silnika - można się zamknąć w kwocie ok.
    1000 zł + montaż).
    Kupiłem termowentylator samochodowy (specjalny ceramiczny, z
    odpowiednimi zabezpieczeniami do auta, żeby sobie nie spalić) - coś
    podobnego do
    https://archiwum.allegro.pl/oferta/grzejnik-samochod
    owy-dmuchawa-230v-600-1250w-i4762695123.html
    o mocy 1200 W. Kupiłem w Juli za 50 zł - wiosną była wyprzedaż. Albo
    zdecyduję się na kable z DEFY i wyprowadzenie np. pod maską, żeby nie
    dziurawić nadwozia (można wtyczkę elegancko zamocować w komorze
    silnika), albo będę przytrzaskiwał drzwiami lub szybą. Włącznik kabla
    mam w domu - więc po wstaniu rano włączam z klawisza - zanim zjem
    śniadanie będzie ciepełko. W dodatku będę miał auto z podgrzewaną
    kierownicą i siedzeniami. Mój koszt to 50 zł, w przypadku zakupu kabli z
    DEFY - dojdzie ok. 300 zł.

    T.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: