-
21. Data: 2019-03-21 06:53:04
Temat: Re: Drog nie bedzie
Od: tck <t...@t...Wytnij.net.pl>
W dniu 20.03.2019 o 22:59, Budzik pisze:
> Użytkownik tck t...@t...Wytnij.net.pl ...
>
>>> A nie lepiej zakładac ze w trakcie realizacji ceny moga wzrosnac /
>>> spasc i zamiast płacic za to ryzyko z góry to po prostu uwzglednic
>>> mozliwośc ideksowania tegoz w trakcie umowy?
>>>
>> Mam mieszane uczucia, z jednej strony zdarza mi się trochę z fusów
>> ofertę wystawić i w trakcie realizacji pojawiają się schody za które
>> nie ma komu zapłacić, ale z drugiej strony dołożenie najtańszemu
>> wykonawcy powyżej poziomu kolejnej oferty nie może mieć miejsca!
>
> Ale ja bardziej o tym, zeby oferte konstruowac pokazujac ze np tyle i
> tyle to wynagrodzenia, tyle i tyle materiały itd.
> I teraz trzeba sie zastanowic kto powinien wziac na siebie ewentualny
> wzrost cen i skonsumowac wynikła z tego strate badz zysk.
drogi w większości budowane są jako "zaprojektuj i wybuduj" i na etapie
oferty nie ma przedmiaru robót, co innego gdyby zamawiający przedstawił
projekt i przedmiar
--
pozdr
Tomasz
tck(at)top.net.pl
-
22. Data: 2019-03-29 08:27:04
Temat: Re: Drog nie bedzie
Od: "miumiu" <a...@b...pl>
> A dasz rade spojrzec na problem w sposób "jak mogłoby to wygladac"
> zamiast na "jak jest teraz"?
>
> Bo przypomne ze rozmowa zaczeła sie od tego, jak to "jak jest teraz"
> spowodowało pewien kłopocik...
>
To proste. Tak jak budowano titanica. Koszty + 4% zysku.
W budownictwie mogłoby się wybierać ofertę na podstawie doświadczenia,
wielkości bazy sprzetowej, referencji, deklarowanego czasu realizacji,
koszty budowy byłyby uzgadniane z inzynierem nadzoru ze strony inwestora na
etapie realizacji (wybor materialow, technologii), płatności na podstawie
faktur zakupu i rzeczywistych obmiarow z budowy + do tego ustalona w
przetargu marża np 10%.
Ale w tym porąbanym swiecie najprostsze i najoczywistsze rozwiazania sa tak
nieslychane, ze to nigdy nie przejdzie.
Za to mamy ostatnio wysyp "cena 60%, gwarancja do 5 lat do 40%". I tak
wszyscy daja gwarancje 5 lat. Po ktorych i tak wszystko sie sypie. A jak sie
sypie wczesniej to zamiast sscigac wykonawce oglasza sie nowy przetarg za
publiczne pieniadze.
--
Pzdr
-
23. Data: 2019-03-29 08:50:49
Temat: Re: Drog nie bedzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 29 Mar 2019 08:27:04 +0100, miumiu napisaĹ(a):
>> A dasz rade spojrzec na problem w sposíŠíž˘jak mogÂłoby to wygladac"
>> zamiast na "jak jest teraz"?
>> Bo przypomne ze rozmowa zaczeÂła sie od tego, jak to "jak jest teraz"
>> spowodowaÂło pewien kÂłopocik...
>>
> To proste. Tak jak budowano titanica. Koszty + 4% zysku.
>
> W budownictwie mog³oby si蟡ybiera䟯fert蟎a podstawie doœwiadczenia,
> wielkoÂści bazy sprzetowej, referencji, deklarowanego czasu realizacji,
i co - wybieramy oferte w ktorej zobowiazuje sie wykonac najmniej
roboczogodzin, a potem sprawdzamy ile ludziom zaplacil ?
A on dobrze placi, bo u niego sie nie opierdalaja :-)
> koszty budowy byÂłyby uzgadniane z inzynierem nadzoru ze strony inwestora na
> etapie realizacji (wybor materialow, technologii),
A jak sie dogadaja ?
> pÂłatnoÂści na podstawie
> faktur zakupu i rzeczywistych obmiarow z budowy + do tego ustalona w
> przetargu marÂża np 10%.
Tak by moglo byc, gdyby odpowiedzialny urzednik przejal role
decyzyjna. Bo skad nadzor ma wiedzec, czy gmina woli kafelki
ladniejsze czy tansze ?
A i tak skonczylo by sie, ze bylyby przetargi na roboty czesciowe, bo
po cholere sie zastanawiac czy koszty sa prawidlowe.
Tylko ... po co urzednikowi sto przetargow i odpowiedzialnosc?
Zrobi jeden na calosc, a fachowcy od nadzoru zatrudnia sie u
oferentow.
A koniec koncow jakos tak wlasnie jest - rzeczywiste obmiary razy
stawka z oferty, a czasem faktura + narzut Generalnego Wykonawcy.
> Ale w tym porÂąbanym swiecie najprostsze i najoczywistsze rozwiazania sa tak
> nieslychane, ze to nigdy nie przejdzie.
> Za to mamy ostatnio wysyp "cena 60%, gwarancja do 5 lat do 40%". I tak
> wszyscy daja gwarancje 5 lat. Po ktorych i tak wszystko sie sypie. A jak sie
> sypie wczesniej to zamiast sscigac wykonawce oglasza sie nowy przetarg za
> publiczne pieniadze.
Ale w sensie, ze inwestor placi 60%, a reszte w ratach przez 5 lat ?
W miare prawidlowo, bo co mu po gwarancji upadlej firmy ?
Ze tylko 5 lat ... no coz, czasem wystarczy aby sie przekonac, ze
dobre, a i tak lepiej niz 2 czy rok.
J.
-
24. Data: 2019-03-29 08:56:08
Temat: Re: Drog nie bedzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 20 Mar 2019 23:06:01 +0100, Cavallino napisał(a):
> W dniu 20-03-2019 o 22:57, tck pisze:
>> nie, ale każdy mógłby walnąć cenę z podłogi nie zważając co się dzieje
>> na rynku, a później wystawiać rękę i daajj paniee daajjj... dołożenie
>> kasy powyżej kolejnej droższej oferty zaburza wg mnie ideę przetargu,
>
> Inflacja w ogóle wyklucza wszystkie idee ekonomiczne.
> Zamawiającemu jest to na rękę, bo realnie płaci mniej niż cena z
> przetargu, ale wielu wykonawców już się w ten sposób przejechało, do
> upadłości włącznie.
Ta zwykla inflacja jest raczej stabilna i niska.
> A ciężko wymagać szklanej kuli i prawidłowego wyliczenia, że za 5 lat od
> przetargu materiały będą np. o 200% droższe.
Teoretycznie na to wymyslono kontrakty terminowe - mozna sie
zabezpieczyc.
>> gdyby to nie był moloch to by został wysłany na drzewo i nikt by się
>> zbytnio nie przejmował
> A ktoś się przejmuje?
> Przecież zostali wysłani na drzewo.
> Tyle że to nam się czkawką odbije, bo dróg nie będzie, albo trzeba
> będzie zapłacić dużo więcej niż ich obecne żądania.
> A jak jeszcze wezmą udział w kolejnym przetargu i znowu go wygrają, ale
> za dużo większą kasę, to w ogóle będzie kupa śmiechu.
Mozna odlozyc, mozna powiedziec, ze widac naprawde tak podrozalo,
mozna sie pocieszyc, ze polowe zrobili tanio ... no i wadium wplynelo
do kasy ...
J.
-
25. Data: 2019-03-29 19:09:56
Temat: Re: Drog nie bedzie
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Niekoniecznie cena kruszywa itp musiala wzrosnac. W cenie jest sporo przypieku na
lapowki. Wystarczy ze lapowki beda mniejsze to cena moze znaczaco spasc.